Artur Deska: uchodźcy, którzy znajdują swoje miejsce i mogą przeżyć, gdzieś na zachodniej Ukrainie, nie jadą dalej

Mężczyzna przed zrujnowanym domem w Charkowie. 24 marca 2022 r. | Fot. Andrei Marienko/Unian

Polak mieszkający w Drohobyczu o pomocy udzielanej uchodźcom.

W samym Drohobyczu jest ponad kilkudziesięciu tysięcy uchodźców.

Artur Deska mówi o sytuacji uchodźców wojennych. Zauważa, że pierwsza fala uchodźców do Drohobycza to byli Kijowianie. Ci ostatni wracają już do siebie, a na ich miejsce przybywają uciekinierzy z południa i wschodu. Gość Kuriera w samo południe wskazuje, że ludzie ci cierpią ze względu na swe traumatyczne doświadczenia.

Oni są strasznie przerażeni, po prostu potrzebują ciepła spokoju i bezpieczeństwa.

O ile Kijów jest ostrzeliwany rakietami incydentalnie, to Charków, czy Mikołajów są systematycznie niszczone ogniem artyleryjskim. Administracje cywilne apelują do mieszkańców o ewakuację.

Nie bardzo jest, gdzie wracać.

Czytaj także:

Serhij Marczyk: Ukraińcy wierzą, że zwycięstwo jest blisko, ale są zmęczeni miesiącami wojny

W Drohobyczu jeden z akademików został oddany dla użytku uchodźców. Mieszka tam 650 osób, z czego 90 proc. to kobiety i dzieci. Jak wskazuje Deska,

Ci uchodźcy, którzy znajdują swoje miejsce i mogą przeżyć, gdzieś na zachodniej Ukrainie, oni nie jadą dalej.

Jest to ważne dla Polski, która ponosi wysiłek przyjmowania uchodźców z Ukrainy.

Odczuwam to w rozmowach z przyjaciółmi, że jednak trzy miesiące to jest długi okres trwania tej wojny i zaczyna występować zmęczenie udzielaniem pomocy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Artur Deska: Niemcy i Francja pomagają Ukrainie, bo trzeba, nie dlatego, że uważają to za słuszne

Dyrektor Caritas w Drohobyczu mówi o odbiorze wojny przez społeczność miasta. Komentuje też postawę różnych państw wobec trwającego konfliktu.

Artur Deska mówi o nastrojach panujących w Drohobyczu. Wszelkie informacje o rosyjskich atakach rdzenni mieszkańcy przyjmują z mieszanką obawy i złości. W dużo gorszym stanie psychicznym są ulokowani w mieście uchodźcy.

Drohobycz jest bezpieczny, nie został jeszcze ostrzelany. Mimo to część uchodźców chce z niego uciekać nie tyle do Polski, co aż na zachód Europy.

Gość Radia Wnet uważa, że długość trwania wojny zależy w dużej mierze od społeczności międzynarodowej. Jej postawa wobec wojny jest jednak mocno zróżnicowana.

Są kraje, które mocno angażują się w pomoc Ukrainie, ale są też takie, jak np. Niemcy i Francja, które nie chcą porażki Rosji.

K.B.

Artur Deska: Polska stoi obok Ukraińców, pomaga, robi wszystko co może

Wicedyrektor drohobickiego Caritas o pomocy udzielanej uchodźcom oraz o zbrodniach wojennych dokonywanych przez Rosjan.

Artur Deska mówi o pomocy udzielanej uchodźcom w Drohobyczu. Coraz więcej osób przyjeżdża do miasta z obszarów ogarniętych wojną. Tu otrzymują wsparcie, którego nie udzieli się już im w innych ukraińskich miastach.

Nie każdy jest w stanie żyć w mieście, które znajduje się pod ostrzałem. Pociągi ewakuacyjne zjeżdżają się we Lwowie. Lwów jest dużym miastem, ale ma ograniczone możliwości przyjęcia nowych osób.

Wicedyrektor drohobickiego Caritas komentuje też zbrodnie wojenne dokonywane przez Rosjan. Jest przerażony faktem, że odkrywane są nowe miejsca mordu cywilów (jednego z nich dokonano we wsi Buzowa).

Staram się zrozumieć, po co dokonano tak strasznych rzeczy, ale nie znajduje odpowiedzi. Jak można zgwałcić kilkuletnie dziecko?

K.B.

 

Żak: Możliwe powiązania zastępcy zamordowanego szefa Domu Białoruskiego z batalionem „Azow” oraz neonazistami

Gościem – oraz współprowadzącym – „Popołudnia Wnet” jest Artur Żak , publicysta „Kuriera Galicyjskiego”, który odnosi się do sprawy śmierci Witalija Szyszowa, szefa Domu Białoruskiego w Kijowie.

Dwa dni temu Ukrainą i Białorusią wstrząsnęła nagła śmierć szefa Domu Białoruskiego w Kijowie – Witalija Szyszowa. Artur Żak, publicysta „Kuriera Galicyjskiego”  komentuje te wydarzenia oraz wspomina o kilku mniej znanych faktach – jak np. nieoczywiste powiązania dotychczasowego zastępcy Szyszowa, którego po całym zajściu nie wpuszczono na terytorium Ukrainy.

Tu wkradają się pewne kontrowersje. Z jednej strony jest to opozycjonista białoruski, a z drugiej łączy się go z członkami batalionu „Azow”, czy neonazistami białoruskimi oraz rosyjskimi.

Artur Żak wspomina również o innych doniesieniach z Lwowa – jednej z głównych podejrzanych w sprawie zamach na dziennikarza białoruskiego Pawła Szeremieta , który miał miejsce kilka lat temu – znacząco zmniejszono wymiar kary oraz powiązane z nim represje. Śledztwo w tej sprawie z biegiem lat straciło dynamikę i niewykluczone jest, że zatrzymani zostali niewinni ludzie.

Społeczeństwo obywatelskie domagało się bardziej bezpośrednich dowodów na winę podejrzanych. Z każdym miesiącem ta sprawa się rozmywa, rozpływa. Mam nadzieję, że nie okaże się, że po kilku miesiącach okaże się, że te osoby są bogu ducha winne.

Publicysta „Kuriera Galicyjskiego” wspomina również o procesie zwanym „Leninopad”, który polegał na rozmontowywaniu pomników Lenina – zaczął się on około 30 lat temu i trwa do dziś. Artur Żak wspomina w tym kontekście o Drohobyczu.

W Drohobyczu pomnika Lenina już dawno nie ma, ale do dziś istnieje poświęcony mu memoriał. Wiąże się z nim wiele kontrowersji – od 30 lat jedni chcą jego usunięcia, inni natomiast się temu sprzeciwiają. W tym momencie szala przechyla się na korzyść tych pierwszych. Zastępca burmistrza Drohobycza zapowiedział publiczne głosowanie w tej sprawie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

 

Taras Wozniak, Rostysław Raczyński, Wlad Kowalczuk, Żanna Bezpiatczuk – Program Wschodni z 2 listopada 2019 r.

W Programie Wschodnim: O odkryciach szczatków ofiar NKWD na terenie dawnego więzienia w Drohobyczu, kolejnych wątkach sprawy Trump- Zełenski, a także modlitwie pojednania na Cmentarzu Łyczakowskim.

Goście Programu Wschodniego: 

Światosław Szeremeta – Sekretarz Panstwowej Miedzyresortowej Komisji ds. Upamiętnień;

Rostysław Raczyński – Związek Polaków na Ukrainie;

Żanna Bezpiatczuk – dziennikarka BBC Ukraina;

Wlad Kowalczuk – Wolontariusz, działacz polityczny, oficjalny przedstawiciel partii politycznej Korpus Narodowy w Polsce;

Taras Wozniak – ukraiński kulturoznawca, politolog,


Prowadzący: Paweł Bobołowicz 

Realizator: Paweł Chodyna


Część pierwsza: 

Światosław Szeremeta opowiada o odkryciach szczątków ofiar NKWD na terenie dawnego więzienia w Drohobyczu i o odnowieniu współpracy przy pracach poszukiwawczych i ekshumacjach ze stroną Polską.

Jak podkreśla: Pracujemy w Drohobyczu już drugi rok. Mieszkańcy od dawna mówili, że nie można jeść jabłek z tego sadu. Badania, które prowadziliśmy od dwóch lat, nie przyniosły rezultatów, ale domyśliliśmy się, że mogą tam spoczywać szczątki – to był dobry trop. 

Większość szczątków to szczątki młodych chłopców mających ślady zrośniętych złamań i kul. Mam nadzieje, że te badania to pierwszy krok na odnowienie współpracy Polsko-Ukraińskiej i nadzieja na odnowienie pomników na Ukrainie.

Taras Wozniak mówi o modlitwie pojednania na Cmentarzu Łyczakowskim.

Rostysław Raczyński opowiada o zorganizowanej wycieczce na cmentarz Bajkowa. „Jest to dla nas bardzo ważne, gdyż oddajemy hołd swoim rodakom poległym w Kijowie” – zaznacza rozmówca Pawła Bobołowicza.

Cmentarz Bajkowa powstał w XIX wieku. Podzielony jest on na trzy części: prawosławną, luterańską i katolicką, którą nazywa się częścią polską. Na cmentarzu Bajkowa zostało pochowanych 114 polskich żołnierzy.

„Cmentarz bardzo często umyka z naszej perspektywy, a pamięć o polskich mieszkańcach Kijowa przepadła na długo. Polacy stanowili elitę intelektualną, co widać na bogatych pomnikach i rzeźbach, które wyróżniają się na tle innych nagrobków” – mówi gość „Programu Wschodniego”.


Część druga: 

Wlad Kowalczuk mówi o wycofywaniu się wojsk ukraińskich ze Złotego z perspektywy środowiska Azowa. Jak dodaje: Wyglada na to, że dzisiejsza władza powtarza błędy poprzedniej władzy, nie rozumiejąc, jakie zagrożenie stanowi dla Ukrainy Rosja.

Uczestnicy protestu są zdania, że formuła Steinmeiera oznacza kapitulację przed Rosją oraz zagrożenie życia proukraińskich mieszkańców Donbasu, a także ukraińskich wojskowych, którzy mogliby zginąć w razie rosyjskiej ofensywy.

„Podchodzimy do tej sytuacji tak, że zawarcie pokoju z rosją to zamrażanie konfliktu. Widzimy sytuację, która się powtarza. Miejscowi nie chcą wycofania się armii ukraińskiej” – podkreśla rozmówca.

Donald Trump / Fot. Sgt. Amber Smith / CC 3.0

Żanna Bezpiatczuk przygląda się sprawie kolejnych wątków sprawy Trump-Załenski.

Rozmowie telefonicznej Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego z 25 lipca, przysłuchiwał się na żywo Alexander Vindman jako główny doradca ds. Ukrainy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego

Gość „Programu Wschodniego” twierdzi, że ludzie wokół Trumpa uzmysłowili sobie, że nie pokazano światu całego zapisu rozmowy, który został okrojony.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


Innych audycji możesz posłuchać tutaj.