Jakóbik: W transformacji energetycznej musimy uwzględnić wodór, by nie zamienić gazu z Rosji na wodór z Niemiec

Wojciech Jakóbik o unijnej dyskusji o transformacji energetycznej; tym, jak Polska może wykorzystać wodór, by pozostać konkurencyjna; oraz o nierentowności polskiego węgla.

Wodór jest na razie bardzo drogi i sposoby pozyskania go są różne.

Wojciech Jakóbik mówi, że na dzień dzisiejszy wodór jest nieopłacalnym paliwem, jeśli mówimy o tym pozyskiwanym w najekologiczniejszy sposób. Wszakże za kilka lat sytuacja się zmieni. Nową ropą naftową ma być właśnie wodór.

Wodór może być źródłem bezemisyjnej energii np. w przemyśle.

Obecnie przemysł hutniczy nie może obejść się bez węgla koksującego. W przyszłości to wodór może napędzać huty stali. Dzięki rozwijaniu technologii wodorowej możemy doprowadzić do sytuacji w której

Polityka klimatyczna nie skończy się spadkiem konkurencyjności Europy, ale może ją postawić w awangardzie między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, bo będziemy mieli taką specjalność wodorową.

Redaktor naczelny portalu BiznesAlert wskazuje, że już teraz Orlen i Lotos pozyskuje czysty wodór, ale z procesów rafinacyjnych, które uznawane są za brudne. Zauważa, że jeśli pójdziemy szeroko do wytwarzania wodoru to

Wykorzystamy do wytwarzania wodoru elektrownię jądrową,  jeśli ta kiedyś powstanie.

W tzw. zielonym wodorze, czyli wytwarzanym z OZE prym wiodą nasi zachodni sąsiedzi. Gdybyśmy więc postawili na użycie tylko zielonego wodoru, uzależnilibyśmy się od dostaw z Niemiec.

Jak pójdziemy szeroko w wodór z różnych źródeł, może się okazać, że to my będziemy w awangardzie.

Przed Unią Europejską stoi decyzja skąd sprowadzać wodór. Możliwości jest kilka: Rosja, Norwegia, kraje afrykańskie. Wojciech Jakóbik mówi, że obecna strategia wodorowa UE jest zaskakująco podobna do niemieckiej.

Są już urzędnicy, którzy pracują nad polską strategią wodorową.

Zauważa, że uwzględnienie energii wodorowej w planach transformacji energetycznej jest szansą na zdobycie dodatkowych funduszy unijnych.

Trzeba projektować transformację energetyczną z uwzględnieniem wodoru po to, byśmy nie zamienili uzależnienia od gazu z Rosji […] na zależność od wodoru z Niemiec.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego polemizuje z twierdzeniem jakoby nierentowność energetyki węglowej w Polsce wynikała wyłącznie z regulacji unijnych. Polski węgiel przegrywa na rynku z „czarnym złotem” z innych krajów.

Energetyka węglowa musi się zmieniać. Elementem dyskusji powinno być pozostawienie jej miejsca.

Potrzebny jest nam fundusz sprawiedliwej transformacji, który pozwoli na zwiększenie rentowności tej części energetyki węglowej, która pozostanie na rynku.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Wojciech Surmacz: W mediach wywołujących chaos informacyjny zespoły pracują nad tym, żeby wprowadzić ludzi w błąd

Prezes PAP o zalewie przez media informacją dotyczącą koronawirusa, Polskiej Agencji Prasowej w dobie Covid-19 i sytuacji gospodarczej w Polsce i innych krajach Europy.

Razem z pandemią ogłosili infodemię, czyli na niespotykaną wcześniej skalę zalew informacji na temat jednego zjawiska.

Wojciech Surmacz podkreśla, że krąży w Internecie masa kłamstw na temat pandemii. Wskazuje na rolę tzw. influencerów, którzy mają duży wpływ na postawy ludzi. Deprecjonowane jest zagrożenie związane z koronawirusem. Stwierdza, że tzw. sprzątanie Internetu zajmnie jeszcze dużo czasu.

To jest wymarzony czas dla takich mediów jak wasze.

Prezes PAP wskazuje, że sytuacja, w której ludzie szczególnie intensywnie siedzą w sieci sprzyja mediom internetowym, w tym Radiu Wnet, którego można słuchać (nie tylko) w Internecie. Zauważa, że Polska Agencji Prasowej  od dawna koncentruje się na nowych technologiach. Zaznacza, iż nie o wszystkim ludzie chcą rozmawiać przez telefon, co utrudnia zdobywanie poufnych informacji. Utrudnione jest docieranie do ludzi, którzy mogą potwierdzić nieoficjalne informacje. Są przy tym dni, gdy produkowane są nawet 2,5 tys. informacji dziennie.

Nasz gość mówi, że obecnie najgłośniej mówi się na temat negocjacji unijnych ws. budżetu. W tym kontekście zauważa, że Francja, Włochy i Hiszpania są w fatalnej sytuacji gospodarczej od lat. Tymczasem w  Polsce mamy najniższe bezrobocie w Europie. W najbliższych dniach

Będziemy się dowiadywali, kto nas wspiera, kto jest przeciwko nam […] kogo Polska uważa za rzecznika […].

Podkreśla, iż w profesjonalnych mediach są całe zespoły przeznaczone do tego, aby weryfikować informacje. Są też jednak media, gdzie

Zespoły pracują nad tym, żeby wprowadzić w błąd ludzi, a nie ich poinformować.

Dodaje, żeby nie ulegać narracji mediów zagranicznych, także tych działających w naszym kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jerzy M. Nowakowski: Armenia jest na granicy wojny domowej. 40 proc. społeczeństwa uważa, że premier jest zdrajcą

Jerzy Marek Nowakowski o skutkach konfliktu w Górski Karabachu dla Armenii, świadomości Ormian, trzech ścieżkach, które może wybrać Erywań oraz o syndromie sztokholmskim i wypisaniu się Zachodu z gry.


Jerzy Marek Nowakowski wskazuje, że przegrana wojna z Azerbejdżanem zaważy na świadomości Ormian. Upadł mit ich niezwyciężoności, który był mocny na Kaukazie. Ormianie muszą znaleźć inną opowieść niż historia ich zwycięstwa nad Azerbejdżanem. były ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Łotwie oraz w Armenii stwierdza, że Armenia ma trzy ścieżki do wyboru: izraelską, czyli zbrojenie się, szwajcarską, czyli rezygnacja z Górskiego Karabachu i dogadanie się z Turkami i Zachodem oraz osetyjską, czyli scenariusz gnilny Armenii uzależnionej od Rosji i wizji dawnej chwały. Dodaje, że

Armenia jest na granicy wojny domowej.

40 proc. armeńskiego społeczeństwa uznaje obecnego premiera za zdrajcę. Drugie tyle uważa, że zdradzili poprzednicy Pasziniana. 20 proc. sądzi, że problemem nie jest zdrada, ale błędy wszystkich dotychczasowych ekip rządowych. Nikol Paszinian, jak zauważa nasz gość, jest deklaratywnie prozachodni, ale faktycznie prorosyjski. Oskarża się go o dumę, która nie pozwala mu być dobrym przywódcą.

Europa i Stany Zjednoczone się z tej gry wypisały

– zauważa dyplomata. Termin ofensywy został dobrze wybrany. Amerykanów zajmowały wybory prezydenckie, a Europę brexit.

Postawę Armenii wobec Rosji cechuje syndrom sztokholmski. Rosjanin jest jednocześnie dla Ormianina zdrajcą i tym, który Armenię ratuje w ostatniej chwili.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dominika Ćosić: Od początku rządy Zjednoczonej Prawicy poświęcają za mało uwagi temu, co mówi się o Polsce za granicą

Dominika Ćosić o negocjacjach ws. budżetu unijnego, braku polskiej narracji medialnej za granicą i prezydencji portugalskiej w UE oraz o protestach antycovidowych i kryzysie gospodarczym.


Wiele państw, szczególnie Niemcy, naciskają na Polskę i Węgry, aby zgodziły się przyjąć obecną wersję budżetu. Dominika Ćosić podkreśla, że stawką tych negocjacji jest zachowanie bądź oddanie instytucjom europejskim części suwerenności. Dziennikarka sądzi, że politycy Prawa i Sprawiedliwości powinien częściej wypowiadać się dla zagranicznych mediów, ponieważ stanowisko naszego rządu przez obcokrajowców może zostać nie zrozumiałe.

Dobrze, gdyby jakaś ofensywa medialna ruszyła za granicami naszego kraju, tłumacząca motywacje Polski i Węgier.

Zaznacza, że rząd powinien reagować w sprawie tego, jak mówi się o Polsce za granicą. Obecnie bowiem, jak ocenia, temat ten jest zaniedbany. Przyznaje, iż nie należy przesadzać pod tym względem, ale nie można też tej kwestii ignorować.

To jest coś, nad czym obóz Zjednoczonej Prawicy powinien popracować mocno.

Korespondentka TVP w Brukseli odnosi się do postawy państwa, które przejmie prezydencję po Niemcach. Zauważa, że w porównaniu do tych ostatnich:

Portugalczycy starają się być spolegliwi.

Podchodzą mniej pryncypialnie od Niemców do kwestii praworządności. Byliby oni bowiem jednym z głównych beneficjentów nowego budżetu. Dziennikarka zwraca uwagę na spotkania krajów Grupy Wyszehradzkiej z państwami Południa:

Podczas tego spotkania Orbán i Morawiecki próbowali przekonać, że działania Polski i Węgier nie są wymierzone w kraje południa.

Chodzi, jak zaznacza, o zwiększenie kompetencji unijnych kosztem państw członkowskich. Ćosić mówi także o skutkach koronawirusa i lockdownu w Europie. Wskazuje na demonstracje antycovidowe w zachodniej Europie, które są ostro pacyfikowane. Przed wieloma europejskimi firmami stoi widmo bankructwa. W Belgii ogłoszono niedawno, że cześć pacjentów może być kierowana do szpitali francuskich.

Wszędzie jest źle.

Rozmówczyni Katarzyny Adamiak-Sroczyńskiej ocenia, iż koncepcja porozumienia międzyrządowego 25 krajów z pominięciem Polski i Węgier byłoby krokiem do rozpadu Unii Europejskiej. Ocenia, że trzeba być konsekwentnym, gdyż najgorsze co można by teraz zrobić, to po zrobieniu burzy pójść łatwo na ustępstwa.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Grosse: Powiązanie funduszy UE z praworządnością to bardzo poważna zmiana ustrojowa, wchodząca tylnymi drzwiami

Prof. Tomasz Grosse o negocjacjach nad budżetem unijnym, tym co oznaczałby nowy mechanizm rozdziału środków unijnych i procedurze karania państw członkowskich.

Jesteśmy poniekąd w punkcie wyjścia.

Prof. Tomasz Grosse wskazuje, że od pewnego czasu było wiadomo, że Warszawa i Budapeszt nie zaakceptują propozycji zmian w mechanizmie rozdzielania środków unijnych. Manfred Weber twierdzi, że Polska i Węgry nie pozwalają ratować Europy przed Covidem. Jednak do uruchomienia funduszy nie potrzeba wprowadzania nowego mechanizmu, wiążącego je z oceną praworządności krajów członkowskich- zauważa politolog.

To jest bardzo poważna zmiana ustrojowa, która wchodzi tylnymi drzwiami.

Wskazuje, iż poprzez mechanizm powiązania funduszy unijnych z praworządnością Komisja Europejska i państwa mające na nią największy wpływ zyskają większą władzę bez zmiany traktatów. Nie chodzi tutaj tylko o kwestie reformy sądownictwa, ale także wiele innych kwestii, które traktaty pozostawiają państwom członkowskim.

Prof. Tomasz Grosse wyjaśnia, że wartości europejskie na poziomie traktatowym są zdefiniowane bardzo ogólnie, zaś ich konkretyzacja jest sprawą poszczególnych członków UE. Instytucje unijne po wprowadzeniu nowego mechanizmu rozdziału środków będą mogły gwałcić traktaty pod hasłem praworządności.

Nasz gość zauważa, że procedury powiązania funduszy unijnych z praworządnością nie ma w traktatach. Jest w nich możliwość pociągnięcia kraju do odpowiedzialności za łamanie prawa europejskiego, jednak do tego potrzeba jednomyślności pozostałych państw członkowskich.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Bruszewski: Zamachy we Francji i Austrii są skutkiem zlekceważenia radykalnego islamu w ostatnich miesiącach

Publicysta wskazuje, że w dobie pandemii koronawirusa państwa europejskie zapomniały o przeciwdziałaniu aktom terroryzmu.

Michał  Bruszewski mówi o zamachach we Francji i Austrii wskazuje, że głosy o końcu islamskiego terroryzmu okazały się nieprawdą.

Od ataków w Nicei  po dzisiejszą strzelaninę mamy czarną serię związaną z radykalnym islamem. Zagrożenie nie wygasło, pomimo pokonania ISIS.

Podejmowane ostatnio we Francji próby zapanowania nad islamizmem są mocno spóźnione.

Od lat piszę, że islamski terroryzm jest jak hydra. Zamachy cały czas mają miejsce, znikły z naszej świadomości na skutek zmiany gradacji dostarczanych nam informacji.

W opinii eksperta państwa zachodnie zlekceważyły zagrożenie, poza tym musiały w ostatnich miesiącach skupić się na zwalczaniu pandemii koronawirusa.

Radykalni imamowie oraz arabskie gangi narkotykowe garściami czerpią ze środowisk młodych, zfrustrowanych ludzi.

Władze krajów europejskich, zwłaszcza Francji, pochopnie zgodziły się na funkcjonowanie organizacji, które okazały się kuźnią terrorystów:

Fala imigracji do Europy ułatwiła tzw. Państwu Islamskiemu przerzut terrorystów na Stary Kontynent.

Zdaniem Michała Bruszewskiego Europa musi przełamać „cywilizacyjny imposybilizm” w celu eliminacji zagrożenia, jakim jest radykalny islam.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jastrzębski: Postawa Macrona-obrońcy świeckości daje pewnym przywódcom muzułmańskich państw poparciem społecznym

W kontekście karykatur Muhammada i wypowiedzi Macrona, Prezydent Egiptu As-Sisi powiedział, że wolność wypowiedzi musi być ograniczona, gdy dochodzi do krzywdzenia uczuć ponad półtora miliarda osób.

Al-Jazeera

  1. Erdogan i As-Sisi krytykują Macrona i karykatury Muhammada

Prezydent Egiptu ‘Abd Al-Fattah As-Sisi skrytykował karykatury Proroka Muhammada oraz podkreślił konieczność zaprzestania krzywdzenia uczuć Muzułmanów. W międzyczasie Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan określił politykę Prezydenta Francji Emmanuel Macrona jako złą i odrażającą oraz oskarżył Zachód o działania zmierzające do przywrócenia krucjat.

W środę prezydent Egiptu powiedział, że wolność wypowiedzi musi być ograniczona, gdy dochodzi do krzywdzenia uczuć ponad półtora miliarda osób. As-Sisi dodał, że potępia „jakąkolwiek wrogą czy terrorystyczną działalność… realizowaną pod sloganem obrony wiary lub za zasłoną świętych symboli religijnych”.

– Ludzie mają prawo wyrażać, co dzieje się w ich umysłach, lecz taka ekspresja musi się zatrzymać, gdy dochodzi do ranienia uczuć ponad półtora miliona osób. Dość już krzywdzenia nas Muzułmanów– powiedział As-Sisi.

Ze swojej strony Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ponowił swoją krytykę wobec Prezydenta Francji Emmanuela Macrona za jego bronienie wspomnianych karykatur i wypowiedzi, w których francuski lider stwierdził, że islam przeżywa kryzys w różnych zakątkach świata.

W środę Erdogan powiedział, że „ogólnie rzecz ujmując, Francja i Europa nie zasługują na taką złą, prowokującą i odrażającą politykę, jaką uskutecznia Macron i jemu podobni”.

Erdogan oskarżył również kraje Zachodu walczące z Islamem o to, że chcą „powrotu krucjat” i dodał: „Stanąć w oboronie Proroka w obliczu ataków na niego przeprowadzanych jest dla nas kwestią honoru”. Prezydent Turcji ostro skrytykował także karykaturę samego siebie opublikowaną przez francuskie czasopismo satyryczne „Charlie Hebdo”, określając tęże karykaturę jako „żałosny atak… drani”.

Wcześniej turecki parlament potępił wypowiedzi Emmanuela Macrona. Ponadto, 4 partie tureckie, to jest rządząca AK Parti, Republikańska Partia Ludowa (‎CHP), Partia Narodowego Działania (MHP) i Dobra Partia (İyi Parti) podpisały wspólne oświadczenie, wzywając liderów, polityków i artystów Zachodu do sprzeciwienia się prowokacjom i obrazom wobec islamu i Proroka Muhammada. Partie podkreśliły, że wypowiedzi Macrona doprowadzą do wybuchu konfliktów, które w głęboko negatywny sposób wpłyną na wszystkich ludzi i religie.


Komentarz: komentarze prezydentów Egiptu i Turcji odnoszą się do ostrych słów Prezydenta Francji Emmanuela Macrona wypowiedzianych w kontekście zabójstwa poprzez dekapitację francuskiego nauczyciela poziomu szkoły średniej Saumela Patiego. Paty został zamordowany tuż po prowadzonej przez siebie lekcji wolności słowa, podczas której pokazywał uczniom karykatury Muhammada autorstwa brukowca Charlie Hebdo. Zabójcą okazał się 18-letni muzułmanin i uchodźca z Czeczenii Abdoullakh Abouyedovich Anzorov. Sprawca został zastrzelony przez policję niedługo po dokonaniu morderstwa.

Macron zdecydował się jednak bronić karykatur oraz wolności słowa. Taką postawą sprowokował sweg głównego rywala na Bliskim Wschodzie Prezydenta Turcji Erdogana, który wezwał w poniedziałek do całkowitego bojkotu francuskich produktów. Na to francuska dyplomacja odpowiedziała wezwaniem skierowanym do rządów obcych państw, aby te ukróciły nawoływania radykalnej mniejszości do bojkotu. Francuskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczyło także, że sporadycznie wrogie, antyfrancuskie manifestacje muszą się skończyć.

Prócz Turcji i Egiptu również Iran, Jordania i Kuwejt skrytykowały ponowną publikację karykatur Muhammada, które pierwotnie ukazawszy się w brukowcu Charlie Hebdo, doprowadziły do ataku terrorystycznego na tęże redakcję w 2015 roku.

Pamiętne już stwierdzenie Macrona o „islamie przeżywającym kryzys we wszystkich zakątkach świata” zostało skomentowane przez czołową uczelnię muzułmańską Uniwersytet Al-Azhar w Kairze jako „rasistowskie”.

W Katarze niektóre firmy kateringowe ogłosiły, że usunęły francuskie produkty ze swojej oferty. Ponadto, na Uniwersytecie Katarskim „z powodu celowego ataku na islam i jego symbole” został odwołany planowany tydzień francuski.

W Kuwejcie francuski ser La Vache Qui Rit i Babybel zostały usunięte z ofert sklepów. Nieoficjalnie informuje się o tym, że 430 kuwejckich agencji podróży zawiesiło podróże do Francji.

Tymczasem pakistański Premier Imran Khan oskarżył Macrona, że „atakuje islam” i nakłania do publikacji karykatur Proroka Muhammada.

Jednak dzisiejsze zabójstwo trzech osób w bazylice Notre Dame w Nicei zdaje się pokazywać, że bezkompromisowe podejście Macrona przynosi skutki przeciwne do zamierzonych.

Jedna z osób, to jest emerytka, znajdujących się w kościele podczas zamachu została dosłownie zdekapitowana. Mer Nicei Christian Estrosi nazwał zdarzenie przejawem „islamo-faszyzmu” i dodał, że sprawca ,,bez końca krzyczał 'Allahu Akbar'”.

Mer Estrosi zaapelował również o zamknięcie kościołów oraz miejsc użyteczności publicznej w związku z zagrożeniem terrorystycznym.

Castex podkreślił w swoim wystąpieniu, że ryzyko kolejnych ataków terrorystycznych w kraju jest wysokie.

Dowody antyfrancuskiej przemocy znalazły się też w Arabii Saudyjskiej, gdzie mężczyzna ranił strażnika konsulatu Francji w Dżuddzie na zachodzie kraju, kilkadziesiąt kilometrów od Mekki. Sprawca został aresztowany — poinformowały państwowe media saudyjskie.

Zraniony funkcjonariusz został przewieziony do szpitala, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

„Ambasada Francji stanowczo potępia ten wymierzony w placówkę dyplomatyczną atak, którego nic nie może usprawiedliwiać” – przekazano w komunikacie.

Specjalna jednostka policji zajmująca się ochroną dyplomatów aresztowała sprawcę ataku, którym był ok. 40-letni Saudyjczyk – donosi saudyjska agencja prasowa, cytując rzecznika policji. Nie podano dalszych szczegółów dotyczących zdarzenia.

Opisasne przeze mnie wydarzenia są dowodem na to, że kategoryczna postawa Macrona i jego stawanie w obronie świeckości francuskiego państwa podjudzają zradykalizowane środowiska muzułmańskie i służą muzułmańskim przywódcom do mobilizowania poparcia społecznego wewnątrz własnych państw. Natomiast sam Macron musi się liczyć z tym, że im sroższa odpowiedź na zbrodnie dokonywane przez radykalnych muzułmanów, tym większa nieufność muzułmanów we Francji. Nieufność, która w obliczu trudności gospodarczych związanych z pandemicznym lockdownem może przerodzić się w zamieszki i chaos. A jeśli o muzułmańskich radykałów chodzi, to należy pamiętać, że religia często stanowi pretekst do zbrodniczych działań organizacji realizujących kryminalnych parających się zbrodniczymi działaniami takimi jak handel narkotykami czy ludźmi. Każda religia posiada potencjał przemocy.


Al-Arabiya

  1. Waszyngton uprzedza, że jeśli irańskie rakiety dotrą do Wenezueli, to USA je zniszczą

Specjalny Przedstawiciel USA do spraw Iranu i Wenezueli Elliott Abrams ostrzegł, że USA zniszczą jakiekolwiek rakiety dalekiego zasięgu, które Iran wyśle Wenezueli. W poniedziałek Abrams powiedział kanałowi Fox News, że administracja Donalda Trumpa „dołoży wszelkich starań”, aby uniknąć tego rodzaju sytuacji. Jeśli jednak wspomniana broń dotrze do karaibskiego kraju, „to zostanie wyeliminowana na jego terytorium”.

Pomimo że liczne media zaznaczały, iż Teheran i Carakas nie łączy żadna umowa nuklearna, a Iran jedynie wyraził swą gotowość do sprzedania rakiet dalekiego zasięgu, to Wenezuela stanowi wiarygodnego nabywcę, albowiem to właśnie odizolowanie obu reżimów od świata czyni z nich naturalnych partnerów, zwłaszcza że Wenezuela płaci Iranowi w złocie za dostawy benzyny.

Amerykański polityk podkreślił, że z każdym transportem złota do Iranu Wenezuelczycy tracą możliwość zakupu pożywienia i leków.

Abrams przypomniał, że Iran wysyłał w przeszłości rakiety buntowniczym Hutim w Jemenie.

– Wiemy, że Iran jest gotowy zrobić to samo z Wenezuelą i dwoma innymi potencjalnymi nabywcami… Każda dostawa irańskiej broni wstrząsa stabilnością Ameryki Południowej i regionu karaibskiego, a także stanowi zagrożenie zwłaszcza dla sąsiadów Wenezueli, to jest Brazylii, Kolumbii i Gujany – powiedział Abrams.

Middle East Eye

  1. Zjednoczone Emiraty Arabskie jako pierwsze arabskie państwo otwierają konsulat w kontrolowanej przez Maroko Zachodniej Saharze

Zjednoczone Emiraty Arabskie będą pierwszym arabskim państwem, jakie otworzy konsulat w kontrolowanej przez Maroko Saharze Zachodniej. Konsulat zostanie otwarty w największym mieście Sahary Zachodniej Al-’Ujun, zwanym również Laâyoune.

Podczas rozmowy z Księciem Koronnym Abu Dhabi Mohammedem bin Zayedem Al Nahyanem Jego Wysokość Król Maroka Mohammed VI uznał decyzję ZEA za ,,historyczną”, poinformował Marokański Dwór Królewski.

Decyzja o utworzeniu konsulatu została ogłoszona kilka dni od deklaracji Abu Dhabi o poparciu dla marokańskiej kontroli nad Saharą Zachodnią.

Premier Mateusz Morawiecki: Cała Polska czerwoną strefą. Gastronomia tylko na wynos

Skuteczność obostrzeń będzie można ocenić za kilkanaście dni. Jeśli okażą się niewystarczające, to zostaną wprowadzone dodatkowe restrykcje, takie jak zamknięcie granic.

  • Strefa czerwona w całym kraju.
  • Zamówienia tylko na wynos w restauracjach, kawiarniach i barach.
  • Zakaz spotkań grup większych niż 5 osób za wyjątkiem pracy i mieszkających ze sobą.
  • objęcie nauczaniem zdalnym klas 4-8 szkół podstawowych
  • w dniach nauki szkolnej, w godzinach 8:00-16:00 obowiązek przemieszczania się dzieci do 16. roku życia pod opieką rodzica lub opiekuna
  • zawieszenie działania sanatoriów z możliwością dokończenia już  rozpoczętych turnusów

Sytuacja jest nadal niedobra i dynamiczna. Liczba zakażonych przekroczyła 13 tys. […] Miesiąc temu oscylowała ok. tysiąca.

Premier Mateusz Morawiecki podaje statystyki zachorowań na koronawirusa w Polsce. Zwraca uwagę, że Europie średnia zachorowań wynosi 170 osób na 100 tys. mieszkańców, a u nas 160. Druga fala pandemii dotyka więc nie tylko nas. Czechy zamknęły granice, a Francja i Belgia mają godzinę policyjną. Obecnie dostępnych jest 40 procent łóżek z respiratorami.

Liczba zajętych łóżek przekroczyła 10 tys.

W związku z obecną sytuacją rząd wprowadza kolejne obostrzenia, których skuteczność będzie można ocenić za kilkanaście dni. Jeśli okażą się niewystarczające, to zostaną wprowadzone dodatkowe restrykcje, takie jak zamknięcie granic.

Cała Polska od soboty staje się strefą czerwoną.

[related id=127787] Szkoły podstawowe od klasy 4 do 8 pracować będą w formie zdalnej. Ma to zmniejszyć natężenie kontaktów społecznych i przerwać łańcuch transmisji. Wskazuje, że poziom zakażeń dla grupy do 11-12 jest trzykrotnie mniejszy przy podobnej liczbie testów  od poziomu zakażeń dla grupy w wieku 13-19.

Kolejne ograniczenie dotyczy działalności gastronomicznej. Działalność restauracji, pubów i kawiarni zostanie ograniczona do dań na wynos przez najbliższe dwa tygodnie, z możliwością przedłużenia. Szef rządu wskazuje, że zdaniem ekspertów w tych miejscach często dochodzi od zakażeń.

Kolejnym czwarym obostrzeniem jest zakaz spotkań osób w grupach większych niż 5 osób.

Wyjątkami są ludzie mieszkający ze sobą oraz przypadek wykonywania pracy. Mateusz Morawiecki szczególnie zachęca wszystkich seniorów do zostania w domach. W związku z tym zamykane są sanatoria, gdyż większość ich bywalców stanowią osoby starsze.

Premier powiedział, że powstanie Korpus Wsparcia Seniorów, by pomóc seniorom w takiej sytuacji. Na ten rządowy program przeznaczona ma zostać sto milionów złotych. W ramach Korpusu uruchomiona zostanie specjalna, bezpłatna infolinia (22 505 11 11). Za jej pośrednictwem osoby starsze będą mogły poprosić o pomoc w czynnościach wymagających wyjścia z domu. Do pomocy seniorom można się zgłosić dzwoniąc na infolinię lub wypełniając ankietę na stronie www.wspierajseniora.pl. Prezes Rady Ministrów dodał, że

Obostrzenia są poważne, ale liczę na to, że gospodarka będzie pracować na obrotach szybszych niż wiosną.

Minister zdrowia Adam Niedzielski podkreślił, że przed nami krytyczny tydzień. Sprawdziły się wcześniejsze zapowiedzi. Przy wykładniczym wzroście pandemii w przyszłym tygodniu możemy testować dziennie 20-25 tys.  Polski system opieki zdrowotnej zdaniem ministra wciąż działa, choć

Pojawiają się różne historie pojedyncze, ale proszę pamiętać, że jesteśmy w trudnej sytuacji i te historie muszą się pojawiać.

Szef MZ mówi także o powiększaniu bazy materialnej szpitali -celem jest posiadanie 30 tysięcy łóżek na koniec miesiąca. Poza nią potrzebny jest także personel medyczny. Ten będzie mógł być lepiej wykorzystany dzięki nowej ustawie przyjętej przez Sejm. Wyraża nadzieję, że Senat szybko przeproceduje ją.

Musimy wszystko zrobić, żeby spowolnić rozwój i przejść przynajmniej do trendu liniowego.

Wzrost liniowy pozwoli się nam utrzymać w granicach 15-18 tys. wykrywanych dziennie zakażeń.

A.P.

Żochowski: System jeszcze się trzyma. Trzeba wytyczyć proste ścieżki, gdzie mają pacjenci z Covidem trafiać

Krzysztof  Żochowski o kondycji polskiej służby zdrowia w czasie nasilenia się pandemii koronawirusa, potrzebie koordynacji działań i pamiętaniu o cierpiących na inne choroby.

Krzysztof  Żochowski wskazuje na brak miejsc respiratorowych w szpitalach. Rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie rejonizacji, by nie trzeba było szuka miejsca w sytuacji granicznej. Powinny być, jak mówi, wytyczone ścieżki działania- takie jak np. system informatyczny.

Wydaje się, że system jeszcze się trzyma. Na stykach występują objawy przegrzania, ale jeszcze się bronimy.

Wskazuje, że w pandemię weszliśmy z systemem opieki zdrowotnej niezreformowanym i niedofinansowanym. W Polsce mamy

Najbardziej chyba w Europie rozbudowany system opieki darmowej, ale z drugiej strony trzecia od końca, jeśli chodzi procent przeznaczany z PKB.

Dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Garwolinie ocenia, że powstanie szpitali jednoimiennych było bardzo dobrym pomysłem. Szkoda, że zostały one zlikwidowane- mówi. Nasz gość wskazuje, że obecnie system opieki zdrowotnej dzieli się na głośnego koronawirusa i na całą resztę. Wskazuje, że w szpitalach trzyma się ludzi łagodnie przechodzących Covid-19, którzy mogliby go przechodzić w domu, a tymczasem

Mamy całe mnóstwo innych chorych, którzy potrzebują naszej pomocy.

Przeznaczanie wszystkich środków na walkę z Covidem oznacza, że będzie ich mniej na zajmowanie się nie mniej poważnymi chorobami i dolegliwościami.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Małgorzata Madej: PPK jest absolutną korzyścią dla pracownika. Pracodawcy obawiają się skomplikowania programu

Małgorzata Madej o Pracowniczych Planach Kapitałowych, ich zaletach i wadach oraz o roli Nationale-Nederlanden w PPK.


Dyrektor ds. Rozwoju Procesów i Obsługi Klienta w Nationale-Nederlanden wyjaśnia, czym są Pracownicze Plany Kapitałowe:

To jest pomysł który sprawdził się już w wielu krajach zarówno Europy jak i w Stanach Zjednoczonych. To jest pomysł który zakłada że oszczędzanie pracodawcy i pracownika z pewnym udziałem Skarbu Państwa przynosi korzyści wszystkim oraz daje pewien pewno takie wsparcie.

Podkreśla, że Nationale-Nederlanden jest największym funduszem emerytalnym na polskim rynku. Uczestniczy w nim 3 mln Polaków. Informuje jak wygląda współpraca funduszu w ramach PPK:

Na ten moment prawie 550 największych pracodawców w Polsce zdecydowało się na nas jako na instytucję finansową.

Są to pracodawcy z różnych branż, takie jak Castorama, Ziaja, Kolporter. Co zyskuje pracownik w PPK? Bardzo dużo- odpowiada rozmówczyni Adriana Kowarzyka. Podkreśla, że żaden inny instrument finansowy nie pozwala nam tak korzystnie inwestować.  Przyznaje przy tym, że pracodawcy skarzą się na stopień skomplikowania programu:

Główną obawą pracodawców […] jest to że […] jest to bardzo duży wysiłek organizacyjny po stronie pracodawcy, żeby się do tego programu dostosować.

Małgorzata Madej zaznacza, że obecnie trwa II i III fala zapisywania się mniejszych firm do PPK. Na zawarcie umowy mają czas do 27 października.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.