Janusz Kowalski o KPO: chcemy pomóc panu premierowi wyjść z tej logiki szantażu eurokratów

Janusz Kowalski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Eurokraci potrzebują ustawy o Sądzie Najwyższym po to, aby Donald Tusk został premierem” – uważa Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski

Wysłuchaj całej rozmowy:

Wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski zwraca uwagę, że środki z Krajowego Planu Odbudowy nie stanowią bezzwrotnej dotacji, a warunki spłaty zaciągniętych zobowiązań są niekorzystne dla Polski:

Ile Polskę będzie kosztować te 24 miliardów euro tzw. bezzwrotnej pożyczki?

Ile kosztuje KPO? Nie ma odpowiedzi, nikt tej odpowiedzi nie zna.

Janusz Kowalski stwierdza, że odbyła się merytoryczna rozmowa o KPO z premierem Mateuszem Morawieckim. Solidarna Polska argumentuje, że w obecnej formie KPO jest nieopłacalny i stanowi narzędzie nacisku Brukseli wobec polskiego rządu. Wiceminister uważa, że Sejm powinien uznać umowę o KPO za nieobowiązującą, ponieważ środki te stały się elementem szantażu eurokratów:

My jako Solidarna Polska chcemy panu premierowi pomóc wyjść z tej logiki szantażu eurokratów, którzy wspierani są przez proniemiecką Platformę Obywatelską.

Poseł Solidarnej Polski uważa, że projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym dopuszczałby podważanie statusu sędziów powoływanych przez prezydenta RP. Według Janusza Kowalskiego, narzucona przez Unię nowelizacja miałaby przede wszystkim ułatwić zwycięstwo opozycji w nadchodzących wyborach parlamentarnych:

Eurokraci potrzebują ustawy o Sądzie Najwyższym po to, aby Donald Tusk został premierem.

Chciałbym poznać autorów tego projektu – ludzi, którzy zaproponowali jedyny w UE model pozwalający podważanie decyzji sędziów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

Dr Sachajko: projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego zawiera kilka ciekawych pomysłów

 

Prof. Andrzej Nowak: Donald Tusk prowadził zbrodniczą działalność stając na czele polskiej polityki

Featured Video Play Icon

Wybitny historyk na antenie Radia WNET mówi o polityce zagranicznej rządów PO-PSL, która opierała się o bliski sojusz z Rosją, kosztem relacji z innym wschodnimi sąsiadami.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Gościem Poranka Wnet jest prof. Andrzej Nowak, historyk przez lata wykładający na Uniwersytecie Jagiellońskim, w pracy badawczej zajmujący się dziejami relacji polsko-rosyjskich. W swojej najnowszej książce “Wojna i Dziedzictwo” prof. Nowak opisuje politykę zagraniczną rządów PO-PSL:

Donald Tusk czy Radosław Sikorski występują z podniesionym czołem a raczej tak jak się dawniej mówiło z miedzianym czołem czyli bez najmniejszego najmniejszych oznak wstydu za swoją powiem wprost zbrodniczą działalność na czele polskiej polityki w latach 2007 2014 czy 15. Że samo przypominanie faktów do jakiego stopnia upodobnił się Donald Tusk podlizując się polityce Putina, żeby zadowolić swoich mocodawców z Berlina.

Gość Poranka Wnet przypomniał, że na początku swojego urzędowania w fotelu premiera wybrał podróż do Moskwy zamiast do Kijowa:

Miało to konkretnie i niesłychanie ważne, w tamtym momencie, znaczenie. Przypomnę to był sam początek 2008 roku, kiedy Rosja po raz pierwszy tak brutalnie przystawiła pistolet gazowy do głowy Ukrainy. Putin grożąc zakręceniem kurka z gazem, chciał wymusić zmianę pro-niepodległościowej polityki ówczesnego rządu Ukrainy. I przyjazd w takim momencie Donalda Tuska nie do Kijowa tylko do Moskwy […] było niesłychanie wyraźną manifestacją polityki nowego rządu w Polsce, że tylko Moskwa się dla nas liczy jako partner na Wschodzie.

Profesor Andrzej Nowak mów również o zmianach kulturowych, które próbuje się przeprowadzić na zachodnich społeczeństwach i uczynić je bezbronnymi na agresję agresywnych imperiów:

To co stało się za wschodnią naszą granicą jest paradoksalnie źródłem nadziei że zderzenie z rzeczywistością, którą usiłowano zakłamać, że naród i tożsamość są już reliktami przeszłości, które  jako niebezpieczne, niemalże radioaktywne, powinny zostać zakopane głęboko pod jakimś betonowym płaszczem. Ten naród broni się wobec agresji imperialnej jaką prowadzi Rosja w stosunku do Ukrainy. Pewne instynkty, które w ramach wojny kulturowej próbowano wykorzenić jak instynkt domu, instynkt obrony domu przed agresorami z zewnątrz którzy przychodzą gwałcić kobiety czy niszczyć nasz dom. Wtedy odruchem właściwym dla godnego człowieka jest obrona a nie ucieczka.

Czytaj także:

Dr Zbigniew Kuźmiuk: Węgry łączą stanowisko ws. pomocy Ukrainie z mechanizmem warunkowości dotyczącym Funduszu Spójności

ŁAJ

Paweł Poncyljusz: Komisją weryfikacyjną PiS chce odwrócić uwagę od wzrostu cen energii

Źródło: pixabay.com

Zdaniem wiceprzewodniczącego klubu Koalicji Obywatelskiej wojna nie ma wpływu na ceny energii w Polsce; wynikają one z polityki spółek energetycznych.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Gościem Poranka Wnet był Paweł Poncyljusz, poseł Koalicji Obywatelskiej, który odniósł się do propozycji Prawa i Sprawiedliwości powołania specjalnej komisji weryfikacyjnej do wyjaśnienia wpływu Rosji na polski sektor energetyczny:

Ważne jest to, że dzisiaj Polacy płacą dużo więcej za prąd i to kilkakrotnie więcej niż to miało miejsce dwa lata temu i od tej odpowiedzialności chce dzisiaj uciec Prawo i Sprawiedliwość.

Zdaniem Pawła Poncyljusza w kwestii powołania komisji weryfikacyjnej chodzi o polityczne przykrycie kwestii cen gazu:

Tak naprawdę siedem procent energii na polskim rynku jest generowane z gazu, który oczywiście podrożał. Tylko 7-10 procent to jest prąd, który miał prawo podrożeć z racji cen na rynkach międzynarodowych. Reszta nie miała prawa podrożeć i dzisiaj PiSowi chodzi, żeby zejść z odpowiedzialności i szukać winnych na przestrzeni 20 lat.

Polityk opozycji przyznał, że politycy Koalicji Europejskiej będą zamykać kopalnie, aby wypełniać cele polityki klimatycznej, tak aby udział węgla w energetyce spadł o połowę do 2030 roku:

Padła deklaracja, że do 2030 roku chcielibyśmy, aby o połowę zredukować pozyskanie energii elektrycznej z węgla. To wynika, z faktu, że trzeba iść w kierunku OZE bo wiadomo, że z troski, ale panie redaktorze ta podstawa węglowa dalej będzie dość istotna bo jeżeli dzisiaj mamy 72 procent energii z węgla brunatnego i kamiennego to nawet jak to będzie 36 to jest naprawdę solidna podstawa. Jest wiele wyzwań w związku z tym, żeby przestawiać się na odnawialne źródła. 

To chodzi też o transformację to jest to słowo klucz. Posiadania świadomości co człowiekowi szkodzi i narysowanie sobie pewnej mapy tego jak chcemy w kolejnych latach rezygnować z tego co szkodzi. Zyskiwać czystsze powietrze, czyste środowisko i zyskiwać również technologie, które są neutralne dla dla klimatu neutralne dla człowieka. I o to chodzi – podkreślił gość Poranka Wnet.

Paweł Poncyljusz w rozmowie z Radiem Wnet podkreślał natomiast, że propozycja powołania komisji śledczej jest sensownym pomysłem:

To jest pomysł na kanwie nowych informacji, które pojawiają się przy okazji afery podsłuchowej pana Falenty, który nagrywał polityków biznesmenów w restauracjach w Warszawie. Jeden z jego najbliższych współpracowników miał zeznać o tym, że przekazywano te nagrania również do Rosji. Jeśli złożymy to sobie z czasem, kiedy rząd Rzeczpospolitej Polskiej walczył na forum Unii Europejskiej o powołanie tak zwanej unii energetycznej, a w tym samym czasie doszło do ujawnienia nagrań które rozpoczęły całą sekwencję wydarzeń kończącą się na jesieni 2015 roku utratą władzy przez Platformę Obywatelską i PSL – podkreślił poseł KO.

 

Kowalski: sprzeciwiam się opieraniu polskiej energetyki o gaz. Biomasa jest znakomitym sojusznikiem polskiego węgla

Platforma Obywatelska nie ma programu dla polskiej energetyki. Jeżeli wróci do władzy, w Polsce nie powstanie elektrownia atomowa – mówi wiceminister rolnictwa.

Janusz Kowalski  komentuje konwencję programową Platformy Obywatelskiej, poświęconą w dużej mierze energetyce. Ocenia, że zabrakło na niej merytorycznych treści.  Przypomina zaniedbania rządu Donalda Tuska w tej dziedzinie.

Platforma Obywatelska będzie zawsze bronić importu rosyjskiego gazu.  Jest partią agresywnego zwalczania polskiego węgla i polskiej suwerenności energetycznej/

Przestrzega, że powrót tej formacji do władzy byłby bardzo niekorzystny dla naszego kraju.

PO dalej będzie realizować politykę Tuska, Merkel i Putina. Jeżeli wróci do władzy, nie będzie w Polsce elektrowni atomowej.

Polityk zapewnia, że rząd Zjednoczonej Prawicy będzie kontynuował wspieranie pozyskiwanie energii z biomasy. Wyraża przekonanie, że cały Sejm poprze inicjatywę budowy biogazowni rolniczych.

Udało mi się przekonać do tego wszystkich stu senatorów.

Czytaj też:

Dr inż. Majcher: Liberalna energetyka to wzrost cen. Potrzebny jest rozwój krajowej biomasy do użycia w ciepłownictwie

Gość „Popołudnia Wnet” odnosi się ponadto do sprawy KPO. Jak wskazuje, Polska po ewentualnym wypłaceniu unijnych dotacji będzie musiała je zwrócić z bardzo dużym naddatkiem.

Za 112 mld euro dotacji będziemy musieli do 205o r. zapłacić 300 mld.

Wstępem do ewentualnego kompromisu z Brukselą  powinny być dymisje Ursuli von der Leyen i Fransa Timmermansa, w ramach deputinizacji UE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też;

Radosław Fogiel o negocjacjach ws. KPO: Granice konstytucyjne są granicami nieprzekraczalnymi

Marek Suski: Bruksela wydaje się szukać kolejnych pretekstów do odmawiania nam pieniędzy

Jednak szukamy kompromisu z UE, dlatego że jesteśmy w Unii i chcemy, żeby była związkiem państw wolnych, demokratycznych, wzajemnie się wspierających i liczymy na to wsparcie – mówi poseł PiS.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Marek Suski jest przekonany, że najstosowniejszym rozwiązaniem jest zastosowanie narzędzi prawnych:

Nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby nam odmawiać tych pieniędzy. Tym bardziej, że to jest znaczna część kredytu, do którego Polska przystąpiła jako gwarant. A zatem, jeżeli się bierze kredyt to i udziela się z zabezpieczeniem, powinno się ten kredyt uzyskać, a jeżeli nie, to należy odstąpić od zabezpieczenia i wtedy cała ta konstrukcja upadnie. Ja nie wiem dlaczego Unia tak postępuje.

Gość „Poranka Wnet” wskazuje na niekonsekwencję w postępowaniu KE w stosunku do Polski.

Czytaj także:

Jacek Saryusz-Wolski o konflikcie z UE: możemy zrobić referendum, zapytać Polaków, czy chcą ponosić tak wysokie koszty

Macierewicz: twierdzenia, że Republikanie osłabią pomoc USA dla Ukrainy to propaganda Tuska i jego kolegów

Antoni Macierewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Donald Trump przez całą kadencję prezydencką jasno pokazywał, że będzie się sprzeciwiał rosyjskiej agresji – mówi wiceprezes PiS w rozmowie z Łukaszem Jankowskim.

W USA trwają śródokresowe wybory do Kongresu. Czy zapowiadane przejęcie władzy w obu izbach przez Partię Republikańską poskutkuje zmianą polityki Stanów Zjednoczonych wobec wojny na Ukrainie? Antoni Macierewicz nie zgadza się z takimi sugestiami; podkreśla, że pełnoskalowej agresji na Ukrainę można było uniknąć, gdyby nie słabość Demokratów.

Demokraci nie sprzeciwiali się agresji rosyjskiej; Putin dostrzegł w tym swoją szansę.

Twierdzenia o tym, że Republikanie zmniejszą wsparcie dla Ukrainy to propaganda Tuska i jego kolegów.

Zdaniem gościa „Poranka Wnet” niechęć do Trumpa wśród elit UE wynika w dużej mierze z tego, że Niemcy odgrywały mało istotną rolę w jego polityce zagranicznej.

Prezydent Trump postawił w Europie na Polskę a nie na Niemcy.

Jak zwraca uwagę Antoni Macierewicz, agresywna polityka Moskwy była na Zachodzie przez wiele lat lekceważona.

Mało się mówi, że agresja rosyjska to nie chwilowe działania; przygotowania trwają od lat 80.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi również, że na polskiej scenie politycznej nie ma sensownej alternatywy dla Zjednoczonej Prawicy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czarnecki: na burzy rozpętanej przez Donalda Tuska traci Polska. Sprawa wpisuje się w scenariusz krajów nam niechętnym

Ryszard Czarnecki / Fot. Konrad Tomaszewski / Radio WNET

Politycy PO i PSL podejmowali i podejmują szereg działań wiele działań zgodnych z interesem Kremla – mówi europoseł PiS.

Każdy wie, że przypisywanie PiS-owi prorosyjskości to wielki absurd. My jesteśmy bardzo wyczuleni na rosyjskie wpływy.

Zdaniem europosła Ryszarda Czarneckiego kolejna podjęta przez Koalicję Obywatelską próba zaszkodzenia partii rządzącej obróci się przeciwko formacji Donalda Tuska. Były premier nie straci może zwolenników, ale trudniej mu będzie zabiegać o nowych , a jeszcze bardziej o koalicjantów.

Cała sprawa utrudni Platformie wejście w koalicję z Lewicą czy Polską 2050. Opozycja pójdzie do wyborów podzielona.

Zwracam uwagę na nieróbstwo i brak profesjonalizmu zaplecza Tuska. Nie sprawdzili, że materiały opublikowane przez „Newsweek” wcześniej zamieściła Gazeta Polska.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Afera taśmowa pokazała prawdę o państwie polskim, a zwłaszcza o władzy, która wtedy w Polsce rządziła – Wojciech Biedroń

Sebastian Kaleta: Donald Tusk chce wybielić swój obraz prorosyjskiego polityka

Sebastian Kaleta, fot.: Radio Wnet

Wiceminister sprawiedliwości komentuje, w jakim świetle stanął Donald Tusk po opublikowaniu zaznań Marcina W. – „Donald Tusk się skompromitował”.

Sebastian Kaleta w „Poranku Wnet” komentuje opublikowanie zeznać Marcina W., z których wynika, że syn byłego premiera – Michał Tusk – przyjął łapówkę w wysokości 600 tysięcy euro. Wicemister sprawiedliwości zauważa, że Donald Tusk Marcina W. uważał za „wyrocznię”.

Donald Tusk został złapany na spalonym, nadepnął na grabie, które go uderzyły – zrobił wyrocznię z człowieka, który twierdzi, że jego syn jest łapówkarzem, czyli się skompromitował.

Zdaniem rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego, działania Donalda Tuska mają na celu zmianę jego oceny w oczach wyborców.

Donald Tusk pokazał też swoją twarz, swoją taktykę – byle kłamać, byle oczerniać przeciwnika.

To wynika z tego, że próbuje się przefarbować, bo wie, że jeśli ludzie będą pamiętać, jakim prorosyjskim premierem był, to w najbliższych wyborach go nie poprą.

Tusk chce wybielić swój obraz proniemieckiego i prorosyjskiego polityka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Zobacz także:

Michał Gramatyka: Donald Tusk jest mężem stanu. W życiu nie uwierzę, że wysłał syna po wzięcie łapówki

 

Michał Gramatyka: Donald Tusk jest mężem stanu. W życiu nie uwierzę, że wysłał syna po wzięcie łapówki

Donald Tusk/ Fot. Europejska Partia Ludowa/ CC BY 2.0

Polityk Polska 2050 jest przekonany o tym, że oskarżenia padające pod adresem Donalda Tuska po opublikowaniu zeznań Marcina W., nie mają nic wspólnego z prawdą.

W środę 20 października prokurator generalny Zbigniew Ziobro opublikował zeznania wspólnika Marka Falenty – Marcina W. Gość „Poranka Wnet” – Michał Gramatyka – podważa prawdziwość tych zeznać i wypowiada się negatywnie na temat łączenia funkcji prokuratora generalnego i polityka przez Zbigniewa Ziobrę.

Te zeznania nie muszą polegać na prawdzie. Po to mamy państwo, by móc zadać prokuratorowi pytanie, czy to jest prawdą. Dzisiaj takiego pytania nie możemy zadać, bo prokurator generalny jest także ministrem sprawiedliwości – członkiem rządu. – mówi Gramatyka.

Według opublikowanego dokumentu, Michał Tusk przyjął 600 tysięcy euro łapówki od Marcina W. Rozmówca Łukasza Jankowskiego przekonuje, że były premier Donald Tusk nie mógł wysłać syna po łapówkę.

W życiu w to nie uwierzę. Donald Tusk jest mężem stanu. Jest jednym z najwybitniejszych polskich polityków.

Powiem więcej – kontynuuje Gramatyka – W życiu nie uwierzę, że ktokolwiek z polityków wziąłby udział w tak paskudnej sprawie – ktokolwiek z polityków ze strony i PiS i Platformy i PSL i wszystkich stron politycznych w Polsce.  Ja naprawdę wierzę, że tak na końcu, to ci ludzie mają Polskę w sercu i że są uczciwymi ludźmi. A to, że się różnimy w ocenach, w programach politycznych – to to jest właśnie sól demokracji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Prof. Szeremietiew: nie ma możliwości, by Putin wyszedł zwycięsko z tej wojny

Afera taśmowa pokazała prawdę o państwie polskim, a zwłaszcza o władzy, która wtedy w Polsce rządziła – Wojciech Biedroń

Donald Tusk/ Fot. Europejska Partia Ludowa/ CC BY 2.0

Dziennikarz portalu „wPolityce” komentuje udostępnione zeznania, a także publikacje, dotyczące afery taśmowej. Naświetla watek Donalda Tuska, śledztwa, a także Polski czasów Platformy Obywatelskiej.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Rozmówca Łukasza Jankowskiego uważa, że:

Sprawa jest jak w soczewce – pokazuje to co dzieje się w ostatnim czasie z opozycją i z Donaldem Tuskiem, czyli niepokojąca nerwowość. Donald Tusk wszedł w narrację tygodnika Newsweek, w którym na podstawie dosłownie fragmentu jednego z zeznań Marcina P.

Wojciech Biedroń zauważa nieścisłości w przekazie mediów:

Stworzono narrację jakoby za aferą taśmową stała stały rosyjskie służby specjalne. Już pomijam cały absurd tego stwierdzenia, bo przecież łatwo prześledzić tę sprawę sprzed kilku lat, żeby wiedzieć, że to była po prostu nieudana operacja służb specjalnych; ale Donalda Tuska, a nie rosyjskich służb specjalnych.

W związku z zeznaniami domaga się nowych akt oskarżenia wobec nie tylko Donalda Tuska czy jego syna, ale także innych polityków. Jednak są wątpliwości co do wiarygodności zeznań Marcina W.:

Nie wierzę w ani jedno słowo Marcina bo to żeby było jasne ani nie wierzę w to że on przekazał w reklamówce 600 000 euro Michałowi Tuskowi ani w to że pan Falenta chciał Rosjanom coś sprzedawać – mówi Wojciech Biedroń. Słowa Donalda Tuska są niewiarygodne, co pokazuje, że niewiarygodna jest opozycja i powiem jako przedstawiciel mediów również  niewiarygodne są media, których szuflady miały od soboty te narracje i nagle to się wszystko posypało.

Gość Poranka Wnet podsumowuje:

Sprawa afery podsłuchowej nie polega na tym, że ktoś coś upublicznił, lecz na tym, że nie było ochrony kontrwywiadowczej dla najważniejszych polityków Platformy Obywatelskiej, PSL i biznesmenów. Najgorsze jest to, że to pokazało prawdę o państwie polskim, a zwłaszcza o władzy ,która wtedy w Polsce rządziła.

Czytaj także:

Robert Zapotoczny: Pracownicze Plany Kapitałowe i ich rola w nadchodzącym kryzysie