Brian Glyn Williams: Rosja została upokorzona i nie jest w stanie przekraczać kolejnych granic

Profesor historii islamu na Uniwersytecie Massachusetts w Dartmouth mówi o działaniach Stanów Zjednoczonych dla wsparcia Ukrainy. Zwraca uwagę na wewnątrzpolityczne aspekty USA i Rosji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Prof. Grochmalski: Grupa Wagnera przestaje być potrzebna Putinowi na froncie w Donbasie

 

Władimir Ponomariow: Rosja jest zniszczona korupcją, a Ukraina ma pomoc z całego świata. To daje nadzieję

Prof. Władimir Ponomariow / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego tłumaczy, co obecnie dzieje się w Kremlu i w rosyjskim społeczeństwie. Ponadto, mówi o 4.Forum Wolnych Narodów Rosji, które odbędzie się w Brukseli.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Na razie ludzi, nawet w otoczeniu Putina nie odczuwają, że znajdują się na krawędzi porażki militarnej.[…] Póki jest Putin, sądzę, że liczyć na to, że ktoś odważy się otwarcie powiedzieć mu nie, to nie można. Natomiast, jeżeli z jakiś powodów odbędzie się to, co elitę zacznie męczyć, będzie ona bardziej podatna na działanie. Wtedy można liczyć na określone zmiany – sugeruje Władimir Ponomariow, były członek rządu Michaiła Kasjanowa.

Zobacz także: 

Dr Ozdyk: po przekazaniu Leopardów nie należy się spodziewać dalszego zwiększania dostaw broni z Niemiec na Ukrainę

Polska jako jedyna wspierała Czeczenów na wszelkie sposoby / Achmed Zakajew, Piotr M. Bobołowicz, „Kurier WNET” 98/2022

Narody, które dzisiaj mają perspektywę wolności i chęć oswobodzenia się, będą orientować się na Czeczenię, dlatego że my jako pierwsi stworzyliśmy własne państwo, ale zostaliśmy sprzedani.

Czeczenia to klucz do zburzenia rosyjskiego imperium

Z Achmedem Zakajewem, premierem Czeczeńskiej Republiki Iczkerii, podczas Forum Wolnych Narodów Rosji w Pradze rozmawiał Piotr Mateusz Bobołowicz.

Dlaczego nadal tak mało Czeczenów walczy na Ukrainie po stronie Ukrainy?

Ale dlaczego uważa Pan, że mało? Ma Pan jakąś informację od wojskowych?

Tak mamy informacje, że jest ich więcej po rosyjskiej stronie.

Ja mam całkiem inne informacje. I, swoją drogą, potwierdzone przez stronę ukraińską. Walczy tam więcej Czeczenów niż w rosyjskiej armii przeciwko Ukrainie.

Co można zrobić z Kadyrowem?

Tak… To zależy od sytuacji, od tego, jak zakończy się wojna w Ukrainie. Losy Putina i Kadyrowa są absolutnie wzajemnie powiązane. Los jednego zależy od losu drugiego. Są związani krwią, czeczeńską krwią, a teraz krwią ukraińską. Wierzę, że czeka ich międzynarodowy trybunał.

Czy Polska pomaga Czeczenom?

Mamy w Polsce wielu przyjaciół, którzy pomagają Czeczenom. Poza tym Polska jako jedyna przez wszystkie lata okupacji naszego państwa wspierała Czeczenów na wszelkie sposoby. I jest jedynym państwem, które na poziomie ministerstwa spraw zagranicznych potępiło zabójstwo czeczeńskiego prezydenta Asłana Maschadowa. Dlatego jesteśmy wdzięczni Polakom, narodowi polskiemu i polskiej władzy.

Czy jest możliwość stworzenia w Polsce, we współpracy z polskim rządem, jakiegoś Domu Czeczeńskiego, Iczkerskiego na wzór Domu Białoruskiego w Polsce?

Wierzę, że tak się stanie. Do tej pory było na to zbyt wcześnie, ale wierzę, że w najbliższej przyszłości uda nam się to zrealizować. Kwestia polega na tym, że jeszcze piętnaście lat temu mieliśmy działkę, gdzie miał być zbudowany czeczeńsko-polski ośrodek. Wspólna organizacja, Przyjaźń Polsko-Czeczeńska, była właścicielem tej działki. Ale po prostu nie mieliśmy finansowej możliwości, żeby zacząć budowę. Teraz sytuacja wokół tematu czeczeńskiego zmieniła się, na całym świecie wszystko się zmienia. Wierzę, że uda nam się zrealizować ten projekt.

Jak można poprawić wizerunek Czeczenów w Polsce? Dzisiaj utożsamiamy ich głównie z bandytami, przestępcami albo z rosyjskim Kadyrowem.

Jest to wynik antyczeczeńskiej propagandy Rosji, za którą, niestety, podążyli zachodni dziennikarze. Podchwytywali wszystko, co pochodziło od rosyjskich propagandystów. Ten image to jedno ze zwycięstw Putina i jedno z głównych zadań, jakie Putin postawił przed swoimi propagandystami – dyskryminacja Czeczenów i demonizacja Czeczenów jako całego narodu.

Jestem kategorycznie przeciwny idealizowaniu Czeczenów. Ale jestem także kategorycznie przeciwny, ich demonizowaniu. Powiem Panu co innego. Mam odmienne dane.

Proporcjonalnie do procentowego udziału Czeczenów wśród imigrantów znajdujących się w Unii Europejskiej, sprawiają oni mniej problemów niż którakolwiek inna grupa etniczna. Wiem to, bo kontaktuję się bezpośrednio ze strukturami, które kontrolują ten proces w Polsce, w Belgii, we Francji i w Niemczech.

Dlatego uważam, że wizerunek, który został stworzony w środkach masowego przekazu – obraz Czeczenów jako gangsterów i bandytów – na poziomie profesjonalnych struktur i administracji tych państw jest odmienny. Oni rozumieją, że Czeczeni przedstawiają mniejszy problem niż inne grupy etniczne.

Można wywieść obraz z tego, że Czeczeni uczą się na najbardziej prestiżowych uniwersytetach. Kończą szkoły, zwłaszcza to pokolenie, które urodziło się tutaj, w Europie. To całkiem inni ludzie, to Europejczycy, to ludzie, którzy dorastali w wolnych krajach i absolutnie zintegrowali się z państwami europejskimi, gdzie żyją. Dlatego tę pierwszą falę można uznać za stracone pokolenie. Ludzie, którzy zostali oderwani od domu i którzy nie zostali zintegrowani z tymi państwami. To stwarza trochę problemów. I to głównie spośród tych osób ktoś zginął, ktoś się zradykalizował, poszedł w stronę radykalnego islamu. Niektórzy z nich wyjechali do Syrii, tam zginęli. I uważam, że zmiana wizerunku Czeczenów zależy dzisiaj w dużej mierze od tych Czeczenów, którzy dorastali tutaj. I to się realnie teraz dzieje.

Co powinno być zrobione, by Czeczeni mogli żyć w Czeczenii? Dzisiaj żyją swobodnie w Europie, ale nie w Czeczenii. Czy jest możliwe otwarcie drugiego frontu na Kaukazie? Rozpoczęcie tam wojny?

Żeby Czeczeni żyli na swojej ziemi, w swoim państwie, niezbędne jest w pierwszej kolejności zakończenie okupacji tego państwa. Tak samo jak dla milionów Ukraińców, którzy przebywają dzisiaj w Europie. Głównym warunkiem ich powrotu do ojczyzny jest deokupacja kraju i zakończenie wojny na terytorium Ukrainy. Te same warunki dotyczą Czeczenów.

Gwarantuję, że Czeczeni już otwarli drugi front. Co mam na myśli? Tę pracę, jaką wykonujemy tutaj, na Zachodzie, jako kontynuatorzy czeczeńskiej państwowości – bo istnieje tutaj nasza struktura i nasza administracja – i dzięki ludziom bazującym na czeczeńskiej państwowości. Dzięki naszemu ruchowi, naszym strukturom Putin zmuszony jest utrzymywać na Kaukazie i w naszym regionie stupięćdziesięciotysięczne zgrupowanie wojska. Zapewniam, że jeśli by nie to, co dziś robimy, to stupięćdziesięciotysięczne zgrupowanie byłoby w Ukrainie. Tym samym z pełnym przekonaniem mówimy, że otwarliśmy drugi front.

Teraz główną sprawą pozostaje to, że abyśmy mogli to wszystko realizować, potrzebujemy politycznego wsparcia wspólnoty międzynarodowej. Co mam na myśli? Polska czy Ukraina, czy inne państwa europejskie powinny uznać fakt okupacji naszego państwa. I kiedy Czeczeni usłyszą, że czeczeńska tragedia, mimo że minęło tyle lat, znajduje w końcu odzew i zrozumienie na Zachodzie, będą gotowi do tego, żeby zmienić format władzy istniejący w Republice Czeczeńskiej.

Dokładnie dlatego ważny jest dla nas udział w tego typu forach, udział i spotkania z mediami, żeby Czeczeni – robimy to przede wszystkich dla Czeczenów, którzy znajdują się pod okupacją – zrozumieli, że świat zwrócił uwagę na czeczeńską tragedię.

Problem w tym, że do tej pory byliśmy zostawieni sami z tą niesprawiedliwością, z tą tragedią. Do początku wojny na Ukrainie, do początku agresji Putina. Ale dzisiaj sytuacja się zmieniła. Dlatego mówimy, że Czeczeni będą gotowi w pełni zmienić format władzy i zakończyć okupację swojego kraju. Ale to będzie bezpośrednio związane z tym, jak skończy się wojna w Ukrainie.

Czy jest Pan gotów współpracować z każdym Czeczenem, by ustanowić rząd, radę wojenną, przywrócić Iczkerię na emigracji? Jak szeroka może być współpraca?

Dzisiaj mamy oficjalne struktury administracji, które zachowały prawny fundament czeczeńskiej państwowości, poczynając od Dżochara Dudajewa. Utrzymujemy kontakty na terytorium Czeczenii. W warunkach podziemnych istnieją władze miejscowości i rejonów. Mamy także odpowiedni system porozumiewania się z diasporą i z ludźmi, którzy przebywają na Zachodzie. Oni także, mimo że przebywają w Europie, są przytłoczeni tą sytuacją, tym, co dzieje się w Czeczenii. Nie mogą publicznie, jak ja albo niektóre inne osoby, wypowiadać się i występować publicznie, bo mają w domu krewnych. Zna pan putinowskie metody, jak wywierają presję na krewnych, którzy zostali w domu, z powodu wystąpień politycznych naszych członków tutaj, na Zachodzie. Dlatego mamy takie trudności. Ale utrzymujemy kontakty i komunikację ze wszystkimi Czeczenami.

Czy jest Pan skłonny współpracować z tymi, którzy walczyli w Syrii, z tak zwanymi emirami?

W Syrii przebywali ludzie, którzy zostali tam skierowani w wyniku kłamliwych aspektów islamskiego radykalizmu, zostali oszukani, a także ci, którzy wypełniali wolę Kremla. Dokładnie po to, żeby stworzyć obraz Czeczenów jako międzynarodowych terrorystów radykalnego islamu. Częściowo się to udało. Ale jeśli rozmawiamy o udziale procentowym, to margines. Dlatego ci, którzy to zrozumieli i przeżyli, przede wszystkim starają się dzisiaj załagodzić stosunki z naszymi strukturami. To dzieje się w Turcji, to dzieje się w Ukrainie. Tam w szeregach czeczeńskich bojowników są ci, którzy byli w Syrii, ale zrozumieli, co się dzieje, co się z nimi stało.

Znajdziemy zawsze wspólny język i jesteśmy gotowi razem z nimi działać, żeby doprowadzić do deokupacji naszego państwa.

Ale te grupy, które w swoim czasie stworzyły tak zwane Kaukaskie Emiraty, próbowały zastąpić państwo czeczeńskie, a tym samym stworzyć obraz międzynarodowych terrorystów. Swoją drogą ta organizacja została włączona do międzynarodowego spisu ugrupowań terrorystycznych. Są oni oczywiście absolutnymi, skończonymi propagandystami rosyjskimi, rosyjskimi prowokatorami.

Ludzie, którzy za tym stoją, powinni ponieść i poniosą za to odpowiedzialność. Dokładnie dlatego rozumieją dzisiaj, że deokupacja Czeczenii bezpośrednio, w następnym kroku doprowadzi do tego, że będą wezwani do odpowiedzialności ci, którzy popełniali zbrodnie – nie tylko przeciw narodowi czeczeńskiemu, ale także w jego imieniu w innych państwach.

Czy, Pana zdaniem, inne narody wewnątrz Federacji Rosyjskiej także rozpoczną walkę o swoją wolność?

Czeczenia jest kluczem do rozwiązania, czy też zburzenia rosyjskiego imperium. Wszystko będzie zależeć od tego. Te narody, które dzisiaj mają perspektywę wolności i chęć oswobodzenia się, będą orientować się na Czeczenię, dlatego że my jako pierwsi stworzyliśmy własne państwo, ale zostaliśmy sprzedani przez wspólnotę międzynarodową.

Jeśli dzisiaj świat przemyśli stosunek do Czeczenów i czeczeńskiej państwowości, będzie to gwarancją tego, że inne narody pójdą za naszym przykładem i będą czuć i wiedzieć, że nie zostaną zostawione same sobie wobec tego imperialnego potwora, który uciska je już od wieków.

Czy Kadyrow może powiedzieć Putinowi po prostu: „już nie chcę być z tobą”? I że zacznie walczyć o niepodległą Czeczenię?

Nie, nigdy. Nie. Nie.

Wywiad Piotra Mateusza Bobołowicza z Achmedem Zakajewem, premierem Czeczeńskiej Republiki Iczkerii, pt. „Czeczenia to klucz do zburzenia rosyjskiego imperium”, znajduje się na s. 1 i 2 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 98/2022.

 


  • Sierpniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Wywiad Piotra Mateusza Bobołowicza z Achmedem Zakajewem, premierem Czeczeńskiej Republiki Iczkerii, pt. „Czeczenia to klucz do zburzenia rosyjskiego imperium”, na s. 2 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 98/2022

Program Wschodni – atak na obóz w Ołeniwce, wywiad z Achmiedem Zakajewem – 30.07.2022

Paweł Bobołowicz wraz ze swymi gośćmi komentuje rosyjski atak na obóz w Ołeniwce. Rosjanie wysadzili lub ostrzelali (brak dokładnych informacji) budynek, gdzie przebywali ukraińscy jeńcy.

Prowadzi:

Paweł Bobołowicz

Goście:

Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie

Artur Żak – dziennikarz Kuriera Galicyjskiego 

Piotr Mateusz Bobołowicz – dziennikarz Radia Wnet

Marek Cynkar – dziennikarz Radia Rzeszów


Dmytro Antoniuk, Artur Żak – komentują rosyjski atak na obóz w Ołeniwce. W dawnej kolonii karnej od jakiegoś czasu znajdowali się ukraińscy jeńcy, między innymi obrońcy Mariupola. Budynek z żołnierzami został wysadzony lub ostrzelany, nie mamy w tej sprawie dokładnych informacji. W wyniku rosyjskiego ataku zginęło co najmniej 40 osób, a 130 zostało rannych. Nie ucierpiał żaden Rosjanin. Według oficjalnego stanowiska Moskwy jest to szczęśliwy zbieg okoliczności, a za atak odpowiada Ukraina, którzy chcieli zapobiec wydaniu przez jeńców tajemnic państwowych.
Dziennikarze współpracujący z Radiem Wnet mówią również o opublikowanym niedawno w Internecie filmie z torturami ukraińskiego żołnierza. Widać na nim jak rosyjski wojskowy najpierw wykastrował, a potem strzałem w głowę zabił swego jeńca.


Piotr Mateusz Bobołowicz – podsumowuje Forum Wolnych Narodów Rosji. Wojna na Ukrainie zmieniała jego zdaniem układ sił na świecie. Wiele narodów coraz bardziej myśli o niepodległości, a wzorem są dla nich Ukraińcy i Czeczeni.


Marek Cynkar – mówi o festiwalu w Łączy nas historia, który odbędzie się w Przemyślu pod koniec sierpnia. Jednym z punktów programu ma być rekonstrukcja wjazdu do twierdzy przemyskiej cara Mikołaja II. Pomysł ten wywołuje sporo kontrowersji. W mieście zamieszkuje obecnie sporo Ukraińców.

K.B.

Program Wschodni – rosyjsko-tureckie porozumienie w sprawie eksportu zboża, Forum Wolnych Narodów Rosji – 23.07.2022

Paweł Bobołowicz, Radio Wnet

Paweł Bobołowicz wraz ze swymi gośćmi komentuje turecko-rosyjską umowę w sprawie eksportu zboża. Relacjonuje też wydarzenia z frontu. Mówi również o Forum Wolnych Narodów Rosji.

Prowadzi:

Paweł Bobołowicz

Goście:

Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie

Dr Jakub Olchowski – ekspert Instytutu Europy Środkowej

Piotr Mateusz Bobołowicz – dziennikarz Radia Wnet na Forum Wolnych Narodów Rosji rozmawia z Zurtanem Chałtarowem – buriackim działaczem niepodległościowym


Dmytro Antoniuk – relacjonuje wydarzenia z frontu. Wiele ukraińskich miast znajduje się pod ostrzałem rakietowym. Pociski spadły między innymi na Charków. Ucierpiało głównie centrum, zniszczono teren wokół jednej z uczelni. Rakiety spadają też na Mikołajów. Do bombardowania miasta wykorzystano pociski typu S – 300, które przeznaczone są do zestrzeliwania samolotów. Zdaniem korespondenta Radia Wnet może to oznaczać, że Rosjanom zaczyna brakować już broni.
Rosjanie mocno napierają w rejonie Donbasu, Ukraińcy zyskują przewagę na południu kraju. Według niepotwierdzonych jeszcze informacji, w obwodzie chersońskim, siły ukraińskie zamknęły w kotle duże rosyjskie ugrupowanie. Może ono liczyć nawet 2 tys. żołnierzy.


Dr Jakub Olchowski – komentuje rosyjsko-tureckie porozumienie w sprawie eksportu zboża. Ma wątpliwości, czy będzie ono trwałe. W samej Ukrainie, umowa określana jest zgniłym kompromisem. Wbrew zapowiedziom niektórych osób porozumienie nie wejdzie tez w życie od razu. Minie kilka tygodnie zanim pierwsze statki wypłyną z ukraińskich portów (całą wypowiedź naszego gościa znajdziecie Państwo TUTAJ).


Piotr Mateusz Bobołowicz – relacjonuje wydarzenia z Forum Wolnych Narodów Rosji (więcej o tym wydarzeniu piszemy TUTAJ), które w tym roku odbywa się w Pradze. Przeprowadza wywiad z pochodzącym z buriackim działaczem niepodległościowym – Zurtanem Chałtarowem. Rozmowa dotyczy między innymi historii tego syberyjskiego kraju. Gość Piotra Bobołowicza opowiada również o tym, jak odnajduje się, mieszkając w Polsce.


K.B.

II Forum Wolnych Narodów Rosji – komunikat prasowy

grafika ilustracyjna/fot. pixabay

22-24 lipca w Pradze uczestnicy Forum będą dyskutować nad wpływem Dekolonizacji i Rekonstrukcji Post-Rosji na stworzenie nowej architektury bezpieczeństwa zbiorowego w Europe, na Atlantyku i w Azji.

Przyszłość 140 mln ludzi żyjących w Rosji łamie się na naszych oczach z powodu działań władz na Kremlu. Reżim Putina zbudował system dyktatorski z prosperującymi metropoliami, które wysysają zasoby z podporządkowanych „kolonii” i używają ich do zaspokojenia swoich imperialnych ambicji. Agresywna polityka imperium doprowadziła już do największej od osiemdziesięciu lat wojny w Europie, a wszyscy mieszkańcy Rosji stali się jej zakładnikami, których propaganda mobilizuje do wojny. Los narodów nie tylko w Rosji, ale na całym świecie jest zagrożony. To czas, by działać i wprowadzać zmiany. Dzisiaj naturalne bogactwo regionów i kompetencje i talenty ludzi na ogromnym terytorium pod przymusem służą interesowi Moskwy. Ale narody Rosji mają prawo do politycznego, ekonomicznego i kulturalnego samookreślenia i do wartościowej przyszłości dla siebie, ich dzieci i wnuków. Ludzie muszą zarządzać własnym życiem i znaleźć swoje miejsce w społeczności międzynarodowej.

Forum Wolnych Narodów Rosji to platforma, która skupia nowych liderów politycznych, członków ruchów regionalnych i narodowych, aktywistów obywatelskich, społeczność ekspercką i każdego świadomego potrzeby decydującej deimperializacji państwa. Podczas pierwszego forum, które miało miejsce 8 maja w Warszawie, jego uczestnicy, reprezentujący różne narody i regiony Rosji, odkryli bliskość swoich stanowisk. Teraz zaczynamy wspólną pracę.

W odróżnieniu od dobrze znanych „liderów rosyjskiej opozycji”, których jedynym marzeniem jest zastąpienie „złego” kremlowskiego cara „dobrym”, ale przy zachowaniu dawnej moskwocentryczności, my wspieramy radykalną przebudowę i transformację strukturalną Rosji na korzyść jej licznych narodów i regionów.

Tak długo, jak „Zjednoczona Rosja” jest zachowana, nieuniknione jest jej przekształcanie w agresywne imperium, bez znaczenia, jaki „liberał” dojdzie do władzy na moskiewskim Kremlu. 30 lat temu obserwowaliśmy już formowanie się „wolnej Rosji”, ale teraz widzimy, że był to historyczny impas.

I, może, jak w tamtych latach mówiono o wyłonieniu się państw „postsowieckich”, dzisiaj jest czas, by rozmawiać o „postrosyjskich”?

Czytaj też:

Koordynator Bałtyckiej Partii Republikańskiej: wciąż wiele firm z Europy handluje z Rosją. To krwawy biznes

Uczestnicy Forum popierają przejście od autorytarnego imperialnego państwa do dobrowolnej unii wolnych, niepodległych demokratycznych państw, które mogą zapewnić przyzwoity standard życia swoim obywatelom, a także zrównoważony pokój w Eurazji. Całkowita i nieodwołalna dekolonizacja Rosji jest częścią tego procesu.

I to nie tylko dobrotliwe życzenie – uczestnicy Forum zamierzają dyskutować nad specyficznymi technologiami transformacji politycznej przestrzeni postrosyjskiej. Włączając jej demilitaryzację z całkowitym odstąpieniem od arsenału nuklearnego, który w żaden sposób nie przyczynia się do rozwoju gospodarczego, ale tylko rozbudza imperialne ambicje kremlowskich władz. Całkowicie odwrotnie, narody i regiony Rosji są zainteresowane współczesnym rozwojem, którego pozbawia ich imperialna siła. Nowe państwa będą potrzebować pokojowych i dobrych relacji sąsiedzkich z państwami europejskimi, uznania międzynarodowego i uczestnictwa w rozwiązywaniu globalnych problemów ludzkości. Wolne, różne, równe państwa byłego imperium pukają do drzwi historii świata!

Uczestnicy Forum będą dyskutować także nad wpływem Dekolonizacji i Rekonstrukcji Post-Rosji na stworzenie nowej architektury bezpieczeństwa zbiorowego w Europe, na Atlantyku i w Azji. Dlatego wśród panelistów drugiego Forum Wolnych Narodów Rosji znajdują się nie tylko przedstawiciele ponad dwudziestu narodów i regionów Rosji, w tym: Rajan Dugar-De Ponte (Buriacja), Ruslan Gabbasov (Baszkorostan), Rafis Kashapov (Tatarstan), Alexei Manannikov (Syberia), Denny Teps (Iczkeria), Elena Mikhailova (Nowogród Wielki), Yuri Moskalenko (Daleki Wschód), Ilya Ponomarev (Nowosybirsk), Gennady Gudkoc (Kołomna), ale także liderzy społeczni, filozofowie i międzynarodowi eksperci z Europy i Ameryki Północnej: Anna Fotyga (Polska), Janusz Bugaisky (USA), Pavlo Klimkin (Ukraina), Edward Lucas (Wielka Brytania), Wojciech Pokora (Polska), Paul Massaro (USA), Tamila Tasheva (Ukraina), Andrius Almanis (Litwa), Evhen Mahda (Ukraina), Vadim Prokopiev (Białoruś), Pavlo Zhovnirenko (Ukraina).

Konferencja prasowa online uczestników forum odbędzie się 15 lipca o 16:00 CET. (Link do transmisji, podczas której na pytania będą odpowiadać uczestnicy forum Rafis Kashapov (Tatarstan), Pavel Mezerin (Ingria), Inna Kurochkina (przedstawicielka Iczkerii) i Vadim Petrov (Królewiec) będzie opublikowany na profilach na Telegramie i Facebooku 14 lipca).

Koordynator Bałtyckiej Partii Republikańskiej: wciąż wiele firm z Europy handluje z Rosją. To krwawy biznes

Vadim Petrov. koordynator Bałtyckiej Partii Republikańskiej / Fot. Facebook

Konieczne są natychmiastowe embarga na rosyjskie surowce energetyczne – podkreśla Wadim Petrow, uczestnik Forum Wolnych Narodów Rosji.

Ekspert ekonomiczny: lepiej ponosić koszty wojny na Ukrainie, niż pozwolić Putinowi prowadzić jego agresywną politykę

Program Wschodni: tragiczna sytuacja obrońców Mariupola, Forum Wolnych Narodów Rosji oraz stosunek Białorusinów do wojny

Paweł Bobołowicz wraz ze swymi gośćmi mówi o tragicznej sytuacji osób zamkniętych w zakładach Azowstal. Informuje o stosunku Białorusinów do trwającej na Ukrainie wojny.

Prowadzący:

Paweł Bobołowicz

Goście:

Janina Jakovenko – dziennikarka Radia Wnet

Jurij Banahiewicz – korespondent portalu Ukrinform w Polsce

Olga Siemaszko – korespondenta Radia Wnet na Białorusi

Natalia Panczenko – działaczka Euromajdanu

Krzysztof Skowroński – prezes Fundacji Solidarności Dziennikarskiej

Marcin Rey – administrator facebookowego profilu Rosyjska V kolumna w Polsce


Janina Jakovenko – opowiada o projekcie Obywatel Ukrainy w Polsce. Będzie miał on formę dziesięcioodcinkowego programu emitowanego w językach polskim i ukraińskim. Ma pomóc zaadoptować się w Polsce Ukraińcom.


Jurij Banahiewicz – komentuje sytuację na frontach wojny ukraińsko – rosyjskiej. Podkreśla niskie morale Rosjan. Jego zdaniem w konflikcie na Ukrainie nie zostanie użyta broń jądrowa, ponieważ do przeprowadzenia ataku atomowego nie wystarczy jedynie zgoda Władimira Putina.


Olga Siemaszko – informuje o tym, jak kształtuje się poparcie społeczna na Białorusi dla wojny ukraińsko – rosyjskiej. Jedyna trzecia część obywateli tego kraju staje po stronie Władimira Putina. 60% mieszkańców uważa, że poziom życia przeciętnego Białorusina pogorszy się w wyniku działań wojennych. Co dziesiąty uważa, że mogą się one przenieść na terytorium Białorusi.


Natalia Panczenko – mówi o tragicznej sytuacji osób, w tym dzieci, uwięzionych w zakładach Azowstal. Brakuje im wody i pożywienia, wielu z nich umiera w męczarniach. Członek Euromajdanu ma pretensje do duchowieństwa i organizacji międzynarodowych o niepodjęcie odpowiednich kroków w celu ratowania cywilów i wojskowych z Mariupola.


Krzysztof Skowroński – mówi o Forum Wolnych Narodów Rosji. Wyjaśnia przyczyny zorganizowania konferencji i jej cel.


Marcin Rey – przedstawia sylwetkę ultralewicowego działacza Piotra Ciszewskiego. W ostatnim czasie dużą popularność zyskała jego wypowiedź, w której sugerował, że należy wymordować obrońców Mariupola.

K.B.