Jeżeli Niemcy nie uporają się z kryzysem energetycznym, może dojść tam do dużych protestów – mówi dr Sławomir Ozdyk

Featured Video Play Icon

Dr Sławomir Ozdyk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Ekspert do spraw bezpieczeństwa omawia problemy Niemiec związane z niedoborem gazu. Opisuje strategię naszych zachodnich sąsiadów na uporanie się z kryzysem energetycznym.

Sytuacja w Niemczech robi się bardzo napięta. W czwartek rząd w Berlinie dowie się, czy przez Nord Stream 1 będzie płynął gaz, czy jednak Władimir Putin zdecyduje się na jego całkowite wyłączenie. Już teraz przesył surowca jest wstrzymany. Powodem mają być prace serwisowe.

Strona rosyjska utrzymuje, że gazociąg nie mógł działać przez awarię jednej z turbin. Turbinę wyprodukowała kanadyjska część firmy Siemens, a więc wadliwą część odesłano na kontynent amerykański. Kanadyjczycy nałożyli jednak sankcję na Rosję i nie chcieli dokonać naprawy. Uszkodzony sprzęt wrócił więc do Europy, konkretnie Niemiec, a stamtąd powędrował do Rosji.

Mówi ekspert do spraw bezpieczeństwa dr Sławomir Ozdyk. Problemy z obsługą Nord Stream 1 powodują, że Niemcy muszą na gwałt poszukiwać innych sposobów na zaopatrywanie kraju w energię elektryczną. Otwierane są teraz masowo elektrownie węglowe. Niemieckie kłopoty mogłaby rozwiązać ponowna inwestycja w atom, energia jądrowa budzi jednak za Odrą spore zastrzeżenia.

Wszystkie elektrownie atomowe miały być wygaszano do 31 grudnia tego roku. Zaistniała sytuacja powoduje, że partia SPD chce odroczyć ten termin o pół roku. Przeciwko takiemu rozwiązaniu długo protestowali ich koalicjanci, partia Zielonych. W tym momencie z Berlina dochodzą głosy, że są oni w stanie zgodzić się na późniejsze wyłączenie elektrowni jądrowych, pod warunkiem wprowadzenia limitów prędkości na autostradach.

Czytaj także:

Paweł Bobołowicz: Niemców bardziej przeraża wizja nieogrzewanych zimą domów niż tysiące niewinnych ofiar na Ukrainie

Jeżeli nasi zachodni sąsiedzi nie uporają się z kryzysem energetycznym, to może czekać ich ciężka zima. Władze starają się wprowadzać ograniczenia, które mają pomóc w oszczędzaniu energii. Jak w praktyce będą one wyglądać? Czy Niemcy mogą się zbuntować przeciwko swoim władzom? Dowiedzą się państwo słuchając całej rozmowy z naszym gościem!

K.B.

Cywiński: Niemcy bronią swych interesów. Nie przyzwyczaili się przez 30 lat, że polski rząd ma do tego takie samo prawo

Gesty przyjaźni wobec Polski i dogadywanie się z Rosją. Dziennikarz tygodnika „Sieci” o ostatnich trzech dekadach stosunków polsko-niemieckich.


Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przybywa do Polski w 30. rocznicę podpisania między RFN a RP traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Piotr Cywiński wspomina, że kiedy w Bonn podpisywano ten traktat

Nad urzędem kanclerskiego krążył samolot z banerem „Verzicht ist Verrat”, czyli „zrzeczenie się jest zdradą”, a całe miasto oplakatowane było mapami z napisem „Schlesien bleibt unser”, czyli „Śląsk pozostanie nasz”.

Obecnie relacje te są mniejsze. Nasz gość wskazuje na poparcie Berlina dla polskiej opozycji. Wyjaśnia, że

Niemcy bronią swych interesów i robią to zresztą znakomicie. Natomiast nie przyzwyczaili się przez te minione 30 lat do tego, że takie samo prawo przysługuje również polskiemu rządowi.

Dziennikarz tygodnika „Sieci” stwierdza, że pierwsze 15 lat od podpisania to był „kicz pojednania”. Choć kanclerz Helmut Kohl zapamiętany został jako przyjaciel Polski, to w rzeczywistości uprawiał politykę ponad naszymi głowami.

Kohl potrzebował sześciu lat, aby ponownie odwiedzić Polskę, a latał nad naszym krajem do Moskwy permanentnie uprawiając swoją politykę.

Dodaje, że niemiecki polityk próbował w 1990 r. zablokować uznanie granicy na Odrze i Nysie. Sam Kohl przyznał, że granicę uznał pod naciskiem Amerykanów. Cywiński dodaje, iż także za kanclerstwa  Gerharda Schrödera polsko-niemiecka przyjaźń była jedynie na pokaz. W tym samym czasie, gdy w mediach pokazywano gesty przyjaźni i partnerstwa:

Tenże zaprzyjaźniony podobno z Polską kanclerz Schröder zrujnował transatlantyckie stosunki Niemiec- zaprosił Władimira Putina jako pierwszego gościa z zagranicy do wygłoszenia przemówienia w odbudowę Reichstagu i nazwał Rosję strategicznym partnerem Niemiec.

Kanclerz RFN Gerhard Schröder, prezydent Francji  Jacques Chirac i prezydent Rosji Władimir Putin utworzyli oś Berlin-Paryż-Moskwa. Piotr Cywiński zaznacza, że do dziś nie jest realizowany zapis traktatu sprzed 30 lat mówiący o równym traktowaniu mniejszości narodowych po obu stronach granicy. Po dojściu Zjednoczonej Prawicy do władzy

Pojawiły się wzmożone wysiłki i wcale nie skrywane wsparcie dla opozycji, aby odsunąć od steru demokratycznie wybrane władze w Polsce

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Marek Mnich: Wszyscy pracujący obecnie górnicy mają zagwarantowaną pracę do emerytury

Marek Mnich o umowie między rządem a górnikami, zamykaniu kopalni, nierealności tego, co narzuca nam Unia Europejska i rozwoju Górnego Śląska.

Marek Mnich wyjaśnia, jak wygląda efekt negocjacji między rządem a związkowcami ws. zamykania kopalń węgla. Umowa obejmuje cztery obszary: inwestycje w transformację gospodarczą województwa śląskiego i w nowoczesne technologie węglowe oraz gwarancje pracownicze i odprawy dla górników. Jak zauważa nasz gość, węgiel może zostać wykorzystany w energetyce w sposób bardzo niskoemisyjny. Chodzi o nowoczesne technologie takie jak zgazowanie węgla.

Ostatnie kopalnie mają być zamknięte w 2049 r.

Jak zaznacza przewodniczący komisji krajowej NSZZ „Solidarności 80”, górnicy nie zostaną pozostawieni sami sobie.

Nikt z górników nie jest postawiony przed faktem dokonanym. Wszyscy pracujący obecnie górnicy mają zagwarantowaną pracę do emerytury.

Ci, którzy chcą mogą znaleźć pomoc w przebranżowieniu się. Odnosi się także do kwestii bezpieczeństwa energetycznego. Górnicy nie do końca zgadzają się z unijną polityką Nowego Zielonego Ładu. Obawiają się oni, że wyznaczone przez Brukselę terminy są nierealne. Mnich zauważa, iż 70 proc. polskiego miksu to węgiel kamienny i brunatny.

Przez Unię Europejską zostało nam to narzucone, że mamy w tak krótkim czasie przechodzić z produkcji węgla kamiennego na czyste technologie.

Jak ocenia, umowa do 2049 r. może być przedłużana o kolejne lata, gdyż nie uda się zrealizować do tego czasu transformacji energetycznej.

Podkreśla, że Górny Śląsk to piękny, rozwijający się dynamicznie region.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.