Francja coraz mniej bezpieczna. Stefanik: To nie jest tak, że problem przestępczości w Marsylii pojawił się 3 dni temu

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów we Francji, który mówi o narastających napięciach społecznych i spadającym poziomie bezpieczeństwa we Francji.

Zbigniew Stefanik relacjonuje mającą niedawno miejsce bójkę pomiędzy kibicami OGG Nice i Olympique Marsylia, po której mecz między tymi drużynami został przerwany. Prowodyrem incydentu byli chuligani, którzy rzucili butelką w jednego z piłkarzy gości, Dimitriego Payeta – ten z kolei nie pozostał dłużny. Rozpoczęła się bójka, w której rannych zostało kilku piłkarzy – zamieszanie udało się opanować dopiero po upływie 70 minut. Drużyna Marsylii nie chciała jednak kontynuować spotkania, skutkiem czego zwycięstwo przyznane zostało Nicei walkowerem. Należy spodziewać się przeniesienia sporu na drogę prawną.

Klub nicejski oskarżony jest o brak dbałości o bezpieczeństwo piłkarzy i kibiców,  z drugiej strony Marsylii zarzuca się wycofanie swoich piłkarzy mimo że okoliczności tego nie wymagały.

Ostatni raz zamieszki na podobną skalę miały miejsce w lipcu 1998 roku, w trakcie mundialu, który odbywał się właśnie we Francji – rannych zostało wtedy kilku policjantów. Mówi się więc o powrocie chuligaństwa na francuskie stadiony, jednakże niektórzy próbują powiązać zajście z niepokojącą sytuacją polityczną – i nie tylko – w kraju.

 Eksperci analizują wydarzenia przez pryzmat napięć społecznych, które nad Sekwaną są olbrzymie. Można więc, przynajmniej częściowo, interpretować tamte wydarzenia przez pryzmat rosnącej agresji na francuskiej ulicy oraz rosnącej agresji w społeczeństwie francuskim. Warto również wspomnieć, że nie ogranicza się to do stadionów – akty przemocy rosną w sposób zatrważający, nasilają się m.in. porachunki gangsterskie, czy narkobiznes.

Ofiarami porachunków związanych chociażby z narkobiznesem, który próbuje nawiązywać do swojego okresu „świetności” z lat 80-tych,  stają się często przypadkowe osoby. Nasz korespondent z Francji zwraca uwagę, że oprócz skutków, warto też poświęcić uwagę przyczynom, takim jak bezrobocie i będące jego bezpośrednią konsekwencją ubóstwo.

Należy walczyć z przyczynami takiego stanu rzeczy. To ubóstwo, bezrobocie, dzielnice, w których państwo jest całkowicie wycofane. To nie jest tak, że problem przestępczości w Marsylii pojawił się 3 dni temu. (…) MSW zapowiada skierowanie większej ilości sił policyjnych, jednak to nie wystarczy. Dopóki narkobiznes będzie dochodowy, dopóty będzie przemoc.

Gość „Kuriera w samo południe” komentuje również bieżącą sytuację społeczną nad Sekwaną, która naznaczona jest dużą ilością protestów – w ciągu ostatnich 6 tygodni odbyło się ich ponad 220. Można jednak zauważyć, że ilość ich uczestników od jakiegoś czasu maleje. Jest jednak nieco za wcześnie, by porywać się na jednoznaczną ocenę.

Warto zauważyć, że najsłabszym punktem protestów jest brak spójności i niezbyt dobra organizacja – często jedynym wspólnym punktem uczestniczących w nich podgrup jest dzień i godzina. (…) Dodatkowo wg. badań coraz większy odsetek populacji popiera paszporty sanitarne.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

 

 

Zbigniew Stefanik: Jesienią można się spodziewać we Francji większych protestów przeciwko paszportom sanitarnym

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów we Francji który mówi o sporze wokół paszportów sanitarnych i francuskim aspekcie sytuacji w Afganistanie.

We Francji nie milkną protesty przeciwko wprowadzonym 9 sierpnia 2021 roku paszportom covidowym. Spór między rządem a przeciwnikami tych paszportów  przybiera na sile.

Można spodziewać się jeszcze większych protestów już jesienią tego roku, kiedy rozpocznie się zapowiadana przez rządzących kampania szczepionkowa w szkołach, gimnazjach i uniwersytetach – relacjonuje Zbigniew Stefanik.

Ruch przeciwników paszportu sanitarnego staje się ruchem przeciw obecnemu rządowi Francji. Korespondent zaznacza, że toczący się spór nie dotyczy jedynie szczepionek, ale również kwestii prawnych i problemów natury konstytucyjnej. Ruch protestujących jest bardzo zróżnicowany i może mieć duży wpływ na najbliższe wybory prezydenckie we Francji.

Jeśli miałoby dojść do dużych protestów, długotrwałych protestów nad Sekwaną już od początku jesieni tego roku, to z pewnością te protesty staną się swego rodzaju epicentrum kampanii wyborczej – informuje korespondent.

Jak wskazują sondaże ponad połowa obywateli francuskich popiera protesty. Rząd Francji sytuację w Afganistanie obserwuje z niepokojem.

Może ponownie pojawić się fala migracyjna w związku z sytuacją mającą miejsce na Bliskim Wschodzie, w Afganistanie i przecież również w krajach Sahelu  – mówi gość „Kuriera w samo południe”.

Francuski rząd również negocjuje wycofywanie wojsk z Sahelu co może spowodować nową falę uchodźców. Francja wspierała dążenia Afganistanu do demokracji jednak głównym celem było zlikwidowanie przyczółku terrorystów.

Zachód nie będzie się mieszał za bardzo w sprawy tych państw, gdzie jakieś grupy islamistyczne walczą o przejęcie władzy pod warunkiem, że te grupy nie będą eksportowały swoich działań za granicę. Można założyć,że właśnie taki eksperyment jest prowadzony w Afganistanie – ocenia Zbigniew Stefanik.

Talibowie będą zwalczać tzw. Państwo Islamskie, stanowiące dla nich konkurencję, co może spowodować kolejne konflikty zbrojne na Sahelu. Francja wprawdzie wspierała dążenia Afganistanu do demokracji ponieważ miała na celu zlikwidowanie przyczółku terrorystów. Tymczasem pod znakiem zapytania staje obecność jednostek wojskowych Zachodu na obszarach Bliskiego Wschodu i Sahelu.[related id=151583 side=right]

J.L.

Joanna Wronecka: współpraca między wszystkimi dawcami jest doskonała, bo wszystkim przyświeca cel, aby pomóc Libanowi

Specjalny Koordynator ONZ ds. Libanu o działalności Narodów Zjednoczonych w Libanie.

ONZ zawsze był obecny w Libanie, w zasadzie od początku jego działalności.

Joanna Wronecka wyjaśnia, że w jej misji chodzi o polityczną koordynację ONZ w Libanie.

Na terenie Libanu działa 26 agencji ONZ-u.  […] Działa także w tym kraju operacja pokojowa UNIFIL.

10334 żołnierzy służy w ramach UNIFIL-u.  Wskazuje na rolę Stanów Zjednoczonych, Francji i Niemiec jako darczyńców. Przypomina konferencję mającą wesprzeć armię libańską.

Armia libańska potrzebuje wsparcia- czy to technicznego, czy nawet żywnościowego.

Donatorzy bardzo korzystają z usług ONZ. Korzystają z UNICEF, aby te pieniądze trafiły do Libanu.

Wskazuje na rolę UNIFIL-u, który działa w Libanie od 1978 r. Został on wysłany do monitorowania zawieszenia broni. Podkreśla doskonałą współpracę z armią libańską.

Chcielibyśmy, aby była kapitałem ludzkim.

Najwięcej żołnierzy w ramach UNIFIL-u mają Włosi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Khalil Aissa: Iran chce przejąć dwie rzeczy – bezpieczeństwo wewnętrzne i wpływ na to, co się dzieje wokół Libanu

Czy Bejrut ureguluje stosunki z Tel-Awiwem? Politolog libański o kryzysie politycznym: podziale sceny politycznej, roli Hezbollahu i irańskich wpływach w Libanie.

Wszystkie ugrupowania polityczne są ze sobą skłócone i rywalizują ze sobą, stąd stworzenie nowego rządu uważam za bardzo trudne.

Khalil Aissa prognozuje, że ustabilizowanie sytuacji w Libanie będzie bardzo trudne ze względu na ostry konflikt polityczny. Zauważa, że po raz pierwszy doszło do sytuacji, żeby mianowany na premiera nie stworzył przez całe 9 miesięcy nowego rządu. Teraz Saada Haririego zastąpił w misji tworzenia rządu Najib Mikati. Politolog zauważa, że

Najib Mikati […] ma jeszcze jeden orzech do zgryzienia. Tym orzechem jest Hezbollah.

Stwierdza, że problemem Libanu jest brak „narodowego państwa cywilnego”, a nie kompozycja społeczeństwa. Przywódcy poszczególnych partii reprezentują wzajemnie sprzeczne interesy.

Aktualnie mamy siedmiu przywódców. Każdy z nich ma własne wpływy zarówno w strefie rządowej, jak i sferze, powiedzmy, cywilnej.

Gość Poranka Wnet ocenia, że Hezbollah nie tyle dąży do bezpośredniego przejęcia władzy, co rozgrywa konkurujących przywódców przeciw sobie, utrzymując wpływy w podzielonym społeczeństwie.

Zdaniem eksperta można się spodziewać stopniowego wzrostu wpływów irańskich w Libanie. Teheran interesuje przejęcie kontroli nad polityką zagraniczną Bejrutu.

To, co najbardziej interesuje Iran i chce to przejąć to dwie rzeczy: bezpieczeństwo wewnętrzne, jak również wpływ na to wszystko, co się dzieje wokół Libanu.

Khalil Aissa stwierdza, że w Libanie nie odczuwa się obecności Rosjan, gdyż politycy libańscy nie mieli nigdy dobrych relacji z Rosją. Saad Hariri szukał zbliżenia z Rosją. Największe wpływy z krajów zachodnich mają w Libanie Francja i Stany Zjednoczone.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zauważa, że od ostatnich pięciu lat zauważalna jest zmiana podejścia państwa arabskich do Izraela. Siła Hezbollahu uniemożliwia na tę chwilę uregulowanie stosunków z Izraelem, ale nie jest to wykluczone w przyszłości. Także ze strony Tel-Awiwu widać zmianę podejścia po zastąpieniu Binjamina Netanjahu przez Naftalego Bennetta.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Francja: Trybunał Konstytucyjny akceptuje rozszerzony paszport covidowy. Stefanik: to zawieszenie państwa prawa

Korespondent polskich mediów w kolejnym liście otwartym. wyraża obawę, że nowe regulacje wejdą na stałe do francuskiego porządku prawnego, pomimo zapewnień o ich tymczasowości.

W czwartek francuski Trybunał Konstytucyjny wydał opinie dotycząca wprowadzenia tzw. rozszerzonego paszportu sanitarnego we Francji. Ustawa rządowa przyjęta przez francuski parlament przy obecności nieco ponad jednej trzeciej parlamentarzystów została de facto (z kilkoma wyjątkami) zatwierdzona przez ów trybunał.
Wczorajsza decyzja francuskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. paszportu sanitarnego nie jest dla mnie zaskoczeniem, ponieważ można się było spodziewać decyzji wydanej w tym kształcie przez rzeczony trybunał po tym, kiedy rzeczona ustawa została zaakceptowana przez francuska Radę Państwa i przyjęta przez francuski parlament. Jednak to, co budzi moje największe zdziwienie, to uzasadnienie, które zostało przedstawione przez francuski Trybunał Konstytucyjny w sprawie wydanej opinii nt. rozszerzenia paszportu sanitarnego. W rzeczonym uzasadnieniu Trybunał Konstytucyjny jednoznacznie przyznaje, że wprowadzenie paszportu sanitarnego dla klientów branży gastronomicznej, czy centrów handlowych, jak również dla użytkowników transportu publicznego nie jest zgodne z konstytucją, gdyż ogranicza podstawowe swobody obywatelskie. Jednak ponieważ rozszerzenie paszportu sanitarnego ma na celu ochronę zdrowia, które jest wartością najwyższą, to może zostać wprowadzone w życie, choć jednoznacznie wpłynie na poziom podstawowych praw obywatelskich.

Wczoraj więc narodziła się w Europie nowa wykładnia prawa konstytucyjnego: konstytucja obowiązuje, dopóki jakiś cel wyższy nie sprawi, że przestaje ona obowiązywać. A więc prawa obywatelskie są zagwarantowane konstytucyjnie, ale tylko do momentu, gdy nie okaże się, ze jakiś inny, ważniejszy cel nie spowoduje, że prawa obywatelskie przestają obowiązywać częściowo, lub całkowicie i jest to absolutnie zgodne z konstytucją, choć nie jest.

We Francji mamy wiec całkowicie nową sytuację prawną: okazuje się, ze prawo funkcjonuje, ale tylko w momentach, gdy może funkcjonować, a kiedy pojawiają się jakieś okoliczności, które można uznać za wyjątkowe, to wówczas prawo przestaje funkcjonować, ponieważ w państwie prawa, tzw. państwo prawa dąży do realizacji jakiegoś bardziej szczytnego i bardziej istotnego celu i to uzasadnia, czy de facto uprawnia działania państwa i jego instytucji działalność poza podstawami prawnymi, oraz poza ramami prawnymi i pomimo że nie jest to zgodne z konstytucją, to jest to ok i tak być powinno.

Wyżej opisane uzasadnienie francuskiego Trybunału Konstytucyjnego każe postawić pytanie dotyczące aktualnego stanu francuskiego państwa prawa: czy to uzasadnienie jest tak naprawdę początkiem końca jednego z głównych filarów zachodniego świata, czyli definicji państw zachodnich, jako demokratyczne państwa prawa?

Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć, ze próbując wyprzedzić oskarżenia o brak praworządności francuski rząd i instytucje państwowe postanowiły ogłosić światu, że we Francji praworządność obowiązuje, dopóki państwo nie musi zrealizować jakiegoś innego szczytnego celu, który samemu sobie wyznacza. A więc praworządność jest wtedy, kiedy nam pasuje, a kiedy przestaje pasować, to jej nie ma dla dobra obywateli.
W odniesieniu do wszystkich tych, którzy krytykują rozszerzenie paszportu sanitarnego we Francji, francuskie władze oficjalnie deklarują, ze przeciwnicy tych regulacji: to antyszczepionkowcy, egoiści, osoby o postawie aspołecznej i antyobywatelskiej: ekstremiści i ciemniacy, którzy nie rozumieją postępu i nie szanują demokracji.

Informuję Państwa, ze nie jestem antyszczepionkowcem, ani proszczepionkowcem. Pragnę również poinformować, że zostałem zaszczepiony pierwszą dawką szczepionki na Covid i oczekuje na zaszczepienie druga dawka.
A więc nie piszę tego listu, ponieważ występuje przeciwko szczepionkom na Covid, czy przeciwko szczepieniom jako takim.

Pisze ten list, ponieważ jako dziennikarz, jako korespondent prasowy, ale również jako obywatel francuski i obywatel Unii Europejskiej mam poważne obawy co do tego, jak będzie wyglądał obywatelski status po pandemii i co z niego zostanie. Pisze ten list, bo mam coraz większe obawy co do tego, co zostanie z państwa prawa po pandemii.

Francuski Trybunał Konstytucyjny, który powinien oceniać przyjmowane ustawy pod kątem ich zgodności z konstytucją, twierdzi, że zgodność z konstytucją przyjmowanych regulacji jest drugorzędną, ponieważ mogą wystąpić ważniejsze okoliczności, w których nie ma potrzeby przestrzegania ram określonych przez konstytucje, czyli de facto można nie przestrzegać konstytucyjnego porządku. W tej sytuacji, jakie jest miejsce w porządku prawnym nad Sekwaną ustawy zasadniczej i jaka jest pozycja porządku prawnego nad Sekwaną w relacji rządzący-obywatele, czy w relacji państwo-obywatele? Skoro Trybunał Konstytucyjny twierdzi, że są takie chwile i takie wydarzenia, że są rzeczy ważniejsze od konstytucji i jej przestrzegania, to kto o tym decyduje i kto będzie decydował o tym, kiedy konstytucja obowiązuje, a kiedy nie? Skoro instytucje, które mają stać na straży przestrzegania przez podmioty państwowe i publiczne reguł i ram państwa prawa, twierdzą, że są momenty, kiedy to państwo prawa i jego reguły z ustawą zasadniczą włącznie są drugorzędne, to kto będzie w przyszłości decydował o losie tzw. statusu obywatela?

Mówiąc wprost: kim będę ja, kim będą mieszkańcy kraju nad Sekwaną w przyszłości: obywatelami, poddanymi, czy być może własnością właściciela przestrzeni geograficznej pomiędzy Renem i Morzem Śródziemnym i jego mieszkańców?

Francuskie władze twierdzą, że stan wyjątkowy z powodów sanitarnych jest nad Sekwaną stanem tymczasowym, jak również paszport sanitarny, który ma przestać obowiązywać w momencie zniesienia sanitarnego stanu wyjątkowego. Jednak skąd wiedzieć, ile ten stan wyjątkowy może potrwać? Pisząc ten list mam w pamięci wprowadzanie we Francji stanu wyjątkowego ze względu na zagrożenie terrorystyczne (listopad 2015 r). Ówczesny stan wyjątkowy trwał wówczas dwa lata, póki nie stał się de facto permanentnym stanem wyjątkowym, ponieważ większość  podjętych wówczas nadzwyczajnych decyzji i regulacji zostało przeniesionych do francuskiego porządku prawnego, co doprowadziło i nadal doprowadza do wielu nadużyć, których dopuszczają się państwowe instytucje wobec obywateli wziętych przez nich na celownik. We Francji od momentu wprowadzenia stanu wyjątkowego ze względu na zagrożenie terrorystyczne można de facto na podstawie decyzji zwyczajnego urzędnika, czy niskiego rangą stróża porządku wpisać każdego obywatela do tzw. kartoteki fichier S, czy fichier SPRT, co powoduje, że taki obywatel bezwiednie, nie otrzymując o tym stanie rzeczy żadnej informacji, staje się raptem osoba non grata, którą można pozbawić pracy, jak również poddać bezterminowej i bezgranicznej inwigilacji. Na podstawie regulacji antyterrorystycznych każdy obywatel może więc zostać wciągnięty na listę osób podejrzewanych o działalność radykalna. Nie tylko nie ma on o tym wiedzy, ale zarówno on, jak i jego rodzina ponoszą takiej decyzji administracyjnej potężne konsekwencje czyniąc z niego i jego rodziny de facto pariasów. Nikt na ten moment nie poniósł nad Sekwaną żadnych konsekwencji w związku z niesłusznymi wpisami osób niewinnych do kartoteki fichier S, czy SPRT, co tak naprawdę doprowadzało do całkowitego zniszczenia życia osoby niesłusznie wpisanej do tej ewidencji, jak również jego bliskich. Kto poniesie konsekwencje decyzji podejmowanych w związku z rozszerzeniem paszportu sanitarnego, skoro okazuje się, ze ustawa zasadnicza stała się we Francji drugorzędna?

Śledząc bieg wydarzeń nad Sekwaną w ostatnich tygodniach nie sposób nie zapytać: i co dalej?

Bardzo proszę wszystkich o przesłanie dalej mojego listu, oraz o publikacje tego listu tam, gdzie będzie to możliwe. Informuje, ze nie pisze tego listu pod pseudonimem, ale podpisuję się pod nim swoim imieniem i nazwiskiem.

Łączę wyrazy szacunku:
Zbigniew Stefanik
korespondent polskich mediów we Francji.

Zbigniew Stefanik skomentował sytuację we Francji na antenie Radia WNET w „Kurierze w samo południe”. Rozmowa do wysłuchania poniżej.

Manifestacje przeciw dyskryminacji niezaszczepionych we Francji. Stefanik: dochodziło do ataków na punkty szczepień

Bunt przeciw paszportom covidowym nad Sekwaną. Korespondent polskich mediów we Francji o protestach przeciwko planom Paryża wprowadzenia ograniczeń dla niezaszczepionych.

Według danych rządowych ponad 204 tysięce osób protestowało w sobotę przeciwko doszło do elitarnego. Według danych protestujących, na ulicach Francji  było tego dnia  około 600 tysięcy osób.

[related id=150441 side=right] Zbigniew Stefanik komentuje opór mieszkańców Francji wobec ograniczeń dla ludzi niezaszczepionych. Bez certyfikatu szczepienia nie będzie można legalnie zjeść w restauracji.

W sobotę odbyło się w sumie we Francji 184 protesty stu pięćdziesięciu miasta. W samym Paryżu były cztery manifestacje

We francuskiej stolicy doszło do starć manifestantów z policją. Rządzący nie wycofują się z planów, zapowiadając wprowadzenie regulacji jak najszybciej. Protestujący się radykalizują. Na Martynice

Doszło do ataków manifestantów na apteki, punkty szczepionkowe.

Korespondent polskich mediów we Francji  zauważa, że jak na francuskie standardy manifestacje przebiegały względnie spokojnie.

Im chodzi, żeby obowiązywało prawo do samostanowienia o sobie.

Rządzący przedstawiają protestujących jako niewielką mniejszość. Dziennikarz nie jest przekonany, by faktycznie tak było.

Moim zdaniem sondaże są niemiarodajne.

Francuzi są niechętni szczepieniom. Jednocześnie pojawia się opinia, że szczepienia są nieuniknione, gdyż bez nich nie będzie można normalnie pracować. Gość Kuriera w samo południe ocenia, że

Jesteśmy świadkami raczej początku niż końca protestów.

Przeciwko obostrzeniom buntuje się coraz więcej restauratorów. Stefanik wskazuje, że restauratorzy nie będą odpowiadać za nieprzestrzeganie przez klientów zasad paszportu sanitarnego. To raczej policja będzie egzekwować normy. Osoby prywatne nie mogą legitymować innych ludzi. Dziennikarz ocenia, że w przypadku restauratorów

Z pewnością paszport sanitarny wpłynie bardzo negatywnie na ich sytuację ekonomiczną.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Stefanik: Pogrążająca się w kryzysie Tunezja wkracza powoli na drogę egipską

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Zbigniew Stefanik – korespondent Polskich mediów we Francji, który opowiada o najnowszych doniesieniach politycznych z pogrążonej w kryzysie Tunezji.

Korespondent Polskich mediów we Francji udziela komentarza na temat niedawnych wydarzeń w Tunezji, gdzie prezydent kraju Kais Saied zawiesił parlament,  zdymisjonował rząd, odebrał posłom immunitety oraz odwołał dotychczasowego prezesa telewizji publicznej. Chaotyczność tych wydarzeń nie może jego zdaniem prowadzić w dobrym kierunku.

Tunezja wchodzi powoli na drogę egipską – tam doszły do władzy ugrupowania demokratyczne, które doprowadziły do chaosu politycznego, a następnie stopniowo władzę przejmowali wojskowi.

Zdaniem Zbigniewa Stefanika Tunezji ciężko będzie z tej drogi zejść, m.in. z powodu pogłębiającego się kryzysu ekonomicznego, który uwzględnia również najbardziej życiodajny dla kraju sektor – turystykę. Warto również zwrócić uwagę na bardzo specyficzną sytuację demograficzną.

Jest to jeden z tych krajów Magrebu, gdzie młodzi, czyli osoby między 18 a 30 rokiem życia, stanowią większość społeczeństwa tunezyjskiego. To wszystko powoduje, że bezrobocie w tym kraju jest ogromne, podobnie jak i poczucie braku możliwości rozwoju osobistego.

Wobec wszystkich wymienionych problemów postać będącego w centrum wydarzeń prezydenta Kaisa Saieda wydaje się być bardzo enigmatyczna, gdyż człowiek ten jeszcze do niedawna z polityką zbyt wiele wspólnego nie miał. Deklaruje się również jako osoba bezpartyjna i apolityczna, mimo konserwatywnych poglądów.

Sama postać Saieda jest bardzo tajemnicza. Jeszcze w styczniu 2019 roku nie był on znany nikomu, a tak naprawdę jest to profesor uniwersytecki i człowiek, który nie był wcześniej związany ani z polityką Tunezyjską, ani polityką jako taką. Pojawił się w sytuacji głębokiego kryzysu

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Witt: epidemia uderza najdotkliwiej tam, gdzie zubożenie ludności związane z globalizacją jest najbardziej widoczne

Korespondent Radia WNET z Francji o odprzemysłowieniu kraju nad Sekwaną, jego skutkach i związku z obostrzeniami sanitarnymi.


Piotr Witt wskazuje, iż we Francji epidemia Covid -19

Uderza najdotkliwiej tam, gdzie zubożenie ludności związane z globalizacją jest najbardziej widoczne.

Chodzi o regiony północne- Calais i sąsiednie oraz południowe: Pireneje Wschodnie i tereny między Marsylią a Grenoble. Są one najmocniej dotknięte przez dezindustrializację. W regionach tych są także najsurowsze obostrzenia sanitarne:

Zakaz zgromadzeń ulicznych powyżej sześciu osób zakaz zgromadzeń z okazji meczów piłkarskich przedstawień teatralnych koncertów zakaz zgromadzeń w restauracji.

Korespondent Radia WNET z Francji mówi także o budowaniu nad Sekwaną elektrycznych samochodów. Przypomina słowa prezydenta Emmanuela Macrona, który  na początku pandemii wezwał do „odzyskania francuskiej suwerenności narodowej i gospodarczej”.

28 maja wizytował w północnym duże roboty nad przyszłą fabryką, która dostarczy baterii do samochodów elektrycznych. Ta fabryka francuska jest budowana przez filię japońską chińskiej grupy.

Tymczasem likwidowane są kolejne miejsca pracy we francuskim przemyśle. Z 13,5 tys. pracy w  odlewniach prawie połowa ma zniknąć w ciągu lat.

Cztery felgi aluminiowe z fabryki francuskich w Poitiers są droższe o 10 cm centimów od identycznych z fabryki chińskiej zlokalizowanejw Maroku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.