Kuźmiuk: Z migracji uchodźców do Europy, z polityki azylowej, Unia Europejska zrobiła biznes

Zbigniew Kuźmiuk, europposeł w Poranku WNET komentuje wizytę Matteo Salviniego, premiera Włoch i jego spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.

Europoseł Zbigniew Kuźmiuk ocenia, że spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Matteo Salvinim, premierem Włoch, które ma się odbyć, choć bezspornie jest ważnym spotkaniem, tak na prawdę nie jest spotkaniem najistotniejszym w polskiej polityce. W kontekście przyszłej rozmowy obojga wysokich polityków europoseł mówi o problemie europejskiej polityki azylowej, która jest – delikatie mówiąc – nie najszczęśliwsza.

Kuźmiuk ocenia także obecną prorosyjskość prawicowych Frontu Narodowego z Francji oraz Ligi Północnej z Włoch. – Państwa Zachodnie, właśnie Francja i Włochy, nie doświadczyły nigdy zła od Rosji – mówi. – I chyba właśnie tym należy tłumaczyć ich silną prorosyjskość.

Zbigniew Kuźmiuk spodziewa się również, że rozmowa Jarosława Kaczyńskiego z Salvinim może doprowadzić do zmiany podejścia premiera Włoch do polityki presji na rozlokowywanie uchodźców na terenie państw Europy Wschodniej, co w założeniach miałoby odciążać kraje basenu Morza Śródziemnego.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf

Kożuszek: Najwięcej głosów w tegorocznych eurowyborach w Polsce może zdobyć Prawo i Sprawiedliwość

Choć Mateusz Morawiecki ma wizję nowej Unii Europejskiej, europejscy politycy raczej nie będą chcieli zaakceptować tej wizji. Będą walczyć o posiadanie dużych prerogatyw – mówi Maciej Kożuszek.


Wg dziennikarza „Gazety Polskiej” najwięcej głosów w wyborach do europarlamentu w Polsce może zdobyć Prawo i Sprawiedliwość. Wyraża jednak zaniepokojenie faktem, że najbliższe ideowo partie, takie jak francuski Ruch Narodowy czy włoska Liga Północna są raczej prorosyjskie, a w dodatku mogą poprzeć relokację uchodźców na teren Polski by odciążyć własne podwórko.

Dziennikarz dodaje też, że choć premier Mateusz Morawiecki ma wizję nowej Unii polegającej na zmienieniu obecnej struktury tej europejskiej organizacji, wielu unijnych polityków nie zechce zaakceptować tej idei, nawet gdyby w wiosennych wyborach większość w PE uzyskała frakcja, do której przynależą deputowani z PiS. Unijni politycy bowiem będą walczyć o posiadanie dużych prerogatyw „na śmierć i życie”.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf

Trzecie polsko-brytyjskie konsultacje międzyrządowe w cieniu groźby odrzucenia umowy ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE

Widmo nie przyjęcia umowy ws. Brexitu krąży nad Europą. Wprawdzie premier Morawiecki zapewnia o istnieniu planu B na taką okoliczność, ale tzw. Twardy Brexit nie leży w interesie żadnej ze stron.

Polska od samego początku zabiegała o pozostanie Wielkiej Brytanii w strukturach Unii Europejskiej. To nasz ważny sojusznik nie tylko dla kluczowej dla naszego kraju kwestii bezpieczeństwa i obronności, w której Anglia jako znacząca siła militarna odgrywa istotną rolę. Jej zaangażowanie w zabezpieczenie wschodniej flanki NATO jest dla naszego kraju sprawą najwyższego priorytetu.

Z Wielką Brytanią podzielamy także wizję kształtu i funkcjonowania Unii Europejskiej odrzucając jednoznacznie koncepcje federalistyczne na rzecz idei silnych, współpracujących ściśle ze sobą na wielu płaszczyznach, państw narodowych. Przegrane referendum z 23 czerwca 2016 r. w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w strukturach UE, które było także plebiscytem braku poparcia dla polityki premiera Camerona, oznaczało dla Polski utratę ważnego sojusznika na brukselskich salonach i w unijnych kuluarach, gdy w grę wchodziło ścieranie się różnych koncepcji w sprawie przyszłego kształtu UE.

Nie bez znaczenia pozostają także kwestie gospodarcze i współpraca Polski na tej płaszczyźnie z drugą potęgą gospodarczą na Kontynencie Europejskim. Dotychczasowy bilans tej współpracy jest korzystny dla Polski i przedstawiciele władz naszego państwa usilnie zabiegają o zachowanie otwartości handlowej, która jest szczególnie istotna dla polskich firm działających na rynkach brytyjskich.

Na czoło kwestii negocjacyjnych polsko-brytyjskich wysuwa się palące zagadnienie utrzymania praw pracowniczych,  socjalnych i bytowych uzyskanych przez milionową rzeszę polskich obywateli żyjących na Wyspach Brytyjskich. We wczorajszych rozmowach z premierem Morawieckim, Theresa May po raz kolejny potwierdziła gwarancje polityczne dla utrzymania status quo ante w tej kwestii, wyrażając jednocześnie w naszym ojczystym języku słowa zachęty, iż jesteśmy mile widziani na Wyspach Brytyjskich.

Umowa ws. Brexitu czyli kontrolowanego i usystematyzowanego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej jest tylko próbą minimalizowania strat, jaką Britain Exit oznacza dla każdej ze stron. Szczególnie Polska jest zainteresowana stworzeniem warunków do przeprowadzenia możliwie łagodnie tego procesu, stąd też optuje za akceptacją umowy ws. Brexitu regulującej szereg kwestii tego spektakularnego „rozwodu europejskiego”.

Brytyjski parlament nosi się jednak z zamiarem odrzucenia umowy wypracowanej i podpisanej na szczeblu Rady Europejskiej, na której zgodę wyraziła także premier May, a tym samym zablokowania procesu ratyfikacji dokumentu. Szefowa brytyjskiego rządu próbuje gorączkowo znaleźć wyjście z tej sytuacji. Na razie odłożyła i przesunęła na czas nieokreślony głosowanie w brytyjskim parlamencie spodziewając się negatywnego rezultatu. Próbuje jednocześnie podjąć się renegocjacji umowy na szczeblu unijnym, ale z drugiej strony napotyka na mur. Brukselscy dygnitarze na czele z szefem Komisji Europejskiej Junckerem nie widzą pola manewru do ponownego otwarcia przyjętej już umowy.

Szczególnie kwestie finansowe tego rozbratu Anglii z UE są nieakceptowalne dla brytyjskiego parlamentu i tym samym nad całą Unią Europejską zawisła realna groźba opuszczenia UE przez Wielką Brytanię 29 marca 2019 r. bez wynegocjowanej umowy, za to z ogromnym balastem szeregu nieuregulowanych kwestii tak istotnych dla obywateli naszego kontynentu.

W tle przebijają się także głosy w Wielkiej Brytanii o możliwości ponownego referendum, ale taki manewr polityczny wydaje się mało prawdopodobny ze względu na powagę brytyjskiego państwa.

Anna Tokarska

Premier Beata Szydło: Jest wspólne stanowisko Grupy Wyszehradzkiej w kwestii kierunku zmian w Unii Europejskiej

Nie zgadzamy się na podziały w Unii i nigdy na takie podziały się nie zgodzimy – oświadczyła premier Szydło, przedstawiając wspólne stanowisko rządów krajów grupy V4 przed szczytem w Rzymie 25 marca.

Muszę powiedzieć z satysfakcją, że przyjęliśmy dzisiaj wspólne stanowisko, deklarację o przyszłości Europy, którą będziemy prezentowali wspólnie, jako Grupa Wyszehradzka, na szczycie w Rzymie – powiedziała premier Szydło w czwartek na wspólnej konferencji prasowej z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej w Warszawie.

Zgodziliśmy się, że należy wzmocnić demokratyczną i narodową kontrolę nad procesami legislacyjnymi i politycznymi w UE. Oznacza to wyraźne wzmocnienie państw narodowych w procesie decyzyjnym Unii – mówiła premier Beata Szydło

Rozmowy toczyły się po wczorajszym wystąpienie przewodniczącego Komisji Europejskiej, który mówił o możliwościach reformy wspólnoty po Brexicie. – W tym planie podkreślamy konieczność reformy Unii Europejskiej w związku z negatywnymi zmianami w UE, a także w otoczeniu zewnętrznym. Podkreślamy, jak kluczowe dla jedności Unii jest zachowanie jej jedności. Każdy model przyszłej współpracy musi gwarantować integralność, spójność wspólnego rynku strefy Schengen i samej Unii – powiedziała premier.

–  W tej deklaracji premierzy państw Grupy przedstawiają konkretne propozycje. To jest nasz plan na Europę, plan na Europę Grupy Wyszehradzkiej – podkreśliła szefowa polskiego rządu.

W czwartek o godz. 10 w kancelarii premiera rozpoczęło się spotkanie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej; Polski Beaty Szydło, Czech Bohuslava Sobotki, Węgier Viktora Orbána i Słowacji Roberta Fico. Rozmowy premierów V4 mają dotyczyć m.in. bieżących kwestii związanych z funkcjonowaniem UE i jej przyszłości, zwłaszcza po Brexicie.

Rafał Bochenek, rzecznik prasowy rządu, podkreślił w środę, że za kilka dni odbędzie się kolejny szczyt Rady Europejskiej w Brukseli, a 25 marca – szczyt jubileuszowy w Rzymie z okazji 60. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich. Dlatego, dodał, rozmowy przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej będą dotyczyć także problemów europejskich.

 

ŁAJ/PAP