Rozmowa rozpoczęła się od poruszenia tematu niedawnego oświadczenia wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Rosario Silvy de Lapuerty, która stwierdziła, że polski system dyscyplinarny wobec sędziów jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej – Wojciech Cejrowski zaznacza, że nasz kraj nie powinien w żaden sposób na to reagować.
Z punktu widzenia mojej ojczyzny Polski w ogóle mnie nie obchodzi jakaś pani Rozalia. Ona jest zagraniczna i nie ma nic do gadania z mojego punktu widzenia. Może mieć jakieś opinie, każdy może, ja mogę mieć opinię na temat Zanzibaru i jaki mają piasek na plaży, natomiast moja opinia nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o stanowienie prawa na Zanzibarze.
Następnie Tomasz Wybranowski zapytał podróżnika o wschodzącą gwiazdę partii Republikanów, gubernatora stanu Floryda Rona DeSantisa, który sprawnie wspina się po szczeblach kariery politycznej, będąc blisko powiązanym z Donaldem Trumpem, którego w dalszej przyszłości może w polityce amerykańskiej zastąpić. Cejrowski podkreśla indywidualizm DeSantisa i jego konsekwencję w propagowaniu wolnościowych poglądów – przytacza m.in. jego decyzje w kwestii lockdownów na Florydzie.
Wszystko się na jakiś czas zatrzymało, abyśmy mogli przestudiować zjawisko pt. Covid. No i pan gubernator posłuchał, poczytał i stwierdził, że lockdown nie ma sensu. Wszystko otworzył i jego eksperyment wykazał, że lockdowny nie miały sensu nigdzie, gdzie były wprowadzone, bo on ma wyniki lepsze bez nich. Z tego względu też jest popularny – masa ludzi ucieka na Florydę.
Podróżnik rozwija temat migracji wewnątrz Stanów – przez okres pandemiczny mieliśmy do czynienia z eskalacją tego zjawiska, ludzie masowo poszukiwali alternatyw z uwagi na zbyt uciążliwe restrykcje.
Cała masa osób przenosiła się i przenosi z tych stanów, w których był zamordyzm, stosowany przez demokratów, lockdowny – to, co my w Europie traktujemy jako normalne, ludzie w Ameryce drażniło i w związku z tym uciekali do stanów, gdzie było normalnie.
Cejrowski przewiduje też dalszy przebieg walki o prezydenturę ze strony artii Republikańskiej – jego zdaniem gubernator DeSantin i Donald Trump najprawdopodobniej spróbują zawrzeć porozumienie, na mocy którego ten ostatni ubiegać się będzie o ostatnią przysługującą mu kadencję. W takiej konfiguracji oczywiście następne lata będą należeć do DeSantisa.
Oni obaj w roztropności swojej stwierdzą tak: „Słuchaj, ja mam jeszcze jedną kadencję i mam tyle lat ile mam. Zróbmy więc ostatnią kadencję Trumpa, a potem wybiorą ciebie. Więc najpierw zróbmy ostatnią kadencję Trumpa a potem dwa DeSantisy.” Myślę, że tak się dogadają, a DeSantis jeszcze na Florydzie pokaże przez najbliższe lata, jak doskonałym jest gubernatorem.
Poruszony został również temat pisma papieża Franciszka na temat mszy Trydenckiej, które zakłada poważnie ograniczone możliwości jej odprawiania – od teraz każdy duchowny będzie zobowiązany uzyskać na to specjalne pozwolenie od biskupa. Wojciech Cejrowski uważa to za ruch radykalny i dzielący wiernych.
Papież Franciszek dąży do schizmy, uruchomił schizmę poprzez swoje pismo na temat mszy Trydenckiej. Ona jest odprawiana nieprzerwanie od IV wieku chrześcijaństwa. W XVI wieku papież Pius V, w dodatku święty, ogłosił tę mszę, w tym konkretnym kształcie i rycie, ogłosił ją mszą wszech czasów. Nigdy nie wolno jej zmieniać ani zakazywać – a Franciszek całkowicie sobie to zlekceważył.
Według podróżnika jest to jednoznaczne pogwałcenie elementarnych podstaw, na których opiera się obrządek i działanie sprzeczne z wartościami, jakie głowa Kościoła zdaje się wyznawać. Cejrowski uznaje hierarchę za osobę radykalną.
To jest najbardziej radykalny papież, jakiego ja mam w pamięci. Usta pełne frazesów o jedności, a tymczasem poprzez te swoje decyzje ostatnie izoluje rosnące grupy ludzi, którzy zaczęli chodzić na mszę po łacinie. W Polsce też te grupy rosną.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!
PK