Janowski: Michał Kołodziejczak zachowuje się tak, jakby przejęły go służby

Gabriel Janowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

MIeszkańcy wsi są bardzo rozczarowani dołączeniem lidera Agrounii do KO – mówi były minister rolnictwa. Krytykuje język i metody działania Michała Kołodziejczaka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Tusk widzi w Kołodziejczaku szansę na osłabienie PSL i stworzenie „skrzydła chłopskiego” w PO – mówi Mariusz Gierej

Gabriel Janowski: rolnictwo jest podstawą zdrowej ekonomii. W Polsce tego nie rozumiemy

Co zrobić, by w przyszłości nie powtarzały się sytuacje niekontrolowanego napływu zagranicznego zboża do Polski? Tłumaczy były minister rolnictwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Ardanowski: w kwestii niekontrolowanego napływu zboża z Ukrainy zawiedli wszyscy: polski rząd, Komisja Europejska i USA

Janowski: obrót zbożem z Ukrainy powinien być ściśle kontrolowany

Polityki rolnej nie można uprawiać na łapu-capu, bo u wielu rolników wywołuje to niechęć do gospodarowania – mówi były minister rolnictwa.

Henryk Kowalczyk: Ufam, że Bruksela zgodzi się na pomoc polskim rolnikom, którzy stracili przez import zboża z Ukrainy

Janowski: obecne czasy wymagają szczególnego pochylenia się nad rolnictwem. Potrzebny nam jest szybki pokój na Ukrainie

Dla Rzeczpospolitej najlepszy jest pokój i dobrosąsiedzkie stosunki – ocenia były minister rolnictwa.

Gabriel Janowski ocenia, że na Forum Ekonomicznym w Karpaczu zbyt mało uwagi poświęcono rolnictwu. Jak wskazuje, trzeba dobrze przygotować się na możliwe deficyty żywności.

Sytuacja w rolnictwie zawsze jest dynamiczna; ale dzisiejsze czasy wymagają szczególnego pochylenia się nad tymi zagadnieniami. Możemy mieć olbrzymie perturbacje na rynku żywnościowym […], niepokoi mnie bezczynność rządu.

Zdaniem gościa „Kuriera ekonomicznego” od lat na świecie poważnym problemem jest marnowanie żywności; w skali roku 1,3 mld ton. . Innym jest jej słaba jakość spowodowana przez metody produkcji:

Dzisiaj z kilograma mięsa robi się trzy kilogramy szynki.

Jak mówi rozmówca Łukasza Jankowskiego, USA potrzebują Rosji w walce z Chinami, dlatego nie dopuszczą do jej całkowitego pokonania.

Dla Rzeczpospolitej najlepszy jest pokój i dobrosąsiedzkie stosunki.

Gabriel Janowski tłumaczy, że Ukraina powinna pójść na pewne ustępstwa terytorialne wobec Federacji Rosyjskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Janusz Wojciechowski: mamy zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe w perspektywie pięciu lat

 

Dr Janowski: Ludzi mami się Zielonym Ładem

W porannym wywiadzie dr Gabriel Janowski komentuje założenia Zielonego Ładu oraz inne propozycje jakie rząd składa rolnikom. Co więcej, według Janowskiego w polskie rolnictwo teraz jest w kryzysie.


We wtorkowym „Poranku Wnet” gości marszałek i były minister rolnictwa, dr Gabriel Janowski. W rozmowie z redaktorem Krzysztofem Skowrońskim opowiada o bieżącej sytuacji polskich rolników. Nasz gość potwierdza swoją wcześniejszą tezę, że sytuacja w polskim rolnictwie nigdy nie była tak kryzysowa:

Z przykrością niestety, muszę potwierdzić. (…) Te nastroje są bardzo niedobre. Jest przede wszystkim niewiara. Niewiara w skuteczność zapowiadanych programów – wspomina dr Gabriel Janowski.

Rozmówca stwierdza, że zarówno obecny rząd jak i poprzednie nie mają zrozumienia dla rolnictwa. Polityk używa metafory, według której rządzący próbują leczyć polskie rolnictwo niczym znachor, a nie lekarz, który stosuje prawdziwe leczenie:

Nie było zrozumienia dla rolnictwa praktycznie w żadnym rządzie. To była ciężka, gdy sam byłem ministrem, walka o pewne podstawowe zasady. I, dlatego ludzie dziś śmieją się – komentuje były minister – stwierdza dr Gabriel Janowski.

Ponadto, były minister podkreśla fakt nadmiernej biurokratyzacji w rolnictwie. Mówi też o ustawach, które miały pomóc pracującym na roli, lecz okazały się nieskuteczne:

Żal powoduje to, że tworzy się nowe prawa, nowe regulacje, z których nic nie wynika. Przykład to ustawa o spółdzielczości, która miała tu bardzo pomóc w organizowaniu się rolnikom – powstała jedna spółdzielnia – zaznacza polityk.

Dr Gabriel Janowski odnosi się również do rolnictwa ekologicznego. Według niego, w tym wypadku biurokratyzacja sięga o wiele wyższych pułapów i zniechęca polskich rolników – nawet tych, którzy początkowo byli zainteresowani prowadzeniem ekologicznych upraw:

Przeregulowanie do granic, zakazy, nakazy. Podają znowu przykład rolnictwa ekologicznego, które jest tak bardzo zbiurokratyzowane, pełne zakazów i nakazów, że nawet ci, którzy byli na początku pełni zapału i chcieli te uprawy ekologiczne u siebie prowadzić, rezygnują. Najlepszy dowód, że mieliśmy około 25 tys.  takich gospodarstw, a jest 20 tys. – podkreśla dr Gabriel Janowski.

Nasz gość komentuje także wsparcie, jakie obiecali rolnikom w Zielonym Ładzie politycy PiS. Wskazuje, że jest to „mamienie ludzi”:

Ludzi się mami Zielonym Ładem. Co niektórzy złośliwi mówią, że to nie będzie kolejny ład tylko nieład – mówi dr Gabriel Janowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Janowski: Nie wyobrażam sobie, żeby polskie rolnictwo nie otrzymało środków unijnych. Weto byłoby dla nas niebezpieczne

Trzeba wymóc na polskim rządzie zmianę kierunku polityki rolnej.  Na krajowym rynku coraz bardziej dominują firmy niemieckie i holenderskie, a nasi rolnicy są parobkami – mówi były minister rolnictwa.


Gabriel Janowski mówi, że wspólna polityka rolna umożliwiła osiągnięcie bezpieczeństwa żywnościowego w Europie. Wskazuje, że plan Nowego Zielonego Ładu jest poważną szansą dla naszego rolnictwa. Z kolei zawetowanie przez rząd nowego budżetu UE może być bardzo szkodliwe:

Nie wyobrażam sobie, żeby przewidywane dla nas środki do Polski nie dotarły. Byłby to poważny cios dla całego społeczeństwa.

Gość „Poranka WNET” pozytywnie ocenia zapowiadane protesty polskich rolników. Wyraża opinię, że silny głos w obronie ich interesów jest bardzo potrzebny.

Trzeba wymóc na polskim rządzie zmianę kierunku polityki rolnej.  Na naszym rynku coraz bardziej dominują firmy niemieckie i holenderskie, a nasi rolnicy są ich parobkami.

Kolejnym zagrożeniem dla pozycji naszego kraju jest otwarcie się UE na import żywności spoza kontynentu.

Zdaniem Gabriela Janowskiego konieczne jest zlikwidowanie przemysłowego modelu hodowli i uprawy oraz zmiana systemu certyfikacji żywności.

Należy również odejść od dopłat do areału, zamiast do wytwarzanych produktów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Gabriel Janowski: 1/3 całego eksportu wołowiny za granicę to jest właśnie w systemie halal i koszer- półtora miliarda zł

Gabriel Janowski o tym, jakie skutki będzie mieć tzw. piątka dla zwierząt i o szacunku dla stworzeń żywych.

Byliśmy wychowywani z dużym respektem wobec żywych stworzeń i innych ludzi.

Gabriel Janowski odpowiadając na pytanie o tzw. piątkę dla zwierząt przypomina wydarzenie ze swojego dzieciństwa, które nauczyło go, by nie zadawać żywym organizmom niepotrzebnego cierpienia. Krytykuje przy tym nowelizację ustawy o ochronie zwierząt wskazując, że

1/3 całego eksportu wołowiny za granicę to jest właśnie w systemie halal i koszer- półtora miliarda zł.

Uważa, że ustawodawcy zabrakło pogłębionej refleksji i nie zważył na konsekwencję kontrowersyjnego aktu prawnego. Wśród nich jest kwestia tego, co zrobić z odpadami produkcyjnymi, którymi teraz karmione są norki. Po zakazie hodowli będą one przetwarzane przez odpowiednie firmy. Te ostatnie zaś w Polsce są w rękach niemieckich.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Cukrownictwo w Polsce. Gabriel Janowski: Sytuacja jest trudniejsza po zniesieniu limitów produkcyjnych

Jak Niemcy chcieli przejąć całość polskiego cukrownictwa? Gabriel Janowski przestawia pokrótce historię przejęć przez obcy kapitał polskiej branży cukrowniczej.

Gabriel Janowski wspomina batalię o ocalenie polskiego cukrownictwa. Przypomina spotkanie na którym Peter Barron dziwił się, że Polacy „pozbywają się kury znoszącej złote jaja” sprzedając polskie cukrownie. Obecnie działają cukrowanie takie jak Kluczewo, Malbork. Były minister rolnictwa wskazują, że Niemcy mniej płacą niż Krajowa Spółka Cukrowa. Korzystają oni z posiadania cukrowni w Polsce, by sprzedawać tu cukier z Niemiec. Przypomina zamknięcie cukrowni w Ropczycach, po tym jak została ona przejęta przez Niemców.

Sytuacja o tyle jest trudniejsza w cukrownictwie, że zniesiono ograniczenia produkcyjne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

O Marianie B., psuciu państwa i o tym, czy ‘dziennikarz’ i ‘szmata’ to synonimy / Felieton sobotni Jana A. Kowalskiego

Próba zaszczucia, tylko i wyłącznie za pomocą nagonki medialnej, z jakiej chce skorzystać PiS, bardzo źle świadczy nie tylko o Adamie Bielanie, ale i o innych politykach obozu Dobrej Zmiany (?).

Na początek zacytuję naszego męża stanu, Adama Bielana: „…nie mam wiedzy o stanie psychicznym pana Mariana Banasia. Nie wiem, jakim jest człowiekiem, nie wiem, co sobie w tej chwili myśli. Natomiast wiem jedno: żaden normalny człowiek nie będzie w stanie wytrzymać takiej presji medialnej, jaka jest dzisiaj położona na pana Mariana Banasia”.

Ktoś mądrzejszy i nie całkiem wyzuty z zasad pewnie by takich słów nie wypowiedział. Wypowiedział je człowiek, który nigdy niczego mądrego Prawu i Sprawiedliwości nie doradził i już nie doradzi. Człowiek, który sam mianował się tej partii spin doktorem (w roku 2005 z Michałem Kamińskim) i od początku swojej kariery jest fantastycznym przykładem udanego i zadowolonego z siebie karierowicza.

Jak pewnie pamiętacie, przeżyliśmy w nowej Polsce parę takich medialnych presji. Sygnał do chyba najgłośniejszej, przeciwko Romualdowi Szeremietiewowi, dał w roku 2001 redaktor Bertold Kittel. Ten sam, który teraz rozpoczął medialną rozprawę z Marianem Banasiem.

W wyniku tej pierwszej medialnej presji, może jednak nazwijmy ją nagonką i szczuciem, Romuald Szeremietiew – człowiek z sensowną wizją reformy polskiej armii – został odsunięty od spraw wojskowych i państwowych. Przeżył szczęśliwie zawał i po 10 latach został oczyszczony ze wszystkich zarzutów. Czy jakieś konsekwencje spotkały Bertolda Kittela? Chyba nie, skoro 18 lat później za jego sprawą rozpoczęła się kolejna medialna nagonka.

Pamiętacie może jeszcze jedną nagonkę, na ministra Gabriela Janowskiego, na początku roku 2000? Został medialnie ośmieszony i pozbawiony funkcji ministra blokującego sprzedaż polskich cukrowni niemieckiemu koncernowi. To nie było zabawne oglądać w telewizji państwowej podskoki ministra. Ale jeszcze mniej zabawne było dla mnie samego wysłuchanie uchachanych polityków różnych opcji, w tym Jarosława Kaczyńskiego, jakoby minister Janowski zwariował i dlatego nie może już dłużej być ministrem (= blokować wyprzedaży polskich cukrowni). A przecież każdy normalny człowiek (= nie polityk) domyślił się od razu, że choremu Gabrielowi Janowskiemu zaaplikowano „głupiego Jasia” i wyciągnięto go z łóżka przed kamerę. Po to, żeby już nikt nie blokował ustalonego ponad politycznymi podziałami geszeftu.

Wróćmy do obecnej nagonki – na Mariana Banasia. I zauważmy pewną prawidłowość. Marian Banaś jest odważnym człowiekiem walki o wolną Polskę, lat 70. i 80. Człowiekiem zasad, podobnie jak byli nimi i są Romuald Szeremietiew i Gabriel Janowski.

I powiedzmy wprost: nie ma żadnych dowodów na jego jakąkolwiek winę. Jeśliby nawet Marian Banaś coś przeskrobał (odrzućmy medialne brednie), to od tego jest sąd, żeby wszystkie zarzuty przyjąć lub odrzucić. A Marian Banaś ma prawo do obrony, jak każdy obywatel naszego państwa.

Próba zaszczucia, tylko i wyłącznie za pomocą nagonki medialnej, z jakiej chce skorzystać Prawo i Sprawiedliwość, bardzo źle świadczy nie tylko o Adamie Bielanie, ale i o innych politykach obozu Dobrej Zmiany (?), bez wymieniania nazwisk. I dowodzi tylko jednego. Tak, jak to było w powyższych przypadkach, Marian Banaś strasznie komuś zawadza w politycznych machlojkach. W polityczno-finansowym dealu, którego przeprowadzenie lub trwanie przy Marianie Banasiu – prezesie Najwyższej Izby Kontroli – może być niemożliwe.

Tak strasznie zawadza, że pomimo ogromnych zasług dla finansów państwa na przestrzeni 15 lat, teraz po prostu nie może być ani dnia dłużej niezależnym od polityków szefem najwyższej instancji kontrolnej państwa. Muszą go zniszczyć moralnie i psychicznie, może wreszcie nie wytrzyma L Muszą go zniszczyć, zanim postawią go przed sądem. Za pomocą kłamstw i medialnej żonglerki faktami. Chyba, że sam ustąpi. A jak nie, to konstytucyjnie pozbawią Najwyższą Izbę Kontroli instytucjonalnej niezależności – chyba na tym polega plan B, a nie na B(iologicznym) wyeliminowaniu Banasia. Panowie Politycy, czy nie na tym polega psucie państwa?

Po przeżyciu poprzednich nagonek, tych większych i mniejszych, i kierując się wskazaniem Pana Jezusa, że po owocach ich poznacie, zaczekam spokojnie na wyrok Wysokiego Sądu w sprawie Mariana Banasia.

Na koniec zaapeluję do dziennikarzy (z wyłączeniem Bertolda Kittela), którzy przecież w zgodzie z etyką zawodową powinni sprawdzać fakty w poszukiwaniu prawdy, tej zwykłej, a nie partyjnej – cząstkowej i zgodnej z bieżącym interesem: Kochani, nie znacie zarzutów prokuratorskich i CBA, bo nie możecie ich znać.

Wszystko, co dostajecie od tajnych służb, to są spreparowane plewy. Dostarczane po to, żeby się Wami posłużyć w brudnej grze. Jeżeli dacie się wykorzystać przeciwko uczciwemu (do czasu skazania) człowiekowi, to czym będziecie się różnić od zwykłej szmaty?

Jan A. Kowalski

PS Pomimo przemieszkania 25 lat w Krakowie, nie znam Mariana Banasia i nigdy nie prowadziłem z nim żadnych interesów. To tak na wszelki wypadek.

Janowski: Jeśli Polska chce być istotnym graczem na rynku rolniczym, musi postawić na żywność najwyższej jakości

Gabriel Janowski o rozwoju rolnictwa ukraińskiego i tym, jak UE „odpuściła rolnictwo” oraz o dominacji chemii w jedzeniu i potrzebie produkcji żywności najwyższej jakości.

Politycy nie dostrzegają zagrożeń w związku z rozwojem rolnictwa na Ukrainie.

Gabriel Janowski opowiada rolnictwie ukraińskim i wyzwaniu dla naszych władz, jaki się wiąże z tym zagadnieniem. Ukraińskie rolnictwo bowiem może w przyszłości być bardzo konkurencyjne dla naszego. Obecnie „27 mln nadwyżki ma Ukraina, to jest tyle, co Polska produkuje”. Zwraca uwagę, że produktywność ukraińskich upraw wzrasta i „za 2-3 lata będzie taki poziom, jaki osiągamy w europie unijnej”. Nasz gość podkreśla, że różne „grupy mają chrapkę, by na Ukrainie mieć biznesy rolne”, w tym Chińczycy, w których użytkowaniu pozostaje ponad 5% ukraińskich gruntów. Zwierane są także układy z państwami Ameryki Płd.

Unia Europejska odpuściła rolnictwo. Ono było jednym z głównych z programów, kiedy Unia powstawała. Wspólna polityka rolna była jednym z czterech najważniejszych obszarów.

Janowski omawia reformy unijnej polityki rolnej, z których pierwsza miała na celu powiększenie gospodarstw, „by były najbardziej produkcyjne”, jednak „ta produkcja tak się rozwinęła, że musieli zmienić ten kierunek”. Mówi, że w wyniku reformy Fishlera, która była ostatnią znaczącą, zaczęto przywiązywać więcej wagi do jakości żywności, bezpieczeństwa i środowiska.

Były minister rolnictwa mówi także o niedoborach witamin i składników odżywczych w warzywach i owocach. Janowski sądzi, że państwo może za pomocą programów rolnych wesprzeć produkcję warzyw i owoców najwyższej jakości.

Są dopłaty bezpośrednie inne, dopłaca się do areału. Wielcy latyfundyści są niezainteresowani rzeczywistą produkcją, tylko to traktują jako skarbonkę. […]  Trzeba część tych środków przekierować na wsparcie wytwarzania żywności najwyższej jakości.

Żywność taką będą mogły produkować gospodarstwa rodzinne. Działania na rzecz wytwarzania żywności najwyższej jakości Janowski prowadzi od 2015 r., kiedy powstała inicjatywa Polish Quality Food. Po trzech latach minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski powołał zespół, który ma się zajmować ustalaniem kryteriów najwyższej jakości. Gość „Poranka WNET” mówi, że „kryteria zaczęli opracowywać od mleka i miodu”.

Monasanto zostało kupione przez Bayera. Powstał olbrzymi organizm, który bardzo, bardzo będzie uzależniał wszystkich, którzy w rolnictwie działają. Unia Europejska przedłużyła o 5 lat używanie roundupu, czyli glifosadu, który jak pokazują badania, jest bardzo szkodliwy.

Polityk zauważa, że według przeprowadzonych we Francji badań dzisiejsze 15-latki są gorzej rozwinięte niż kiedyś dzieci w tym wieku. Obecnie w żywności dominują sztuczne barwniki, konserwanty, smaki, a to nie pozostaje bez wpływu na metabolizm człowieka. Jednocześnie jak zwraca uwagę Janowski, całe tony jedzenie się marnują.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.