[related id=”10324″]
Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego, wizyta wicepremiera Polski w Stanach Zjednoczonych nie powiodła się. Pisarz stwierdził, że wypowiedzi Mateusza Morawieckiego były niedorzeczne: – To, co mówił w USA wicepremier – kompletna załamka. Powiedział, że Polska będzie rozwijać się poprzez plan oszczędnościowy, uwzględniający [przesunięcie środków z OFE – red.] na Indywidualne Konta Emerytalne. No błagam, to jest przecież facet związany z biznesem i zresztą sam o tym wspominał. W ekonomii rozwój odbywa się poprzez inwestycje, a nie odkładanie forsy na konta. A już szczególnie konta emerytalne – podkreślił.
Cejrowski oznajmił również, że wizyta wicepremiera Polski nie była zaprezentowana w amerykańskich mediach. W jego mniemaniu winę za to ponosi polska dyplomacja.
– Ważkie wystąpienia ważnych premierów organizuje się w takich sposób, że stawia się za gościem pulpit z logiem, flagą bądź napisem, aby przez całą transmisję telewizyjną było widać, kto przemawia. Taki ruch wykonano podczas wizyty Angeli Merkel (była widoczna pieczęć prezydencka USA). […] Morawiecki zaś nie stał za żadnym pulpitem ani flagą. Ta wizyta nie sprawiała wrażenia ważnej – oznajmił.
Wicepremier #Morawiecki wygłosił wykład na @Harvard pt: „Quo Vadis, Europo? Globalne implikacje europejskich przemian” pic.twitter.com/YZDryRk2gW
— Ministerstwo Rozwoju (@MR_GOV_PL) 5 kwietnia 2017
Ponadto Cejrowski stwierdził, iż z powodu słabej prezentacji państwa polskiego w amerykańskich mediach, nasze państwo „spadło z drugiej ligi do trzeciej”. Zdaniem pisarza, wizyta Mateusza Morawieckiego w USA mogła mieć duży oddźwięk. Jednakże zmarnowaliśmy okazję do zareklamowania Polski w Stanach Zjednoczonych.
Jedynymi pozytywnymi aspektami podróży wicepremiera do USA są: dobre posługiwanie się językiem angielskim Mateusza Morawieckiego oraz podniesienie przez niego sprawy zagrożenia polityką prowadzoną przez Federację Rosyjską.
K.T.