Jerzy Marek Nowakowski: Gruzja jest krajem w istocie zarządzanym przez jednego oligarchę

Jerzy Marek Nowakowski o sytuacji politycznej w Gruzji, silnych wpływach rosyjskich w tym kraju, roli Turcji i Chin oraz znaczeniu Stanów Zjednoczonych.

Jak mówi Jerzy Marek Nowakowski, gruziński polityk i miliarder Bidzina Iwaniszwili był wielokrotnie wzywany do rezygnacji z władzy jednak bezskutecznie. Sam Iwaniszwili nie jest od 2013 r. premierem, ale jego partia Gruzińskie Marzenie dalej rządzi krajem. Były ambasador RP w Armenii zauważa, że w Gruzji mimo mocnych nastrojów antyrosyjskich wciąż silne są wpływy rosyjskie.

Zarówno przez Cerkiew prawosławną, jak i przez liczne powiązania gospodarcze Rosjanie mają tam wciąż spore wpływy.

Po wojnie o Górski Karabach znacznie wzrosła także rola Turcji. Na tym obszarze swoje wpływy chcą również odbudować  Stany Zjednoczone. Na zewnętrzną walkę nakłada się skomplikowana sytuacja wewnętrzna.

W tym momencie wróciliśmy do punktu wyjścia.

[related id=137759 side=right] Gruzja podzielona jest na blok patrzący na Michaiła Saakaszwiliego i drugi, skupiony wokół Iwaniszwiliego. Dyplomata wskazuje na rosnące wpływy chińskie w regionie. Z prochińskim lobby związany był premier Giorgi Gacharia, który ustąpił w zeszły piątek. Przypomina, że część terytorium gruzińskiego jest pod rosyjską okupacją. Chodzi o separatystyczne republiki Abchazji i Osetia Płd.

Dyplomata ocenia, że gwarantem zachowania pokoju w tym regionie jest USA. Tak samo jest na Białorusi, gdzie Waszyngton wyznacza czerwone linie, których Kreml nie może przekroczyć bez ryzykowania sankcji. Nasz gość stwierdza, że Amerykanie są rozdarci między tendencją do izolacjonizmu, a interweniowaniem w sprawy międzynarodowe. Nie chcą oni powtórzyć błędu jakim było pozostawienie Europejczyków samym sobie po I wojnie światowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.N./A.P.

Dr Szymon Kardaś: Rosja nie zamierza rezygnować z wpływów w przestrzeni poradzieckiej

dr Szymon Kardaś, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, dokonał analizy wydarzeń politycznych jakie miały miejsce w Rosji na przestrzeni mijającego roku.

Dr Szymon Kardaś w rozmowie z red. Łukaszem Jankowskim zwrócił uwagę na to, że jednym z najistotniejszych wydarzeń rosyjskiej polityki w 2020 roku były zmiany w konstytucji, wzmacniające system prezydencki.

Ten rok miał być zdominowany przez ważne wydarzenia polityczne. Już w styczniu w czasie orędzia, które prezydent Putin wygłaszał rokroczne przemówienie przed Zgromadzeniem Federalnym (…) zapowiedział dwie ważne rzeczy – zmianę rządu (…) i zmiany w konstytucji, które miały szeroki charakter i zostały przeprowadzone przez Putina błyskawicznie.

Dzięki poprawkom Władimir Putin będzie mógł ubiegać się ponownie o stanowisko prezydenta.

Nowelizacja konstytucji otwiera w tej chwili drogę (…) Putinowi do tego, by ubiegać się o urząd prezydencki w roku 2024 i jeżeli miałby na to ochotę również w roku 2030, bo te zapisy znoszą dotychczasowe ograniczenia.

Pozostałe zmiany także przyczyniają się do wzmocnienia rosyjskiego przywódcy.

Poza tym szereg poprawek wzmacnia system prezydencki. Jest także wiele poprawek dotyczących kwestii suwerenności, podkreślenia prymatu prawa krajowego nad międzynarodowym oraz kwestii społecznych, które mają świadczyć o tym, że władza gwarantuje obywatelom utrzymanie określonego poziomu życia.

Wydarzenia na Białorusi i w Górskim Karabachu pokazały, że Rosja nie zamierza rezygnować z utrzymania  strefy wpływów na terenie dawnego ZSRR. Świadczy o tym m.in. wsparcie dla Aleksandra Łukaszenki.

Niezależnie od dynamiki wydarzeń Rosja nie zamierza rezygnować z utrzymania swoich pozycji w przestrzeni, która jest traktowana jako strefa wpływów. (…) Poparcie jakiego udzieliła Rosja Aleksandrowi Łukaszence po sfałszowanych wyborach jest świadectwem tego, że Rosja nie godzi się na to, by w przestrzeni poradzieckiej dochodziło do zmiany władzy – stwierdził dr Kardaś.

Po takich protestach Łukaszenka jest słabszym partnerem do negocjacji. Słabszy Łukaszenka jest dla Moskwy wygodniejszym partnerem. Wyzwaniem jest to, że ten ruch protestu – dodał.

Moskwa wzmocniła swoją pozycję na Kaukazie.

Konflikt między Armenią i Azerbejdżanem to z jednej strony wpisuje się w rosyjską chęć zachowania wpływów w przestrzeni poradzieckiej a z drugiej kiedy obserwowaliśmy reakcję Moskwy na o co zaczęło dziać we wrześniu   (…) Moskwa przyjmowała postawę wyczekującą. Ostatecznie to co się stało po zawarciu rozumienia rozejmowego czyli rozlokowanie sił pokojowych, w warstwie politycznej wzmacnia Rosję. Zwiększa się rosyjska obecność na Kaukazie – ocenił gość Radia Wnet.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Repetowicz: Rosja jest wielkim zwycięzcą konfliktu w Górskim Karabachu

Witold Repetowicz ocenia przyczyny i skutki konfliktu w Górskim Karabachu.

Konflikt w Górskim Karabachu był niewątpliwie brutalną wojną. Z całą pewnością zginęło wielu ludzi – czyni to wojnę poważnym wydarzeniem.

W kwestii wspomnianego konfliktu pojawia się wiele pytań, na które brakuje odpowiedzi. Wiele wskazuje na to, że cała wojna była z góry zaplanowana przez Rosję. Dzięki wojnie, Rosja zmieniła układankę geopolityczną – zaznacza Repetowicz.

Jak dodaje: Trzeba sobie uświadomić, że Rosja przez ostatnie lata traciła wpływy nad podziałem na Kaukazie. Wojna odwróciła proces utraty wpływu przez Rosję. Zatrzymała również proces uzyskiwania wpływów przez Turcję.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N.

Aleksander Bondariew: Rosja nie skorzystała za bardzo na eskalacji konfliktu w Górskim Karabachu

Dziennikarz wskazuje, że zwycięzcami sporu są Azerbejdżan i Turcja. Mówi również o perspektywach prezydentury Joe Bidena.

Aleksander Bondariew opowiada o skutkach wojny azersko-ormiańskiej z 2020 r. Według naszego gościa zarówno Azerbejdżan jak i Turcja są zwycięzcami konfliktu.

Status regionu pozostał nieokreślony. Rosja zdradziła Armenię wykorzystując to, że Erewań nie może liczyć na nikogo innego.

Ankara uzyskała bezpośredni dostęp do azerskiego terytorium. Zdecydowanie mniej korzyści niedawna eskalacja przyniosła Kremlowi.

Mimo to, Rosja pozostała poważnym graczem w Kaukazie Południowym. Armenia będzie od niej coraz bardziej zależna.

Gość „Poranka WNET” komentuje również wybory prezydenckie w USA. Przewiduje, że Joe Biden będzie starał się ocieplać stosunki z Iranem i Chinami:

To byłby bardzo duży błąd. Nie wiemy jednak na pewno, jaki będzie program nowego prezydenta.

Również należy spodziewać się próby poprawy relacji na linii Waszyngton-Moskwa, pomimo iż Władimir Putin do tej pory dość ostrożnie odnosił się do prawdopodobnego wyboru Demokraty na prezydenta.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Dr Sadłowski: Jeżeli Azerbejdżan będzie prowadził bardziej antyrosyjską politykę, to Rosja może oddać Karabach Ormianom

Dr Michał Sadłowski i dr Mariusz Patey o Górskim Karabachu: modernizacji armii Azerbejdżanu, wejściu rosyjskiego wojska do regionu, konkurencyjności azerbejdżańskiej ropy i bierności państw Zachodu.

Ten konflikt pokazał, że obszar poradzieckiej staje się z każdym rokiem można powiedzieć mniej poradziecki.

Ekspert ds. obszarów postsowieckich zaznacza, że Azerbejdżanowi po przegranej ćwierć wieku temu, udało się mimo korupcji i klanowego społeczeństwa zmodernizować armię. Nowoczesna technologia zdała egzamin. Górski Karabach udało się Azerom odbić dzięki współpracy z Izraelem i Turcją. Tymczasem po swym sukcesie w latach 90.

Armenia spoczęła na laurach w większości. Przez te 26 lat nie przygotowała się aż tak do tego konfliktu. […] Ormianie też nie zakładali tak silnego zaangażowania Turcji.

Ormianie muszą zacząć tworzyć państwo nowoczesne. Dr Michał Sadłowski wskazuje, że ten konflikt był bardzo intensywny. Obu stron nie dało się pogodzić. Żadna z nich nie chciała się zgodzić co do statusu Górskiego Karabachu. Azerbejdżan odzyskał strefę bezpieczeństwa Górskiego Karabachu. Na terenie samego regionu pojawiły się zaś siły rosyjskie, które Kreml może wykorzystywać do nacisku na oba osłabione konfliktem państwa:

Na przykład jeżeli Azerbejdżan będzie prowadził bardziej antyrosyjską politykę czy bardziej jeszcze zwróci się w stronę Turcji, to niewykluczone, że Rosjanie jakoś dogadają się z Ormianami, żeby odbili część Górskiego Karabachu,

Kremlowi zależy, jak mówi nasz gość, aby zarówno Erywań, jak i Baku nie mogły funkcjonować bez uwzględniania jego interesów. Obecność baz rosyjskich sprawia, że Rosja jest dużo bardziej wysunięta na południe. Zauważa, że jeśli Moskwa będzie skupiona na Kaukazie, to mniej będzie się skupiać na tym, co się dzieje na Białorusi. Dr Sadłowski zwraca uwagę na wykorzystanie dronów w walkach:

Ten konflikt pokazał, że zbliża się nowoczesna wojna- wojna, której sami jeszcze nie byliśmy świadkami.

Komentuje także rolę państw zachodnich (a raczej jej brak) w konflikcie. Przypomina, że od dwóch lat Armenią rządzi ekipa, która chce ją reformować na wzór zachodni walcząc z korupcją, budując państwo prawa, rozwijając samorząd terytorialny itd. Pomagali im w tym Niemcy. Podczas walk w Arcachu mogli już jednak liczyć tylko na wsparcie Rosji, gdyż państwa zachodnie ograniczyły się do krytyki prezydenta Turcji. Ormianie mieli pecha do Zachodu, gdyż Donald Trump wycofał się z Kaukazu, a Unia Europejska zajęta jest Brexitem.

Europa nie powinna tego rozpamiętywać, tylko po prostu pomóc moim zdaniem Armenii jako państwo chrześcijańskiemu- pomóc po prostu humanitarnie, rozwojowo.

Jak wskazuje dr Mariusz Patey, branża sektora naftowego podchodzi sceptycznie do tego, co się w Górskim Karabachu stało. Niedaleko biegnie magistrala kolejowa służąca do transportu surowca. Tymczasem, jak informuje,

Federacja Rosyjska jest głównym konkurentem, jeśli chodzi o rynek ropy i gazu dla Azerbejdżanu

Informuje, iż na rynku tureckim ropa azerbejdżańska wyparła rosyjską. Rosja stara się utrzymywać kontrolę nad możliwością przesyłu ropy przez ich konkurentów. Wojska rosyjskie są w Osetii, Naddniestrzu, a teraz także w Górskim Karabachu.

Dr Michał Sadłowski zgadza się z uwagami swego przedmówcy. Ocenia, że największy błąd popełnili Ormianie i Azerowie. Gdyby się dogadali, nie mieliby wojsk rosyjskich na swoim terytorium.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jerzy M. Nowakowski: Armenia jest na granicy wojny domowej. 40 proc. społeczeństwa uważa, że premier jest zdrajcą

Jerzy Marek Nowakowski o skutkach konfliktu w Górski Karabachu dla Armenii, świadomości Ormian, trzech ścieżkach, które może wybrać Erywań oraz o syndromie sztokholmskim i wypisaniu się Zachodu z gry.


Jerzy Marek Nowakowski wskazuje, że przegrana wojna z Azerbejdżanem zaważy na świadomości Ormian. Upadł mit ich niezwyciężoności, który był mocny na Kaukazie. Ormianie muszą znaleźć inną opowieść niż historia ich zwycięstwa nad Azerbejdżanem. były ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Łotwie oraz w Armenii stwierdza, że Armenia ma trzy ścieżki do wyboru: izraelską, czyli zbrojenie się, szwajcarską, czyli rezygnacja z Górskiego Karabachu i dogadanie się z Turkami i Zachodem oraz osetyjską, czyli scenariusz gnilny Armenii uzależnionej od Rosji i wizji dawnej chwały. Dodaje, że

Armenia jest na granicy wojny domowej.

40 proc. armeńskiego społeczeństwa uznaje obecnego premiera za zdrajcę. Drugie tyle uważa, że zdradzili poprzednicy Pasziniana. 20 proc. sądzi, że problemem nie jest zdrada, ale błędy wszystkich dotychczasowych ekip rządowych. Nikol Paszinian, jak zauważa nasz gość, jest deklaratywnie prozachodni, ale faktycznie prorosyjski. Oskarża się go o dumę, która nie pozwala mu być dobrym przywódcą.

Europa i Stany Zjednoczone się z tej gry wypisały

– zauważa dyplomata. Termin ofensywy został dobrze wybrany. Amerykanów zajmowały wybory prezydenckie, a Europę brexit.

Postawę Armenii wobec Rosji cechuje syndrom sztokholmski. Rosjanin jest jednocześnie dla Ormianina zdrajcą i tym, który Armenię ratuje w ostatniej chwili.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Repetowicz: Do Górskiego Karabachu powoli wraca życie. Ormianie czują się opuszczeni i zdradzeni przez Zachód

Rosjanie znów mają okazję grać rolę protektora chrześcijan, tak jak to było w 2016 r. w Syrii – komentuje korespondent. Mówi o dużej skali zniszczeń, które są skutkiem eskalacji konfliktu.

 

Witold Repetowicz relacjonuje, jak wygląda sytuacja w Górskim Karabachu po podpisaniu porozumienia:

Powoli wraca życie, ludzie przybywają z powrotem do Stepanakertu. Niestety są duże zniszczenia, odbudowa pochłonie wiele środków.

Ormianie opuszczają obszar oddany na mocy porozumienia Azerbejdżanowi. Gość „Kuriera w samo południe” zwraca uwagę, że przybyli oni tam jeszcze przed upadkiem Związku Sowieckiego.

Żaden Ormianin nie wyobraża sobie życia pod panowaniem Baku. Część mieszkańców Górskiego Karabachu zapowiada dalszą walkę.

Gość „Kuriera w samo południe” opowiada o dziejach obecności Ormian na spornym z Azerbejdżanem terytorium. Istnieją materialne dowody na ich osadnictwo już w I w. n.e.

Jak ocenia Witold Repetowicz, bierność Zachodu wobec konfliktu azersko-ormiańskiego jest poważnym błędem.

Dzieje się kolejna niesprawiedliwość dziejowa. Rosjanie znów mają okazję grać rolę protektora chrześcijan, tak jak to było w 2016 r. w Syrii.

Ormianie po raz kolejny czują się opuszczeni i zdradzeni.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jan Abgarowicz o konflikcie w Arachu: Zachód popełnił grzech zaniedbania. Armenii opłaca się wygrana opcji prorosyjskiej

Jan Abgarowicz o przegranej Armenii w kolejnej odsłonie konfliktu o Górski Karabach, postawie Zachodu oraz o tym, co zyskała Rosja i o armeńskim rządzie.

Ten konflikt nie trwa od 27 września, tylko od 30 lat.

Jan Abgarowicz ocenia, że Armenia dotkliwie przegrała kolejną bitwę w sporze o Górski Karabach.  Konflikt z Azerbejdżanem będzie trwał nadal. Gość „Poranka WNET” wyraża przekonanie, że bez zaangażowania Turcji i Rosji Armenia poradziłaby sobie z ofensywą wrogo nastawionego sąsiada. Stwierdza, że nie dziwi go postawa Turcji i Rosji, które zabezpieczały swoje wpływy w regionie natomiast rozczarowująca jest postawa państw zachodnich:

Zachód tutaj zawinił, popełnił grzech zaniedbania.

W opinii Jana Abgarowicza wygranym ostatniej eskalacji nie jest Turcja i Azerbejdżan, lecz Rosja, która, wbrew ocenom części polskich ekspertów, ma większe wpływy w Azerbejdżanie. Rosja nie zrezygnuje ze swojej strefy wpływów na Kaukazie Południowym.

Nie wiemy, w jakim kierunku pójdzie Armenia.

Tysiąc osób, według doniesień, wróciło do Stepanakertu, stolicy Republiki Arcachu. Prezes Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich wskazuje, że wobec przegranej w Górskim Karabachu przyszłość polityczna armeńskiego rządu jest niepewna. Nie wiadomo, czy Nikol Paszinian nie będzie musiał ustąpić, a do władzy nie wróci ancien regime spod znaku Serża Sarkisjana. Jan Abgarowicz podkreśla, że

Armenia jest całkowicie zachodnim krajem jeśli chodzi o kulturę i cywilizację.

Obecny premier atakowany jest zarówno przez polityków prorosyjskich, jak i prozachodnich. Utrzymanie się go będzie mniej się opłacało Armenii niż wygrana opcji prorosyjskiej. Rosjanie żądzą obecnie bowiem w Arcachu, a wobec polityków prorosyjskich mogą pójść na większe koncesje.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Świdziński: Trwa pierwsza od 41 lat wizyta amerykańskiej jednostki wojskowej na Tajwanie

Ekspert Strategy & Future mówi o rosnącej aktywności USA w Republice Chińskiej Mówi też o dymisji sekretarza obrony USA i 


Albert Świdziński informuje o podpisaniu umowy o wolnym handlu przez państwa Azji Południowo-Wschodniej:

Nowo utworzona strefa wolnego handlu wytwarza 30% PKB, a ludność tych państw stanowi 1/3 populacji Ziemi. To wszystko bez udziału zaproszonych do porozumienia Indii.

Prezydent USA Donald Trump zdymisjonował we wtorek sekretarza obrony USA:

Plotki o jego zwolnieniu  krążyły już od wielu miesięcy. Wiązały się z niezgodą na wojskowe stłumienie protestów Black Lives Matter.

Nowy szef Pentagonu Christopher Mueller określany jest mianem „bezwzględnego lojalisty Trumpa”.

Media za oceanem spekulują o możliwym wyjściu wojsk amerykańskich z Afganistanu jeszcze przed końcem kadencji prezydenta.

Donald Trump ma dążyć do eskalacji konfliktów z Iranem i Chinami.

Od 9 listopada na Tajwanie przebywa jednostka piechoty morskiej USA. Jak mówi ekspert „Strategy andfFuture”, jest to pierwsza oficjalnie potwierdzona wizyta przedstawicieli amerykańskich sił zbrojnych od 41 lat:

W ostatnich miesiącach USA coraz wyraźniej pokazują swoje wsparcie dla Tajwanu.

Tymczasem, w Górskim Karabachu, po zdobyciu przez Azerów Szuszy, władze w Erewaniu uświadamiają sobie, że szanse Armenii na wyjście zwycięsko z tego konfliktu są minimalne.

Podpisane porozumienie zakłada zatrzymanie przez Azerbejdżan dotychczasowych zdobyczy terytorialnych oraz wycofanie sił ormiańskich z regionu.

Dodatkowo, w Górskim Karabachu będą stacjonować rosyjscy „mirotwórcy”. Prezydent Turcji Recep Tayip Erdogan zasugerował, że zostaną tam również siły zbrojne Ankary.

Uzbrojenie dostarczone Azerom przez Turcję okazało się dużo skuteczniejsze od tego, które Ormianom zapewniła Rosja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jesteśmy bardzo dalecy od zakończenia konfliktu w Górskim Karabachu – Program Wschodni z 14 listopada 2020 r.

W Programie Wschodnim: Białoruś wstrząśnięta po zakatowaniu Romana Bondarenki, wojska Federacji Rosyjskiej w Górskim Karabachu , Polacy uczcili 102 rocznicę odzyskania niepodległości.

Goście Programu Wschodniego:

Wieczesław Sikora – białoruski dziennikarz, bloger, współpracownik Radia WNET;

Jerzy Marek Nowakowski – prezes Stowarzyszenia Euroatlantyckiego, były ambasador RP w Armenii;

Dmytro Antoniuk – dziennikarz Kuriera Galicyjskiego;

Artur Żak – współpracownik Studia Lwów.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Franciszek Żyła


Musiałem ukrywać się przez trzy tygodnie. Zrozumiałem jednak, że nie mogę więcej tego robić i muszę zacząć działać. Przejechałem na Ukrainę – opowiada Wieczesław Sikora opowiada o konieczności ucieczki z Białorusi przed prześladowaniami reżimu Łukaszenki.

W czwartek po południu Białorusią wstrząsnęła tragiczna wiadomość: w szpitalu zmarł 31 letni Raman Bandarenka (Roman Bondarenko). Wcześniej został pobity pod własnym domem, a według białoruskich źródeł, za jego pobicie i śmierć odpowiadają służby reżimu Łukaszenki.

W piątek w samo południe czasu miejscowego wielu Białorusinów minutą ciszy uczciło pamięć Ramana Bandarenki. Mieszkańcy Mińska ustawili się przy głównych ulicach miasta. Ludzie przynieśli ze sobą historyczne biało-czerwono-białe flagi, czarne wstążki, kwiaty i znicze.

Jerzy Marek Nowakowski mówi o deklaracji zakończenia działań wojennych w Górskim Karabachu.

Konflikt w Górskim Karabachu znowu się zamroził. Jesteśmy bardzo dalecy od zakończenia konfliktu. Trzeba pamiętać, że obszar Górskiego Karabachu ma nadal nieokreślony status.

Jak dodaje: Można sądzić, że konflikt zaczyna przypominać sytuację w południowej Osetii. Jest to dramatyczne przeżycie psychologiczne dla obu narodów.

Rosjanie znaleźli się w sytuacji, w której interweniowanie w tym konflikcie jest bardzo niewygodne. Celem strategicznym Rosji jest bowiem wyciągnięcie Turcji z NATO. Z drugiej strony Rosjanie otrzymują instrument, który pozwala im dyscyplinować Ormian i Azerów – podkreśla gość „Programu Wschodniego”.

Jerzy Marek Nowakowski twierdzi, że Rosjanie wprowadzają tzw. siły pokojowe na prośbę przynajmniej jednej ze stron konfliktu. Rosjanie bardzo skutecznie udają strażaków gaszących pożary, które sami wywołali.

Rozmówca podkreśla, że wojna dowiodła, że Zachód ma gigantyczną przewagę. Wojnę wygrali tureccy instruktorzy wojskowi. Rosjanie znaleźli się w sytuacji kolejnego dowodu – są oni słabsi.

Polska przez cały czas dysponuje pozytywnym stereotypem na Kaukazie. „Myślę, że możemy pojawiać się tam jako czynnik mediujący. Naszym żywotnym interesem jest to, aby dopuszczać do rozwiązywania konfliktów siłą. Spory powinny być rozwiązywane drogą dyplomatyczną” – dodaje.

Dmytro Antoniuk mówi o akcji „Rok 1920 Pamięć w czasach zarazy” oraz inauguracji mapy miejsc, które przebyli dziennikarze Radia WNET.

Mapę można zobaczyć na stronie Instytutu Polskiego w Kijowie. Pamięć historyczna to konkretne miejsca, osoby i wydarzenia, które zostawiają swoje ślady. Przygotowaliśmy wyjątkową mapę “Miejsca wojny 1920 roku”, na której oznaczone są cmentarze wojskowe, groby, pomniki i tablice związane z wojną Ukraińskiej Republiki Ludowej i II Rzeczpospolitej przeciwko bolszewikom w 1920 na terytorium Ukrainy.

Miejsca pamięci wojny 1920 roku na Ukrainie

Wystąpienie Bartosza Cichockiego podczas obchodów dnia niepodległości na Ukrainie.

Artur Żak mówi o dniu niepodległości na Ukrainie twierdząc, że atmosfera jest bardzo podniosła, a na ulicach Polacy rzucają się w oczy.

Niepodległość to możliwość stanowienia o samym sobie oraz przywiązanie do własnej ziemi oraz ojczyzny. Polska była dla nas krajem, który pielęgnowaliśmy na co dzień w sercu. Początek ojczyzny rodzi się w rodzinie – zaznacza.

W tym roku z powodu epidemii COVID-19 Festiwal Kultury Ukraińskiej w Lublinie wyjątkowo odbędzie się online. Organizatorzy zaproszą przede wszystkim na dyskusje. Pierwsza z nich – „Pamięć, która łączy”, czyli panel poświęcony stuleciu zawarcia Umowy warszawskiej, zainauguruje tegoroczny festiwal 16 listopada o godz. 18. W wydarzeniu wezmą udział autorzy projektu multimedialnego „Rok 1920 – pamięć w czasie zarazy”: Paweł Bobołowicz i Dmytro Antoniuk oraz organizatorzy akcji „Płomień Braterstwa”. W trakcie festiwalu odbędą się także spotkania m.in. z Wiceministrem Młodzieży i Sportu Ukrainy. Honorowym gościem spotkania będzie Alim Aliev – działacz krymskotatarski w Ukrainie.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!