Donald Tusk, Ewa Kopacz oraz Grzegorz Schetyna zostaną wezwani na świadków przez komisję śledczą ds. VAT

Zdaniem przewodniczącego Marcina Horały, byli premierzy zostaną wezwani na świadków między kwietniem a czerwcem 2019 roku.

 

Komisja śledcza ustaliła listę kolejnych 26 świadków. Wśród wezwanych znaleźli się byli premierzy Ewa Kopacz i Donald Tusk oraz byli ministrowie gospodarki Waldemar Pawlak oraz Janusz Piechociński. Do tego szefowie ministerstwa spraw wewnętrznych w tym Bartłomiej Sienkiewicz oraz Grzegorz Schetyna.

Marcin Horała: Donald Tusk i Ewa Kopacz najprawdopodobniej staną przed komisją śledczą ds. VAT

Przewodniczący komisji śledczej wskazuje, że wczorajsze przesłuchanie byłej wiceminister Hanny Majszczyk potwierdziło, że odbywały się nieformalne spotkania dotyczące podatków u Sławomira Nowaka.


Gościem Poranka Wnet jest Marin Horała, poseł PiS oraz przewodniczący Komisji Śledczej ds. Wyłudzeń Podatku VAT i Akcyzy. W ramach prac komisji we wtorek 22 stycznia zeznawała Hanna Majszczyk była dyrektor departamentu podatków pośrednich, a następnie w latach 2010-2017 wiceminister finansów odpowiedzialna za sprawy budżetowe.

Zdaniem posła Horały zeznania świadka cechowała szczególna „ostrożność procesowa: – Pani minister Majszczyk trzymała sztamę z panem ministrem Rostowskim, ale nie mogła zaprzeczać faktom, musiała zeznawać prawdę, wiec to trzymanie sztamy mogło być w zakresie wyrażenia opinii. Pani minister przyznała, że odbywały się spotkania w KPRM, że organizował je minister Sławomir Nowak, że brał udział poseł Palikot, ale dodała swoją interpretację, że na tych spotkaniach nie podejmowano żadnych decyzji – mówi Horała i podkreśla: – Świadek Hanna Majszczyl, nie potrafiła stwierdzić, po co właściwie dochodziło do takich spotkań, skoro nie zapadały tam żadne ustalenia.

W rozmowie z Radiem WNET poseł Horała przyznaje, że w zeznaniach Minister Majszczyk, nie ma potwierdzenia o znaczącej roli doradcy społecznego ministra Rostowskiego pani Renaty Hayder. Jednak jak zauważa przewodniczący komisji w ramach zebranej dokumentacji można znaleźć dowody na istotny wpływ pani Hayder w przebieg prac legislacyjnych w ministerstwie.

W przyszłym tygodniu przed komisją powtórnie stawi się były minister finansów Jacek Rostowski.

W sensie technicznym to jest druga część pierwszego przesłuchania, ale nie wykluczam, że minister Rostowski stanie przed komisją śledczą już na sam koniec prac – mówi Marcin Horała.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

ŁAJ

 

Repetowicz : Polska nie zamyka się na pomoc i wsparcie dla uchodźców

Witold Repetowicz, dziennikarz i badacz współczesnych konfliktów bliskowschodnich wypowiedział się na temat najnowszych wydarzeń w tym regionie oraz panującej tam sytuacji polityczno-gospodarczej.

Dziennikarz  nawiązał również do stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a krajami azjatyckimi. Stwierdził, iż wizyta premiera Mateusza Morawieckiego miała duże znaczenie ze względu na kontynuację oraz rozszerzenie współpracy gospodarczej na linii Polska-Azja, a także wspomniał o ważnym aspekcie działań humanitarnych, w tym pomocy dla uchodźców.

Ten drugi aspekt jest tym bardziej istotny, biorąc pod uwagę to iż tematyka pomocy dla uchodźców oraz polityki rządu w tej sferze często bywała i bywa celem ataków na rząd Morawieckiego szczególnie przez państwa zachodnie.

Wizyta premiera pokazała, że Polska nie zamyka się na pomoc i wsparcie dla ludzi zbiegłych ze swoich ojczystych krajów z powodów prześladowań wojennych tylko obrała inną strategię. Warto wspomnieć tu o pomocy finansowej, chociażby 10 mln dolarów dla uchodźców z Syrii.

Dziennikarz wspomina o działaniach największej polskiej organizacji humanitarnej, czyli „Polska Humanitarna”, nawiązując do wcześniejszych ich działań także na terenie Polski w tym pomoc dla około 40 tys. Libańczyków. Działania te zostaną znacznie rozszerzone, o czym mówił Morawiecki także w trakcie wizyty w Libanie. Pomoc niesiona w takiej formie jak czyni to wspomniana organizacja, zdaje być skuteczna. Nietrafiona jest zatem krytyka opozycji jakoby była jedynie „efekciarska”, oparta na finansach i relokacji:[related id=”35720″]

” Tym bardziej dziwi to w świetle tego, że rząd Ewy Kopacz obcinał środki na pomoc uchodźcom” – stwierdzi Repetowicz. Warto nadmienić także że te 10 mln dolarów, które są przeznaczone na pomoc, pozwoli zbudować całe osiedle dla Syryjczyków, oraz zapewnić im odpowiednie warunki bytu.

Na sam koniec gość Radia Wnet porównał koszt utrzymania jednego uchodźcy. W Libanie jest on porównywalny z kosztem utrzymania 7-8 uchodźców w Europie, głównie ze względów mieszkaniowych oraz klimatycznych. Zimy w Libanie są bardzo srogie, co skazało wielu ludzi na śmierć poprzez zamarznięcie. Repetowicz obwinia za to także politykę prowadzoną wobec uchodźców przez rządy Ewy Kopacz.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

jn

Telewizja Republika: Ujawnione przez nas dokumenty demaskują kłamstwa Ewy Kopacz!

Ewa Kopacz 11.04. 2010 r. poleciała do Moskwy i wraz z zespołem pomagała rosyjskim patomorfologom w identyfikacji ofiar katastrofy smoleńskiej – wynika z dokumentu przytaczanego przez TV Republika.

Dokument, który ujawnia udział ówczesnej minister zdrowia w pracy rosyjskich patomorfologów, według stacji, został opracowany w kancelarii premiera 23 kwietnia 2010 r.

TV Republika podaje, że w dokumencie w rozdziale „Identyfikacja ofiar” można przeczytać: „Minister Zdrowia Ewa Kopacz 11.04.2010 r. poleciała do Moskwy i wraz z zespołem pomagała rosyjskim patomorfologom w identyfikacji ofiar katastrofy. W skład zespołu weszli przedstawiciele Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji, specjaliści medycyny sądowej z zakresu antropologii i genetyki oraz eksperci wojskowi, a także pracownicy instytucji rządowych w celu wsparcia logistycznego. Pani Minister wraz ze swoim zespołem powróciła do Moskwy w dniu 21.04.2010 r. w celu dokończenia identyfikacji pozostałych 21 ofiar”.

Jak wynika z dokumentu, w Moskwie pracował specjalny zespół. Znajdowali się w nim b. szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasz Arabski, b. podsekretarz stanu w MSZ Jacek Najder oraz Ewa Kopacz. Zespół – czytamy w materiale – „zajmował się kwestią organizacji pomocy dla rodzin ofiar tragedii w Smoleńsku oraz ustaleniami związanymi z procedurą identyfikacji ofiar”.

Ewa Kopacz – w 2010 r. minister zdrowia w rządzie Donalda Tuska – po katastrofie rządowego samolotu Tu-154M, w której zginęło 96 osób, m.in. prezydent Lech Kaczyński, w kwietniu 2010 r. pojechała do Moskwy, gdzie odbywały się sekcje zwłok i identyfikacje ofiar katastrofy.

Na początku czerwca w Radiu Plus była pytana, czy jest „dokument, notatka służbowa z 2010 r.” potwierdzająca, że jej rola ograniczała się do wspierania rodzin, które pojechały do Moskwy identyfikować bliskich zmarłych w katastrofie. „Jest rozmowa kilku osób w KPRM. Spóźniłam się na Radę Ministrów, jechałam z Gdańska, weszłam do premiera i tam siedziało kilka osób. Była rozmowa” – odpowiedziała Kopacz. Dopytywana, czy jest notatka służbowa, odpowiedziała: „Są zeznania ludzi”.

Prowadzący rozmowę stwierdził, że z dokumentów z Ministerstwa Zdrowia wynika, że to właśnie Kopacz była odpowiedzialna za koordynację procesu identyfikacji zwłok.

W odpowiedzi Kopacz wyjaśniła, że jej rola polegała na pomocy rodzinom. „Były wyznaczone grupy, były tablice ogłoszeń w hotelu – te grupy wsiadały o poszczególnych godzinach do autokaru i dojeżdżały do zakładu medycyny sądowej” – relacjonowała.

Pod koniec kwietnia Kopacz powiedziała, że pojechała do Moskwy opiekować się rodzinami, z własnej inicjatywy i za zgodą premiera. „Ja tam nie pojechałam na wizytę dwustronną, na zaproszenie minister zdrowia, bo ja tam nie wykonywałam czynności związanych z ministerstwem zdrowia. Pojechałam opiekować się rodzinami, które tam były, na moją własną prośbę i za zgodą premiera. I taka była moja funkcja, i taka była moja rola. Żadnej innej roli tam nie spełniałam” – podkreśliła wówczas.

PAP/MoRo

Zobacz cały materiał Tv Republika

http://telewizjarepublika.pl/ujawnione-przez-nas-dokumenty-demaskuja-klamstwa-ewy-kopacz,50146.html

Ewa Kopacz: W każdym znanym mi państwie to prokurator decyduje o przeprowadzeniu sekcji zwłok, a nie lekarz czy urzędnik

„Jak miałam odwagę pojechać do Moskwy, kiedy inni jej nie mieli, tak będę miała odwagę do ostatniej kropli krwi bić się o swoje dobre imię i o to, by nie upolityczniać tragedii i nie dzielić Polaków”.

– Decyzje w sprawie sekcji zwłok podejmuje prokurator, a nie polityk – powiedziała  była premier Ewa Kopacz po wyjściu z prokuratury, gdzie została wezwana na przesłuchanie w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym m.in. nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Dziennikarzy interesowało, czy jako ówczesna minister zdrowia miała wpływ na decyzje w tej sprawie.[related id=21968]

– Proszę pokazać mi taki kraj, gdzie o przeprowadzeniu sekcji decyduje lekarz, a nie prokurator; urzędnik, a nie prokurator – mówiła była premier.

Dopytywana, czy to prokuratora popełniła błąd, Kopacz odpowiedziała: „Nie ja to będę oceniać”.

– […] gdyby mnie ktoś zapytał po tych siedmiu latach, czy bym zdecydowała się pojechać do Moskwy, to odpowiedziałabym: tak. Zawsze warto być przyzwoitym, pomagać innym – oświadczyła Ewa Kopacz. Na temat swojego uczestnictwa w posiedzeniu grupy kryzysowej tuż po katastrofie powiedziała: „trudno, żebym tam nie była”, dodając, że prosił ją o to ambasador.

Była minister zdrowia zaznaczyła, że nie pojechała do Moskwy z wizytą dyplomatyczną na zaproszenie minister zdrowia ani też by wykonywać czynności związane z funkcją ministra zdrowia. Przypomniała, że pojechała na własną prośbę i za zgodą premiera, aby opiekować się członkami rodzin ofiar, którzy byli w Rosji. – I taka była moja funkcja, taka była moja rola. Żadnej innej roli tam nie pełniłam – podkreśliła Ewa Kopacz.

– Od siedmiu lat gra się czymś, co jest wielkim narodowym nieszczęściem, więc nie chcę, by tak było. Gwarantuję, że tak jak wtedy, kiedy miałam odwagę pojechać do Moskwy, gdy wszyscy inni nie mieli tej odwagi, tak teraz będę miała odwagę do ostatniej kropli krwi bić się o to, żeby nie upolityczniać jakiegokolwiek tragicznego zdarzenia w Polsce. Będę się o to biła. Będę się biła o swoje dobre imię i będę sił biła również o to, aby tragedii politycznych nie wykorzystywać do dzielenia Polaków – deklarowała.

Jak dodała, prokurator poinformował ją, że zgodnie z artykułem 241 kodeksu karnego nie może udzielać informacji na temat rozmowy w prokuraturze. W związku z tym oświadczyła: „Jak ja będę mogła odpowiedzieć szczegółowo na każde pytanie, nie narażając się na to, że łamię jakikolwiek inny paragraf (…), może nawet książkę na ten temat napiszę. Ale pozwólcie mi dzisiaj zadbać również o swoje bezpieczeństwo, tak abym nie musiała mówić o rzeczach, które w tym artykule się mieszczą”.

Pytana, czy ma sobie coś do zarzucenia, podkreśliła, że zawsze wszystko można zrobić lepiej.

PAP/LK

Beata Mazurek: Warto zastanowić się nad postawieniem przed Trybunałem Stanu Ewy Kopacz i Donalda Tuska

Rzecznik prasowa PiS: Donald Tusk i politycy Platformy powinni ponieść odpowiedzialność. Oczywiście nie spodziewam się, aby mieli cywilną odwagę stanąć i powiedzieć, co dokładnie się wydarzyło.

We wtorek w Polskim Radiu 24 pytana o sprawę katastrofy smoleńskiej, w tym o identyfikację zwłok i kwestie ekshumacji, rzeczniczka PiS mówiła, że to ówczesny premier Donald Tusk i politycy Platformy doprowadzili do tego, że w 2010 r. doszło do rozdzielenia wizyt w Katyniu premiera Tuska i ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

– Doprowadziła (Platforma Obywatelska) do tego, że wizyta śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego była niewłaściwie przygotowana i wszyscy powinni ponieść za to odpowiedzialność – powiedziała Beata Mazurek. – Oczywiście, że nie spodziewam się tego, aby mieli cywilną odwagę stanąć i powiedzieć, co dokładnie się wydarzyło, bo to są ludzie bez honoru i bez odwagi – dodała.

[related id=21663]

Rzeczniczka PiS wyraziła jednocześnie nadzieję, że ostatnie informacje medialne spowodują otrzeźwienie wśród wyborców PO, że „nie jest ona taka kryształowa”. – Że nie jest to gatunek ludzi lepszych od nas, że nie są to ludzie, którzy mają wyłączność na to, aby mówić, co w Polsce jest dobrze i w jakim kierunku powinny pójść zmiany. Dla mnie to są po prostu oszuści, którzy powinni siedzieć w kryminale za to, co się stało w Smoleńsku – oświadczyła.

Dopytywana, czy będzie wniosek PiS o postawienie przed Trybunałem Stanu ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz i Donalda Tuska, odpowiedziała, że to jest pytanie, na które dziś nie jest w stanie odpowiedzieć, ponieważ w partii nie było na ten temat dyskusji. -W mojej ocenie warto się nad tym zastanowić. Gdyby taki wniosek się rzeczywiście pojawił, to ja bym za nim głosowała.

Pytana, skąd taki wniosek miałby wypłynąć, Beata Mazurek stwierdziła, że ze środowiska PiS. „Przecież nikt inny tego nie zrobi” – dodała. Zaznaczyła jednocześnie, że żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła.

Rzeczniczka PiS była też pytana o wezwanie Ewy Kopacz przez Prokuraturę Krajową na przesłuchanie w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym m.in. nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.

– Mam nadzieję, że prokuratorom starczy determinacji, by zadawać trudne i dociekliwe pytania. Mam nadzieję, że uzyskają odpowiedzi na te pytania – odpowiedziała. Dodała, że Ewa Kopacz zapewniała wówczas m.in. o należytej staranności przy przekopywaniu ziemi w Smoleńsku i o tym, że wszystko, co należało zrobić, zostało zrobione. Beata Mazurek stwierdziła, że po ludzku nie jest w stanie się pogodzić z tym, że była minister zdrowia bez mrugnięcia okiem wszystkich okłamała.

[related id=21745 side=”left”]

Odniosła się też do wezwania do prokuratury Donalda Tuska – obecnie szefa Rady Europejskiej – który miałby się w niej stawić 5 lipca. – Mam nadzieję, że teraz politycy PO, a szczególnie Donald Tusk, nie będzie się zasłaniał immunitetem i tym, że wezwania do prokuratury kolidują z wykonywaniem przez niego funkcji, którą pełni w UE. Tylko mam nadzieję, że jak chętnie wówczas organizowali konferencje prasowe, tak i teraz będą odpowiadać na pytania, które im zada prokuratura i dziennikarze – powiedziała.

Rzeczniczka PiS odniosła się również do porannej wypowiedzi szefa klubu PO Sławomira Neumanna, który w TVP1 powiedział, że ofiary katastrofy smoleńskiej powinny być pochowane we wspólnym grobie: „Uważam, że najrozsądniej dzisiaj byłoby, gdyby te wszystkie ofiary były w jednym, wspólnym grobie i wtedy nie mielibyśmy podziału na dwie Polski. Mielibyśmy wspólne obchody i wspólną dobrą pamięć o wszystkich ofiarach”.

– Jedna mogiła to raczej nie w czasach, kiedy jest wolność i demokracja. Ja się absolutnie z tym nie zgadzam. Jedna mogiła  kojarzy mi się z czasami niezbyt dobrymi dla Rzeczpospolitej i nie ma powodów, aby w ogóle komentować takie bzdury – powiedziała Beata Mazurek.

– Rodziny mają prawo do tego, żeby swoich bliskich chować w indywidualnych grobach. Nie jesteśmy w stanie wojny, w stanie zagrożenia i taka wypowiedź nie powinna mieć miejsca. Jest absurdalna.

Prokuratura Krajowa poinformowała we wtorek, że b. premier, b. minister zdrowia Ewa Kopacz została wezwana na przesłuchanie w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym m.in. nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. W tej samej sprawie prokuratorzy wezwali na przesłuchanie w lipcu szefa Rady Europejskiej, b. premiera Donalda Tuska, przesłuchany został też b. szef MSZ Radosław Sikorski.

Również we wtorek Prokuratura Krajowa potwierdziła informacje „Faktu”, że w trumnie b. dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierza Potasińskiego znajdowały się szczątki trzech innych osób. W poniedziałek PK informowała, również po tekście „Faktu”, w trumnie b. Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych, gen. Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono szczątki innych osób. Na początku roku okazało się, że zamienione zostały ciała b. szefa PKOl Piotra Nurowskiego i b. prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika.

Decyzja o przeprowadzeniu ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji, decyzja o nich wynikała m.in. z wykrytych nieprawidłowości w rosyjskiej dokumentacji medycznej; cztery osoby zostały skremowane) zapadła w zeszłym roku. Do tej pory ekshumowano 26 ciał; ostatnie – we wtorek. Nie podano, o czyj grób chodzi.

Wątpliwości dotyczące m.in. tożsamości ofiar pojawiły się już w 2011 r., kiedy rodziny dostały dokumentację medyczną sporządzoną przez Rosjan. Przeprowadzono wówczas dziewięć ekshumacji (w l. 2011-12) i stwierdzono, że sześć ciał zostało złożonych w niewłaściwych grobach. Biegli, którzy wówczas przeprowadzali badania, ocenili, że błędy są w 90 proc. rosyjskiej dokumentacji medycznej.

PAP/JN

Ewa Kopacz wezwana na przesłuchanie w sprawie nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej

W tej samej sprawie prokuratorzy wezwali na przesłuchanie w lipcu szefa Rady Europejskiej i byłego premiera Donalda Tuska; przesłuchany został też były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Ewa Kopacz, minister zdrowia w czasie katastrofy smoleńskiej i prowadzonego bezpośrednio po niej śledztwa, została wezwana na przesłuchanie w charakterze świadka w śledztwie dotyczącym m.in. nieprzeprowadzenia sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej – poinformowała PAP we wtorek rzeczniczka Prokuratury Krajowej, Ewa Bialik.

Prokuratura Krajowa nie ujawnia żadnych szczegółów, m.in. dotyczących terminu planowanego przesłuchania Ewy Kopacz.

Jak sprecyzowała prokurator Bialik, chodzi o postępowanie prowadzone przez zespół nr. 1 Prokuratury Krajowej (wyjaśniający okoliczności katastrofy smoleńskiej – PAP) w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych i utrudnianie postępowania polegające m.in. na nieprzeprowadzeniu sekcji zwłok ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.

Czytaj więcej: http://wnet.fm/2017/05/30/kolejna-ekshumacja-ofiary-katastrofy-smolenskiej-prokuratura-krajowa-informacje-temat-nieprawidlowosci-wkrotce/

PAP/LK

Gargas: Zamach stał się tematem tabu po pierwszej konferencji prasowej Tuska dotyczącej katastrofy pod Smoleńskiem

– Niestety od pierwszej konferencji Donalda Tuska, którą zorganizowano 28 kwietnia, śledztwo ws. wypadku samolotu pod Smoleńskiem zaczęło dryfować w złą stronę – powiedziała Anita Gargas w Radiu Wnet.

Anita Gargas w wywiadzie dla Radia Wnet stwierdziła, że m.in. byli premierzy Donald Tusk oraz Ewa Kopacz przyczynili się do utrudniania śledztwa ws. katastrofy pod Smoleńskiem: – Polska strona dzięki rządowi szefa Rady Ministrów Donalda Tuska nie miała nawet skąpego materiału dowodowego w rękach. Rezygnację z tego materiału można nazwać zdradą polskich interesów – powiedziała.

[related id=”10645″]

Dziennikarka oznajmiła również, iż skandaliczne potraktowanie dowodów z katastrofy było precedensem na skalę światową: – Która prokuratura skierowałaby dowody w toczącym się śledztwie do spalenia? Przecież pierwsze rzeczy osobiste znalezione w obrębie strefy, gdzie spadł samolot, palono w Moskwie na dziedzińcu prosektorium, w którym odbywały się – rzekome – sekcje zwłok ofiar katastrofy. Pamiętam, jak nieżyjący brat Marii Kaczyńskiej Konrad Mackiewicz opowiadał, że zmuszono go do spalenia rzeczy osobistych swojej siostry – mówiła.

Zaznaczyła również, że wypowiedź ówczesnego premiera Donalda Tuska na pierwszej konferencji prasowej dotyczącej tragedii 10 kwietnia 2010 roku przyczyniła się do zaniechania twierdzenia, iż katastrofa prezydenckiego samolotu mogła być zamachem.

Możliwość zamachu na polski samolot stała się tematem tabu od momentu, kiedy Donald Tusk na pierwszej konferencji prasowej po katastrofie 28 kwietnia, czyli 18 dni po zdarzeniu, powiedział, że nie ma powodu przypuszczać, aby Rosjanie źle prowadzili śledztwo. Dodatkowo premier powiedział wtedy, że nie warto domniemywać niczego nadzwyczajnego oprócz katastrofy spowodowanej przez ludzkie błędy. Niestety od tego momentu śledztwo zaczęło dryfować w złą stronę – podkreśliła w Poranku Wnet Anita Gargas.

K.T.
Sprawdź cały wywiad na YouTube Radia Wnet!