Alternatywa dla gazu z Rosji. Rakowski: okazuje się, że nie tylko Katar, ale też i Iran mógłby potencjalnie pomóc

Paweł Rakowski

Czy Katar zastąpi Rosję jako dostawca gazu dla Europy? Ekspert ds. bliskowschodnich o możliwościach wydobywczych Kataru i negocjacjach amerykańsko-irańskich.

31 stycznia Joe Biden przyjmie  w Waszyngtonie emira Kataru szejka Tamima ibn Hamad Al-Saniego. Mają rozmawiać na temat możliwości zaopatrzenia przez Katar Europy w gaz. Paweł Rakowski stwierdza, że Katar wydobywa gaz w takich ilościach, na jakie pozwalają mu możliwości techniczne.

Władze Kataru na tę chwilę zapewniają, że niestety nie mogą pomóc.

Jest to kwestia środków technicznych. Ekspert ocenia, że warto z Dohą rozmawiać. Wskazuje, że

Być może też Iran mógłby pomóc.

Przeczytaj także: Katar i Islamska Republika Iranu dzielą jedne z największych światowych złóż gazu ziemnego na dnie Zatoki Perskiej

Mówi się o możliwości sojuszu Teheranu z Moskwą i pogłębieniu integracji z Pekinem. Brakuje jednak konkretów jeśli chodzi o układ z Rosją. Ajatollahowie niechętnie pochodzą do perspektywy wzrostu rosyjskich wpływów w regionie.

Rozmówca Jaśminy Nowak zauważa, że trwają rozmowy na temat umowy nuklearnej między Iranem a Stanami Zjednoczonymi. Strona irańska podkreśla, że

To nie Teheran te układy wypowiedział, ale Donald Trump.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Ryszard Czarnecki: USA chcą kupić życzliwość Rosji, by Chiny zostały osamotnione

Nowy podział stref wpływów i kolejny reset. Europoseł PiS o rozmowach amerykańsko-rosyjskich w Genewie.

Ryszard Czarnecki komentuje rozmowy między Stanami Zjednoczonymi a Federacją Rosyjską prowadzone w Szwajcarii. Wskazuje, że choć Donald Trump był za czasów swojej prezydentury krytykowany jako prorosyjski, to

Były prezydent prowadził bardziej stanowczą politykę wobec Kremla od swego następcy. Europoseł PiS wyjaśnia, że celem Waszyngtonu jest stawić czoło Chinom. Pragnie on kupić neutralność Rosji wobec tego konfliktu. Walutą, którą Amerykanie zapłacą Rosjanom jest część dawnej strefy wpływów Kremla.

Kremlowi chodzi o to, aby wycofać wojska Sojuszu Północnoatlantyckiego z terenów dawnego Bloku Wschodniego.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Dr Szewko: nie wiadomo, jak zachowa się Biden wobec żądań Rosji. Jeżeli je zaakceptuje, nigdy nie odzyska wiarygodności

Featured Video Play Icon

Ekspert ds. międzynarodowych o negocjacjach amerykańsko-rosyjskich w Genewie.

Dr Wojciech Szewko prognozuje, że rozmowy amerykańsko-rosyjskie w Genewie nie przyniosą żadnego przełomu, a relacje między mocarstwami coraz bardziej przypominają te z okresu kryzysu kubańskiego:

Wojna w Europie jest jedną z dostępnych opcji.

Sukcesem poniedziałkowych rokowań byłoby zaplanowanie kolejnych.

Jak wskazuje ekspert, oddanie Ukrainy do rosyjskiej strefy wpływów stanowi poważne zagrożenie dla Europy, a zgoda na wycofanie wojsk NATO ze wschodniej flanki oznaczałaby de facto koniec sojuszu.

Rosjanie chce mieć prawo weta dla pomysłów zamieszczania takich wojsk, a jednocześnie nieskrępowaną możliwość rozmieszczania wojsk własnych.

Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego, USA nie powinny wierzyć w rosyjskie gwarancje neutralności w konflikcie amerykańsko-chińskim, ponieważ Moskwa i Pekin mają zbieżne interesy strategiczne. Dr Szewko podkreśla, że genewskie rozmowy są testem zapewnień administracji Bidena o twardym kursie wobec Putina.

Jeżeli USA pójdą na ustępstwa dzielące NATO na członków dwóch kategorii, nigdy nie odzyskają wiarygodności. Nikt nie wie, jak zachowa się administracja Bidena. Nie ma ona za bardzo pomysłu na rolę USA w świecie.

Ekspert przypomina, jaki chaos wywołało źle zaplanowane wycofanie wojsk USA z Afganistanu. Wskazuje, że to określany mianem prorosyjskiego; Donald Trump zrobił więcej na rzecz zatrzymania Nord Stream 2 niż Biden.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Paweł Jabłoński: zachodni politycy są gotowi kupować chwilę spokoju za cenę ustępstw wobec Rosji

Paweł Jabłoński

Wiceminister MSZ o dążeniach Kremla do odbudowy rosyjskiej strefy wpływów, stosunkach polsko-amerykańskich, federalizacji Unii Europejskiej i rozmowach w Turowie.

Paweł Jabłoński mówi na temat rosyjskiego zagrożenia.

Mamy do czynienia z sytuacją niezwykle niebezpieczną na wschodzie. […] Putin chciałby powrotu do sytuacji sprzed 1989 r.

Prezydent Rosji podkreśla, że rozpad ZSRR był geopolityczną tragedią. Chciałby on odbudowy rosyjskiej strefy wpływów w Europie. Wiceminister MSZ ocenia, że widać zmianę stanowiska Waszyngtonu wobec Kremla, które staje się mniej spolegliwe wobec Rosji. Odpiera zarzut jakoby stosunki polsko-amerykańskie pogorszyły się po zmianie administracji, gdyż polski rząd stawiał na współpracę z Donaldem Trumpem.

Dla części naszej opozycji nasz rząd jest winny wszystkiemu na świecie.

Wskazuje, że Stany Zjednoczone skupiają się na rywalizacji z Chinami. Zaznacza, że Polska jest w ścisłych dobrych stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi pomimo zmiany prezydenta z Donalda Trumpa na Joe Bidena.

Przyznaje, że widać wśród oddalonych od Rosji państw europejskich tendencję do kupowania sobie spokoju w zamian za ustępstwa wobec Kremla. Przypomina agresję na Gruzję i Ukrainę.  Jak dodaje, nie ustały próby nielegalnego przekraczania polskiej granicy.

Następnie omawia problem federalizacji Unii Europejskiej oraz pozycji Polski w UE. Zanacza, że orzeczenie TSUE ws. Rumunii wzbudziło kontrowersje nie tylko w tym kraju. Trybunał stwierdził, że każdy sędzia krajowy jest sędziom europejskim. Jak podkreśla nasz gość, TSUE interpetuje postanowienia traktatu rozszerzająco uzurpując sobie kolejne kompetencje. Wywołuje to opór nie tylko w tzw. krajach nowej Unii. Francja ma głosować nad ustawą deklarującą wyższość francuskiego prawa nad unijnym. Kraj ten odrzucił w 2005 r. konstytucję europejską, gdyż oznaczałaby ona wyższość prawa wspólnotowego nad francuskim. Tymczasem

Są tacy politycy w Polsce, którzy chcieliby zrezygnować z suwerenności Polski, bo uważają, że im się to opłaca.

Rozmówca Jaśminy Nowak odnosi się także do rozmów w Turowie. Deklaruje, że relacje z Czechami były przez większość ostatniego 30-lecia dobre. Komentując odwołanie polskiego ambasadora w Pradze stwierdza, że

Jeżeli polscy urzędnicy i dyplomaci mówią rzeczy niezgodne z prawdą, to wprowadzają w błąd.

Dodaje, iż rozmowy z tworzącym się rządem rozmowy na temat ostatecznego charakteru porozumienia są trudniejsze.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

K.T./A.P.

Cejrowski: trwa stan wojenny w Polsce i w wielu miejscach na świecie

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” o stanie wojennym: jego współczesnej ocenie i o tym, że wciąż trwa; oraz o czynach Trumpa i słowach Bidena.

Wojciech Cejrowski komentuje sondaż w którym 43 proc. respondentów oceniło negatywnie działania gen. Wojciecha Jaruzelskiego, a 26 proc. pozytywnie.

Jeżeli dzisiaj 26 proc. Polaków ocenia pozytywnie działania Jaruzelskiego to znaczy, że tyle mamy w kraju […] komuchów z wychowania.

31 proc. ankietowanych nie ma zdania ws. stanu wojennego. Gospodarz „Studia Dziki Zachód” stwierdza, że to porażka systemu edukacji, gdyż jest to ważne wydarzenie historyczne. Dodaje, że skandalem jest pochowanie generałów z WRON-u na Powązkach.

Może wykopać truchło dyktatorów, precz z poświęconej ziemi, i zrobić im jakiś brzydki cmentarz.

Podróżnik oburza się, że Monika Jaruzelska mieszka „w domku, który zabrano rodzinie bezprawnie”. Co roku razem z innym urządzał pod tym domem „kocią muzykę” na 13 grudnia. Cejrowski wspomina początek stanu wojennego. Dowiedział się o nim dopiero po porannej mszy świętej. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że

Jaruzelski ma na swoich rękach krew większej liczby osób niż 100, bo jeszcze przypomnijmy, że grudzień 1970 r.

Dodaje, że kary powinny być łączne, gdyż inaczej jest to dewaluacja sprawiedliwości- na jedną ofiarę przypada mała część kary. Ludzie tacy jak Jaruzelski powinni więc ponieść karę śmierci lub karę ponad tysiąca lat więzienia. Gospodarz Studia Dziki Zachód stwierdza, że obecnie w Polsce i w wielu krajach na świecie też mamy stan wojenny.

Ludzie bez wyroków siedzą na przykład. To się teraz nazywa nie internat, tylko kwarantanna, ale też bez wyroku- władza zdecydowała „ten będzie siedział”.

Australia mają nawet obozy, które, jak mówi Cejrowski, przypominają Auschwitz-Birkenau. Cejrowski zauważa, że w Parlamencie Europejskim zakazano używania określenia Boże Narodzenie, tylko mówić okres świąteczny.

Poruszony zostaje także temat rozmów Joego Bidena z Władimirem Putinem. Ten ostatni grozi wojną z Ukrainą, gdyby ta miała dołączyć do NATO. Cejrowski podkreśla, że gdy Donald Trump coś mówił, to podpierał to działaniami.

Bombardowanie całonocne ze statków na Morzu Śródziemnym, […] przesunięcie  całej masy wojska w kierunku Tajwanu.

Tymczasem Joe Biden ma jedynie słowa.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

A.P.

Janet Yellen: niektóre z sankcji nałożonych przez Donalda Trumpa tworzą problemy bez strategicznego uzasadnienia

Albert Świdziński o amerykańskim Global Posture Review, zwiększeniu japońskiego budżetu obronnego i możliwości zniesienia części sankcji nałożonych przez Donalda Trumpa.

Prof. Szeremietiew: zagrożenie militarne może wystąpić ze strony Rosji wtedy, gdy Polska stanie się państwem upadłym

Były wiceminister obrony narodowej o różnicy między planami Trumpa a ewakuacją Bidena i tym, czego spodziewać się po talibach oraz o zagrożeniu Polski ze strony Rosji i genderowej lewicy.

Jak stwierdza  prof. Romuald Szeremietiew, nie wiadomo, czy talibowie wrócą do swoich dawnych praktyk, czy też dotrzymają swoich obecnych obietnic. Ocenia, że raczej to pierwsze. Każdy rewolucyjny reżim sięga bowiem po przemoc.

Były wiceminister obrony narodowej krytykuje decyzję prezydenta Joego Bidena o wycofaniu wojsk amerykańskich z Afganistanu. Zauważa, że ewakuowanie żołnierzy amerykańskich miało według planów Donalda Trumpa nastąpić po negocjacjach dotyczących powstania rządu zgody narodowej w Afganistanie. Jednak Joe Biden przyśpieszył ewakuację.

Prezydent Biden miał osobisty opór, żeby realizować plan, który opracował jego poprzednik.

Czy zamach ISIS-K oznacza, że Afganistan czeka kolejna odsłona wojny domowej? Prof. Szeremietiew stwierdza, że w kraju tym

Chiny będą swój wpływ umacniały kosztem Amerykanów.

Podkreśla, że świat islamu nie jest jednorodny. Wskazuje na podział muzułmanów na sunnitów i szyitów.

Prof. Szeremietiew wyraża także opinie na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Sądzi, że migranci na granicy to rosyjski element destabilizujący zarówno Polskę, jak i Unię Europejską. Kreml, jak zauważa, dąży do odbudowania imperialnej potęgi Rosji. Gość Poranka Wnet zauważa, że dla Rosji wojna jest rozwiązaniem problemów wewnętrznych.

Zagrożenie militarne może wystąpić ze strony Rosji wyłącznie wtedy, gdy procesy rozkładu dojdzie w polskim społeczeństwie dojdą do takiego poziomu, że staniemy się państwem upadłym.

Zmierza do tego Rosja, do czego pomaga im polska lewica. Zwolennicy tęczowej ideologii stawiają za zadanie rozmontowanie i zniszczenie społeczeństwa, które zostało zbudowane na podstawie chrześcijańskiej. Sprzyjać temu celowi ma wprowadzanie multikulturalizmu przez imigrację ludzi z innych kręgów kulturowych.

Musimy dbać o polskość, o naszą świadomość i moralność.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Cejrowski: jeśli w Afganistanie nie ma mocnej grupy, która chce mieć inny od Talibanu kraj, to nie nasza sprawa

W „Studiu Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski komentuje ostatnie wydarzenia z Afganistanu, ustawę lex TVN, polskie przepisy drogowe, sytuację w polskim rolnictwie i na Haiti.

Wojciech Cejrowski przypomina, że Donaldowi Trumpowi udało się osiągnąć konsensus między krajami arabskimi bez wojska.

Trump udowodnił, że można poprzez układy między Izraelem a krajami arabskimi, wybranymi, takimi którym bardziej zależy żeby robić interesy i żeby gospodarka się toczyła i żeby dzięki temu spokojowi gospodarczemu. Że nie wydajemy wszystkich pieniędzy na wojnę. Że to jest lepsze. Cztery kraje islamskie do tego weszły.

Poprzedni prezydent Stanów miał plan, aby wycofać wojska z Afganistanu. Po zmianie administracji powrócono do starych, nieskutecznych metod. Cejrowski zaznacza, że gdyby nie zmiana władzy nie byłoby takich problemów w tej części świata.

Plan Trumpa był taki, tak mądrze miał to przemyślane, że nie odważyli by się przejąć kraju albo on by się nie wycofał gdyby było zagrożenie, że kraj przejmą. Natomiast lewica to jest rodzaj sekty.

Lewica, która obecnie rządzi w Stanach Zjednoczonych przekonuje obywateli, że Afgańczycy sobie poradzą bez pomocy wojsk amerykańskich. Fakty jednak przeczą tej wersji. Zmiana sytuacji w Afganistanie może nastąpić jego zdaniem jeśli inicjatywa szukania pomocy przy wybiciu się na niepodległość, pochodzić będzie oddolnie. Jeśli ludzie nie będą tego chcieli zmiana nie będzie możliwa.

W Afganistanie jeśli nie ma takiej mocnej grupy i skutecznej, która chce się wybić na niepodległość od Talibanu i mieć inny kraj, to nie nasza sprawa.

Cejrowski wskazuje, na liczne nieprawidłowości w wielu krajach na świecie. W tej sytuacji niemożliwe jest wysyłanie wszędzie wojska. Działania rządzących związane z pandemią w Polsce ocenia jako niepoważne. Szczepionki, które zakupiono w pośpiechu są obecnie odsprzedawane na wschód. Zamieszanie wokół lex TVN i związaną z tym reakcje Izraela stawia jako przykład dobrze rozegranej dyplomatycznej gry.

Powinniśmy powtarzać ruchy izraelskie. To było przepięknie przeprowadzone dyplomatycznie, że „nich nie wraca z wakacji” no przecież policzek. Napluli nam w twarz w taki sposób, że ja biję brawo.

Izrael pokazał siłę dyplomacji, której Polska mogłaby się od niego uczyć. Natomiast stacji TVN i tak udało się obejść tę ustawę. Polskie przepisy drogowe ocenia jako nieżyciowe. Szczególnie te dotyczące udrażniania dróg po wypadkach drogowych.

 

 

Prof. Szeremietiew: To jest ciężki cios w prestiż Stanów Zjednoczonych oraz ich reputację międzynarodowego protektora

Gościem „Popołudnia Wnet” jest prof. Romuald Szeremietiew – były wiceminister obrony narodowej, który udziela krytycznego komentarza na temat wycofania się amerykańskich wojsk z Afganistanu.

Prof. Romuald Szeremietiew komentuje niedawną akcję wycofania oddziałów amerykańskiej armii z terytorium Afganistanu, zwracając uwagę na chaotyczny charakter całej operacji, która dodatkowo okazała się niekompletna – w Afganistanie pozostawiono spore ilości sprzętu oraz prawdopodobnie bliżej nieznaną ilość cywilów. Sama akcja wycofywania sił zbrojnych nie została jeszcze zakończona.

Operacje tego typu przeprowadza się w pewnej kolejności – dysponując odpowiednią siłą wycofuje się wszystko to, co należy wcześniej – rzeczy cenne, cywilów, którzy nie powinni się znaleźć na linii ognia, różne dokumenty. Czego nie jest się w stanie zabrać – to się niszczy.

Na podobnych zasadach miała początkowo odbyć się cała akcja, lecz tutaj czynnikiem krytycznym – zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” była zmiana prezydenta. Autora początkowej koncepcji – Donalda Trumpa – zastąpił ostateczny wykonawca, czyli Joe Biden.

Zdaje się, że taki modus operandi został uzgodniony, gdy decyzję podjął prezydent Trump. Potem przyszedł jego następca, który doszedł do wniosku, że zrobi coś spektakularnego. Doszedł też do wniosku, że Afgańczycy mają dostatecznie zaawansowaną siłę militarną, aby się bronić, a ci faceci w turbanach w liczbie 275 tysięcy nie są w stanie im zagrozić – będzie więc sporo czasu, aby wszystkie dobra z Afganistanu zabrać.

Raporty na jakiś czas przed opisywanymi wydarzeniami zakładały, że w takiej formie armia Afganistanu będzie mogła bronić się przez okres do 2 lat – rzeczywistość jednak szybko i dość brutalnie je zweryfikowała. Przejęcie władzy w kraju zajęło Talibom 9 dni. Prof. Szeremietiew zapewnia, że tego typu wpadki nie mają prawa mieć miejsca w kraju, który spełnia podobną funkcję w światowym układzie sił – reputacja Stanów jako międzynarodowego protektora wisi – zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” – na włosku.

To jest ciężki cios w prestiż Stanów Zjednoczonych. Ludzie zaczną się zastanawiać, czy Stany mogą być gwarantem bezpieczeństwa. Niestety jest to sukces tych sił na świecie, które dążą do zmiany układu międzynarodowego.

Były wiceminister obrony narodowej mówi również o czysto militarnej sile armii Stanów Zjednoczonych – ta jest bardzo duża, lecz i ona może zostać osłabiona przez pewne nieoczywiste czynniki zewnętrzne, które mogą osłabić morale.

Pojawiły się różnego rodzaju czynniki rozkładające te morale – np. dopuszczenie homoseksualistów, czy transseksualistów do wojska. Jeśli tego typu rozwiązanie jest wprowadzane w siłach Stanów Zjednoczonych, to każdy, kto rozsądnie myśli wie, że to marnie wpływa jeśli chodzi o morale żołnierzy i sił zbrojnych.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy![related id=151981 side=right]

PK

Maciej Kożuszek: Bidena trzeba było wyciągać za ręce i nogi, żeby powiedział coś o Afganistanie Amerykanom

Gość „Popołudnia WNET” Maciej Kożuszek – dziennikarz z tygodnika „Gazeta Polska” komentuje sytuację w Stanach Zjednoczonych po wycofaniu wojsk amerykańskich z Afganistanu.

Joe Biden planował użyć wycofania wojsk amerykańskich do kształtowania swojego wizerunku. W swoich działaniach wykazał się brakiem szacunku dla ekspertów, ignorując ich rady.

Amerykańskie służby ostrzegały przed takim właśnie scenariuszem ale Joe Biden im nie uwierzył. I mamy paradoksalną sytuację, że coś czego się mieliśmy spodziewać po Donaldzie Trumpie, czyli kompletny brak szacunku dla ekspertów, dla specjalistów, dla ludzi którzy byli na miejscu (…) a tu mamy podczas prezydentury Joe Bidena – mówi Maciej Kożuszek.

Sama administracja Bidena zbłaźniła się, przy fatalnym pod względem taktycznym, wycofaniu wojsk amerykańskich. Amerykanie mają wiele pytań dotyczących podjętych przez Bidena działań.

Są bardzo istotne pytania, które zadają ludzie którzy nie są ekspertami. Chociażby dlaczego ewakuowano bazę w Bagram, która mogła być idealnym sposobem, idealna baza, dobrze zabezpieczona do projekcji siły i  zabezpieczenia tego odwrotu – relacjonuje dziennikarz.

Duża część wojsk amerykańskich została wycofana przed cywilami. Brakowało wojska do zabezpieczenia odwrotu. W Afganistanie zostało jeszcze wielu obywateli amerykańskich. Katastrofą wizerunkową było zachowanie i przemówienie Bidena. Prezydenta trzeba było na siłę wyciągać z Camp David, żeby przemówił do ludzi.

Ale to co powiedział, dla mnie  było żenujące. Tym bardziej, że wrzucił jak to się mówi pod pociąg Afgańczyków. Oczywiście tutaj jest tak, ze ta armia afgańska sporo pozostawiała do życzenia ale pamiętajmy, że amerykanie wycofali amerykańskie przedsiębiorstwa, które były odpowiedzialne za serwisowanie samolotów (…) i to tak naprawdę ich uziemiło – informuje

Samoloty nie tylko nie były w stanie wystartować, ale potem wpadły w ręce Talibów. Przemówienie Bidena było nieadekwatne i nawet przychylne mu media skrytykowały jego postępowanie. Zdaniem komentatora jest to moment w którym cały świat dowiaduje się kim tak naprawdę jest Joe Biden. Uwydatniły się cechy które posiadał przed wyborami: nieznoszenie krytyki i mania wielkości.

J.L.[related id=152291 side=right]