Wojciech Mucha: Kraków przechodzi teraz przez szczyt tzw. ,,betonowania miasta”

Gościem „Poranka Wnet” był Wojciech Mucha – redaktor naczelny Gazety Krakowskiej, który mówił o polityce mieszkaniowej Krakowa oraz o roli prasy w tym mieście. 


Trwa Wielka Wyprawa Radia Wnet – kolejnym jej przystankiem jest Kraków. Gościem „Poranka Wnet”, prosto ze stolicy Małopolski, był Wojciech Mucha, redaktor naczelny „Gazety Krakowskiej”. Dziennikarz skomentował zatrzymanie przez CBA byłej wiceprezydent Krakowa, którą podejrzewa się o przyjmowanie łapówek od deweloperów w zamian za korzystne dla nich decyzje administracyjne:

Wczorajsze zatrzymanie nie było zaskoczeniem dla wielu krakowian. Pani wiceprezydent podczas swojej kadencji dała się wielokrotnie poznać od tej negatywnej strony.

Mucha przypomniał, że tzw. ,,betonowanie miast” trwa już od dawna; stwierdził, że Kraków przechodzi teraz szczyt tego procesu:

Nie ma w zasadzie tygodnia, w którym nie pisalibyśmy o tym, że ten i ów deweloper znowu próbuje wybudować budynek w miejscu, które jest do tego kompletnie nieprzystosowane.

Gość odniósł się także do problemu artykułów sponsorowanych przez lobby deweloperskie, które coraz częściej pojawiają się na łamach różnych czasopism. Zaznaczył, że w obecnych czasach kupno artykułu, którego treść zostanie skomponowana na życzenie klienta, dla firm posiadających ogromne środki finansowe, nie jest żadnym problemem. Wskazał, iż w kontrze do tego typu publikacji, ,,Gazeta Krakowska” zamieszcza na swoich łamach odpowiedzi sprostowujące nieprawdziwe informacje, zawarte w artykułach sponsorowanych. Podkreślił, że treści zamieszczane w ,,Gazecie Krakowskiej” i ,,Dzienniku Polskim” charakteryzują się rzetelnością:

Tekst zawsze powstaje w zgodzie z naszą aktualną wiedzą dziennikarską, nawet jeśli został napisany na zamówienie. Nie ma tematów, których byśmy unikali, nie ma spraw, o których byśmy nie pisali. ,,Dziennik Polski” i ,,Gazeta Krakowska” mają ambicje trwać jako najbardziej opiniotwórcze tytuły w Krakowie.

Ks. Isakowicz-Zalewski krótko skomentował tematy poruszane w rozmowie z red. naczelnym Wojciechem Muchą:

Jako rodowity krakowianin jestem załamany tym, jak piękno Krakowa jest niszczone przez firmy deweloperskie. Nawet komuniści przestrzegali pewnych architektonicznych zasad, teraz mamy do czynienia z wolną amerykanką.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

S.S.

Polacy żenią się z Ukrainkami – w zeszłym roku polscy mężczyźni zawarli z nimi 1338 małżeństw

Zgodnie z badaniami prof. Piotra Szukalskiego znacznie wzrosła liczba małżeństw zawieranych rocznie przez Polaków z Ukrainkami i Polek z Ukraińcami.

Jak podaje „Dziennik Polski”, rośnie liczba małżeństw polsko-ukraińskich. W przeciągu ostatnich trzech lat liczba związków polsko-ukraińskich wzrosła aż czterokrotnie. Wzrost ten widoczny jest przede wszystkim w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu, czyli ośrodkach uznawanych za główne skupiska imigrantów ze wschodu. Rośnie także liczba dzieci urodzonych w mieszanych związkach. Ukraińskie żony urodziły w 2018 roku w Polsce ponad 2,1 tys. dzieci, czyli 27 razy więcej niż 8 lat temu.

Polki preferują związki z przedstawicielami państw zachodniej Europy, podczas gdy Polacy wiążą się najczęściej z kobietami z Europy Wschodniej.

Takie wnioski wypływają z analiz prof. Piotra Szukalskiego, znanego socjologa i demografa z Uniwersytetu Łódzkiego. Potwierdza on ścisły związek między wzrostem migracji z Ukrainy do Polski a wzrostem liczby małżeństw.  Choć rośnie ilość zarówno małżeństw Polaków z Ukrainkami (ok. 200 w 2011, niecałe 400 w 2014 r., 1338 w 2018), jak i Polek z Ukraińcami (z 46 w 2011 r. do 259 w 2018), to zdecydowanie dominują te pierwsze. Polki wychodzące za mąż za cudzoziemców, częściej wybierają Brytyjczyków i Niemców. Badacz zauważa przy tym, że dane mogą być niedokładne ze względu na nierejestrowanie w Polsce części związków zawieranych przez jej obywateli za granicą.

Nasze stereotypowe wyobrażenie o krajach Europy Zachodniej i Wschodniej nakłada się tutaj na całkiem odmienne oczekiwania, a więc i strategie życiowe kobiet i mężczyzn.

Tak komentowała tę różnicę dla „Dziennika Polskiego”  dr Małgorzata Stefanowicz z krakowskiego Klubu Jagiellońskiego. Stwierdziła, że mężczyźni cenią urodę i umiejętność „zaopiekowania” się nimi, ich dziećmi i domem, podczas gdy dla kobiet istotniejszy jest status społeczny związany zarówno z wykształceniem i zawodem, jak i krajem pochodzenia. Ukraina, jak inni nasi wschodni sąsiedzi postrzegana jest jako kraj mniej prestiżowy od państw zachodnich. Mimo to, Ukraińcy  w statystykach małżeństw  Polek z cudzoziemcami wyprzedzili Hiszpanów, plasując się na trzecim miejscu.

Jak dodaje Zbigniew Bartuś z „Dziennika Polskiego” podwojeniu w ciągu ostatnich czterech lat uległa liczba małżeństw polsko-białoruskim (ze stu do dwustu).

A.P.