Prezydenci USA i Chin spotkali się podczas szczytu G20 w Buenos Aires, gdzie wynegocjowali zawieszenie sporu handlowego. Przywódcy ustalili m.in. wstrzymanie nakładania na siebie ceł przez 90 dni. Ale jeśli oba kraje nie osiągną porozumienia po upływie 90 dni, zagrożone taryfy zostaną wdrożone- zapowiedział Donald Trump:
„Negocjacje z Chinami już się rozpoczęły. Jeśli nie będą przedłużone, zakończą się w ciągu 90 dni od daty naszej wspaniałej i bardzo ciepłej uroczystej kolacji z prezydentem (Chin) Xi (Jinpingiem) w Argentynie” – napisał na Twitterze Donald Trump. Dodał, że przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer będzie współpracował m.in. z ministrem skarbu USA Stevenem Mnuchinem.
Jak podaje kanał telewizyjny CNBC rynki globalnie początkowo cieszyły się z wyniku spotkania obu przywódców, ale ten optymizm był krótkotrwały. Spore niespójności – w oświadczeniach Pekinu i Waszyngtonu oraz w Białym Domu – skłoniły wielu ekspertów do przekonania, że obie strony nie będą w stanie znaleźć wspólnej płaszczyzny a walka taryfowa może destrukcyjnie wpłynąć na globalną gospodarkę.[related id= 65580]
Trump, za pośrednictwem Twittera, zagroził wczoraj umieszczeniem ” dużych ceł” na chińskich towarach importowanych do Stanów Zjednoczonych, jeśli jego administracja nie będzie w stanie osiągnąć skutecznej umowy handlowej z Pekinem:
We are either going to have a REAL DEAL with China, or no deal at all – at which point we will be charging major Tariffs against Chinese product being shipped into the United States. Ultimately, I believe, we will be making a deal – either now or into the future….
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 5 grudnia 2018
Mniej więcej w tym samym czasie chińskie Ministerstwo Handlu stwierdziło w oświadczeniu na swojej stronie internetowej, że weekendowe spotkanie między Trumpem a chińskim prezydentem Xi Jinpingiem zakończyło się sukcesem. Ministerstwo poinformowało również, że oba kraje będą kontynuować negocjacje w ciągu 90 dni, a Pekin będzie starał się rozwiązać problemy tak szybko, jak to możliwe.