Marek Lewandowski: Radykalne podniesienie zasiłku dla bezrobotnych to postulat „Solidarności” od I tarczy antykryzysowej

Rzecznik Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” o roli związku w kształtowaniu kolejnych „tarcz”, tym, jakie priorytety ma związek, konflikcie pracodawcy-pracownicy i uelastycznieniu formy zatrudnienia.

 

„Solidarność” już od pierwszej tarczy antykryzysowej zwracaliśmy uwagę, że osoby na etatach, które będą tracić pracę w związku z kryzysem otrzymają zaledwie 860 złotych, podczas gdy osoby pracujące na umowach zleceniach czy samozatrudnionych tego partii otrzymają dwa tysiące złotych.

Marek Lewandowski zauważa, że postulat radykalnego podwyższenia zasiłku dla bezrobotnych jest od dawna postulatem związkowców. To właśnie ludzie pracujący na etatach, jak zaznacza, płacą składki m.in. na Fundusz Świadczeń Gwarantowanych, więc sytuacja, w której dostawaliby mniej, choć dają więcej byłaby niesprawiedliwa.

Rzecznik Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” zaznacza, że „>>Solidarność<< bardzo aktywnie uczestniczy od samego początku w negocjowanie wszystkich elementów tarczy antykryzysowej”. Związek wymógł uwzględnienie w tarczy wymogu dialogu pracodawców z pracownikami. Nasz gość przypomina, że elastyczności, które były wprowadzone w tamtym kryzysie w 2008 i 2009 roku „potem przez wiele lat funkcjonowały i bardzo trudno było z tego wyjść”. Podkreśla, że elastyczność bardzo źle działa na rynek pracy. W trakcie rozmów z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i wicepremier Jadwigi Emilewicz zrezygnowane zgodnie ze staraniami „S” z pomysłu uelastycznienia zatrudnienia.

Takie wrzutki jak ta z  Radą Dialogu Społecznego, czy tutaj z tymi zapisami antypracowniczymi tylko powodują niepotrzebne konflikty. A przecież trójka to jest przede wszystkim wsparcie płynności finansowej przedsiębiorców i pomoc w relacjach z bankami.

Lewandowski zauważa, że „po kryzysie dalej będziemy musieli ze sobą żyć”, a konflikty między pracodawcami a pracownikami nie przeminą. Tłumaczy, że dla pracowników najważniejsze jest utrzymanie miejsc pracy. „Solidarność, jak mówi, pilnuje, by koszty nie były przerzucane na pracowników.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Tarcza

Sadowski: Działania rządu są spóźnione. W Polsce nie ma czegoś takiego jak polityka oparta o wiedzę

Andrzej Sadowski o doraźności działań rządu, tym od kogo rządzący mogliby się uczyć na temat działania gospodarki oraz o rozwiązaniach potrzebnych przedsiębiorcom.

Mamy system komputerowy po stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych który dostał nagrodę najlepszego systemu informatycznego na świecie.

Andrzej Sadowski zauważa, że procedury dotyczące składania faktur i rzeczy takie jak algorytmy, które mają wykrywać oszustwa, można wykorzystać nie tylko do tropienia oszustw, ale też do pomocy przedsiębiorcom. Tymczasem 291 tysięcy firm miało w ciągu ostatnich trzech miesięcy trzech miesięcy problemy z ZUS. Można zaś było wysłać do przedsiębiorców maile: „23 pliki 22 pliki Worda i jeden Excela, żeby przedsiębiorcy sami sobie właściwy dla nich plik znaleźli i wypełnili”.

Mamy do czynienia z nieznajomością polskiej gospodarki. Polscy politycy od dawna nie rozumieją, że fundamentem polskiej gospodarki są firmy samozatrudnionych w liczbie 1,3 miliona i 700 tys. innych większych podmiotów.

Członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP komentuje rządowe działania na rzecz wsparcia polskiej gospodarki w obliczu jej zamrożenia. Ocenia je jako spóźnione i wprowadzane pod naciskiem upominających się o nie przedsiębiorców.

Nie widzę działań, które by antycypowały pewne rzeczy i były wprowadzane z pewnym zrozumieniem.

Zauważa, że dla małych przedsiębiorców, których nie stać na rozbudowaną księgowość, skorzystanie z tarczy antykryzysowej jest utrudnione ze względu na skomplikowanie zasad otrzymywania pomocy. Przepisy tarczy antykryzysowej tłumaczyć ma przedsiębiorcom 176-stronicowy podręcznik. Pokazuje to, jak mówi nasz gość, stopień skomplikowania tych rozwiązań. Prostsze rozwiązania zawarte w tarczy antyfinansowej zostały zaś przyjęte „dopiero pod ciśnieniem, jakie cały czas wydostaje się ze strony różnych branż”.

Sadowski przypomina dziesięciopunktową propozycję działań doraźnych, jakie Centrum im. Adama Smitha przedstawiło jeszcze w marcu. Jedną z propozycji było przejęcie świadczeń pracowników, które opłacają za nich ich pracodawcy, przez rząd. Przypomina, że na takie okoliczności pieniądze ma Fundusz Świadczeń Gwarantowanych. Obecnie rząd miał proponować uelastycznienie zwalniania pracowników i obniżania pensji, ale wycofał się z tego. Można zaś było tego uniknąć.

Nie ma czegoś takiego jak polityka w Polsce oparta o wiedzę.

Prezes Centrum im. Adama Smitha zaznacza, że rządzący powinni oprzeć się na doświadczeniu przedsiębiorców. Komentując zapowiedzi, że Polski Fundusz Rozwoju chce pozyskiwać średnio po 15 miliardów złotych co tydzień lub dwa z emisji obligacji, stwierdza, że obecnie to nic nie znaczy. Firmy bowiem zaczną kolejną falę zwolnień pracowników. Wśród nich jest firma Famur, która ogłosiła, że zamyka jeden ze swoich fabryk.

Jest to jedna z niewielu polskich firm o tak dużym technologicznym i wykorzystaniem polskiej myśli inżynieryjnej i technicznej.

Przetrwała ona różne zawieruchy i kryzysy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

 

Emilewicz: Wypłaty dla pracowników z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych nastąpią na koniec tego miesiąca

Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz o działaniu tarczy antykryzysowej, tym, jak z niej skorzystać, ograniczeniu biurokratyzacji, cenach maksymalnych i o groźbie recesji.

●     Grozi nam recesja czy zamkniemy się w ramach kryzysu?

●     Środki przeznaczone na dopłaty dla przedsiębiorców to 70 mld zł, a żeby z nich skorzystać, wystarczy oświadczenie.

Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz mówi o działaniu tarczy antykryzysowej, w ramach której tylko wczoraj trzy tysiące przedsiębiorców w systemie ZUS-u złożyło wnioski o odroczenie składek na ubezpieczenia społeczne. Aktualnie trwa integrowanie systemów tak, aby każdy wniosek można było złożyć na jednej stronie:

To ponad 300 powiatowych urzędów pracy 16 wojewódzkich będziemy je integrować systematycznie, ale większość wniosków jest dostępnych w jednym miejscu na stronie www.gov.pl/tarczaantykryzysowa.

W celu ograniczenia biurokratyzacji ministerstwo wymaga jedynie jednego formularza, w którym przedsiębiorca składa oświadczenie:

Żadnych dodatkowych dokumentów żadnych dodatkowych informacji o przychodach za poprzednie miesiące. […] Na podstawie tego oświadczenia 10 kwietnia nie trzeba płacić składek na ubezpieczenia społeczne i przez kolejne miesiące także 3 miesiące zwolnienia z opłaty składek dla przedsiębiorcy zatrudniającego od jednego do dziewięciu pracowników.

Przedsiębiorcy zatrudniający ponad 9 osób mogą skorzystać z tzw. postojowego albo z kategorii „przedsiębiorca w trudnościach”:

Zgłasza się taki przedsiębiorca do urzędu pracy, tam podpisuje umowę. Na mocy tej umowy obniża czas pracy pracowników do połowy etatu i wówczas połowa wynagrodzenia tych pracowników pokrywana jest z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. […] Wypłaty nastąpią na koniec tego miesiąca, jesteśmy na to przygotowani.

Cała tarcza antykryzysowa została wyceniona na 212 mld zł. Środki, które mają być przeznaczone na dopłaty dla przedsiębiorców, opiewają na kwotę 70 mld zł i mają zapewnić funkcjonowanie programów pomocy na co najmniej 3 miesiące:

Jeśli decyzja będzie taka dalej o wstrzymaniu gospodarki, to będziemy przedłużać oczywiście na kolejne miesiące. Te skutki liczyliśmy na trzy miesiące.

Jadwiga Emilewicz odnosi się również do wprowadzenia pojęcia ceny maksymalnej do ustawy o tarczy antykryzysowej:

Długo dyskutowaliśmy nad tym przepisem, bo on oczywiście przypomina nam czasy minione. Biorąc pod uwagę to, co dzieje się na rynku przede wszystkim z materiałami ochrony osobistej — maseczkami, odzieżą ochronną, filtrami, respiratorami, to wydaje się, że jest wielu, dla których jest to niezwykła okazja do wzbogacenia się.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego odpowiada także na pytanie: Czy grozi nam recesja?

Czy będzie recesja, czy zamkniemy się w ramach kryzysu? Tego dziś jeszcze nie potrafimy w stu procentach powiedzieć, jak głęboko zejdziemy z poziomem zadłużenia. […] Chciałabym wierzyć, żeby te przewidywania, o których mówiliśmy z jeszcze tydzień dwa tygodnie temu, że jednak będziemy utrzymywać się w okolicach zera, a nie bardzo poniżej zera, jeżeli chodzi o PKB. Gdyby nam się udało w taki sposób przejść przez to wzburzone morze to byłoby oczywiście bardzo korzystne.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Redakcja