Na konwencji programowej usłyszałem przede wszystkim coś niesłychanie ważnego o tym, że program Prawa i Sprawiedliwości to nie sześciopak piwa, czyli pojemnik, do którego można nawrzucać wszystko, co nie jest ze sobą powiązane tylko jest to pewny ciąg zdarzeń, które zaczynają się od wartości – mówi były minister zdrowia.
Program Prawa i Sprawiedliwości jest poważny i odpowiedzialny. W służbie zdrowia brakuje dwóch rzeczy: pieniędzy i kadry. Trzeba podejść do tego, jak uderzyć w pewne mechanizmy, które prowadzą do tego, że pojawiają się kłopoty z dostępnością do lekarzy. „My zapowiadamy coś, co może nie jest atrakcyjne, ale przede wszystkim zapowiadamy kontynuację zwiększania nakładów” – twierdzi gość „Popołudnia WNET”.
Od 2015 roku podjęto decyzję zwiększenia naboru na studia lekarskie. W tym roku te studia podejmuje o 2000 tys. ludzi więcej niż w 2014 roku. Jest to potężna różnica. Niektórzy z tych studentów, którzy dodatkowo weszli na studia w trakcie kadencji PiS, skończą studia w połowie przyszłej kadencji parlamentu, a zatem będą to konkretne owoce konkretnych działań – mówi Konstanty Radziwiłł.
Kolejnym działaniem ogłoszonym podczas konwencji programowej w Lublinie jest fundusz działań do placówek służby zdrowia, który jest projektem mądrego wsparciach tych, którzy popadli w długi. Jest to bardzo trudny projekt, zwłaszcza wtedy, kiedy używa się pieniędzy pochodzących z sektora bankowego.
Musimy mieć świadomość tego, że w Polsce zadłużonych jest ok. 1/3 szpitali. To oznacza, że są takie szpitale, które w tych warunkach dają sobie radę. Jak dodaje rozmówca Łukasza Jankowskiego: Proste oddłużanie, polegające na pompowaniu pieniędzy dla tych, którzy marnie nimi gospodarują jest nieracjonalne. Musimy wesprzeć szpitale, bo konieczne jest to, aby je uratować, a jednocześnie wspierając je finansowo, wymagać od nich programu naprawczego, który doprowadzi do tego, że pieniądze nie zostaną zmarnowane
M.N.