Sprzeciw Niemiec wobec energetyki jądrowej w Polsce i Holandii. Wiech: to nie ma nic wspólnego z ochroną klimatu

Niemcy chcą coraz szerzej handlować gazem i umacniać polityczną i gospodarczą pozycję na mapie Europy – wskazuje wicenaczelny portalu Energetyka24.pl.

Jakub Wiech tłumaczy przyczyny dużego wzrostu cen gazu na świecie.  Jedną z nich jest sztuczne zmniejszenie podaży tego surowca przez Rosję.

Ceny wzrosły o 1000% rok do roku. Okolicznością wyolbrzymiającą ten wzrost jest porównanie do roku pandemicznego, gdzie od gazu droższy był węgiel.

Gazprom pod koniec sierpnia opróżnił swoje magazyny gazu w Holandii i w Niemczech. Jak wyjaśnia ekspert, zabieg ten ma na celu pokazanie, że budowa gazociągu Nord Stream 2 była konieczna.

Rosjanie mogli sprawnie rozbudować sieci przesyłowe na lądzie, nie zrobili tego z przyczyn geopolitycznych.

Dodatkowym, poważnym szczególnie dla Polski problemem są rosnące ceny uprawnień do emisji CO2. W naszym kraju emisja ta wynosi trzykrotność średniej unijnej.

Omówiony zostaje również temat energetyki odnawialnej. Gość „Popołudnia WNET” wskazuje, że jej rozwój przebiega z wielkimi oporami. Ponadto, bywa ona mocno zawodna.

Widzieliśmy w ciągu ostatnich tygodni, że oparcie się na źródłach niesterowalnych jest problematyczne. Dopóki nie mamy dużych form magazynowania energii, nie jesteśmy w stanie funkcjonować w modelu „100% OZE”. W Niemczech głównym źródłem energii jest węgiel, to porażka ich transformacji energetycznej.

Ekspert określa mianem „zbrodni klimatycznej” parcie Niemiec do wyłączenia elektrowni jądrowych w kraju i protestowanie przeciwko ich budowie w krajach sąsiednich, w tym Polsce i Holandii.

Niemcy chcą być „małą Moskwą” w Europie, ich działania nie mają nic wspólnego z ochroną klimatu. Dzięki handlowi błękitnym paliwem chcą rosnąć politycznie i gospodarczo na mapie Europy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Polska nie przedłuży kontraktu jamalskiego. Wiech: zerwanie współpracy z Rosją podniesie nasze bezpieczeństwo

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl mówi o tym, jak będzie wyglądał polski mix energetyczny po wygaśnięciu umowy z Gazpromem oraz o perspektywach projektu atomowego w naszym kraju.

Jakub Wiech komentuje zapowiedzi polskiego rządu o nieprzedłużaniu kontraktu z Gazpromem:

Mamy do czynienia z kontynuacją strategii przyjętą przez Zjednoczoną Prawicę już 6 lat temu. To kluczowy moment dla polskiej energetyki – zerwanie współpracy z niewiarygodnym partnerem podniesie nasze bezpieczeństwo.

Lukę po rosyjskim surowcu w naszym kraju wypełni gaz norweski, dostarczany przez Baltic Pipe. Jednak, zdaniem eksperta, rosnące zapotrzebowanie na gaz w Polsce może wywołać konieczność zakontraktowania niewielkich, krótkoterminowych dostaw z Rosji.

Możliwy jest też inny scenariusz, w którym Polska będzie sprzedawać nadwyżki gazu norweskiego.

Rozmówca Adriana Kowarzyka przestrzega przed zbliżającymi się podwyżkami cen energii w Polsce. Jej niedobory wywołują konieczność importu. Omówione zostaje ponadto temat polskiego projektu atomowego. Ekspert ubolewa nad tym, że budowa elektrowni jądrowej w naszym kraju znacząco się opóźnia. Dopiero w 2o23 r. wybrany zostanie partner technologiczny inwestycji.

Istnieje ryzyko, że do tego czasu do władzy w naszym kraju dojdzie formacja niechętna energetyce atomowej.

Jakub Wiech podkreśla, że mniejszy projekt prywatny, w który kapitałowo zaangażowali się Zygmunt Solorz-Żak i Michał Sołowow nie będą wystarczającym substytutem elektrowni zbudowanej  z udziałem państwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Gazprom oficjalnie ogłasza ukończenie budowy gazociągu Nord Stream 2

Gazociąg Nord Stream 2, którego budowa wywołała lawinę komentarzy i debat na temat potencjalnych jej beneficjentów oraz tych, którzy jednogłośnie na niej stracą. O potwierdzeniu przez Gazprom ukończenia budowy potężnego gazociągu donoszą m.in. „ABC News”, czy „The Moscow Times”. Russia’s state-controlled gas giant says it has completed the construction of the Nord Stream 2 gas […]

Gazociąg Nord Stream 2, którego budowa wywołała lawinę komentarzy i debat na temat potencjalnych jej beneficjentów oraz tych, którzy jednogłośnie na niej stracą. O potwierdzeniu przez Gazprom ukończenia budowy potężnego gazociągu donoszą m.in. „ABC News”, czy „The Moscow Times”.

 

 

Źródła: „ABC News”, „The Moscow Times”, „AFP News Agency”

PK

 

Mariusz Marszałkowski: Gazprom dostarcza gaz do Europy, ale w minimalnych wolumenach kontraktowych

Redaktor portalu BiznesAlert o podpisaniu nowej umowy przez PGNiG, rekordowych cenach gazu oraz polityce Gazpromu, która mocno wpływa na kształtowanie się rynku gazowego.

Mariusz Marszałkowski opowiada nam o podpisaniu przez PGNiG aneksu do umowy z 2019. Kontrahentem w tym przypadku jest amerykańska firma Venture Global Energy, która jest właścicielem dwóch terminali eksportowych LNG. Umowa została podpisana na kolejne 20 lat.

Aneks polegał na zwiększeniu wolumenu dostaw tego LNG.Wcześniej mówiło się o 3,5 miliarda metrów sześciennych gazu rocznie a teraz mówimy o kontrakcie na 7,5 miliarda metrów gazu rocznie.

W dalszej kolejności gość skupia się na problemach, z jakimi branża  energetyczna borykała się w zeszłym roku. Niektóre projekty opóźniły się a jeszcze inne potrafiły masowo upadać. Ekspert BiznesAlert zwraca tutaj uwagę na trudności, wywołane sytuacją pandemiczną na Świecie.

Po omówieniu wpływu pandemii na przemysł energetyczny, Marszałkowski mówi o rekordowych cenach gazu, które obecnie zdominowały rynek. Temat ten jest niezwykle złożony. Wpłynęła na to m.in. ostatnia zima, będąca nadzwyczaj mroźną. Wskutek tego magazyny zostały mocno wyeksploatowane.

Potrzeba uzupełnienia jest spora, bo magazyny zostały bardzo mocno wyczerpane. Wypełnianie magazynów następuje z reguły w miesiącach letnich, czyli od maja do mniej września trwa intensywna kampania zapełniania magazynów gazu.

W tym miejscu Mariusz Marszałkowski mówi o Azji, która  eksportuje wszystkie możliwe wolumeny gazu na rynek. Kolejną przyczyną, o jakiej wspomina gość to odbicie popandemiczne, kiedy wzrost gospodarczy ostro wyhamował, Jako ostatni czynnik, redaktor BiznesAlert przytacza politykę Gazpromu.

Patrząc z rynkowych przesłanek, Gazprom w tym momencie powinien pompować maksymalne ilości gazu do Europy, żeby po prostu zarobić na tym jak najwięcej. Gazprom robi całkiem co innego. Gazprom dostarcza gaz do Europy, ale w minimalnych wolumenach kontraktowych.

W koniec dyskusji poddana jest kwestia cen a dokładnie ile procentowo wzrosną opłaty za gaz. Ekspert wskazuje, że już od jakiegoś czasu te ceny były stopniowo podwyższanie. Pierwsza podwyżka wynosiła około 5%, natomiast druga 12%.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

K.J.

Marcin Roszkowski: ceny ogrzewania wzrosły przez politykę klimatyczną

Wzrastające ceny za ogrzewanie komentuje gość „Poranka WNET” Marcin Roszkowski – prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Działania Rosji powodują powiększające się deficyty gazu w Europie, co powoduje wzrost cen. Dodatkowo sytuację pogorszyła ostatnia sroga zima, uszczuplając znacząco ilość zapasów. Polityka klimatyczna również wywiera wpływ na wzrost cen ogrzewania.

W Europie jest po prostu mniej gazu w magazynach. Główny dostawca doskonale o tym wie i ceny gazu wzrosły. Natomiast ceny ogrzewania wzrosły przez politykę klimatyczną – informuje Marcin Roszkowski.

Gaz, będący paliwem kopalnym również emituje CO2, przez co ma wpływ na opłaty związane z emisją dwutlenku węgla. Wzrost cen ogrzewania może być nawet o połowę.

Jest ryzyko, że o 50 %, może być drożej (…)  jeszcze tego na dzisiaj nie wiemy – mówi prezes Instytutu Jagiellońskiego.

[related id=148075 side=right]Wpływ na wzrost cen gazu wywiera również wychodzenie z recesji światowej, szczególnie przez Chińczyków, co powoduje bardzo dużą konkurencję na LNG – informuje prezes. Ceny LNG również wzrosły, ponieważ LNG płynie głównie do Chin, z którymi Europie trudno konkurować na rynku. Polska przygotowuje się na rok 2023 i uniezależnienie się od gazu rosyjskiego. W magazynach jest jeszcze zapas gazu.

Polska jest w troszeczkę innej sytuacji, w tym wypadku akurat lepszej.  Chociaż jak ceny wszędzie wzrosną to nas też to dotknie. Jeśli chodzi o dostępność surowca to wygląda na to, że jesteśmy bezpieczni – relacjonuje gość „Poranka WNET”.

Prezes zaznacza, że ceny energii będą stale rosły co spowodowane jest wydarzeniami na rynkach światowych. Ceny można obniżyć przez własną produkcję energii i ocieplanie domów. Na takie działania przewidziane są środki w Funduszu Ochrony Środowiska.

Wzrosty cen można niwelować np. poprzez własną generację energii, można też przez ocieplenia domów, żeby po prostu trzeba było mniej tej energii zużywać, żeby ona była lepiej wykorzystywana i na to z różnych środków np. Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska są pieniądze, więc jest kilka polityk rządowych które temu przeciwdziałają – informuje Marcin Roszkowski.

Jak zauważa prezes Instytutu Jagiellońskiego rurociąg Baltic Pipe ma służyć temu, by w Polsce w ogóle był gaz. Aby można było kupować gaz z innych źródeł niż od Gazpromu. Niemcy i Rosja mogą w przyszłości używać Nord Stream 2 do szantażu politycznego.

J.L.

Cywiński: Niemcy bronią swych interesów. Nie przyzwyczaili się przez 30 lat, że polski rząd ma do tego takie samo prawo

Gesty przyjaźni wobec Polski i dogadywanie się z Rosją. Dziennikarz tygodnika „Sieci” o ostatnich trzech dekadach stosunków polsko-niemieckich.


Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przybywa do Polski w 30. rocznicę podpisania między RFN a RP traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Piotr Cywiński wspomina, że kiedy w Bonn podpisywano ten traktat

Nad urzędem kanclerskiego krążył samolot z banerem „Verzicht ist Verrat”, czyli „zrzeczenie się jest zdradą”, a całe miasto oplakatowane było mapami z napisem „Schlesien bleibt unser”, czyli „Śląsk pozostanie nasz”.

Obecnie relacje te są mniejsze. Nasz gość wskazuje na poparcie Berlina dla polskiej opozycji. Wyjaśnia, że

Niemcy bronią swych interesów i robią to zresztą znakomicie. Natomiast nie przyzwyczaili się przez te minione 30 lat do tego, że takie samo prawo przysługuje również polskiemu rządowi.

Dziennikarz tygodnika „Sieci” stwierdza, że pierwsze 15 lat od podpisania to był „kicz pojednania”. Choć kanclerz Helmut Kohl zapamiętany został jako przyjaciel Polski, to w rzeczywistości uprawiał politykę ponad naszymi głowami.

Kohl potrzebował sześciu lat, aby ponownie odwiedzić Polskę, a latał nad naszym krajem do Moskwy permanentnie uprawiając swoją politykę.

Dodaje, że niemiecki polityk próbował w 1990 r. zablokować uznanie granicy na Odrze i Nysie. Sam Kohl przyznał, że granicę uznał pod naciskiem Amerykanów. Cywiński dodaje, iż także za kanclerstwa  Gerharda Schrödera polsko-niemiecka przyjaźń była jedynie na pokaz. W tym samym czasie, gdy w mediach pokazywano gesty przyjaźni i partnerstwa:

Tenże zaprzyjaźniony podobno z Polską kanclerz Schröder zrujnował transatlantyckie stosunki Niemiec- zaprosił Władimira Putina jako pierwszego gościa z zagranicy do wygłoszenia przemówienia w odbudowę Reichstagu i nazwał Rosję strategicznym partnerem Niemiec.

Kanclerz RFN Gerhard Schröder, prezydent Francji  Jacques Chirac i prezydent Rosji Władimir Putin utworzyli oś Berlin-Paryż-Moskwa. Piotr Cywiński zaznacza, że do dziś nie jest realizowany zapis traktatu sprzed 30 lat mówiący o równym traktowaniu mniejszości narodowych po obu stronach granicy. Po dojściu Zjednoczonej Prawicy do władzy

Pojawiły się wzmożone wysiłki i wcale nie skrywane wsparcie dla opozycji, aby odsunąć od steru demokratycznie wybrane władze w Polsce

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jakub Wiech: możemy liczyć, że za nieco ponad rok będziemy mogli cieszyć się gazem ze złóż norweskich

Jakub Wiech o przebiegającej bez opóźnień budowie Baltic Pipe i wstrzymanej Nord Stream II.

Jakub Wiech komentuje pracę nad gazociągiem Baltic Pipe, która ma zostać według planu ukończony na jesieni przyszłego roku. Przypomina, że wraz z końcem 2022 r. wygasa kontrakt z Gazpromem na dostawy gazu do Polski. Na miejsce gazu z Rosji ma wejść ten z Norwegii, płynący przez Baltic Pipe. Na razie, jak twierdzi minister Piotr Naimski, nie ma żadnych opóźnień.

Wstrzymana zaś została budowa infrastruktury Nord Strem II w Meklemburgii. Organizacja ekologiczna NABU złożyła wniosek do niemieckiego sądu administracyjnego o wstrzymanie prac.

W okolicy budowy tego połączenia przy niemieckich wybrzeżach przy wybrzeżu Meklemburgii pomocy Pomorza Przedniego obserwowano ptaki, które wymagały ochrony akurat w tym sezonie mniej więcej od początku maja.

Pierwotnie prowadzenie prac w tym okresie było z tego powodu zakazane. Jednak, gdy Nord Stream II „znalazł się na musiku” niemiecka agencja zmieniła swą decyzję. Pokazuje to poparcie państwa niemieckiego dla gazociągu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wiech: Meklemburgia-Pomorze Przednie ogłasza utworzenie fundacji, która pozwoli ominąć amerykańskie sankcje

Jakub Wiech o tym, jak Niemcy próbują ominąć sankcje wymierzone w Nord Stream II.

Jakub Wiech zauważa, że gdy Stany Zjednoczone zajęte są tym, że do ich parlamentu wtargnął szaman przebrany za żubra, to Niemcy szukają nowych sposobów na ominięcie sankcji przeciwko Nord Stream II.

W ciągu ostatnich dni doszło do kuriozalnej sytuacji.

Rząd Meklemburgii-Pomorza Przedniego ogłosił utworzenie fundacji proklimatycznej, która pozwoli mu ominąć amerykańskie sankcje. Wiech zauważa, że nie jest to pierwszy raz, gdy niemieccy politycy bronią swego rurociągu poprzez fundacje.

10 lat temu na tapecie pojawiła się sprawa fundacji założonej przez Gazprom dla niemieckich ekologów, którzy protestowali przeciw budowie pierwszego Nord Streamu.

Jak wskazuje zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka 24,  meklemburskie władze zachowają się tak, jakby fundacja naprawdę miała służyć celom proekologicznym. Wynika to z tego, że mało prawdopodobne są sankcje na organizacje związane z jednym z krajów związkowych Niemiec. Nie miałoby to precedensu. Z tego powodu Niemcy wykorzystują tę drogę, aby omijać sankcje.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Kardaś: Uderzenie w Nawalnego pokazuje, że dla Putina są rzeczy ważne i ważniejsze. Gazprom nie może upaść

Dr Szymon Kardaś o stosunku Rosji do zablokowaniu projektu Nord Stream 2, otruciu Aleksieja Nawalnego i sytuacji Gazpromu.


Dr Szymon Kardaś zauważa, że rury pod rurociąg Nord Stream 2 są w 94 proc. ułożone. Rosjanie mogą więc liczyć, że budowa rurociągu w przyszłości zostanie dokończona. Nasz gość komentuje otrucie Aleksieja Nawalnego. Sądzi, że nie ma powodu by wątpić, iż stoi za tym Kreml. Czemu zdecydował się teraz na taki krok?

Kalkulacja była oparta na dwóch elementach. Uderzenie w Nawalnego w ten sposób pokazuje, że dla Putina są rzeczy ważne i ważniejsze.

Zatrucie Aleksieja Nawalnego dr Kardaś postrzega jako sygnał w stronę opozycji. Ma on podkreślać wielkość władzy Władimira Putina. Jest to szczególnie istotne wobec trwających w Chabarowsku i na sąsiedniej Białorusi protestów. Te ostatnie „Kreml bardzo obserwuje” nawet jeśli „je dezawuuje”.

Rosjanie wierzą, że  Nord stream 2 ma nadal poparcie zainteresowanych.

Ponadto dla interesów Gazpromu budowa NS2 nie jest w tej chwili już tak istotna. W 2019 r. zawarty został bowiem traktat z Ukrainą na tranzyt rosyjskiego gazu na zachód na okres pięciu lat.

Co więcej pandemia koronawirusa spowodowała, że zapotrzebowanie na ten rodzaj energii jest o wiele mniejsze. Obroty rosyjskiego gigant spadły o 30 proc. , przy czym dostawy dla dalekiej zagranicy o 47 proc. Na samym rynku tureckim dostawy spadły z 30 do 10 mld m³ gazu.

K.T./A.P.

UOKIK: 213 mln kary dla Gazpromu za brak współpracy w dochodzeniu ws. Nord Stream II

UOKiK prowadzi śledztwo ws. nielegalnego utworzenia konsorcjum finansującego Nord Stream II przez Gazprom i sześć unijnych spółek. Rosyjska spółka została ukarana za nieprzekazanie dokumentów.

Cytowany przez portal Onet.pl prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny wyjaśnił, że

Na podstawie istniejących przepisów zwróciliśmy się na początku roku do Gazpromu o udostępnienie nam kontraktów zawartych przez jego spółkę zależną z pozostałymi firmami finansującymi budowę Nord Stream 2. Pomimo prawnego obowiązku współpracy z prezesem Urzędu przedsiębiorstwo nie przekazało tych informacji, także po wszczęciu w maju postępowania w związku z brakiem współpracy, które powinno być dla spółki sygnałem ostrzegawczym.

Niemieckie Uniper i Wintershall, austriacka OMV oraz brytyjsko- holenderski Shell współpracują w tej sprawie z polskim urzędem. Inaczej jest w przypadku szwajcarskiej Engie Energy, która za brak współpracy została ukarana w zeszłym roku karą 172 mln zł. Żądanych przez UOKiK dokumentów nie przekazał zaś rosyjski Gazprom. Tomasz Chróstny ocenia, że było to działanie umyślne, obliczone na utrudnienie prowadzonego postępowania:

Zdecydowałem w związku z tym o nałożeniu na Gazprom blisko 213 mln zł kary. To maksymalna sankcja przewidziana przepisami prawa za nieudzielenie informacji na żądanie prezesa UOKiK, stanowiąca równowartość 50 mln euro.

Chodzi o nieprzekazanie dokumentów takich jak umowy przesyłu, dystrybucji, sprzedaży, dostaw i magazynowania paliw gazowych. Gazprom nie wystąpił  do rosyjskiego Ministerstwa Energii o wymaganą rosyjskim prawem zgodę na przekazanie informacji, co wskazuje, że nie zamierzał on honorować żądań prezesa UOKiK. Jak przypomina Onet.pl, już w 2016 r. Urząd przedstawił zastrzeżenia wobec wniosku sześciu spółek o utworzenie konsorcjum. Firmy wycofały po tym swój wniosek, podpisując kontrakt w tej sprawie mimo to. Jak dodaje prezes UOKiK:

Postawa Gazpromu niewątpliwie utrudniła nasze postępowanie, ale rosyjskiemu przedsiębiorstwu nie udało się go zablokować. Posiadamy wystarczający materiał dowodowy i kończymy jego analizę. To oznacza, że coraz bliższy jest koniec precedensowego postępowania w sprawie utworzenia konsorcjum odpowiedzialnego za finansowanie Nord Stream 2 bez zgody Prezesa UOKiK.

Za naruszenie zakazu koncentracji bez odpowiedniej zgody grozi kara 10 proc. rocznego obrotu przedsiębiorcy.

A.P.