Marek Jakubiak o braku syren 1 sierpnia w Poznaniu, Sopocie i Rzeszowie: prezydenci powinni się spalić ze wstydu

Featured Video Play Icon

Zwyczajnie jest mi wstyd za prezydenta Poznania, Sopotu, Rzeszowa. Czy powstańcy mogliby sobie wyobrazić, że nie oddaje im się hołdu z powodu poglądów politycznych? – pyta Marek Jakubiak.

Niektórzy prezydenci polskich miast tłumaczą, że nie włączyli syren, żeby Ukraińcom nie było przykro. Przecież Polacy w Powstaniu walczyli o wolną ojczyznę z okupantem, tak jak teraz Ukraińcy – dziwi się Marek Jakubiak.

Jego zdaniem jest to nie do pomyślenia, by nie oddać hołdu powstańcom z powodu poglądów politycznych. W to wszystko wkradła się polityka.

Są dwa obozy polityczne: patriotyczny i proniemiecki. Stronnictwo Tuska idzie razem z Niemcami, gdy chodzi o ich interesy. Polska w tym interesie ma być jedynie podwykonawcą – twierdzi prezes Federacji dla Rzeczpospolitej.

W sprawie gazu gość Popołudnia Wnet ma jasne zdanie.

Chodziło o to, żeby korzystać tylko z niemieckich połączeń gazowych. Pieniądze transferuje się z Rosji do Niemiec, a potem razem zarządzają energetyką europejską. Agenda ekologiczna UE jest tak samo niebezpieczna jak rozpędzony czołg.

Na temat reparacji wojennych:

Od II wojny światowej nie było rządu, który powiedziałby Niemcom, że mają zapłacić. Przez to Tusk musi teraz kłamać, szarpać się i konfabulować, żeby cokolwiek powiedzieć. Programu nie pokaże, bo rzekomo wtedy PiS go zrealizuje.

Dokładnie 78 lat temu zginął najbardziej znany poeta Powstania Warszawskiego – Krzysztof Kamil Baczyński

Zdaniem Jakubiaka, gdy zostanie wprowadzone głosowanie większościowe, nie będziemy już mieli nic do powiedzenia.

Dlatego trzeba poważnie zastanowić się nad dalszym członkostwem Polski w UE. Polska jest perłą w koronie – państwo czyste, z wykształconymi ludźmi. Nasz naród jest zdolny. Unia to organizacja chorych ludzi, którzy wymyślają idiotyzmy.

Gorąco zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy.

GAZ-SYSTEM z pierwszym pozwoleniem na budowę w ramach projektu FSRU

Wojewoda pomorski wydał pozwolenie na budowę dla gazociągu Kolnik-Gdańsk, który jest jedną z części projektu FSRU Onshore.

Warszawa, 4 sierpnia 2022 r.

Gazociąg Kolnik-Gdańsk to jeden z trzech odcinków gazociągów lądowych, wchodzących w skład projektu FSRU. Będzie miał długość ok. 35 km, średnicę DN1000 i ciśnienie 8,4 MPa. Zapewni on możliwość przesłania w rejon centralnej Polski gazu, który zostanie wcześniej odebrany i poddany regazyfikacji w pływającym terminalu FSRU, zlokalizowanym w Zatoce Gdańskiej.

Uzyskaliśmy pierwszy z trzech kompletów pozwoleń na budowę, wymaganych na ok. 250 kilometrowym odcinku lądowym projektu FSRU. Po zakończeniu procesu pozwoleniowego i wyborze wykonawców planujemy niezwłocznie przystąpić do rozpoczęcia prac budowlanych na tej inwestycji – powiedział Tomasz Stępień, Prezes Zarządu GAZ-SYSTEM.

Gazociąg będzie przebiegał przez 5 gmin w województwie pomorskim: miasto Gdańsk, Pruszcz Gdański, Cedry Wielkie, Suchy Dąb oraz Pszczółki. Wraz z gazociągiem przyłączeniowym wysokiego ciśnienia powstanie również stacja pomiarowa FSRU oraz światłowód. W skład części lądowej FSRU (tzw. onshore) wchodzą, oprócz gazociągu Kolnik – Gdańsk, jeszcze dwa: Gardeja – Kolnik o długości ok. 86 km oraz Gustorzyn – Gardeja o długości ok. 128 km. Aktualnie oba są w fazie projektowej.

Informacje dodatkowe:

Projekt FSRU jest kontynuacją procesu dywersyfikacji dostaw gazu do Polski. Ma na celu stworzenie infrastruktury, która umożliwi odbiór, dostarczanego drogą morską, skroplonego gazu ziemnego, jego regazyfikację oraz wprowadzenie do krajowego systemu przesyłowego.

W jego ramach planuje się umiejscowienie w Zatoce Gdańskiej pływającej jednostki FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit), zdolnej do wyładunku LNG, procesowego składowania i regazyfikacji LNG, a także do świadczenia usług dodatkowych.

Zgodnie z harmonogramem, oddanie do użytkowania pływającego terminala typu FSRU (Floating Storage Regasification Unit) w Zatoce Gdańskiej jest planowane na lata 2027/2028. Komisja Europejska przyznała projektowi status „Projektu wspólnego zainteresowania” („Project of Common Interest”).

Program został uwzględniony na czwartej liście projektów będących przedmiotem wspólnego zainteresowania Unii Europejskiej (tzw. lista PCI, ang. Projects of Common Interest), opublikowanej w marcu 2020 r.

Madryt oszczędza energię. Małgorzata Wołczyk: Hiszpania stanie się krajem ciemnym

Witold Waszczykowski: niepotrzebnie zgodziliśmy się na spełnienie żądań KE ws. wymiaru sprawiedliwości

Witold Waszczykowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Europoseł PiS o wojnie ideologicznej w UE, negocjacjach z Brukselą oraz sankcjach na Rosję.

Ursula von der Leyen stwierdziła, że Polska nie wypełniła wyroku TSUE, a kary za Izbę Dyscyplinarną wciąż obowiązują. Witold Waszczykowski zaznacza, że przewodnicząca KE była w Polsce i otrzymała informacje na temat realizacji wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. Jak dodaje,

Niepotrzebnie zgodziliśmy się na spełnienie żądań Komisji Europejskiej w obszarze wymiaru sprawiedliwości.

Mnożenie kolejnych żądań przez Komisję jest niezrozumiałe.

Prof. Jan Majchrowski: Apeluję do moich byłych kolegów z Izby Dyscyplinarnej – wróćcie do sądzenia

Zaznacza, że Komisji Europejskiej nie chodzi o sprawiedliwość, tylko o obalenie polskiego rządu. Mamy do czynienia z wojną ideologiczną.

W UE toczy się rywalizacja między lewicowo-liberalną większością a konserwatywnymi rządami.

Europoseł stwierdza, że trzeba się bronić wetując wszędzie tam, gdzie to Brukseli bardziej zależy od nas.

Waszczykowski stwierdza, że Niemcy nie mają problemu z odejściem od ideologicznych założeń i w powrocie do atomu oraz węgla.

Na Zachodzie nie ma wahania przed powrotem do węgla.

Waszczykowski odnosi się także do sankcji wobec Rosji. Stwierdza, że Rosjan można by wyrzucić ze wszelkich instytucji międzynarodowych.

Są możliwości obciążenia Rosjan konsekwencjami wojny; niestety nie korzystamy z nich.

A.P.

Krzysztof Wojczal: Rosjanie próbują zwiększyć rozdźwięk interesów pomiędzy Niemcami a Zachodem zakręcając kurki z gazem

Featured Video Play Icon

Krzysztof Wojczal / Fot, YouTube, Radio Wnet

Autor książki „Trzecia Dekada. Świat dziś i za 10 lat” o tym, komu bardziej szkodzą sankcje na Rosję.

Krzysztof Wojczal odnosi się do obaw, że sankcje na Rosję bardziej szkodzą nakładającym niż tym, na których są nakładane. Przypomina, że już na samym początku wprowadzania sankcji mówiono, że to polityka długofalowa. Zauważa, że Rosjanie więcej pieniędzy mają z ropy niż gazu. Z tego powodu ten ostatni są bardziej skłonni ograniczać.

To na ropie Federacja Rosyjska zarabia najwięcej. […] Rosjanie jeszcze nie odczuwają w pełni możliwości tego embarga na ropę, które ma być wprowadzone w Unii Europejskiej.
Autor książki „Trzecia Dekada. Świat dziś i za 10 lat” zauważa, że dwie trzecie zysków z ropy Rosjanie czerpali z handlu płynącego z portów bałtyckich.
https://wnet.fm/2022/07/27/niemcy-boja-sie-zimy/
Wojczal zaznacza, że Niemcy praktycznie nie mają alternatywy dla rosyjskiego gazu. Dodaje, że Berlin jest zmuszony postępować, przynajmniej powierzchownie, ścieżką sankcyjną.
Rosjanie próbują zwiększyć rozdźwięk interesów pomiędzy Niemcami a Zachodem jako takim […] zakręcając te kurki.
W przyszłym roku RFN będzie się przygotowywać do wyjścia z rosyjskiego gazu. Rozmówca Łukasza Jankowskiego wskazuje, że

Teraz Niemcy grają tak naprawdę o to, by napełnić swoje magazyny, które pozwoliłyby przetrwać zimę.

Nasi zachodni sąsiedzi będą musieli się opierać na państwach ościennych, w tym być może i na nas.

A.P.

Rzońca o polityce energetycznej UE: mamy do czynienia z największym oszustwem w historii Unii Europejskiej

Źródło: pixabay.com

Bogdan Rzońca, eurodeputowany, członek Prawa i Sprawiedliwości, ocenia unijną politykę energetyczną.

Zdaniem polityka, Unia w zakresie energetyki popełniła olbrzymie błędy, jednak nikt nie odważa się, by ponieść za to odpowiedzialność.

Nikt się nie chce przyznać do potwornych błędów, przez które teraz Europa Zachodnia drży.

Bogdan Rzońca uważa, że Bruksela dokonała wielkiego oszukała wobec obywateli Unii Europejskiej.

Mamy do czynienia z największym oszustwem w historii UE. Przez całe lata Niemcy zachwalali energię wiatrową, fotowoltaikę, a w tym samym czasie kupowali coraz więcej gazu z Rosji.

Rosja dogadała się z Niemcami.

Czytaj także:

Europejski Bank Centralny goni stracony czas. Inflacja w strefie euro jest najwyższa w historii – mówi Michał Żuławiński

Eurodeputowany jest zdania, że niektórzy dziennikarze niemieccy zajmowali się dezinformacją.

65% Niemców uważało, ze energia atomowa jest dobra, a dziennikarze mówili, że wszyscy Niemcy są przeciwni energii jądrowej.

Rozmówca Jaśminy Nowak mówi także o celu, jaki obrał sobie prezydent Federacji Rosyjskiej.

Putin chce, by Zachód przyzwyczaił się do wojny na Ukrainie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Sankcje dotyczące gazu stają się faktem bez oficjalnego nałożenia. Putin jest gotów poświęcić Gazprom – Iwona Wiśniewska

Gazociąg podmorski Baltic Pipe połączony z systemami przesyłowymi Polski i Danii

Mapa poglądowa przebiegu gazociągu Baltic Pipe / Autor: Lamiel / CC 4.0

GAZ-SYSTEM i Energinet, partnerzy projektu Baltic Pipe, zrealizowali kluczowy etap prac montażowych na gazociągu podmorskim.

 W lipcu br. wykonane zostały ostatnie spoiny łączące ten gazociąg z duńską siecią przesyłową w m. Faxe w Danii oraz z polskim systemem przesyłowym w m. Pogorzelica.

Dziś możemy powiedzieć, że gazociąg podmorski Baltic Pipe jest pod względem technicznym elementem krajowego systemu przesyłowego. Dzięki tej inwestycji zintegrowaliśmy sieci gazowe Polski i Danii, tworząc nowy korytarz dostaw gazu ziemnego do regionu środkowo-wschodniej Europy. Przed nami jeszcze prace rozruchowe i nagazowanie, a następnie uruchomienie przesyłu w zakładanym terminie tj. 1 października br.

 powiedział Tomasz Stępień, Prezes GAZ-SYSTEM.

Operacje połączenia gazociągu podmorskiego z gazociągami lądowymi w obu krajach tzw. tie-in zostały poprzedzone szeregiem działań przygotowawczych, do których należały m.in.: czyszczenie gazociągu podmorskiego tłokami czyszczącymi, wykonanie wodnej próby ciśnieniowej, odwadnianie gazociągu za pomocą specjalistycznych tłoków oraz ostatecznie osuszanie do osiągnięcia oczekiwanego stopnia osuszenia gazociągu.

Po stronie duńskiej operacja „tie-in”, którą realizowała spółka Energinet, obejmowała wspawanie ok. 120 metrowego odcinka łączącego gazociąg lądowy z gazociągiem podmorskim we wcześniej przygotowanym wykopie otwartym. Po stronie polskiej operację realizował GAZ-SYSTEM, prowadząc analogiczne działania polegające na wspawaniu nieco krótszego tj.  90 metrowego łącznika.

Spoiny gwarantowane tzw. złote spawy wykonane na obu końcach gazociągu podmorskiego na przeciwległych stronach Morza Bałtyckiego, spowodowały fizyczne połączenie tego gazociągu z krajową siecią przesyłową Polski a także infrastrukturą przesyłową Królestwa Danii, zapewniając możliwość przesyłania gazu między tymi krajami.

 Po zakończeniu tych prac rozpoczną się działania związane z przywróceniem do stanu pierwotnego obu terenów budowy oraz z pracami rozruchowymi całego systemu gazociągu podmorskiego Baltic Pipe. Wszystkie działania realizowane są zgodnie z harmonogramem.

Projekt Baltic Pipe to jedna z największych inwestycji infrastrukturalnych w kraju. Komisja Europejska przyznała inwestycji status „Projektu wspólnego zainteresowania” („Project of Common Interest”). Projekt otrzymał wsparcie finansowe Unii Europejskiej w ramach instrumentu „Łącząc Europę” (CEF).

Czytaj też:

Najdłuższy lądowy odcinek  Baltic Pipe w Polsce jest gotowy do nagazowania

Sympatia Saksonii do Rosji, to swoisty masochizm – Jan Bogatko o wypowiedzi premiera Kretschmera w sprawie wojny

Featured Video Play Icon

Niemcy / Fot. RuedigerGrob, Pixabay.com (Pixabay License)

Jan Bogatko komentuje wypowiedź premiera Saksonii Michaela Kretschmera. Stwierdził on, że z związku z niedoborem gazu na runku należy „zamrozić” wojnę na Ukrainie.

Widmo przyszłego poważnego kryzysu energetycznego straszy coraz większą liczbę polityków niemieckich. Narodowej panice uległ premier krajowego rządu Saksonii Michael Kretschmer. Stwierdził, że w celu uniknięcia niedoborów gazu na rynku należy zamrozić wojnę na Ukrainie.

Jego słowa wywołały prawdziwą burzę w Niemczech i to nawet po stronie jego własnej partii (CDU). Sama wypowiedź nie powinna dziwić, gdyż jest wynikiem polityki Saksonii, która to uważa Rosję nie za wroga, a za przyjaciela.

Mówi Jan Bogatko. Zaznacza, że sympatia do Rosji wschodniej części Niemiec jest swojego rodzaju masochizmem, jeżeli weźmiemy pod uwagę ile byłe NRD wycierpiało ze strony Związku Sowieckiego.

K.B.

Jeżeli Niemcy nie uporają się z kryzysem energetycznym, może dojść tam do dużych protestów – mówi dr Sławomir Ozdyk

Featured Video Play Icon

Dr Sławomir Ozdyk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Ekspert do spraw bezpieczeństwa omawia problemy Niemiec związane z niedoborem gazu. Opisuje strategię naszych zachodnich sąsiadów na uporanie się z kryzysem energetycznym.

Sytuacja w Niemczech robi się bardzo napięta. W czwartek rząd w Berlinie dowie się, czy przez Nord Stream 1 będzie płynął gaz, czy jednak Władimir Putin zdecyduje się na jego całkowite wyłączenie. Już teraz przesył surowca jest wstrzymany. Powodem mają być prace serwisowe.

Strona rosyjska utrzymuje, że gazociąg nie mógł działać przez awarię jednej z turbin. Turbinę wyprodukowała kanadyjska część firmy Siemens, a więc wadliwą część odesłano na kontynent amerykański. Kanadyjczycy nałożyli jednak sankcję na Rosję i nie chcieli dokonać naprawy. Uszkodzony sprzęt wrócił więc do Europy, konkretnie Niemiec, a stamtąd powędrował do Rosji.

Mówi ekspert do spraw bezpieczeństwa dr Sławomir Ozdyk. Problemy z obsługą Nord Stream 1 powodują, że Niemcy muszą na gwałt poszukiwać innych sposobów na zaopatrywanie kraju w energię elektryczną. Otwierane są teraz masowo elektrownie węglowe. Niemieckie kłopoty mogłaby rozwiązać ponowna inwestycja w atom, energia jądrowa budzi jednak za Odrą spore zastrzeżenia.

Wszystkie elektrownie atomowe miały być wygaszano do 31 grudnia tego roku. Zaistniała sytuacja powoduje, że partia SPD chce odroczyć ten termin o pół roku. Przeciwko takiemu rozwiązaniu długo protestowali ich koalicjanci, partia Zielonych. W tym momencie z Berlina dochodzą głosy, że są oni w stanie zgodzić się na późniejsze wyłączenie elektrowni jądrowych, pod warunkiem wprowadzenia limitów prędkości na autostradach.

Czytaj także:

Paweł Bobołowicz: Niemców bardziej przeraża wizja nieogrzewanych zimą domów niż tysiące niewinnych ofiar na Ukrainie

Jeżeli nasi zachodni sąsiedzi nie uporają się z kryzysem energetycznym, to może czekać ich ciężka zima. Władze starają się wprowadzać ograniczenia, które mają pomóc w oszczędzaniu energii. Jak w praktyce będą one wyglądać? Czy Niemcy mogą się zbuntować przeciwko swoim władzom? Dowiedzą się państwo słuchając całej rozmowy z naszym gościem!

K.B.

Do wiosny przyszłego roku trzeba z Ukrainy wywieźć 50 mln ton zboża – mówi dr Zbigniew Kuźmiuk

Eurodeputowany PiS tłumaczy, dlaczego proces eksportu ukraińskiego zboża jest tak skomplikowany i równocześnie bardzo ważny. Bez ukraińskiego ziarna Afrykę Płn. i Bliski Wschód czeka głód.

W Unii Europejskiej zapadły decyzje dotyczące eksportu ukraińskiego zboża. W Polsce zostały wydzielone 4 przejścia, którymi ma być transportowana żywność. Aktywnie w eksporcie ma też uczestniczyć Rumunia.

Drogą lądową można wywieźć jednak tylko 1.5 mln ton zboża miesięcznie. Żeby zrobić miejsce tegorocznym zbiorom, potrzeba w ciągu miesiąca wyeksportować 5 mln ton. Cała infrastruktura Ukrainy była nastawiona na transport morski. Nie da się tak szybko przestawić na przewóz lądem.

Ukraińska żywność trafia głównie do Afryki Północnej i na Bliski Wschód. Jeżeli ziarno nie trafi w te rejony do jesieni, to będziemy mieli do czynienia z klęską głodu. Tamtejsza ludność masowo może zacząć migrować do Europy.

Rosja także wstrzymała swój eksport zboża. Może być to celowe działanie Moskwy, które ma na celu destabilizację sytuacji w basenie Morza Śródziemnego.

Czytaj także:

Ardanowski: KE dalej brnie w głupotę Zielonego Ładu. Niektórzy zaczynają mówić, że to nie Green Deal, tylko Putin Deal

Rosjanie próbują też destabilizować rynek energetyczny. Możliwe, że będą mogli robić to również w przyszłości. Unia Europejska uważa gaz za zieloną energię. Państwa będą mogły więc sprowadzać go zgodnie z wytycznymi polityki klimatycznej. A jak wiadomo rosyjski gaz jest najtańszy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z naszym gościem!

K.B.

W Czechach wybuchła afera korupcyjna. Może osłabić pozycję rządu w Radzie Europejskiej – mówi Grzegorz Kita

Praga/Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz | Radio Wnet

Politolog i przedsiębiorca mówi o czeskich planach związanych z ich przewodnictwem w Radzie Europejskiej. Komentuje wybuchłą u naszych południowych sąsiadów aferę tam aferę korupcyjną.

Czesi przejęli przewodnictwo w Radzie Europejskiej. Jak zapowiada premier Petr Fiala jego kraj będzie zajmował się wojną na Ukrainie, pomagał w prowadzeniu akcji humanitarnych.

Czechy mają zaangażować się też w odbudowę ukraińskiego państwa po zakończeniu trwającego konfliktu. Czeskie firmy są zainteresowane inwestowaniem na wschodzie.

Mówi Grzegorz Kita, politolog. Nasi południowi sąsiedzi są chętni do pomocy, muszą zmagać się jednak z wewnętrznymi problemami. Inflacja jest tam wyższa niż w Polsce. Dodatkowo Czesi mają problemy z węglem i gazem.

W kraju wybuchła też afera korupcyjna związana z byłym już ministrem edukacji. Może ona osłabić pozycję rządu w Europie.

K.B.