Dr Natalia Leluch: Sytuacja z lekami jest już trochę lepsza. Otrzymujemy pomoc m. in. z Polski i Wielkiej Brytanii

Featured Video Play Icon

Natalia Leluch, Fot. Paweł Bobołowicz, Radio Wnet

Lekarka o pracy medyków na terenach wyzwolonych spod okupacji, problemach z zaopatrzeniem w lekarstwa i wsparciu darczyńców.

Dr Natalia Leluch mówi, że leczy cywili na terenach wyzwolonych spod rosyjskich okupacji. W okolicach Charkowa wciąż trwają walki. Wokół Kijowa brakuje punktów medycznych. Lekarze zostali zabici lub wyjechali.

Rozmówczyni Pawła Bobołowicza informuje o poważnych brakach w zaopatrzeniu w lekarstwa. Sytuacja jest już lepsza niż wcześniej, ale części ludzi nie stać na leki. Tłumaczy jak dokładnie wygląda praca służb medycznych.

Mamy w naszym zespole psychologa, bo ludzie na miejscach też potrzebują psychologicznej pomocy. Mamy przedstawiciela Światowej Organizacji Zdrowia, bo ten przedstawiciel tutaj na miejscu po prostu bada jakie leki są potrzebne dlatego, żeby ta organizacja dostarczała te leki na Ukrainę.

Czytaj także:

Ks. Stasiewicz z Charkowa: nie ma dnia, bym nie otrzymywał wyrazów wdzięczności dla Polaków

Wyjaśnia, skąd mają leki dla pacjentów. 15 proc. otrzymują w ramach pomocy humanitarnej od organizacji i osób prywatnych. Resztę kupują sami. Jak podkreśla:

Ludzie wysyłają pieniądze bezpośrednio na moje konto, gdyż mają do mnie zaufanie.

Darczyńcy wiedzą, że przekazane pieniądze zostaną one wydane na pomoc potrzebującym. Wśród wspierających są osoby z Polski, Wielkiej Brytanii i innych krajów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.