Bogatko: niemiecka umowa koalicyjna to dobra wiadomość dla kandydatów na osadników z krajów Azji i Afryki

Program Mieszkanie dla uchodźców. Korespondent Radia Wnet w Niemczech o podpisanej umowie koalicyjnej w Niemczech i wzroście zakażeń na Covid-19.


Jan Bogatko przedstawia sytuację epidemiczną w Niemczech. Na wschodzie jest więcej zakażeń niż na zachodzie.

Wzrost zachorowań dotyczy dzieci i młodzieży.

Nasz korespondent zauważa, że dzieci poniżej 14. roku życia chodziły bez maseczek i nie były szczepione.  Porusza także temat umowy koalicyjnej nowego niemieckiego rządu. W Niemczech, jak mówi, szykuje się rewolucja kulturalna. Podpisana została umowa koalicyjna. Po kilku tygodniach negocjacji partnerzy z SPD, FDP i Zielonych się porozumieli.

Umowa koalicyjna ma 149 stron na których omawia się wszystko.

Nie wiadomo co z tego zostanie zrealizowane. Jak zauważa Bogatko, i tak nikt poza posłami Bundestagu nie będzie tego czytał. Umowa koalicyjna stanowi dobrą wiadomość dla imigrantów Afryki i Azji, którzy chcieliby się osiedlić między Renem a Odrą.

Umowa koalicyjna ma program Mieszkanie dla uchodźców.

Mają być tworzone mieszkania komunalne ze wspólnymi kuchniami i łazienkami. Zamieszkać w nich mają imigranci.

To wszystko zachęca do przybycia tych ludzi.

Korespondent Radia Wnet w Niemczech sądzi, że można się spodziewać tarć na linii rząd-opozycja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jan Bogatko: granica wschodnia w Niemczech jest nieszczelna, z Białorusi przez Polskę przechodzą uchodźcy

Korespondent Radia WNET w Niemczech o tym, jak głosowali Niemcy oraz o spodziewanej koalicji rządowej i napływie imigrantów do Niemiec.


Jan Bogatko mówi, jak głosowali Niemcy w ostatnich wyborach parlamentarnych. W dużych miastach Niemcy głosowali zazwyczaj na Zielonych.

  W stolicy wygrała SPD wyprzedzając o włos Zielonych. Korespondent zauważa, że Bawaria, Badenia i Wirtembergia głosowały w większości na chadeków. Zachód głosował zaś na socjaldemokratów.

Saksonia i Turyngia to bastiony AfD.

W RFN prawdopodobnie powstanie koalicja SPD, Zielonych i FDP. Nasz korespondent sądzi, iż stosunek naszych sąsiadów do nas się nie zmieni.

Niektórzy liczą, że Zieloni będą wpływać tonująco na SPD w sprawie liaisons z Rosją.

Tymczasem Federalna Agencja Pracy ocenia, że do RFN powinno przybywać rokrocznie 400 tys. fachowców. Niemcy chcą przy tym stawiać na jakość imigracji.

Musi być zmieniona polityka imigracyjna- jakość przed ilością.

Rozwiązaniem nie jest imigracja z Syrii, gdyż dwie trzecie syryjskich imigrantów żyje na zasiłki. Bogatko zauważa, że do Niemiec przybywa rekordowa liczba nielegalnych imigrantów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jan Bogatko: nową Merkel w Niemczech najprawdopodobniej zostanie Olaf Scholz

Jan Bogatko i Studio za Nysą w cotygodniowej korespondencji, dotyczącej niemieckiej polityki.

Socjaldemokraci z SPD wygrali niedzielne wybory do Bundestagu, zdobywając 25,7 proc. głosów i wyprzedzając nieznacznie CDU/CSU z 24,1 proc. – wynika z oficjalnych, wstępnych rezultatów głosowania. Dla chadeków kanclerz Angeli Merkel to najsłabszy wynik w historii. Jak zaznacza Jan Bogatko, korespondent Radia WNET w Niemczech , wszystko wskazuje na to, że nowym kanclerzem Niemiec zostanie Olaf Scholz.

Wciąż trwają negocjacje dotyczące kształtu koalicji. Nie wiadomo jeszcze jak będzie dokładnie wyglądać niemiecka scena polityczna. Partie, które liczą się w nowy rozdaniu prezentują różne poglądy i interesy.

Polityków czekają jednak niełatwe negocjacje koalicyjne.

Nowy Bundestag jest najliczniejszym od czasów drugiej wojny światowej. Rekordowa liczba posłów jest wynikiem skomplikowanej ordynacji wyborczej w Niemczech. W parlamencie zasiądzie aż 735 deputowanych.

Nowy Bundestag wyróżnia się także niską średnią wieku zasiadających w nim posłów.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Wybory w Niemczech. Dr Ozdyk: w niemieckim parlamencie będzie największa liczba posłów od czasów II wojny światowej

SPD uzyskało w niedzielnych wyborach do Bundestagu w Niemczech 25,7 proc. głosów. SPD wyprzedziło CDU/CSU, które uzyskało 24,1 proc. głosów. Dla chadecji jest to najgorszy wynik w historii.

Wynik wyborów u naszego zachodniego sąsiada  komentował na antenie Radia WNET dr Sławomir Ozdyk, ekspert ds. bezpieczeństwa, który wskazywał, że rozstrzygnięcie głosowania otwiera nową erę w historii niemieckiego parlamentaryzmu i polityki europejskiej.

Obudziłem się w kraju całkowicie nowym, w  kraju, który sam chyba do końca nie wie w jakim miejscu jest.

W związku z wyrównamy wynikiem toczą się dyskusje dotyczące przyszłej koalicji.

Tutaj mamy kilka możliwości.  Pierwsza tzw. (…) „sygnalizacja świetlna”, czyli  SPD czerwoni,   Zieloni i FDP czyli  żółci. Druga, czyli tzw. Jamajka  czyli CDU- czarny kolor, Zieloni i FDP czyli kolor żółty – wyliczał ekspert.

Trzecim i jednocześnie najmniej prawdopodobnym wariantem jest tzw. Wielka Koalicja CDU i SPD.

Niektórzy komentatorzy wskazują, że jest to koalicja  życzeniowa, że to wyborcy sobie życzą  Wielkiej Koalicji tylko z nowym kanclerzem, czyli nie byłby to kanclerz z ramienia CDU, tylko kanclerz z ramienia SPD – Pan Olaf Scholz (…) już przez niektórych nazywany Panem Merkel.

Rozmówca Adriana Kowarzyka podkreśla również, że wygranymi tych wyborów są takie partie jak Zieloni czy FDP.

Nie chcą być kwiatkiem do kożucha przy większych koalicjantach. (…) Bez nich nie stworzy się żadna koalicja.

Obecny Bundestag, liczący 709 posłów już jest największym parlamentem od czasu powstania Republiki Federalnej Niemiec. Prawo przewiduje 598 deputowanych, ale ich liczba rośnie z wyborów na wybory. Przyczyna tego wzrostu leży w skomplikowanej niemieckiej ordynacji wyborczej, która przewiduje dwa głosy. W Niemczech istnieje 299 okręgów wyborczych o mniej więcej równej wielkości. Kto w danym okręgu uzyska najwięcej pierwszych głosów, ten udaje się do Berlina jako bezpośredni kandydat.

Nie wiemy ilu posłów będzie w danym Sejmie. W ostatnim było 709 i to już było bardzo dużo. Teraz będzie najwięcej od czasów II wojny światowej – 735 posłów – podkreślił gość Radia WNET.


Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Zwycięstwo chadeków w Saksonii-Anhalt. Dr Sławomir Ozdyk: Szef magdeburskiego CDU mówi o przywracaniu demokracji

Specjalista ds. terroryzmu i ekstremizmu politycznego o wyborach do parlamentu kraju Saksonia-Anhalt oraz o próbie podpalenia synagogi w Ulm.

Była duża panika wśród członków, czy też kierownictwa partii CDU, gdyż sondaże przedwyborcze pokazywały, iż w Saksonii-Anhalt idzie łeb w łeb z […] AfD. Tak się niestety nie stało.

Dr Sławomir Ozdyk komentuje wybory do landtagu w Saksonii-Anhalt. Wyjaśnia, że traktowane są one jako wyniki sondażowe przed wyborami do Bundestagu. Lewica wzywała do mobilizacji, aby w kraju związkowym nie wygrała Alternatywa dla Niemiec. Tak się nie stało, choć znalazła się na drugiej pozycji z 22,5 procentami. Najwięcej głosów zdobyli chadecy-36 proc., co jest wynikiem o trzy punkty procentowe gorszym niż przy poprzednich wyborach.

Przedstawiciel AfD zaraz po wyborach ogłosił, że bardzo się cieszy z wyniku, ponieważ przez ostatnie lata nie byli w żadnych mediach.

AfD staje się partią zasiedziałą na niemieckiej scenie politycznej. Tymczasem Die Linke zdobyła 11 proc., SPD zaledwie 8,4 proc. FDP i Zieloni otrzymali po 6,5 proc. Gość Kuriera w samo południe wyjaśnia, że elektorat Lewicy, pamiętający czasy NRD wymiera. Młodzi głosują zaś albo na AfD, na FDP lub na Zielonych. CDU mówi o odzyskiwaniu wyborów kosztem skrajnej prawicy.

Jak to powiedział szef magdeburskim chce ponownie przywrócić demokrację, by Saksonia-Anhalt tak jak do tej pory tej demokracji tam nie było.

Specjalista ds. terroryzmu i ekstremizmu politycznego odnosi się także do ataku na synagogę w Ulm. O godz. 8 widziano mężczyznę, który wylał płyn na ścianę synagogi i go podpalił. Budynek nie ucierpiał poza lekkim osmaleniem w miejscu podpalenia.

Nie mamy sprawcy. Nie wiemy, kto sprawcą był.

Chodzi o synagogę postawioną dość niedawno, bo w 2012 r. Budując ją uwzględniono zabezpieczenie jej przed ewentualnymi zamachami. Ochrona obiektów żydowskich została podwyższona po ostatnich zamieszkach między Żydami a Arabami w Niemczech. Jak zauważa dr Ozdyk, w ostatnim czasie za atakami antyżydowskimi w RFN stali głównie muzułmanie, choć próbowano je medialnie przypisać skrajnej prawicy.

Nie znaczy to, że skrajna prawica w Niemczech zaczęła kochać społeczeństwo żydowskie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wybory w Nadrenii Płn.-Westfalii. Chadecy wygrywają, rekordowy sukces Zielonych, SPD z najgorszym wynikiem w dziejach

Wybory samorządowe w najludniejszym kraju związkowym RFN wygrała CDU z wynikiem 34,3 proc. SPD zdobyła 24,3 proc., co jest najgorszym wynikiem tej partii w wyborach samorządowych tego landu.

Premier Nadrenii Północnej – Westfalii Armin Laschet, wymieniany jako jeden z potencjalnych następców kanclerz Angeli Merkel, ocenił, że wynik niedzielnego głosowania to wiatr w żagle dla jego „kursu ku środkowi”. Dodał, że takiego wyniku CDU w landzie, którym przez pół wieku rządzili socjaldemokraci niewielu się spodziewało.

Przewodniczący SPD Norbert Walter-Borjans zwraca uwagę, że choć wynik partii jest najgorszy w historii wyborów samorządowych w tym landzie, to jest on jednocześnie lepszy niż 19,2 proc. uzyskane w Nadrenii Płn.-Westfalii przez SPD w czasie ostatnich wyborów do europarlamentu.

O 8 punktów procentowych swój wynik poprawili Zieloni zdobywając 20 proc. głosów. Jak podkreśliła szefowa lokalnych struktur Zielonych Mona Neubauer:

Nie jesteśmy już tylko przystawką dla innych partii.

Obecny wynik jest zdaniem szefowej ugrupowania Annaleny Baerbock odskocznią do dobrego wyniku w przyszłorocznych wyborach do Bundestagu. 5,6 proc. zdobyła FDP, a 5 proc. AfD.

A.P.

Bault: Niemcy są ogarnięte bezprecedensową falą przemocy politycznej

Olivier Bault o problemach Niemców i Francuzów z lewacką przemocą, kwestii nielegalnej imigracji nad Sekwaną i w Ceucie i o sądzie nad Salvinim.

Niemcy nie mogły się otrząsnąć po ubiegłotygodniowym głosowaniu w parlamencie Turyngii.

Olivier Bault z przeglądem prasy. U naszych zachodnich sąsiadów emocje wzbudza głosowanie w którym Thomasa Kemmericha z liberalnej FDP poparli przedstawiciele AfD, stygmatyzowanej jako „skrajna prawica”. Choć sam Kemmerich zrezygnował to emocje pozostają.

Niemcy są ogarnięte bezprecedensową falą przemocy politycznej.

We Francji pisze się o przemocy lewicowych aktywistów w Niemczech.  We Francji problemy są podobne- w Tuluzie Antifa zaatakowała polityków Zjednoczenia [dawniej Frontu-przyp. red.] Narodowego. Dodatkowo nad Sekwaną w 2019 r. wzrosły statystyki morderstw, napadów, gwałtów. Czy to ma związek z masową imigracją? Rzadko kiedy francuska prasa porusza ten temat. Niektórzy mówią, iż to zagadnienie się przemilcza. Tymczasem padł rekord wniosków o azyl- 154 620.

Włochy żyją zaś sprawą wicepremiera Mattea Salviniego, któremu włoski senat odebrał immunitet. Związane jest to z jego decyzją jaką podjął w lipcu zeszłego roku jako szef włoskiego MSW. Nie chciał on bowiem pozwolić , by uratowani na Morzu Śródziemnym przez włoską Straż Przybrzeżna imigranci z Afryki zeszli na włoski ląd, dopóki inne kraje UE nie zgodziły się ich przyjąć. Część mediów twierdzi, że „Salvini próbuje z siebie robić męczennika”, zaś prawicowy „Il Giornale” stwierdza, że „sytuacja jest absurdalna”.

Bault zauważa, że otwieranie portów na nielegalną imigracje zachęca tylko ludzi do szerszego przybywania i sprawia, że jest więcej ofiar. Problem nielegalnej imigracji dotyka także w Hiszpanię, której rządowi udało się przekonać Europejski Trybunał Praw Człowieka, że praktykowane przez Madryt „wydalenia na gorąco są dozwolone”, wbrew wcześniejszej opinii ETPC w tej sprawie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T/A.P.

Bogatko: Demokracja liberalna to nic innego, jak tylko demokracja socjalistyczna w nowym wydaniu

Korespondent Radia WNET komentuje polityczne zamieszanie w Niemczech wywołane wybraniem głosami AfD premiera Turyngii Thomasa Kenricha i jego błyskawiczną dymisją.

 

Korespondent Radia WNET w Niemczech Jan Bogatko mówi o „politycznym trzęsieniu ziemi w Turyngii, gdzie Alternatywa dla Niemiec (AfD) wspólnie z CDU wybrała premiera landu.  Wywołało to oburzenie lewicowych mediów i polityków:

We wschodnich Niemczech nachodzą na siebie: stara,  dobrze wypróbowana płyta SED, i płyta, która się nazywa demokracji federalnej. Tarcia są bardzo ostre,  wywołują dużo hałasu i liczne wstrząsy. […] Komuniści to doskonale zorganizowani ludzie, którzy wiedzą, że muszą zmieniać nazwę zależnie od okoliczności.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę na znaczenie krajów związkowych w ustroju państwa niemieckiego, które wynika z faktu, że jednolite Niemcy są organizmem stosunkowo młodym, pierwszy raz pojawiły się na mapie Europy dopiero w 1871 r.

CDU wyszła z awantury w Turyngii z poobijaną gębą.

Problem z samodzielnym wyborem premiera Turyngii doprowadził do poważnego kryzysu w CDU. Przewodnicząca niemieckiej chadecji Annegret Kramp-Karrenbauer podała się do dymisji, zapoczątkowując „drugą fazę trzęsienia ziemi”.

Doszło do głosowania, w którym wysunięty przez FDP kandydat zwyciężył tylko dzięki poparciu „trędowatych” z AfD.

Thomas Kenrich pełnił funkcję szefa rządu Turyngii przez 24 godziny, co jest wynikiem rekordowo krótkim w historii Niemiec. W sprawie głos zabrała również kanclerz Angela Merkel, przebywająca aktualnie w Afryce:

W niemieckim systemie Angela Merkel może wszystko, nawet jeżeli nie jest już szefową swojej lewicowo-liberalnej partii CDU.

Po wakacjach mają odbyć się nowe wybory w Turyngii:

Szef klubu poselskiego AfD podsunął diaboliczny pomysł, by poprzeć kandydata Die Linke, Ramelowa, ponieważ wtedy i on spadnie ze sceny.

Jak stwierdza Jan  Bogatko:

Pocałunek śmierci dla Kenricha to najważniejsze wydarzenie polityczne w Niemczech. Ludzie dostrzegają lewicowy zwrot CDU.

Niemieckie media piszą o tym, że Die Linke w ciągu ostatnich lat w pełni się zdemokratyzowała, a AfD uległa radykalizacji.

Demokracja liberalna to nic innego, jak tylko demokracja socjalistyczna w nowym wydaniu.

W dzienniku „Die Welt'” ukazał się wywiad z polskim sędzią Igorem Tuleyą, jednak pozostał niezauważony.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

W Niemczech wygrywa CDU Angeli Merkel, jednak jest to jej najgorszy wynik w historii

Jan Bogatko mówi, że w Niemczech wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała partia kanclerz Angeli Merkel CDU. Uzyskała 22,2 proc. głosów.

Jest to najgorszy wynik CDU w wyborach ogólnokrajowych w historii. CSU zaś zdobyła 7,2 proc. głosów. Tak więc chadecki blok ma 29,4 proc. poparcia. Na drugim miejscu uplasowali się Zieloni. Głosowało na nich 21,2 proc. obywateli. Wielkim natomiast przegranym jest SPD – 16.1 proc.

Bogatko opowiada także o specyfice Niemieckich wyborów, które to w przeciwieństwie do większości krajów europejskich, nie mają wymaganej minimalnej liczby otrzymanych głosów. Brak progu wyborczego doprowadza do bardzo egzotycznych wyników:

Aż 41 partii ubiegało się o mandaty w Parlamencie Europejskim i udło się to także bardzo egzotycznym partiom . W Niemczech mandaty uzyskały różne dziwne partie, które są za i przeciw, które kierują się słynną zasadą doktora honoris causa Lecha Wałęsy, że trzeba iść równocześnie w dwóch kierunkach.

Rozmówca Poranka WNET dodał również, że zupełną niespodziankę wszystkim sprawili wyborcy FDP, dla której jak mówi Bogatko „były pisane już nekrologi”, a mimo to, partia ta otrzymała aż 5% głosów, czyli o 2% więcej niż poprzednio.

Posłuchaj całej wypowiedzi już teraz!


K.T. / A.M.K.

Agaton Koziński o dzisiejszych wyborach w Niemczech: Angela Merkel pozostaje bezalternatywna 

Coś, co mocno przetasuje niemiecką scenę polityczną, to wynik AfD – powiedział publicysta nt. rosnącej w siłę partii, która może zająć trzecie miejsce w Bundestagu i startować w kolejnych wyborach.

[related id=39374]”Scenariusze wydają się bardzo proste, Angela Merkel zwycięży” – powiedział PAP publicysta „Polska The Times” Agaton Koziński, przewidując wyniki wyborów w Niemczech. I dodał: „Pytanie, z jak dużą przewagą, ile będzie jej brakowało do samodzielnej większości i w zależności od tego będzie szukała koalicjanta”.

Jak stwierdził Koziński, naturalnym koalicjantem, z którym blok CDU/CSU współpracuje od zawsze, jest liberalna partia FDP. „Ona w poprzednich wyborach do Bundestagu nie weszła, nie przekroczyła progu 5 proc.” – mówił. W ocenie publicysty teraz wszystko wskazuje na to, że ten próg FDP przekroczy, bo – jak powiedział – „sondaże pokazują, że podchodzi niemal pod 10 proc., tak że wynik bardzo dobry i być może ten wynik wystarczy, żeby była samodzielnym koalicjantem współpracującym z partią Angeli Merkel”.

„Jeżeli nie, to naturalnym krokiem będzie również zaproszenie Zielonych, którzy też mają szansę na przyzwoity, kilkuprocentowy wynik” – przewidywał Koziński. Jak tłumaczył: „Angela Merkel po wprowadzeniu swojej polityki 'Energiewende’, tj. zamknięciu elektrowni atomowych w kraju i otwarciu się na odnawialne źródła energii, zyskała dużo w oczach Zielonych, stała się ich naturalnym koalicjantem”.

To, zdaniem publicysty, powoduje pewne odwrócenie sojuszy. „Zieloni do tej pory byli naturalnym sojusznikiem SPD, teraz mogą być sojusznikiem CDU/CSU”- zaznaczył.

Według opinii Kozińskiego trzeci możliwy po wyborach scenariusz, a jednocześnie najmniej prawdopodobny, to wielka koalicja, czyli współpraca dwóch największych graczy – CDU/CSU z SPD.

„Wprawdzie Martin Schulz, który przejął przewodnictwo w SPD na początku tego roku, dał jej na początku nowy impuls, ale widać, że ten impuls był bardzo krótkotrwały” – podkreślił publicysta. I dodał: „SPD stopniowo spada w sondażach, szans na zwycięstwo nie ma praktycznie żadnych, kto wie nawet, czy – obserwując trendy – nie będzie musiała martwić się o to, czy uda jej się utrzymać wynik na poziomie 20 procent. Wszystko wskazuje na to, że będzie musiała zadowolić się „tylko kilkunastoprocentowym poparciem”.

„Coś, co mocno przetasuje niemiecką scenę polityczną, to będzie wynik Alternative für Deutschland, nowej partii populistycznej, niektórzy twierdzą, że wręcz ksenofobicznej, usytuowanej na prawo od CDU” – przewidywał Koziński.

Publicysta podkreślił, że „AfD jest partią antysystemową, która miała świetne sondaże w 2015 r., 2016 r., w apogeum kryzysu migracyjnego, potem one się załamały, w pewnym momencie się wydawało, że partia będzie walczyć o to, żeby przekroczyć 5-procentowy próg wyborczy, ale ostatnie sondaże pokazują, że jest całkowicie inaczej”. Jak zaznaczył, partia „odzyskała wigor, w ostatnich tygodniach wyraźnie idzie w górę i można przypuszczać, że nawet będzie się ocierała o wynik rzędu 15 procent”.

To zdaniem Kozińskiego bardzo wysoki wynik i jak mówił: „wydaje się, że 10 proc. przekroczy prawie na pewno i będzie trzecią siłą w niemieckim Bundestagu”.

Publicysta podkreślił, że wtedy AfD dostanie stanowisko wiceprzewodniczącego oraz ekspozycję w mediach przynależną partiom, które mają swoje miejsca w Bundestagu.

„Układanka zacznie się od początku, bo jest to partia całkowicie antysystemowa, niemająca zdolności koalicyjnych, ale z drugiej strony pokazująca, że w Niemczech narasta niezadowolenie z obecnych elit rządzących” – powiedział Koziński.

W jego ocenie obecnie nikt nie jest konkurencją dla Angeli Merkel. „Wydawało się przez moment, że nią będzie Martin Schulz, przewodniczący SPD, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, który był bardzo ostry, bardzo wyrazisty, bardzo radykalny, między innymi bardzo mocno atakował Polskę” – mówił.

Jednak, jak zaznaczył publicysta: „W pewnym momencie zniknął, spadł w sondażach, Angela Merkel pozostaje bezalternatywna”. I kontynuował: „Ona, jako ta bezalternatywna, w tym głównym nurcie zostanie, aczkolwiek widać, że coraz więcej Niemców jest z tego niezadowolonych, szukają innych rozwiązań, które ten polityczny główny nurt rozbiją”.

Koziński przewidywał, że partia AfD może rosnąć w siłę i będzie się przygotowywać do wyborów za cztery lata. „Jeżeli Angela Merkel popełni takie błędy jak w przypadku polityki migracyjnej w 2015 r., jeżeli okaże się, że strefa euro nie jest tak stabilna, jak Niemcy by tego oczekiwali, AfD będzie na tym zyskiwać” – ocenił.

PAP/MoRo