Dr Dawid Bulanda: Nie jest tak czarno, jak się mówi w mediach. Szwecja nie puszcza wszystkiego na żywioł

Dr Dawid Bulanda o podejściu Szwecji w walce z koronawirusem – przygotowaniu na większe zachorowania, zwiększaniu liczby testów i krytyce niektórych lekarzy.

Na razie wydaje się, że sytuacja jest stabilna, ale trudno przewidzieć, jaka będzie przyszłość.

Lek. med. dr Dawid Bulanda wyjaśnia, czym szwedzka taktyka postępowania odnośnie Covid-19 różni się  niż większości krajów, które zmagają się z problemem epidemii. W tym skandynawskim państwie wszystko jest otwarte. Jedynie wydaje się rekomendacje, aby ograniczyć kontakty społeczne. Dużo osób stosuje się do wydawanych przez władze zaleceń. Placówki edukacyjne prowadzą lekcje bądź wykłady on-line. Nasz gość podkreśla, że celem tamtejszych władz jest zrównoważenie gospodarki i stanu zdrowia obywateli. Podkreśla, że inna strategia nie oznacza „puszczenia wszystkiego na żywioł”.  Oddziały intensywnej terapii przygotowane są na znaczne zwiększenie liczby pacjentów. Rząd zapowiedział zwiększenie liczby wykonywanych tygodniowo testów z 10 do 100 tys.

Hospitalizuje się chorych, którzy nie mogą być w domu. Testuje się osoby, które mają kliniczne podejrzenia zarażenia koronawirusem.

Testom poddawane są także osoby pracujący w szczególnie narażonych zawodach. Nasz gość przyznaje, że nie wszyscy się zgadzają z przyjętymi przez ich kraj rozwiązaniami.

Są głosy, które patrzą krytycznie na to, co się dzieje.

Wśród nich są także niektórzy lekarze. Ogólnie jednak „jest raczej spokój i ludzie nie panikują”. Z wykonywanych testów wynika, że koronawirus rozprzestrzenił się na ok. 15% populacji i ten stosunek się utrzymuje.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.