Michał Gramatyka: w kwestii naprawy praworządności nie można iść na skróty

Michał Gramatyka / Fot. Decmarzena, Wikimedia Commons

Poseł Polski 2050 podkreśla, że Trybunał Konstytucyjny w Polsce nie funkcjonuje zgodnie z prawem.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Zdaniem naszego gościa, nieprawidłowo mianowane osoby podejmują decyzje, co stanowi negatywną sytuację dla polskiego prawa. Michał Gramatka wskazuje na Krajową Radę Sądownictwa, uważając ją za organ bardziej interesujący niż Trybunał Konstytucyjny. Zgodnie z jego słowami, Trybunał powinien być obrońcą demokracji, ale został zniszczony przez prezydenta Dudę, który odmówił zaprzysiężenia sędziów wybranych przez poprzedni Sejm.

Ponadto, rozmówca Łukasza Jankowskiego skupia się na kwestiach prawnych dotyczących wykonania wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Podkreśla, że istnieją różne możliwości rozwiązania tego problemu, takie jak zmiana Konstytucji lub zmiana w ustawodawstwie. Jednak równocześnie konieczne jest przywrócenie praworządności w Polsce i odblokowanie środków z Funduszu Odbudowy.

Posłuchaj także:

Krzysztof Tuduj: Konfederacja nie poprze składu nowej Rady Ministrów

Przyczyna: manipulacja językowa z roku 2015; skutek: wewnętrzne ataki na polskie wojsko / Felieton Jana A. Kowalskiego

W mózgach wielu Polaków nie funkcjonuje już Polska i państwo polskie ani jego i nasze, polskie służby. To wszystko jest znienawidzone, bo jest pisowskie. I najlepiej, gdyby w ogóle przestało istnieć.

Nie wiem, kto stał za tym piarowym zabiegiem z roku 2015, w którym opozycja polityczna w Polsce przekształciła się w opozycję totalną. To wtedy Polska przestała być państwem polskim, a stała się państwem pisowskim. Rząd również przestał być polski i stał się rządem PiS. Pisowskimi z polskich stały się także wszelkie organy władzy państwowej, w tym Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy. A przecież jeszcze na dzień przed zwycięstwem Prawa i Sprawiedliwości wszystkie one były polskie. I państwo polskie również było polskie.

Ogłosił tę totalną opozycyjność szef Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna, ale nie sądzę, żeby to on ją wymyślił. Musiał na to wpaść jakiś bystry marketingowiec polityczny polskiego lub zagranicznego pochodzenia. Świadomy tego, że język zmienia nasze myślenie, postrzeganie świata i wreszcie mózg. Na trop zagraniczny wskazuje to, z czym mamy do czynienia obecnie. W sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa państwa, w sytuacji brutalnego ataku Białorusi na naszą granicę, całe rzesze ogłupiałych Polaków występują przeciwko polskim żołnierzom broniącym Polski i ich samych.

Nie tylko wciągający kreskę i cokolwiek celebryci opowiedzieli się przeciwko Polsce. Podobnie zachowało się wielu polityków – przeciwników Zjednoczonej Prawicy. W ten sam sposób zareagowało również niechętne PiS środowisko prawników. (Dlatego tak cieszy darmowa obrona każdego broniącego naszej Ojczyzny, zaproponowana przez polskich prawników: https://obroncy.org/).

Każde kłamstwo dyktatorów białoruskiego i rosyjskiego i służb im podległych przyjmowane jest przez część Polaków jak prawda objawiona. Z prostej przyczyny – osłabia państwo pisowskie (!).

Może wymyślił to uczeń tego, kto wymyślił „polskie obozy koncentracyjne”. To wskazywałoby na niemiecki ślad. Powiązania PO i jej najwyższego szefa, Donalda Tuska, stanowią tu pewną poszlakę. Oskarżenie polskich służb broniących granicy przez Łukaszenkę, mocującego żywych ludzi na swoich machinach oblężniczych, o ludobójstwo może świadczyć o tropie również wschodnim.

Jedno jest pewne: działanie podjęte w roku 2015 okazało się niezwykle skuteczne. 6 lat później w mózgach wielu Polaków nie funkcjonuje już Polska i państwo polskie ani jego i nasze, polskie służby. To wszystko jest znienawidzone, bo jest pisowskie. I najlepiej, gdyby w ogóle przestało istnieć.

Tak bez walki zbrojnej osłabia się i podbija sąsiednie państwo. Przepis aktualny od czasów Sun Tzu, od 2500 lat.

A polskie służby?

Polskie służby jak z jajkiem obchodzą się z migrantami rzucającymi w nich kamieniami i petardami. Swoją drogą te ataki są coraz bardziej bezczelne i niezmiernie ucieszyło mnie przynajmniej użycie armatek wodnych. I informacja, że strażnicy graniczni zostali wyposażeni w gaz! Co oni do tej pory mieli na swoją obronę? – pytanie do ministra Błaszczaka.

Nad każdym zatrzymanym w głębi kraju migrantem, bo jednak cały czas przenikają przez granicę, roztaczana jest troskliwa opieka. Lokowani są w dobrze wyposażonych ośrodkach, które zamieniają w slumsy. Przy okazji gardzą opiekującymi się nimi Polkami i Polakami i żądają natychmiast wszystkiego (wysłuchałem ostatnio wiarygodnej relacji).

Co jest niezbędne, żeby państwo polskie wyszło obronną ręką z tego zamachu na instytucję państwa, granicę i język? Niezbędne jest natychmiastowe przeciwdziałanie propagandowe. Przeciwdziałanie propagandowe oparte na rzetelnym i wiarygodnym przekazie. W strefie przygranicznej i w ośrodkach dla migrantów muszą pojawić się dziennikarze.

Nie tylko dziennikarze TVP, którym nie wierzy już nawet prezes Kurski. Muszą mieć możliwość relacjonowania również dziennikarze nieprzychylni rządowi. Pod sankcją odpowiedzialności karnej w przypadku kłamliwego przekazu. Przecież nie zamordują 70 migrantów tylko po to, żeby ich przekaz zgodził się z publicznie wygłaszanymi kłamstwami posła Koalicji Obywatelskiej, Dariusza Jońskiego.

Mam nadzieję, że nie zamordują 😊

Jan Azja Kowalski

PS I jeszcze pytanie: czy Prawo i Sprawiedliwość mogłoby wreszcie zlikwidować wewnętrzną V kolumnę w postaci ministra Niedzielskiego, pałającego żądzą zamknięcia w gettach wszystkich niezaszczepionych Polaków?

Płk Marek Pietrzak: mamy bardzo dobry wgląd na to, co dzieje się na granicy od strony białoruskiej

Rzecznik Wojsk Obrony Terytorialnej o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej oraz działaniach wojska i polskich służb.

Płk Marek Pietrzak informuje, że po drugiej stronie granicy zaczęły się ruchy sugerujące próby nielegalnego przekroczenia granicy.

Zauważa, że w rejony Kuźnicy jest dowożony gruz wykorzystywany przez imigrantów do obrzucania nimi polskich funkcjonariuszy i żołnierzy. Imigranci wyposażani są także w puszki z gazem łzawiącym.

Rzecznik Wojsk Obrony Terytorialnej zaznacza, iż migranci są traktowani humanitarnie, aczkolwiek nie są przyjmowani do Polski. Stwierdza, że są prowadzone działania w ich krajach pochodzenia, aby zatrzymać ich sprowadzanie na Białoruś. Odwoływane są loty do tego kraju przez część linii lotnicznych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.