Operatorzy żurawi mają dość nadużyć i liczą na rozporządzenie dotyczące ich pracy / reportaż Ewy Tylus

Pracownicy polskich budów, operatorzy żurawi wieżowych, od dawna skarżą się warunki pracy niezgodne z zasadami BHP – słabe oświetlenie, pracę przy dużym wietrze i nieraz kilkunastogodzinny czas pracy.

W Ministerstwie Rozwoju kończą się prace nad rozporządzeniem w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy obsłudze żurawi wieżowych. Celem jest ustanowienie konkretnych i jasno sformułowanych przepisów. Spowodowane jest to tym, że na polskich budowach nieprzestrzegane są zasady BHP.

Związki zawodowe Komisja Operatorów Żurawi Wieżowych Wspólnota Pracy i Związek Zawodowy „Budowlani” wzywały do wydania rozporządzanie regulującego zasady pracy operatorów dźwigów.

Operatorzy dźwigów mają nadzieję, że jasne przepisy przyczynią się do poprawy warunków ich pracy i przynajmniej częściowo wyeliminują nieprawidłowości na budowach. Projekt rozporządzenia zakłada maksymalny czas pracy – 8 godzin na dobę – i zakaz pracy przy silnym wietrze i bez dostatecznego oświetlenia terenu. Rozporządzenia ma też dawać podstawę do kontroli przestrzegania przepisów dotyczących warunków pracy operatorów żurawi.

Choć rozporządzenia jeszcze nie ma, zasady BHP stale obowiązują, o czym przypomina Inspekcja Pracy.

O pilne uregulowanie kwestii bezpieczeństwa i higieny pracy przy obsłudze żurawi apelował też Rzecznik Praw Obywatelskich. Zwracał się w tej sprawie do Ministra Rozwoju.​ Kancelaria premier Beaty Szydło w ubiegłym roku interweniowała u ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, aby jego resort zajął się tą sprawą.

Ministerstwo Rozwoju informuje, że prace nad projektem zakończą się pod koniec roku.

Zapraszam do wysłuchania reportażu.

Ewa Tylus

 

Módlmy się, by chrześcijanie przeżywali święta bezpiecznie i w pokoju / audycja Koloseum w Radiu WNET / Ewa Tylus

Przed świętami doszło do ataków na chrześcijan m.in. w Indiach, Nigerii, Pakistanie… PKWP przed świętami Bożego Narodzenia dba o to, aby dzieci z irackiej Równiny Niniwy otrzymały prezenty.

 

Gośćmi audycji Koloseum, która porusza kwestie prześladowanych chrześcijan na świecie, byli: Paweł Rakowski, dziennikarz i bloger, oraz Zbigniew Stefanik, korespondent WNET.FM. W programie mówiliśmy m.in. o pomocy, jaka przed świętami Bożego Narodzenia trafia do Iraku i o sytuacji chrześcijan w Izraelu. Audycję prowadziła Ewa Tylus.

Dla wielu z irackich dzieci te Święta będą wyjątkowe, bo po raz pierwszy spędzą je we własnych domach. Przez trzy ostatnie lata spędzali Boże Narodzenie jako bezdomni, uchodźcy we własnym kraju, wygnani ze swoich domów przez ekstremistów islamskich z ISIS w 2014 roku. Dokładnie tak samo jak Dzieciątko Jezus, które narodziło się w stajni i nie miało domu, dzieci z chrześcijańskich wiosek i miast Niniwy spędziły kilka ostatnich Świąt w obozach dla uchodźców lub innych tymczasowo wynajętych domach w diecezji Ankawa. Teraz ich domy są odbudowywane. Paczki dla dzieci z Erbilu przygotowała Ambasada Węgier w Polsce.

Paweł Rakowski opowiedział o sytuacji chrześcijan w Ziemi Świętej. Z jednej strony żyją oni pod okupacją izraelską, a z drugiej nieufnie patrzą na rozszerzający się islamski fundamentalizm, który dominuje w kwestii palestyńskiej. Planował pojechać do Ziemi Świętej, żeby zobaczyć, jak wojna w Syrii i trzydziesta rocznica pierwszej palestyńskiej rewolty zmieniła ten obszar. Jednak z powodu ostatnich wydarzeń spodziewa się zobaczyć kolejną eskalację przemocy i politycznego napięcia. Obszar od Ramallah do Betlejem (z Jerozolimą włącznie) historycznie był zdominowany przez chrześcijan. Dziennikarz wraca uwagę, że władzę izraelskie zaczynają promować „projekt aramejski”, czyli stworzenie aramejskiej tożsamości narodowej pośród Arabów chrześcijan zamieszkujących biblijną Galileę.

Zbigniew Stefanik, korespondent z Francji mówi o nowym spojrzeniu prezydenta Francji na prezydenta Syrii Barszara el-Asada.

W audycji Koloseum także kolejny felieton ks. doktora Andrzeja Pasia.

Zapraszamy do wysłuchania programu. Przedstawiamy również niepokojące informacje dotyczące sytuacji chrześcijan w różnych miesjcach świata.

W Pakistanie doszło do samobójczego zamachu na kościół metodystów. Miało to miejsce 17 grudnia w miejscowości Kweta. Zginęło dziewięć osób, a rannych zostało 57. Atak przeprowadzono w chwili, gdy w kościele znajdowały się dzieci – przygotowywały swoje występy na czas Bożego Narodzenia.

W Nigerii ofiarami zamachowców-samobójców z terrorystycznej organizacji Boko Haram zostali trzej katechiści z diecezji Maiduguri. Zamachowcami były dwie kobiety w wieku 19 i 29 lat. Ofiary miały 56, 36 i 27 lat. Kilkadziesiąt innych osób zostało rannych. Atak miał miejsce 11 grudnia.

W nocy z 14 na 15 grudnia w Indiach, w miejscowości Satna w środkowoindyjskim stanie Madhya Pradesh zatrzymano grupę 30 seminarzystów oraz dwóch księży z Kolegium Teologicznego św. Efrema podczas śpiewania kolęd.

Módlmy się, aby nadchodzące Święta Bożego Narodzenia były czasem pokoju i pojednania, zwłaszcza tam, gdzie bezpieczeństwo naszych braci i sióstr jest zagrożone.

Szczęść Boże!

Ewa Tylus

Koloseum: Indie, najbardziej zaludniony demokratyczny kraj na świecie, demokratycznie zamknięty na chrześcijaństwo

Felieton ks. Andrzeja Pasia ze stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie: Narastają przypadki napaści na chrześcijan, ataki na duchownych, profanacje miejsc kultu i dewastacje placówek edukacyjnych.

Indie – orientalnie piękne, ciekawe i nieznane. Chyba każdy chciałby poznać tę kulturę. To największy, najbardziej zaludniony demokratyczny kraj na świecie. Ponad milion mieszkańców to milionerzy. Jednak większość Hindusów żyje za mniej niż dwa dolary dziennie. Kraj bardzo tajemniczy, ale zarazem dziwny. Czy wiecie, że niektórzy jego mieszkańcy, aby nie zanieczyszczać ognia, wody, ziemi czy powietrza, pozostawiają ciała zmarłych w budynkach zwanych „Towers of Silence”, gdzie zostają one pożerane przez sępy? W tym państwie jest najwyższy na świecie wskaźnik dokonywania aborcji. Liczba popełnianych rocznie morderstw dochodzi do ponad 32 000. Główną religią jest hinduizm, w którym na przykład krowy uważane są za święte i dlatego swobodnie spacerują po ulicach miast. Czy w tym, tak bardzo zróżnicowanym społecznie, kraju chrześcijanie cieszą się wolnością?

Pochodzący z indyjskiego stanu Madhya Pradesh (MADJA) przedstawiciele rządowi zarekwirowali katolicką misję i siłą wyrzucili z niej kapłana, który pełnił w niej posługę duszpasterską. Powszechnie uważa się, że politycy działali pod presją  hinduskiej partii nacjonalistycznej RSS.

W wywiadzie dla Ucanews biskup Anthony Chirayath powiedział, że 12 września bieżącego roku zamknięto katolicką misję w wiosce Mohanpur, a ksiądz Siljo Kidangan został z niej wyrzucony. Misja prowadziła wiele projektów, których celem była pomoc ludziom ubogim. Mieszkańcy wioski oraz 40 innych wiosek otrzymywali z katolickiej misji podstawowe środki do życia. Placówka prowadziła również schronisko dla 15 chłopców pochodzących z ubogich rodzin.

11 września bieżącego roku grupa hinduskich ekstremistów przybyła do misji i domagała się od kapłana i chłopców mieszkających w schronisku opuszczenia placówki. Hinduscy fanatycy grozili poważnymi konsekwencjami. Ksiądz Kidangan odmówił opuszczenia budynku misji. Następnego dnia przedstawiciele samorządu, wódz wioski i dwóch policjantów zarekwirowali schronisko i misję katolicką.

Miejscowy sędzia powiedział, że rząd odebrał misji ziemię i schronisko, ponieważ Kościół przegrał sprawę administracyjną o własność ziemi.

W 2005 roku miejscowi hinduiści wytoczyli bowiem proces, twierdząc, że Kościół nie miał odpowiedniego dokumentu do budowy misji i posiadania ziemi, na której się ona znajdowała. Tymczasem ziemia została przekazana katolickiemu kapłanowi przez pewnego mieszkańca wioski, który był katolikiem, a takie nadanie ziemi wymaga otrzymania zgody od urzędnika danego stanu. Jednak katoliccy misjonarze nie byli tego świadomi i tym samym nie złożyli żadnego wniosku o zgodę na nadanie aktu własności ziemi.

Biskup Chirayath powiedział, że obecnie w sądzie najwyższym toczy się sprawa w tej kwestii. „Jeśli władze kościelne otrzymają jakąś pomoc ze strony sądu, to powrócimy do misji. Jednak obecnie ziemia, na której misja katolicka się znajduje, należy do rządu”.

Pochodzący z malowniczego miasta Hazaribagh biskup Anand Jojo powiedział, że rząd stanowy zaczął postrzegać Kościół jako swojego wroga po tym, jak chrześcijanie nie dopuścili do realizacji planu zabierania ziemi należącej do ludności tubylczej. W odpowiedzi na to przywódcy polityczni BJP zaczęli terroryzować wodzów różnych plemion tubylczych. „Jeśli przywódca jest celem ataków, to łatwo można zastraszyć jego zwolenników” – powiedział  biskup Jojo.

8 września 2017 r. grupa hinduskich fanatyków należąca do ugrupowania Hindu Jagran Manch zorganizowała protesty w mieście Ranchi, podczas których podpaliła kukłę przypominającą kardynała Toppo. Hinduscy ekstremiści oznajmili, że przyczyną tego incydentu były niektóre chrześcijańskie książki, które znieważają hinduizm i religie plemienne. Jednak katoliccy duchowni twierdzą, że takie oskarżenia tworzy się tylko po to, aby podburzać wyznawców hinduizmu i religii plemiennych przeciwko chrześcijanom.

Hinduscy ekstremiści cały czas fałszywie oskarżają chrześcijan o stosowanie oszustw w celu nawróceń na chrześcijaństwo. Miejscowe prawo zakazuje nawrócenia na inną religię niż hinduizm i jest wykorzystywane przez ludzi, którzy sprzeciwiają się obecności katolickiej misji. Wielu katolickich duchownych uważa, że nowe prawo jest niesprawiedliwie wykorzystywane przeciwko działalności charytatywnej prowadzonej przez Kościół katolicki.

W ponad 41 wioskach objętych działalnością misji jest 30 katolickich rodzin, które żyją w strachu przed hinduskimi ekstremistami stosującymi przemoc, by w ten sposób zmusić je do porzucenia katolickiej wiary i w końcu przejścia na hinduizm.

Wciąż narastają przypadki napaści na chrześcijan, ataki na osoby duchowne, profanacje miejsc kultu i dewastacje placówek edukacji. Katoliccy duchowni skarżą się, że grupy hinduskich fanatyków zastraszają chrześcijańską ludność tubylczą, by utrzymać dominację hinduizmu. Nieustanną pomoc materialną i duchową dla braci chrześcijan w Indiach niesie Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Ks. dr Andrzej Paś

Sekcja polska PKWP