Solidarna Polska przeciwko ustawie zgłoszonej przez PiS – Janusz Kowalski

Janusz Kowalski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Przedstawiciele PiS złożyli w Sejmie projekt przepisów, które zakładają powołanie rady ds. bezpieczeństwa narodowego – donosi pełnomocnik rządu ds. transformacji energetycznej obszarów wiejskich.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Organ ten miałby decydować o odwoływaniu i zawieszaniu członków władz kilku kluczowych, państwowych spółek – m.in. operatora gazociągów Gaz-System czy Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Jeśli przepisy wejdą w życie, zmiana władz wymienionych spółek stałaby się znacznie trudniejsza niż dotychczas.

Janusz Kowalski jest przekonany, że dana propozycja nie jest konieczna, ponieważ kodeks spółek handlowych jest wystarczającym gwarantem.

Ponadto, rozmówca Magdaleny Uchaniuk prezentuje własną wizje transformacji energetycznej w dobie kryzysu i drożyzny surowców. Jest to projekt oparty o lokalne zasoby Polski, które pozwolą tańszym kosztem przejść na odnawialne źródła energii w przyszłości.

Nie musimy inwestować w drogie paliwo przejściowe jakim jest gaz ziemny. Postulatem UE jest wykorzystanie gazu ziemnego na etapie przejściowym transformacji energetycznej, co uzależnia Polskę. Jestem temu przeciwny. Uważam, ze powinniśmy wykorzystywać węgiel.

Poseł Solidarnej Polski w swoim projekcie ustawy proponuje zastosowanie węgla jako podstawowego źródła produkcji energii z dodatkowym wykorzystywaniem biomasy. Tłumaczy, że Polska posiada niezbędne do procesu przetwarzania technologie. Ponadto, pozwoli to zyskać gospodarstwom rolniczym.

Eksperci szacują potencjał na 15-25 milionów ton jeżeli chodzi o biomasę agro, czyli pochodzenia rolniczego. Jest to odpowiednik około 10-15 mln ton węgla, który może zastąpić, czyli de facto cały import może być zastąpiony polską biomasą produkowaną przez polskich rolników.

Janusz Kowalski podaje, ze projekt ustawy zostanie przedstawiony w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Czytaj także:

Wiceprezes Grupy Azoty: dostawy nawozów rolniczych są zapewnione. Nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego

Rząd wprowadza maksymalne ceny prądu dla małych i średnich przedsiębiorstw. Roszkowski: jakaś interwencja była konieczna

Marcin Roszkowski / fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Mam nadzieję, że obligo giełdowe na energię elektryczną zostało zdjęte tymczasowo – mówi prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt ustawy, której celem jest odciążenie konsumentów w związku ze znacznym wzrostem cen energii.  Chodzi o wprowadzenie maksymalnych cen prądu dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Na wysokie ceny prądu nakłada się wojna na Ukrainie i słuszne embargo na rosyjskie surowce energetyczne, wysoka inflacja oraz stan naszego systemu elektroenergetycznego.  Współczuję tym, którzy muszą podejmować decyzje – mówi prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski.

Dlaczego ceny energii wzrosły znacznie bardziej niż koszt węgla? Gość „Kuriera ekonomicznego” tłumaczy, że jest to skutek porozumień z górnikami. Ponadto:

Część ceny energii napędza się pod wpływem wspólnego rynku europejskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

OPEC redukuje wydobycie ropy o 2 mln baryłek dziennie. Analityk: kryzys energetyczny nie będzie krótki ani delikatny

 

 

Wiech: Rosjanie będą robić wszystko, co w ich mocy, żeby Europejczycy ulegli pod naporem ich szantażu energetycznego

Jakub Wiech / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Awarie gazociągów Nordstream 1 i 2 oraz tajemnicze drony w pobliżu norweskich platform górniczych. Komentuje wicenaczelny portalu Energetyka24.pl Jakub Wiech.

Jakub Wiech komentuje sytuację wokół awarii gazociągów Nord Stream. We wtorek pojawiły się informacje o kilku wyciekach z gazociągu Nord Stream 1.

Wczoraj doszło do rozszczelnienia gazociągu Nord Stream 2, gdzie magazynowany gaz techniczny, którym ten rurociąg był wypełniony zaczął uciekać na wodach duńskich.

Niemcy prowadzą śledztwo tej  sprawie. Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl wskazuje na zbieżność czasową z otwarciem Baltic Pipe. W 2017 r. pojawiły się problemy z gazociągiem jamalskim w czasie wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Polsce.

Uważam, że jest to też element pewnej rosyjskiej gry dotyczącej sektora gazowego. Rosjanie lubią w ten sposób wysyłać sygnały niezadowolenia z niektórych decyzji państw, które są odbiorcami ich gazu.

Czytaj także:

Jakub Stasiak: Zima będzie dużym problemem dla mieszkańców Donbasu. Nie mają prądu i gazu

Wiech przypomina, że Rosja właściwie już od zeszłego roku prowadzi wojnę gazową z Europą. Zauważa, że niedawno dostrzeżono niezidentyfikowane drony w pobliżu norweskich platform wiertniczych.

W ciągu najbliższych miesięcy Rosjanie na pewno będą robić wszystko, co w ich mocy, żebyśmy jako Europejczycy ulegli pod naporem ich szantażu energetycznego, głównie gazowego.

A.P.

Wojciech Jakóbik: wydobycie norweskie może być równie atrakcyjne cenowo jak nasze krajowe

Wojciech Jakóbik / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Redaktor naczelny Portalu Biznes Alert o otwarciu Baltic Pipe i majstrowaniu Rosji przy Nord Stream.

Wojciech Jakóbik komentuje otwarcie Baltic Pipe. Stwierdza, że razem z gazoportem LNG to nasze okno na świat. Zaznacza, że trwa już wydobycie gazu norweskiego przez PGNiG. W sumie zakontraktowane jest 6 mld metrów sześciennych gazu.

PGNiG wydobywa gaz z 62 koncesji. […] Wydobycie norweskie może być równie atrakcyjne cenowo jak nasze krajowe wydobycie.

Redaktor naczelny Portalu Biznes Alert mówi, że wyciek na wodach duńskich nie jest zagrożeniem. Stwierdza, że ewentualne uszkodzenie przez Rosję Nord Stream może stać się powodem do wyłączenia gazociągu.

A.P.

Jakub Wiech: niedobór jednostek generacyjnych wielkim ciężarem polskiej energetyki

Jakub Stasiak: Zima będzie dużym problemem dla mieszkańców Donbasu. Nie mają prądu i gazu

Trudna zima na Donbasie lub bezdomność na zachodzie kraju. Wolontariusz pracujący na Donbasie o obawach mieszkańców Donbasu i pomocy dla nich.

Ludzie boją się, że po wyjeździe na zachód czeka ich bezdomność. Wolontariusz pracujący na Donbasie mówi, że zbierają środki na paliwo i naprawę aut, którymi jeżdżą z pomocą. Zima będzie dużym problemem dla mieszkańców regionu. Brakuje prądu i gazu.
A.P.

„Rewolucja, której nie było – Pakiet „Fit for 55” i jego przyszłość”. Panel dyskusyjny Forum w Karpaczu

Na tegorocznym XXXI Forum Ekonomicznym (6-8 września) w Karpaczu jednym z tematów będą kwestie związane z klimatem. Jeden z paneli dyskusyjnych będzie mówił o pakiecie „Fit for 55”.

Globalne ocieplenie to jedno z najważniejszych i długofalowych wyzwań stawianym przed światem w XXI w. Politycy w państwach Zachodu coraz częściej przychylnie patrzą na trendy związane z zieloną energią głównie przez prozielone nastroje społeczne.

Unia Europejska jako jedno z najważniejszych przemian prośrodowiskowych stawia sobie redukcje emisji gazów cieplarnianych – głównie dwutlenku węgla. Jeden z nich to pakiet „Fit for 55” – ambitny cel redukcji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku. Dzisiejsza sytuacja geopolityczna wydaję się komplikować i zdecydowanie wydłużać proces wdrażania ustaleń z pakietu. Po ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę gaz, na którym oparta miała być europejska zmiana w pozyskiwaniu energii stanęła pod znakiem zapytania. Na zerwane łańcuchy dostaw już w czasach pandemii, nałożyły się problemy z surowcami energetycznymi sprowadzanymi z Rosji. Dodatkowo Komisja Europejska nałożyła wiele pakietów sankcji na m.in. surowce energetyczne takie jak gaz niezbędne do zielonej transformacji.

Czytaj także:

Panel dyskusyjny „Polityka pamięci w dyskursie międzynarodowym”

Świat zachodu brutalnie przekonał się, że nieodpowiedzialnym jest budowanie neutralności klimatycznej opartej na zasobach głównie wydobywanych przez państwa autorytarne takie jak Rosja czy państwa grupy OPEC. W związku z tym Unia Europejska powinna jeszcze raz przemyśleć i przedyskutować ewentualne terminy zawarte w deklaracjach pakietu. Pakiet „Fit for 55” główne zakresy swoich działań koncentruje wokół: mobilności, mieszkalnictwa, energii, które są niezbędne w sprawnym Zachodnioeuropejskim kraju. Co więc stanie się z przyszłością projektu „Fit for 55”? Czy mamy do czynienia z realną rezygnacją z niektórych celów klimatycznych zawartych w pakiecie ze względu na sytuację międzynarodową? Czy możliwe jest tak szybkie odejście od paliw kopalnych do 2030 roku? Czy Polska jest gotowa na tak gwałtowne odejście od węgla, na którym głównie oparta jest nasza produkcja energia?

Serdecznie zapraszamy na tegoroczne XXXI Forum Ekonomiczne, które odbędzie się od 6 do 8 września w województwie dolnośląskim w Karpaczu.

Moderator:

Jakub Wiech, zastępca Redaktora naczelnego serwisu Energetyka24, Polska

 

Lista potwierdzonych panelistów:

Frederic Faroche, Prezes zarządu i dyrektor generalny Grupy Veolia, Polska.

Rafał Gawin, Prezes, Urząd Regulacji Energetyki, Polska

Wojciech Myślecki, honorowy Profesor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

Karol Wolff, Dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych PKN ORLEN, Polska

Anna Zalewska, Polityk, była minister edukacji narodowej, Polska

Grzegorz Kita: Jeżeli chodzi o energetykę, Czesi są w sytuacji dobrej i złej

Grzegorz Kita / Fot. Radio WNET

Jakie jest stanowisko prezydenta Zemana ws. ataków Brukseli na Polskę i Węgry? Jaka wygląda czeska sytuacja energetyczna? Czy na południu Odry też są śnięte ryby? Grzegorz Kita z wieściami z Czech.

Prezydent Czech  Miloš Zeman potępił podczas spotkania z ambasadorami ataki ze strony instytucji unijnych na Polskę i Węgry. Wyraził też sprzeciw wobec głosowania większością głosów w Radzie Europejskiej. Grzegorz Kita wyjaśnia, że

Postawa prezydenta Czech jest konsekwentna. Pragnę zwrócić na to uwagę to nie tylko on, ale jego poprzednik bezpośredni Václav Klaus też wyrażał się ostro o polityce Brukseli wobec państw takich jak Polska, Węgry. I obecnie też ten ton jest podtrzymywany.

Czesi są podzieleni w ocenie słów swego prezydenta. Jedni doceniają wzięcie w obronę państw Grupy Wyszehradzkiej. Inni uważają, że Zeman nie powinien bronić państw rozbijających jedność Unii Europejskiej. Publicysta mieszkający w Czechach opowiada o sytuacji energetycznej naszych południowych sąsiadów.

Jeżeli chodzi o energetykę, Czesi są w sytuacji dobrej i złej. Mają energię atomową, ale nie mają łatwego dostępu do gazu.

Trwają rozmowy z Katarem. Czechy podłączyłyby się do południowego gazociągu. Grzegorz Kita mówi o stosunku Czechów do wojny na Ukrainie.

Proukraińska postawa rządu i społeczeństwa czeskiego jest jednoznaczna.

Rozmówca Jaśminy Nowak mówi także o śniętych rybach w Republice Czeskiej.

Czytałem w tamtym tygodniu, że w okolicach Brna też się pojawiły śnięte ryby.

W Czechach wybuchła afera korupcyjna. Może osłabić pozycję rządu w Radzie Europejskiej – mówi Grzegorz Kita

A.P.

Dr Szymon Kardaś: uniezależnienie od rosyjskiego gazu może zająć Europie nie miesiące, a lata

Dr Szymon Kardaś/ Fot. Radio Wnet

Ekspert OSW o uzależnieniu Europy od rosyjskiego gazy, znaczeniu europejskiego rynku dla Rosji i o tym, co się dzieje z surowcami, które nie płyną do Europy.

W 2021 roku udział Federacji Rosyjskiej w rynku europejskim wyniósł około 40 procent a przekładając na wolumeny te dostawy to było 145 mld metrów sześciennych gazu rurociągami i około 10 miliardów metrów sześciennych gazu w formie LNG.

Dr Szymon Kardaś zaznacza, że nie da się łatwo i szybko zastąpić tak dużych wolumenów. Rezygnacja z rosyjskich surowców może potrwać nie miesiące, a lata. Zauważa, że Rosja nadal ma możliwość destabilizacji europejskiego rynku energetycznego. Obecnie przesyła trzecią część gazu, jaką przesyłała rok temu.

Jeśli Rosja dobowo przesyła jedną trzecią tego, co przesyłała rok temu, to musi generować problemy.

Czytaj także:

Wiech: Kryzys energetyczny nie zaczął się po nałożeniu sankcji, lecz już w 2021 r., gdy Rosja ograniczyła przesył gazu

Co Rosja robi z gazem, którego nie przysyła do Europy? Część niewykorzystanego gazu jest spalana. Ceny gazu i ropy utrzymują się na relatywnie wyższym poziomie.

Gazprom i sama Rosja liczy na to, że wyższe ceny mogą zrekompensować przynajmniej w jakiejś tam części te spadające wolumeny.

Ekspert OSW zauważa, że w dłuższej perspektywie dla Rosjan utrata europejskich rynków zbytu będzie problemem. Rosjanie mniejszy problem mają ze znalezieniem nowych nabywców dla ropy. Można łatwiej przekierować jej dostawy, gdyż w części transportowana była ona przez porty.

A.P.

Co my na to? Niemcy zaproponowali Polsce: podzielcie się z nami Waszymi rezerwami gazu! Felieton Zbigniewa Kopczyńskiego

Jeśli szybko rozwiejecie nasze obawy o stan Waszej praworządności i dostarczycie dowodów na spełnianie europejskich standardów, bez zwłoki i z prawdziwą przyjemnością rozpatrzymy Wasze wezwanie.

Dzielimy się gazem

Sugestie, a wręcz żądania podzielenia się polskimi rezerwami gazu ziemnego z Niemcami, których zbiorniki zostały opróżnione przed zimą, skłoniły mnie do przygotowania propozycji odpowiedzi, jakie Rząd Rzeczypospolitej mógłby przekazać stronie niemieckiej. Poniżej ta właśnie propozycja:

Drodzy Niemieccy Przyjaciele i Sojusznicy!

Z prawdziwym zrozumieniem przyjmujemy Wasze wezwanie do wsparcia Was w trudnej dla Was chwili naszymi rezerwami gazu ziemnego. Jest dla nas oczywistością konieczność dzielenia się posiadanymi dobrami. Sami otrzymaliśmy znaczące wsparcie finansowe ze środków Unii Europejskiej i uważamy to za oczywisty dowód europejskiej solidarności.

Niemniej przez ostatnie lata konsekwentnie i skutecznie przekonywaliście nas, że ważniejsze od solidarności są wartości europejskie, a wśród nich najważniejsza jest praworządność. Bez spełnienia europejskich standardów w tej dziedzinie nie jest możliwe przekazywanie jakichkolwiek świadczeń materialnych, o czym boleśnie przekonujemy się od ponad roku. W tej kwestii sytuacje nadzwyczajne, takie jak wojna, nie mogą być pretekstem dla jakichkolwiek rabatów, jak słyszeliśmy z ust Waszego polityka.

Tak więc w przekonaniu, że pominięcie troski o praworządność byłoby nie do przyjęcia dla Waszych i naszych europejskich sumień, nie moglibyśmy przekazać Wam gazu bez choćby pobieżnego sprawdzenia, jak wygląda u Was ta najważniejsza kwestia. Niestety ta jedynie formalna, jak sądziliśmy, czynność przyniosła nam kilka zaskoczeń. Nie chcemy mnożyć problemów, więc prosimy o wyjaśnienie jedynie trzech z nich.

  1. Artykuł 97 Waszej konstytucji, czyli Ustawy zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec, mówi o niezależności sędziowskiej. W zasadzie jest on zgodny z zapisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Brakuje tam jednak tego, co opisuje art. 181 Konstytucji RP, a mianowicie immunitetu sędziego. Wygląda więc na to, że Niemczech decyzją tylko prokuratora, a nawet zwykłego policjanta, sędzia może być przesłuchany, zrewidowany, a nawet zatrzymany, bez przeprowadzenia jakiejkolwiek procedury dyscyplinarnej.

O tym, że nie jest to tylko teoretyczne zagrożenie, przekonali nas nasi korespondenci, przedstawiając przypadek sędziego Christiana Dettmara z Weimaru, któremu policjanci urządzili przeszukanie w biurze, mieszkaniu, samochodzie i telefonie wkrótce po tym, gdy wydał wyrok kwestionujący politykę pandemiczną władz.

W Polsce takie rzeczy się nie wydarzyły i wydarzyć nie mogą, właśnie wskutek istnienia art. 181 Konstytucji RP.

  1. Z podobnym zdziwieniem przeczytaliśmy o procedurze powoływania sędziów federalnych, opisanej w art. 95 pkt.2 Ustawy Zasadniczej. Sędziów powołuje u Was Minister Sprawiedliwości, czyli organ władzy wykonawczej, wraz z komisją składającą się z ministrów sprawiedliwości krajów związkowych i takiej samej liczby członków wybranych przez Bundestag. A więc sami politycy, ani jednego sędziego w tym składzie.

Zdajemy sobie sprawę, że taki skład wspomnianej komisji wynika z federacyjnego charakteru Waszego państwa. Gdybyśmy więc chcieli przełożyć tę procedurę na warunki polskie, państwa unitarnego, sędziów musiałby mianować Minister Sprawiedliwości. No, może z osobą wyłonioną przez większość sejmową.

Tymczasem u nas Krajowa Rada Sądownictwa, tak często przez Was krytykowana, a której rolą jest wyłanianie kandydatów na sędziów, składa się w ponad dwóch trzecich z sędziów. Sędziów z kolei powołuje u nas Prezydent, a nie Minister Sprawiedliwości.

  1. Szukaliśmy zarówno w Ustawie Zasadniczej, jak i w innych ustawach, zapisu pozwalającego Waszym sędziom oceniać status innych sędziów. Być może zbyt pobieżnie przeglądaliśmy, ale nie znaleźliśmy takiej możliwości. Jest to naprawdę zaskakujące, jako że pani przewodnicząca Komisji Europejskiej uznała to za fundamentalny warunek praworządności, bez spełnienia którego nie możemy marzyć o skorzystaniu z europejskich pieniędzy.

Drodzy Przyjaciele,

przedstawiliśmy jedynie trzy małe kamienie milowe, wątpliwości, obok których nie możemy przejść obojętnie.

Ufamy jednak, że szybko rozwiejecie nasze obawy o stan Waszej praworządności i dostarczycie dowodów na spełnianie europejskich standardów. Wtedy bez zbędnej zwłoki, chętnie i z prawdziwą przyjemnością rozpatrzymy Wasze wezwanie do podzielnia się z Wami naszymi rezerwami gazu, zgromadzonymi dzięki naszej realistycznej i przewidującej polityce.

Zbigniew Kopczyński

Vladimír Petrilák: nasz rząd nie walczy z inflacją. Okazuje się, że byliśmy w 100% uzależnieni od gazu z Rosji

Sytuacja z pożarami jest już w miarę opanowana. Nie zapowiada się, żeby coś mogło obniżyć inflację w Czechach. Potrzebna jest zmiana w zakresie energetyki.

Vladimír Petrilák czeski pisarz i publicysta mówi, że sytaucja z pożarami jest już w miarę opanowana. Zmniejszył się obszar objęty zagrożeniem. Zbliżają się burze, które poprawią sytuację.

W sprawie wysokiej inflacji:

Rząd nie walczy z inflacją. Czeski rząd nie obniża stawek VAT czy innych podatków. Stawia na wolny rynek, nie zapowiada się, żeby coś mogło obniżyć inflację – mówi Petrilák.

Tomasz Wróblewski: wygląda na to, że Rosja na trwałe utraciła swą pozycję hegemona jeśli chodzi o węglowodory

Nowy prezes banku narodowego jest przeciwnikiem podwyższania stóp procentowych. Jedyna pomoc, jaką przedsięwzięto to kilkadziesiąt miliardów koron skierowanych dla gospodarstw domowych. Ma to uchronić obywateli od skutków znacznego zwiększenia kosztów energii. Rząd zwiększa deficyt, który już wcześniej był ogromny.

Bierzemy gaz z Niemiec. Okazuje się, że jesteśmy w 100% uzależnieni od rosyjskiego gazu. Rząd czeski jest zdeterminowany, żeby szybko to zmienić. Pozytywną informacją jest to, że magazyny są w dużym stopniu wypełnione, może to starczyć na 1/3 roku – stwierdza nasz rozmówca.

Jego zdaniem śledztwo w sprawie wybuchu składu amunicji w Czechach było dotychczas prowadzone w sposób groteskowy. Do podobnej eksplozji doszło ostatnio w Bułgarii.

Zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu.