Mamy problem z ludźmi, którzy działali kiedyś w Obozie dla Puszczy.
Jan Mazur wskazuje, że na rzecz zaniechania prac w bieszczadzkich drzewostanach działa jako „Dzikie Karpaty”„te same 15 osób”, które wcześniej działały w Puszczy Białowieskiej. Nadleśniczy Nadleśnictwa Stuposiany podkreśla, że
Ciągle działamy pod kątem tego, by zachować ciągłość lasu.
Kierują się przy tym wielopokoleniowym doświadczeniem. Jan Mazur wskazuje, że aktywiści są obecni w nadleśnictwie od trzech lat. Wskazuje, że teren Puszczy Karpackiej używany był jeszcze przed wojną. Po wojnie, ze względu na Akcję „Wisła”, były one pod „przymusową ochroną” wskutek wysiedlenia ludności. Później sytuacja wróciła do normy.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.