Serwis Radia WNET – Europa i świat – Ponad miliard chorych i pół miliona zgonów na grypę rocznie. Statystyki zachorowań

Tomasz Wybranowski prezentuje statystyki na temat grypy i koronawirusa, przypominając analizy epidemiologów i alarmujące statystyki GUS oraz wskazując na dane płynące z Włoch.

Na grypę choruje ok. miliarda osób rocznie, a umiera 291-646 tysięcy, podczas gdy nowego koronawirusa wykryto u ponad 2,5 miliona osób, a z powodu wywołanych przez niego powikłań zmarło przeszło 175 tysięcy pacjentów.

Tak podano na stronie Uniwersytetu Johna Hopkinsa, którego eksperci prowadzą interaktywną światową mapę zachorowań na COVID-19.

Nowa choroba może dorównać swoją zjadliwością wirusowi grypy, zwłaszcza że rozprzestrzenia się w znacznie łatwiejszy sposób.

Tymczasem polskie statystyki alarmowały niespełna dwa lata temu:

Z danych GUS wynika, że wskaźnik umieralności w Polsce osiągnął w 2017 r. najwyższą wartość od 1990 r. i wyniósł 10,5. To aż o 0,4 więcej niż w 2016 r. W tym roku nie będzie lepiej – w pierwszym półroczu umierało już 11 osób na 1000 mieszkańców.

Co zabija Polaków? Narodowy Fundusz Zdrowia wskazał wówczas kilka przyczyn tych niepokojących danych.

Najważniejsze to drastycznie pogarszająca się jakość powietrza, ubiegłoroczne mrozy (cytat z raportów z 2017 roku) i wynikające z nich powikłania pogrypowe oraz starzenie się społeczeństwa. Jak podkreśla prof. Paweł Buszman z Zakładu Epidemiologii i Statystyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego:

Analitycy NFZ nie uwzględniają jednak niemniej istotnej przyczyny, jaką jest drastyczne obniżenie w latach 2016-2017 poziomu finansowania zabiegów na sercu.

W obszernej analizie wskazuje jednocześnie na brak naukowych podstaw do łączenia aż tak dużego wzrostu liczby zgonów ze smogiem i niską temperaturą.

Najwyższa śmiertelność od 5 lat z powodu grypy. Powikłania głównym powodem zgonów. 

143 osoby, najwięcej od 5 lat zmarło w Polsce, w sezonie 2017 – 2018 z powodu grypy i jej powikłań.  Jednocześnie spadła liczba zachorowań na grypę.

Wyższa śmiertelność wynika przede wszystkim z faktu, że za większość przypadków zachorowań odpowiada wirus A/H1N1, który niesie za sobą ryzyko bardzo groźnych powikłań, szczególnie niebezpiecznych dla seniorów. Zdarzało się, że w niektórych sezonach epidemicznych, aż 80% wszystkich zgonów stanowiły osoby po 60 roku życia.

Zdaniem ekspertów rosnącą śmiertelność  może zahamować m.in. wprowadzenie bezpłatnych szczepień dla osób powyżej 75 roku życia.

O żniwie grypy, na którą w Polsce od 1 do 22 lutego zmarło 15 osób informował portal MedExpress.pl:

 Na świecie średnio co minutę umiera z powodu grypy jedna osoba, co oznacza rocznie nawet pół  miliona zgonów. W samej Polsce odnotowuje się około 4 miliony zachorowań i podejrzeń zachorowań każdego roku. Szczyt infekcji przypada na okres pomiędzy styczniem a marcem.

Najgroźniejszym obliczem grypy są jej powikłania. Część z nich może prowadzić nie tylko do hospitalizacji, ale również przewlekłych,

nieuleczalnych schorzeń lub nawet zgonu.

Włoscy medycy sami przyznają, że 99% zaliczonych do ofiar to osoby umierające już przed pandemią, które zwyczajnie miały objawy przeziębienia, grypy czy kataru siennego i nawet jak ich rak płuc zabił to ich zaliczyli. Również olbrzymia ilość testów zrobiona była na jakikolwiek wirus typu korona, które stanowią ok 15% wirusów w sezonie grypowym i jest to bardzo normalne  zjawisko kiedy ktoś jest nosicielem.

A.P.

Mateusz Morawiecki: Nie wiemy, jak się choroba u nas rozwinie. Za kilka dni może to być nawet 1000 przypadków

Premier Morawiecki o niewiadomej skali przyrostu zachorowań na koronawirusa w najbliższej przyszłości. Andrzej Adamczyk o roli kierowców międzynarodowych i Jacek Czaputowicz o akcji ewakuacji Polaków

  • Szef rządu dziękuje Polakom za solidarność w obliczu choroby.
  • Minister Infrastuktury o możliwości przewiezienia obywateli Litwy i Ukrainy z Niemiec do ich krajów.
  • Jacek Czaputowicz o tym, jak inne kraje wzorują się na polskich rozwiązaniach w zwalczaniu epidemii.

Premier Mateusz Morawiecki na poniedziałkowej konferencji informuje, że ma powstać specjalna placówka medyczna dla osób z koronawirusem. Podkreśla, że:

Nie wiemy, jak się choroba u nas rozwinie. Za kilka dni, jak mówią epidemiolodzy, może to być kilkaset, a może nawet tysiąc przypadków.

Zanacza, że w walce z epidemią solidarnie biorąc udział wszyscy Polacy: przedsiębiorcy i pracownicy, społeczeństwo oraz samorządy i rząd.

Przykłady krajów z Dalekiego Wschodu napełniają optymizmem, przykłady Europy Zachodniej są przestrogą.

Szef rządu podaje, że „przewozimy Polaków ze stu kilkunastu krajów świata, żeby tutaj mogli przebywać”. Stwierdza, że rząd robi wszystko, żeby dostarczyć pracownikom systemu opieki zdrowotnej potrzebnych materiałów ochronnych i zapawnie, że „Polacy niezwykle doceniają waszą pracę”.

Pracę kierowców transportu międzynarodowego docenia minister Andrzej Adamczyk, którzy, jak mówi, prosili go, by powiedział jak ciężko pracuja, by do kraju docierały potrzebne towary:

Rozpocznę od podziękowań dla wszystkich tych, dzięki którym transport wygląda normalnie, kierowcom transportu międzynarodowego. […] Pragnę państwa zapewnić, że dostawy towarów do kraju są niezagrożone.

Minister Infrastruktury zaznacza, że wobec nich kierowców tirów stosowane są takie same procedury jak zawsze z dodaniem mierzenia temperatury na granicy. Mówi o skutecznej akcji LOT do Polski, która jak podkresla, jest możliwa dzięki narodowemu przewoźnikowi. Dodaje, iż jeżeli rządy Litwy i Ukrainy zgłoszą taką potrzebę, to polski rząd jest gotowy, „by przewieźć Litwinów i Ukraińców ze strony Niemiec”.

Minister Jacek Czaputowicz uzupełnia wypowiedzi swych przedmówców odnośnie akcji ewakuacji Polaków do kraju. Powracają oni do Polski z takich krajów jak: Wietnam, Tajlandia, Grecja, czy Dominikana. Sze MSZ zauważa, że nasz kraj jest „modelem dla wielu państw”:

To, co Polska robi, inne państwa po kilku dniach wprowadzają.

Informuje, że polskie placówki dyplomatyczne pracują w trybie nadzwyczajnym.

A.P.