Sławomir Grzyb: Niestabilne państwo, źle zarządzane – to właśnie gastronomia polska potraktowana przez rząd

Sławomir Grzyb o błędnej polityce władz wobec gastronomii: niesłusznym zamknięciu, wymogu kas fiskalnym on-line i braku pomocy dla części lokali.


Sławomir Grzyb stwierdza, że słowa podsekretarza stanu w MSZ Marcina Przydacza na temat Białorusi można odnieść do sytuacji w polskiej gastronomii:

Niestabilne państwo, źle zarządzane – to właśnie gastronomia polska potraktowana przez rząd.

Oznajmia, iż głos branży gastronomicznej w czasie pandemii koronawirusa nie jest wysłuchiwany przez rządżacych. Przykładem są kasy fiskalne on-line, które restauratorzy muszą wprowadzić do 31 grudnia, mimo, że ich lokale są zamknięte. Tymczasem prawnicy i fryzjerzy mają na to pół roku więcej. Na uwagi przedsiębiorców minister finansów miał odpowiedzieć, że

Jak ktoś ma problem, to niech napisze do Urzędu Skarbowego.

Koordynator Sztabu Kryzysowego Gastronomii Polskiej zaznacza, że nie chodzi o blokowanie wprowadzenia kas fiskalnych on-line, tylko o nie robienie tego w czasie, gdy branża upada wobec odgórnego zamknięcia. Podkreśla, że restauracje i bary służą za chłopca do bicia. Mimo ich zamknięcia transmisja koronawirusa nie tylko się nie zmniejszyła, ale wręcz zachorowań jest więcej.

Gastronomia w chwili obecnej upada. Potrzebujemy wsparcia gości i klientów.

Nasz gość wątpi, aby ta branża została otworzona po 17 stycznia. Sytuacja jest więc tragiczna. Wskazuje, że zamknięte zostały wszystkie lokale gastronomiczne, niezależnie od tego, jak mają sklasyfikowaną działalność gospodarczą:

W rozporządzeniu nie ma PKD, a pomoc idzie według PKD.

Sławomir Grzyb mówi, że pisane są petycje w sprawie pomocy dla firm, które mimo zamknięcia decyzją rządu, nie łapią się na rządowe odszkodowania. Zachęca, żeby poprzeć gastronomię na stronie: https://manifestgastro.pl/.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.