Gościem „Magazynu Wnet” jest Piotr Mikołajczak – kompozytor muzyki popularnej, filmowej i teatralnej oraz producent filmowy, który opowiada o specyfice swojej pracy i bieżących projektach.
Piotr Mikołajczak opowiada o specyfice swojej pracy oraz o „przekwalifikowaniu się” z kompozytora muzyki na producenta – został do takiej zmiany namówiony przez jednego z kolegów z branży, który zauważył jego wysoki poziom zaangażowania. Sam artysta opisuje proces z przymrużeniem oka:
Humorystycznie opowiadam, że będąc producentem, a wcześniej będąc kompozytorem muzyki filmowej zawsze było tak, że ta moja praca podlegała jakiejś weryfikacji reżysera i producenta – pomyślałem sobie, że będąc producentem będę mógł pisać co chcę jako kompozytor i nikt nie będzie mnie sprawdzał.
Producent wspomina również o specyfice pracy nad serialem, zwracając uwagę na złożoność całego procesu.
Pracuje nad tym duża grupa scenarzystów, którzy zmieniają się co jakiś czas – dochodzi świeża krew. Aktorzy natomiast grają 3-4 dni w miesiącu.
Codzienność fachu producenta gość „Magazynu Wnet” porównuje do sprawowania pieczy nad swoim „dzieckiem”, którym w tym wypadku jest serial – np. ciesząca się uznaniem wśród krytyków „Leśniczówka”.
To jak pilnowanie swojego dziecka, żeby mu się nic nie stało. (…) Telenowela to jest fabryka. Codziennie musisz wyprodukować odcinek – robimy dużą fabułę, zbieramy na to pieniądze, a następną zrobimy może za rok.
Artysta wypowiada się również o drugim z produkowanych przez siebie seriali, „Archiwiście”, który również wzbudził pewne zainteresowanie, dochodząc do wysokich miejsc w krajowych rankingach oglądalności na platformie „Netflix”.
Są plany kontynuacji, jest napisanych kilka odcinków – być może jeszcze mroczniejszych niż te z 1 sezonu.
Piotr Mikołajczak wspomina także o produkcji „Babilon, Raport o Stanie Wojennym”, powstałym na bazie książki Marka Nowakowskiego. Kompozytor podkreśla, że było to dzieło wymagające dużego zaangażowania emocjonalnego zarówno ze strony autorów, jak i odbiorcy.
Jest to trudny film – również ze względu na warunki pandemiczne – i cofnięcie się wehikułem czasu w przeszłość. Miałem wtedy 15 lat, podobnie jak główny bohater. (…) Bałem się tego filmu bardzo – jest to historia mroczna.
Producent, spytany przez Katarzynę Adamiak o rady dla młodych artystów muzycznych, odparł, że kluczem jest konsekwencja, a także odwaga w działaniu i eksponowaniu efektów swojej twórczej pracy – mnogość środków przekazu temu sprzyja.
Grać swoje, robić swoje, pokazywać to – ktoś to zauważy. Możliwości jest mnóstwo.
Artysta dodaje, że najważniejszy nie jest aspekt produkcyjny, lecz sama muzyczna esencja, która zazwyczaj się broni niezależnie od warunków, w jakich powstało dane nagranie. Wspomina m.in. o wczesnych nagraniach zespołu The Beatles:
Te wszystkie piosenki się bronią, mimo że były nagrywane w warunkach, które dziś zostałyby uznane za niedopuszczalne.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
P.K.