Polscy kierowcy szaleją za granicą

W 2019 roku z krajów Unii Europejskiej wpłynęło do Polski prawie dwa miliony zgłoszeń o wykroczeniach i przestępstwach drogowych popełnianych przez obywateli naszego kraju.

Ministerstwo Cyfryzacji zaprezentowało raport nt. przestępstw i wykroczeń drogowych popełnianych przez Polaków na obszarze Unii Europejskiej. Z opracowania wynika,  że dramatycznie wzrosła liczba polskich kierowców, którzy dopuścili się czynów zabronionych poza granicami naszego kraju.

Od kilku lat policje drogowe krajów UE są połączone w jedną sieć, której zadaniem jest przeciwdziałanie piractwu drogowemu. W przypadku, gdy w Polsce fotoradar zrobi zdjęcie kierowcy z Niemiec, to  służby RP wysyłają do tamtejszych zapytanie. Otrzymują dane kierowcy, dzięki czemu mogą go ukarać mandatem. W drugą stronę działa to dokładnie tak samo. Zagraniczne służby wysyłają zapytania do Krajowego Punktu Kontaktowego w sprawie polskich aut. Nasi funkcjonariusze namierzają kierowcę, wysyłają jego dane i dostaje on mandat. Piraci nie są więc już bezpieczni po minięciu granicy.

W 2019 roku do Krajowego Punktu Kontaktowego w Polsce wpłynęła rekordowa liczba zapytań z zagranicy, aż 1 mln 953 788. W porównaniu statystykami z roku 2018, sytuacja pogorszyła się dramatycznie. Wtedy Polacy zagranicą otrzymali 1 mln 510 566 mandatów, w 2017 roku mandatów niemal 1 milion, a w 2016 roku – 897 tysięcy. W 2019 roku dostaliśmy więc o blisko pół miliona więcej mandatów niż rok wcześniej.

Krajami, w których Polacy najczęściej łamią przepisy ruchu drogowego są  Niemcy, w Austria i Francja.  Za ściganie piratów odpowiadają tam radary. Z kolei na Słowacji, z której wpłynęło tylko 657 zapytań kierowców zatrzymuje policja, na miejscu, a mandat płaci się od razu.

A oto liczba zapytań do Krajowego Punktu Kontaktowego w 2019 roku w rozbiciu na poszczególne kraje (w nawiasie liczba zapytań w 2018 roku):
Niemcy – 1 055 196 (729 624)

Austria – 218 250 (106 571)

Francja – 148 084 (133 194)

Holandia – 134 108 (124 659)

Włochy – 122 819 (143 218)

Czechy – 93 293 (110 749)

Belgia – 48 670 (46 894)

Łotwa – 45 263 (43 570)

Węgry – 32 341 (37 733)

Litwa – 17 866 (6 264)

Chorwacja – 13 659 (1 246)

Hiszpania – 13 534 (17 418)

Luksemburg – 3 590 (3 501)

Estonia – 3 460 (3 313)

Bułgaria – 2 315 (1 828)

Słowacja – 657 (79)

Słowenia – 467 (584)

Malta – 196 (74)

Finlandia – 15 (13)

Grecja – 3 (34)

Dania – 2 (0)

A.W.K.

Jastrzębski: TripAdvisor, Motorola i 110 innych firm uwikłanych w izraelskie osadnictwo na Zach. Brzegu – ONZ ujawnia

Tymczasem w Syrii mieszkańcy wioski ścierają się z siłami USA.

Al-Jazeera

1. ONZ ujawnia firmy uwikłane w izraelskie działania osadnicze na Zachodnim Brzegu

Airbnb, Expedia, TripAdvisor, Motorola i producent żywności General Mills to tylko niektóre spośród 112 firm uwikłanych w izraelskie działania osadnicze na Zachodnim Brzegu.

94 firmy zarejestrowane są w Izraelu, 18 w 6 innych krajach, a dokładnie USA, Francji, Holandii, Luksemburgu, Tajlandii i Wielkiej Brytanii. Pośród zagranicznych firm znalazły się, dość kontrowersyjnie, Francuska spółka budowlana Egis Rail i Brytyjska JC Banford Excavators.

W swoim oświadczeniu ONZ wyraziło obawy dla łamania przez wspomniane firmy praw człowieka.

– Zdaję sobie sprawę z tego, że ten problem był i będzie wysoce kontrowersyjny. Wynik raportu oparty jest o wnikliwe i dokładne badanie. Odzwierciedla on poważne obawy co do tego bezprecedensowego i skomplikowanego problemu – powiedział Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet.

Według jej biura, raport nie uwzględnia prawnych charakterystyk działań osiedleńczych czy natury uwikłania wspomnianych firm.

W listopadzie 2018 roku Airbnb oznajmiło, że uniemożliwi korzystanie ze swej aplikacji na Zachodnim Brzegu. Natomiast w kwietniu 2019 firma zmieniła zdanie, postanawiając, że utrzyma możliwość zgłaszania i korzystania z noclegów na Zachodnim Brzegu. Firma poinformowała, że zarobione pieniądze przekaże międzynarodowym organizacjom humanitarnym.

Komentując decyzję ONZ, Minister Spraw Zagranicznych Palestyny Riyad al-Maliki obwieścił ,,tryumf prawa międzynarodowego”. Oficjel wezwał ONZ do ,,wystosowania rekomendacji i instrukcji dla tych firm, aby natychmiast zakończyły swoje działania związane z osadnictwem.”

Ze swojej strony Premier Palestyny Mohammed Shtayyeh zagroził międzynarodowym pozwem przeciwko firmom wskazanym w raporcie komisji. Polityk zażądał również ,,natychmiastowego zamknięcia wszystkich głównych biur i oddziałów wymienionych firm znajdujących się na terytorium nielegalnych izraelskich osiedli, ponieważ ich obecność przeczy międzynarodowym rezolucjom.”

Jaka była reakcja Izraela? ,,Haniebna kapitulacja” – tak na temat publikacji ONZ wyraził się Minister Spraw Zagranicznych Izraela Israel Katz.

To pierwszy raz gdy komisja ONZ domagała się danych od korporacji dotyczących ich działalności na tak wielką skalę.

Około 600,000 osiedleńców żyje na okupowanym Zachodnim Brzegu i w anektowanej przez Izrael wschodniej Jerozolimie pośród około 2,9 milionów Palestyńczyków.

 

2. Rada Bezpieczeństwa ONZ żąda zawieszenia broni w Libii i oskarża siły Haftara o blokowanie żeglugi powietrznej

Rada Bezpieczeństwa ONZ podjęła rezolucję o wsparciu szczytu w Berlinie dotyczącego Libii poprzez zażądanie od stron konfliktu zawieszenia broni. Na tym się jednak nie skończyło. ONZ oskarżyła siły Marszałka Chalify Haftara o blokowanie żeglugi powietrznej z i ku Libii.

Siły Marszałka Haftara oznajmiły, że nie pozwolą ONZ na korzystanie z portu lotniczego w Mitygii.

Czternastu członków Rady Bezpieczeństwa poparło rezolucję, Rosja wstrzymała się od głosu. Rezolucja obliguje członków ONZ do niewikłania się w konflikt libijski i do niepodejmowania jakichkolwiek działań mogących wzmóc jego eskalację.

Rada wyraziła swoje zaniepokojenie rosnącym udziałem najemników w bataliach toczonych pomiędzy stronami wojny domowej. Podkreślono również potrzebę, aby Komisja Sankcji ONZ przykładała większą uwagę do aktorów łamiących postanowienia rezolucji ONZ dotyczącej zakazu eksportu uzbrojenia do Libii.

Misja wysłana przez ONZ do Libii wyraziła swoje ubolewanie faktem porażki przezeń poniesionej. Powodem braku rezultatu misji było niezezwolenie przez siły Marszałka Chalify Haftara na lądowanie na lotnisku w Mitygii. Członkowie misji wyrazili obawę, że decyzja Marszałka wielce utrudni działania humanitarne.

 

3. Erdogan: Turcja dosięgnie rządowe siły syryjskie gdziekolwiek by się nie znalazły

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że jego siły dosięgną syryjską armię, gdziekolwiek by się nie znalazła, jeżeli choćby jednemu tureckiemu żołnierzowi cokolwiek się stało.

 

SANA

  1. Sytuacja dystrybucji gazu w Syrii

Jednoizbowy parlament Syrii znany jako Zgromadzenie Ludowe wysłuchał raportu ministra nafty i bogactw naturalnych ‘Alego Ghaim.

Minister potwierdził przybycie tankowca z gazem do wybrzeża syryjskiego. Przybicie do portu jednostki zostało opóźnione o 14 dni z powodu blokad handlowych nałożonych na Syrię. Ghaim zaznaczył, że regularność dostaw surowca pozwala, mimo tego opóźnienia, na zaspokojenie potrzeb obywateli, również dzięki nowemu mechanizmowi dystrybucji gazu.

Minister wykazał, że dzienne zapotrzebowanie na gaz do użytku domowego wynosi 1 200 ton. Minister dodał, że po tym jak krajowa produkcja gazu osiągnęła 50% dziennego zapotrzebowania, spadła ona do 25% w wyniku ataków na ośrodki dystrybucji, do których doszło w minionym tygodniu.

Oficjel stwierdził, że spadek lokalnej produkcji gazu i jego dystrybucji ,,boleśnie odbił się” na obywatelach. Natomiast parlamentarzyści domagali się większej transparentności i otwartości mediów na obywateli, a także żeby media tłumaczyły problemy i trudności w dostawach gazu. Domagano się również doprecyzowania alternatywnych sposobów dostarczania gazu oraz możliwych rozwiązań mających umożliwić systematyczne dostawy gazu.

Parlamentarzyści podkreślili potrzebę stworzenia mechanizmu dostaw butli gazu do rannych wojskowych i ich rodzin. Wezwali oni również do stworzenia nowej strategii dostaw gazu, która pozwoliłaby obywatelom nieposiadającym telefonów komórkowych na łatwiejsze uzyskanie surowca.

Minister nafty i bogactw naturalnych ‘Ali Ghaim powiedział, że czas dostawy butli gazowych już został skrócony z 3 do 2 dni. Dodał, że subskrybenci dostaw gazu otrzymują informacje o dostawie na swoje telefony komórkowe. Obecny system pozwala dowolnej osobie zarejestrować się w sposób elektroniczny w biurze dostawcy gazu poprzez zeskanowanie elektronicznej karty subskrybenta. Następnie osoba ta jest w stanie sprawdzać swoją pozycję w kolejce osób oczekujących na butle z gazem.

2. Ranni w starciach z amerykańskimi okupantami w wiosce Khirbet ‘Amo w rejonie Al-Qamishli. Ludność bierze odwet i niszczy cztery wozy pancerne.

Mieszkaniec wioski Khirbet ‘Amo poniósł męczeńską śmierć, zaś inny został ranny od pocisków amerykańskich. Oddziały USA otworzyły ogień do mieszkańców wioski znajdującej się na wschód od miasta Al-Qamishli. Mieszkańcy zebrali się przy posterunku wojska syryjskiego, aby uniemożliwić przejazd amerykańskich wozów opancerzonych. Wynikło starcie, w którym mieszkańcy zaatakowali ,,oddziały okupanta” wycofujące pod eskortą powietrzną myśliwców USA.

Korespondenci SANA donieśli, że kolumna wozów armii USA składała się z czterech pojazdów podróżujących drogą As-Sues “Alaya” przez Khirbet ‘Amo. Według sany wozy dotarły do posterunku nad ranem, gdzie czekały na nie setki mieszkańców wioski, aby uniemożliwić im przeprawę i zmusić do zawrócenia.

Siły USA użyły ostrej amunicji w celu rozproszenia tłumu, który odpowiedział ogniem i uszkodził cztery pojazdy opancerzone izraelskiej produkcji. Amerykanie wezwali posiłki w liczbie 5 kolejnych pojazdów.

Po wycofaniu się żołnierzy USA, mieszkańcy powiedzieli korespondentom SANA, że nie godzą się na obecność sił amerykańskich w Syrii i że będą bronić każdej piędzi syryjskiej ziemi żelazną pięścią.

 

Al-Arabiya

  1. Bahrajn pozywa osoby uwikłane w pranie brudnych pieniędzy na rzecz Iranu

Prokurator Generalny Bahrajnu Ali bin Fadl Al-Buainain przedstawił zarzuty masowego prania brudnych pieniędzy osobom związanym z dwoma irańskimi bankami.

Proceder był realizowany przez Future Bank założony w Bahrajnie. Faktycznie bank był kontrolowany przez dwa banki irańskie, dokładnie Narodowy Bank Iranu, znany również jako Melli, a także Bank Saderat Iran.

Bulanda bi-l-’Arabi

  1. Warsztat samochodowy działający w języku arabskim

Warsztat samochodowy Al-Amir w podwarszawskiej miejscowości Błonie oferuje usługi mechanika, elektryka, blacharza i wymiany olejów. Plakat sporządzono w języku arabskim i umieszczono na FB. Warsztat kusi klientów długim doświadczeniem, konkurencyjnymi cenami i szybką realizacją usług.

 

 

Stefanik: Front Narodowy pożyczył z rosyjskich banków 9 mln euro. Banki domagają się zwrotu swoich pieniędzy

Zbigniew Stefanik o szansach ugrupowania prezydenta Macrona na zwycięstwo w wyborach samorządowych, działaniach władz wobec epidemii koronawirusa i o konferencji nt. niepełnosprawnych.

En Marche! raczej nie odniesie sukcesu w tych wyborach.

Zbigniew Stefanik o zbliżających się wyborach samorządowych we Francji (17 i 22 marca), w których partia prezydenta nie jest faworytem sondaży. Jednocześnie Macron popadł w konflikt z własną partią na tle zwiększenia urlopu dla rodziców , którzy stracili nieletnie dziecko.

Klub parlamentarny zablokował regulacje, które miały wydłużać ten urlop z 5 do 15 dni. Macron zaapelował do własnego klubu żeby zachował się w sposób ludzki.

Francuskim deputowanym nie spodobały się naciski ze strony prezydenta i premiera. Krytycy zauważają, że obecnie „francuski poseł nie ma zbyt dużo możliwości działania”, lecz musi głosować w sposób w jaki oczekuje od niego prezydent lub premier Francji. Kolejni deputowani opuszczają rządzącą grupę parlamentarną, stwierdzając, że „nie ma w niej demokracji”. Nie ułatwi to szybkiego przeprowadzenia przez parlament ustawy o zmianie wieku emerytalnego, na czym zależy prezydentowi.

Korespondent mówi także o francuskich wyborach prezydenckich, które będą miały miejsce wiosną 2022 r. Część polityków zaczyna już myśleć o nich. Niewielkie szanse na ich wygranie ma zdaniem ekspertów Marine Le Pen.

Front Narodowy pożyczył w rosyjskich bankach 9 mln euro. Banki domagają się zwrotu swoich pieniędzy.

Jej ugrupowanie mierzy się obecnie z kłopotami finansowymi, co nie pomoże Zjednoczeniu Narodowemu w nadchodzących wyborach samorządowych. Poza wyborami Francja żyje epidemią koronawirusa. Nad Sekwaną zarażonych jest 11 osób. Trwa repatriacja obywateli francuskich z Chin, którzy poddawani są kwarantannie w przeznaczonych do tego ośrodkach.

Dochodzi do awantur między władzami miast, które obawiają się, że osoby przybywające z Chin są zagrożeniem.

Wśród lokalnych władz można spotkać się z oporami wobec goszczenia poddanych kwarantannie osób. Jak komentuje Stefanik, „Francja stara się nie dopuścić do epidemii”. Innym tematem zajmującym Francuzów jest konferencja nt. osób niepełnosprawnych i szeroko pojętej niepełnosprawności.  Dziennikarz przypomina, że obecnie rządzący „podwyższyli renty inwalidzkie o blisko 17%”. Celem konferencji jest wzmocnienie struktur służących wsparciu osób niepełnosprawnych. Mówi się o działaniach, które „mają ułatwić integrację w miejscu pracy”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Szeremietiew: USA straciły zdolność do prowadzenia dużych wojen. Targowiczanie uważali się za patriotów [VIDEO]

Czy chiński koronawirus może być bronią biologiczną? Co łączy polską opozycję z Targowicą? Na czym polega różnica interesów Moskwy i Ankary? Odpowiada prof. Romuald Szeremietiew .

Prezydent Turcji odwiedził Kijów i wypowiedział się bardzo negatywnie na temat zajęcia Krymu przez Rosję.

Prof. Romuald Szeremietiew o sytuacji na Bliskim Wschodzie, gdzie ujawniła się rozbieżność interesów między Turcją a Rosją. Zauważa, że Turcja skonfliktowana z reżimem Baszszara al- Asada i popierająca go Rosja rozbieżne interesy miały już wcześniej, ale porozumiały się mimo nich. Porównuje to do paktu Ribbentrop-Mołotow, kiedy to III Rzesza i Związek Sowiecki miały na dłuższą metę sprzeczne interesy, ale w danej chwili zbieżne. Odnosi się też do konfliktu amerykańsko-irańskiego, który został jego zdaniem zamrożony.

Stany Zjednoczone są w bardzo delikatnym momencie. Czas jakiś temu straciły zdolność do prowadzenia dużych konfliktów militarnych.

Jak stwierdza rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej ,„stronom konfliktu nie zależy by nakręcać całą sprawę”. Zauważa, że Stany Zjednoczone nie są przygotowane do toczenia dużej wojny. Po upadku ZSRR skupiły się one na walce z terroryzmem do czego umiejętność ta nie była potrzebna. Teraz prezydent Trump odbudowuje tą zdolność. Gość „Poranka WNET” komentuje także chęć współpracy Francji z Polską w sprawie Libii i Sahelu, gdzie Francuzi walczą tam z islamskimi bojownikami.

Niemcy i Francja ogłosiły, że taki czołg będą budować, Polska oświadczyła, że chętnie by w tym brała udział.

Mówi też o chęci Polski włączenia się do francusko-niemieckiego projektu budowy europejskiego czołgu. Zauważa, że jest to powrót do tego, co nasz kraj proponował już wcześniej.

Wszystko może być. […]  zobaczyliśmy jak Rosja używa różnych środków zatruwających jako element działalności wywiadowczo-dywersyjnej […] Przed wojną Japończycy przygotowywali zestaw środków biologicznych, które miały wywoływać różnego rodzaju choroby u przeciwnika.

Były minister obrony narodowej odnosi się do koncepcji sugerujących używanie koronawirusa jako broni biologicznej. Prof. Szeremietiew nie odrzuca koncepcji, wedle których wirus z Wuhan „wymknął się” z laboratorium jako chińska broń, bądź został rozsiany w celach militarnych. Ponadto odnosi się do swojego tekstu, w którym porównał opozycję do konfederacji targowickiej. Zauważa, że:

Targowiczanie wcale nie uważali się za zdrajców. Uważali się za patriotów chcących ratować ustrój demokratyczny, jaki był w Rzeczypospolitej.

Obawia się, że szukanie przez opozycję wsparcia w instytucjach Unii Europejskich może mieć negatywne dla kraju konsekwencje, tak jak odwołanie się konfederatów targowickich do carycy Katarzyny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Czarnecki: Komisarz Věra Jourová chce odwrócić uwagę od swego kraju, który również jest grillowany

Ryszard Czarnecki o grillowaniu Polski w Europarlamencie i tym, czemu to służy oraz o walce o unijny budżet.


Ryszard Czarnecki o jedenastej debacie o Polsce w Parlamencie Europejskim w przeciągu ostatnich czterech lat. Tematem debaty ma być ponownie praworządność. Czarnecki zauważa, że żadnemu krajowi nie poświecono tyle uwagi, mimo 11 ofiar śmiertelnych na francuskich ulicach od początku protestów żółtych kamizelek i próbie secesji Katalonii w Hiszpanii.

Komisarz Věra Jourová to jest Czeszka, która chce odwrócić uwagę od swego kraju, który również jest grillowany.

Uwagę poza Polską poświęca się za to Czechom, których premier Andrej Babiš oskarżany jest o wyłudzenie unijnych dotacji. Zdaniem europosła, Věra Jourová skupia się na polskiej praworządności, ponieważ chce odwrócić uwagę Unii Europejskiej od czeskich spraw. Babiš jest liderem partii ANO 2011, do której przynależy Jourová.

Niemcy chcieli, żeby wszystkie kontrowersyjne decyzje co do budżetu zapadły za prezydencji chorwackiej.

Nasz gość mówi o działach Polski na rzecz zwiększenia środków na fundusz spójności. Zauważa przesunięcie tych pieniędzy z naszego regionu do Europy Płd., co wiąże się z polityką imigracyjną. Stwierdza, że Polska rośnie gospodarczo w siłę, a kwestia zmian w polskim sądownictwie to tylko kolejny pretekst by zmniejszyć naszą konkurencyjność.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Niemieckie media: Macron przyjechał do Polski żeby zainicjować nową politykę wschodnią. Trzeba ożywić Trójkąt Weimarski

Jan Bogatko o komentarzach niemieckich mediów nt. wizyty w Polsce prezydenta Francji, smutku Niemców wobec nieodwołania amerykańskiej głowy państwa z urzędu i o wyborze premiera Turyngii głosami AfD.

Jan Bogatko mówi, że niemieccy dziennikarzy są smutni z powodu nieudanego impeachmentu Donalda Trumpa. Demokraci sugerują, że obecny prezydent USA będzie panował w Stanach Zjednoczonych niczym monarcha absolutystyczny.

Nasz korespondent mówi także o wyborach do landtagów. W niedzielnych wyborach do parlamentu krajowego w Brandenburgii wygrała SPD a w Saksonii CDU. Trwa „awantura o premiera Turyngi”. Thomas Kemmerich, został bowiem wybrany głosami AfD, które w ostatnich wyborach uzyskało w Turyngii 11 mandatów, czyli tyle samo co postkomunistyczna Die Linke

Ponadto Bogatko mówi o głosach z niemieckiej prasy dotyczących wizyty Emmanuela Macrona w Polsce. Dziennikarze się zdają sobie sprawę, że po brexitcie Polska stała się ważnym państwem w Unii Europejskiej. Frankfurter Allgemeine Zeitung pisze, że prezydent Francji przyjechał nad Wisłę, by „żeby zainicjować nową politykę wschodnią”.

Niemcy nie wiedzą jak z tego wybrnąć.

Redaktorzy są przekonani, że obecnie należy ożywić Trójkąt Weimarski, czyli organizację, do której przynależą trzy państwa: Niemcy, Francja i Polska.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Libicki: Szefem sztabu Szymona Hołowni jest Jacek Cichocki. Jest za tym jakiś konkretny plan polityczny

Jan Filip Libicki o szansach kandydata ludowców na prezydenta na wejście do II tury, tym jak zmieniać wymiar sprawiedliwości, celebrytach w polityce i falandyzacji prawa.

Jan Filip Libicki mówi o tegorocznych wyborach prezydenckich w związku z tym, że w środę została przedstawiona przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek data wyborów. Odbędą się 10 maja. Zdaniem naszego gościa lista kandydatów nie jest zaskakująca. Pewnym wyjątkiem jest Szymon Hołownia. Szefem sztabu wyborczego tego ostatniego jest Jacek Cichocki, minister spraw wewnętrznych w latach 2011-13. Jak komentuje senator:

Dla mnie zaskoczeniem jest to, że pan minister Cichocki jest szefem sztabu Szymona Hołowni, to by wskazywało na to, że jest za tym jakiś konkretny plan polityczny.

Sądzi, że Polacy w wyborach głosują raczej na polityków niż na celebrytów. Odnosi się do politycznej drogi swojego obecnego koalicjanta w ramach Koalicji Polskiej.

Paweł Kukiz podzielił los każdego celebryty w polskim parlamencie. Projekt Kukiz ‘15 jako samodzielnego bytu w zasadzie nie istnieje, są pojedynczy parlamentarzyści.

Część postulatów ruchu dawnego lidera zespołu Piersi, przejął PSL. Wśród nich jest wprowadzenie instytucji sędziów pokoju, którą nasz gość porównuje do francuskich referendarzy pokojowych, którzy zajmują się prostymi sprawami, takimi jak np. mandaty.

Ma nadzieję, że Władysław Kosiniak-Kamysz dostanie się do drugiej tury wyborów. Zwraca uwagę na nienajlepszy początek kampanii kandydatki PO.

Szanse naszego kandydata i Małgorzaty Kidawy-Błońskiej są wyrównane.

O założycielu Wiosny mówi, że „jest trochę politykiem, trochę celebrytą”, przypominając niedotrzymaną przez Biedronia obietnicę rezygnacji z mandatu europosła, która, jak przewiduje, będzie mu wypominana w kampanii.

Jest rzeczą oczywistą, że wymiar sprawiedliwości trzeba zmieniać, pytanie tylko jak.

Następnie senator mówi o reformie wymiaru sprawiedliwości oraz sankcjach, które spadły na sędziego Pawła Juszczyszyna. Jego przypadek pokazuje, że nowa ustawa o sędziach to „dodatkowe narzędzia do dyscyplinowania sędziów, w sposób bardzo nieładny”. Podkreśla na niesprecyzowanie tego, czym według ustawodawcy jest „zaangażowanie polityczne”. Daje to jego zdaniem okazję do falandyzacji prawa. Reakcja na dociekania sędziego Juszczyszyna, karze się zastanawiać „czy ci sędziowie rzeczywiście posiadają właściwą liczbę podpisów”.

Libicki mówi o propozycji PSL-u rozmowy na temat zmian w sądownictwie.

Moim zdaniem propozycja PSL jest sensowna. Aczkolwiek uczciwie mówiąc nie widzę chętnych do tego, aby zasiąść wokół okrągłego stołu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Krasnodębski: Wybito zęby unijnej dyrektywie gazowej. Chwała Bogu, że mamy Amerykanów

Jak wybito zęby unijnej dyrektywie gazowej? Co zrobi Komisja wobec ustawy zmian w polskim sądownictwie? Jak Niemcy przygotowują się do swojej prezydencji w UE? Odpowiada prof. Zdzisław Krasnodębski.

Prof. Zdzisław Krasnodębski opowiada o działaniach podejmowanych przez Komisję Europejską wobec Polski w związku ze zmianami w sądownictwie. Będzie ona dążyć do zawieszenia obowiązywania nowej ustawy dot. sędziów. Zauważa, że „niewiele się mówi o mechanizmie sprawdzania praworządności”,jaki zapowiadała Ursula von der Leyen. Zauważa, że „ze strony Komisji nie podjęto tego”, gdyż byłoby to „bardzo niewygodne dla wielu państw, w których to, co nam się zarzuca jest od wielu lat częścią systemu prawnego”.

Rozpoczęła się ostra walka jak będą te wieloletnie programy finansowe wyglądać.

Europoseł zauważa, że obecny projekt programu zakłada bardzo „wyśrubowane cele”.  Odnosi się do powiązania funduszy unijnych z praworządnością. Kraje członkowskie są podzielone w tej sprawie. Zaznacza, że przyjmowanie tych ram finansowych odbywa się jednogłośnie, więc jeśli będą one niekorzystne dla Polski, to strona polska skorzysta z prawa weta. Europoseł opowiada o niemieckich przygotowaniach do prezydencji w Unii Europejskiej, która zacznie się za pół roku. Obecnie trwa prezydencja chorwacka.

Półtora roku temu zaczęto przyjmować do pracy Niemców z najlepszych zagranicznych uczelni, by stworzyć sztab ludzi, którzy pomogą to prezydencję realizować.

Nasz gość stwierdza, iż jedną z rzeczy, którą RFN będzie chciał realizować w czasie swej prezydencji będzie szczyt UE-Chiny. Odnosi się do krytyki wobec Nord Stream II w Niemczech. Zwraca uwagę, że przeciwko gazociągowi występują Zieloni.

Do mediów krytycznych wobec Nord Stream II należy Frankfurter Allgemeine Zeitung.

Prof. Krasnodębski opowiada o tym, jak „wybito zęby dyrektywie [gazowej], którą parlament dosyć ostro sformułował”. Uchwalone wcześniej poprawki europarlamentu „poddawałyby gazociąg reżimowi prawa europejskiego”. Ostatecznie ograniczono regulacje do ostatniego odcinka gazociągu. Stało się tak dzięki dogadaniu się Francji i Niemiec. W wyniku osłabienia jej zapisów europosłowie PiS-u wstrzymali się od głosu w głosowaniu nad nią. Jak dodaje: „chwała Bogu, że mamy Amerykanów”, ciesząc się z amerykańskich sankcji wobec niemiecko-rosyjskiego gazociągu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Girzyński: Prezydent Macron dostał od Polski szansę. Francji powinno bardziej zależeć na dobrych relacjach z Polską

– Na osi Warszawa-Berlin-Paryż będzie się decydować przyszłość naszego kontynentu – prognozuje poseł PiS, prof. Zbigniew Girzyński.

 

 

Poseł PiS, prof. Zbigniew Girzyński mówi o wizycie prezydenta Emmanuela Macrona w Polsce. Krytykuje oskarżenie Polski, w zasadzie na równi z Rosją, o rewizjonizm historyczny. Francuski prezydent stwierdził, że w Polsce była obecna „cząstka antysemityzmu”:

Jeśli pan prezydent Macron ma zamiar zająć się tropieniem antysemityzmu i ciemnych kart historii Europy, to bardzo byłoby dobrze, gdyby zaczął od swojego kraju. Francja w 1940 r., po przegranej kampanii,podpisała rozejm z Niemcami, zgodziła się na haniebne warunki dotyczące okupacji niemieckiej. Jednocześnie legalne, mające demokratyczny mandat władze Francji podjęły kolaborację  z Niemcami. Przybierała ona m.in. formę haniebnego zaangażowania w zakresie eksterminacji Żydów.

Parlamentarzysta przypomina, że we Francji, w przeciwieństwie do Polski, nie obowiązyła kara śmierci za pomoc w ratowaniu Żydów:

Prezydent Macron nie powinien po raz kolejny wpisywać się w propagandzie rosyjskiej.

Gość „Popołudnia WNET” zwraca uwagę, że Emmanuel Macron nie dostąpił zaszczytu zabrania głosu na forum polskiego Sejmu, w przeciwieństwie do poprzedników: Nicolasa Sarkozy’ego i Francois Hollande’a:

Wypowiedzi prezydenta Francji powodują, że dzisiaj relacje polsko-francuskie nie są dzisiaj takie, o jakich byśmy marzyli, i jakie bywały w przeszłości. Prezydent Macron niepotrzebnie tworzy nowe ogniwa sporu.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego ocenia, że pozycja Francji w Europie w ostatnim czasie mocno słabnie. Sugeruje, że prezydent Macron w obliczu nowych wyzwań związanych z brexitem powinien ostrożniej ważyć słowa. Ubolewa nad faktem, że francuska głowa państwa idzie śladem byłego prezydenta Jaquesa Chiraca, który swego czasu stwierdził, że „Polska nie skorzystała z szansy, żeby siedzieć cicho”:

Francji powinno bardziej zależeć na relacjach z Polską, bo ma u nas ważne interesy polityczne i gospodarcze, m.in. związane z energetyką atomową. W polityce należy potrafić zachować umiar, zwłaszcza, jeżeli reprezentuje się kraj, w którym na codzień dochodzi do aktów antysemickich.

Zbigniew Girzyński odnotowuje liczne we Francji dewastacje żydowskich nagrobków oraz agresję ludności arabskiej w stosunku do Żydów. Krytycznie ustosunkowuje się do wypowiedzi prezydenta Macrona nt. reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości:

 Próba rozstrzygania sporu między siłami politycznymi w Polsce jest rzeczą absolutnie niedopuszczalną.

Poseł PiS pozytywnie ocenia zaproszenie prezydenta Francji do naszego kraju oraz sposób uprawiania dyplomacji przez polski rząd:

Pan prezydent Macron dostał od Polski ogromną szansę. Śmiem wątpić, czy ją wykorzystał.

Gość „Popołudnia WNET” wyraża zadowolenie z faktu, że Trójkąt Weimarski, platforma współpracy między Polską a Francją i Niemcami, powoli odżywa:

Warszawa, Berlin i Paryż to trzy najważniejsze miasta Unii Europejskiej. Na tej osi będzie się decydować przyszłość naszego kontynentu. […] Być może z czasem pan prezydent Macron dojrzeje i przemówią do niego jego doradcy, że relacje z Polską powinny być budowane w bardziej umiejętny  sposób. Dobrze, że jakieś lody zostały przełamane. […] Lepiej jest prowadzić dialog, niż zamykać się na argumenty drugiej strony.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Lewicowe media francuskie: Macron w Polsce za mało mówił o praworządności

Oivier Bault mówi o dwóch sposobach oceniania wizyty prezydenta Macrona w Polsce przez francuską prasę. Część z nich liczy na nowe otwarcie na linii Paryż-Warszawa, inne wzywają do ataków na Polskę.


Olivier Bault mówi o francuskich echach wizyty prezydenta Emmanuela Macrona w Polsce. W tamtejszych gazetach napisano o potrzebie odnowienia w relacjach francusko-polskich. Jak ocenia dziennikarz „Do Rzeczy”, jest to ukryta krytyka prezydenta Macrona, który „odwrócił się od Polski, zbyt mocno skupiając się na współpracy z Niemcami. „Le Figaro” wypomina prezydentowi słowa wypowiedziane w Sofii., w których stwierdził on , że Polska zasługuje na lepsze rządy. można spotkać również cytaty z nieprzychylnych Francji wypowiedzi polityków polskich. Uchodzący za pismo katolickie, lewicowy dziennik „La Croix”” przypomniał słowa ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza o tym, że Francja jest chorym człowiekiem Europy.

Media nad Sekwaną zwróciły uwagę na spotkanie francuskiego przywódcy z lewicowymi intelektualistami. Żalili się oni na ataki rządu Zjednoczonej Prawicy na sądownictwo oraz na domniemane łamanie praw  rozmaitych mniejszości.

Pisano oczywiście również o sprawie polskiego wymiaru sprawiedliwości. We francuskiej prasie czytamy:

Władza polityczna w Polsce chce kontrolować sądownictwo, ale Macron nie chciał psuć atmosfery i mało mówił o atakach na trójpodział władzy.

Olivier Bault zwraca uwagę na różnicę między Polską a Francją  co do koncepcji Unii Europejskiej; Paryż opowiada się za federalizacją Europy, Warszawa zaś twardo trzyma się koncepcji „Europy ojczyzn”. Publicysta na koniec  przeglądu prasy francuskiej skomentował wczorajszy wykład głowy państwa francuskiego wygłoszony w Krakowie:

Prezydent Macron na Uniwersytecie Jagiellońskim stwierdził, że Polska nie może jedną ręką sięgać po unijne fundusze, a drugą łamać praworządność.

K.T. / A.W.K.