Dr Sadłowski: Jeżeli Azerbejdżan będzie prowadził bardziej antyrosyjską politykę, to Rosja może oddać Karabach Ormianom

Dr Michał Sadłowski i dr Mariusz Patey o Górskim Karabachu: modernizacji armii Azerbejdżanu, wejściu rosyjskiego wojska do regionu, konkurencyjności azerbejdżańskiej ropy i bierności państw Zachodu.

Ten konflikt pokazał, że obszar poradzieckiej staje się z każdym rokiem można powiedzieć mniej poradziecki.

Ekspert ds. obszarów postsowieckich zaznacza, że Azerbejdżanowi po przegranej ćwierć wieku temu, udało się mimo korupcji i klanowego społeczeństwa zmodernizować armię. Nowoczesna technologia zdała egzamin. Górski Karabach udało się Azerom odbić dzięki współpracy z Izraelem i Turcją. Tymczasem po swym sukcesie w latach 90.

Armenia spoczęła na laurach w większości. Przez te 26 lat nie przygotowała się aż tak do tego konfliktu. […] Ormianie też nie zakładali tak silnego zaangażowania Turcji.

Ormianie muszą zacząć tworzyć państwo nowoczesne. Dr Michał Sadłowski wskazuje, że ten konflikt był bardzo intensywny. Obu stron nie dało się pogodzić. Żadna z nich nie chciała się zgodzić co do statusu Górskiego Karabachu. Azerbejdżan odzyskał strefę bezpieczeństwa Górskiego Karabachu. Na terenie samego regionu pojawiły się zaś siły rosyjskie, które Kreml może wykorzystywać do nacisku na oba osłabione konfliktem państwa:

Na przykład jeżeli Azerbejdżan będzie prowadził bardziej antyrosyjską politykę czy bardziej jeszcze zwróci się w stronę Turcji, to niewykluczone, że Rosjanie jakoś dogadają się z Ormianami, żeby odbili część Górskiego Karabachu,

Kremlowi zależy, jak mówi nasz gość, aby zarówno Erywań, jak i Baku nie mogły funkcjonować bez uwzględniania jego interesów. Obecność baz rosyjskich sprawia, że Rosja jest dużo bardziej wysunięta na południe. Zauważa, że jeśli Moskwa będzie skupiona na Kaukazie, to mniej będzie się skupiać na tym, co się dzieje na Białorusi. Dr Sadłowski zwraca uwagę na wykorzystanie dronów w walkach:

Ten konflikt pokazał, że zbliża się nowoczesna wojna- wojna, której sami jeszcze nie byliśmy świadkami.

Komentuje także rolę państw zachodnich (a raczej jej brak) w konflikcie. Przypomina, że od dwóch lat Armenią rządzi ekipa, która chce ją reformować na wzór zachodni walcząc z korupcją, budując państwo prawa, rozwijając samorząd terytorialny itd. Pomagali im w tym Niemcy. Podczas walk w Arcachu mogli już jednak liczyć tylko na wsparcie Rosji, gdyż państwa zachodnie ograniczyły się do krytyki prezydenta Turcji. Ormianie mieli pecha do Zachodu, gdyż Donald Trump wycofał się z Kaukazu, a Unia Europejska zajęta jest Brexitem.

Europa nie powinna tego rozpamiętywać, tylko po prostu pomóc moim zdaniem Armenii jako państwo chrześcijańskiemu- pomóc po prostu humanitarnie, rozwojowo.

Jak wskazuje dr Mariusz Patey, branża sektora naftowego podchodzi sceptycznie do tego, co się w Górskim Karabachu stało. Niedaleko biegnie magistrala kolejowa służąca do transportu surowca. Tymczasem, jak informuje,

Federacja Rosyjska jest głównym konkurentem, jeśli chodzi o rynek ropy i gazu dla Azerbejdżanu

Informuje, iż na rynku tureckim ropa azerbejdżańska wyparła rosyjską. Rosja stara się utrzymywać kontrolę nad możliwością przesyłu ropy przez ich konkurentów. Wojska rosyjskie są w Osetii, Naddniestrzu, a teraz także w Górskim Karabachu.

Dr Michał Sadłowski zgadza się z uwagami swego przedmówcy. Ocenia, że największy błąd popełnili Ormianie i Azerowie. Gdyby się dogadali, nie mieliby wojsk rosyjskich na swoim terytorium.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Radosław Pyffel: Powstaje wielki azjatycki blok gospodarczy. Część jego członków to niedawni sojusznicy USA

Ekspert ds. chińskich mówi o nowej strefie wspólnego handlu w Azji. Analizuje również rezultaty szczytu G20 w Arabii Saudyjskiej.

Listopad obfitował w wiele wydarzeń zwiastujących wielką globalną zmianę.

Radosław Pyffel komentuje przebieg niedawnego wideoszczytu G2o, któremu przewodniczyła Arabia Saudyjska. Odnotowuje, że prezydent USA Donald Trump bardzo szybko opuścił obrady. Dużo miejsca poświęcono szczepionce na koronawirusa i zwalczaniu pandemii. Padły słowa o konieczności solidarnych działań:

Angela Merkel chciałaby, by dystrybucja szczepionki rozpoczęła się na początku 2021 r.

Gość „Kuriera w samo południe” polemizuje z tezami, jakoby wybór Joe Bidena na prezydenta USA nie był jeszcze przesądzony. Jak podkreśla, wszyscy przywódcy G20 oczekują już na zakończenie procesu przekazania władzy nowej, demokratycznej administracji.

Szczyt stanowił potwierdzenie, że w stosunkach międzynarodowych dochodzi do głosu formuła multilateralizmu. Na to przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę

Poruszony zostaje temat wielkiego porozumienia o wolnym handlu w Azji. Zwieńczono w ten sposób trwające wiele lat negocjacje.

To bardzo doniosłe wydarzenie, szkoda że w polskich mediach przeszło praktycznie bez echa. Stać nas na więcej niż zapraszanie do telewizji publicznej Marcina Najmana w roli eksperta od geopolityki.

Radosław Pyffel zwraca uwagę na wielkie różnice kulturowe między uczestnikami porozumienia. Dodaje, że implementacja umowy potrwa ok. 2 lat.

Godne uwagi jest to, że w pakcie biorą udział Japonia i Australia, kraje będące do tej pory aktywnymi sojusznikami USA.

Ekspert przypomina, że jeszcze niedawno kraj z antypodów toczył  otwarty spór z Państwem Środka.

Azjatyckie porozumienie o wolnym handlu będzie wielkim wyzwaniem dla Federacji Rosyjskiej. U jej granic powstanie blok gospodarczy zamieszkiwany przez 2 miliardy ludzi. Po ewentualnym dołączeniu Indii byłyby to już 3 miliardy.

Pamiętajmy jednak, że proces integracji azjatyckiej dopiero się rozpoczął. Czeka nas bardzo długa i ciekawa rozgrywka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Staszewski: 60% Amerykanów ma zastrzeżenia do procesu wyborczego. Doszło do całkowitego załamania demokracji w USA

Polityk Republikanów Zygmunt Staszewski relacjonuje, że Donald Trump wciąż nie uznał zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich. Urzędująca głowa państwa dąży do anulowania setek tysięcy głosów.


Zygmunt Staszewski mówi o udostępnieniu Joe Bidenowi środków na przygotowanie się do objęcia urzędu prezydenta:

Nie znaczy to, że Donald Trump się poddał i uznał swoją porażkę. Joe Biden wciąż jest osobą prywatną.

Demokrata bezprawnie nawiązuje kontakty z przywódcami innych państw i uzurpuje sobie funkcję głowy państwa. Rozpoczął też formowanie gabinetu. Zaprosił do współpracy prezesa firmy odpowiedzialnej za fałszerstwa:

Biden musi spłacać swoje długi wyborcze.

Jak zwraca uwagę Zygmunt Staszewski, były wiceprezydent nie uzyskał dostępu do informacji niejawnych, zastrzeżonych obecnie dla Donalda Trumpa.

W ciągu najbliższych 3 tygodni może się bardzo dużo zmienić.

W całym kraju setki ludzi przedstawiają dowody na nadużycia w procesie głosowania i liczenia głosów.  W Pensylwanii przyjęto zaś niekonstytucyjne prawo do przyjmowania głosów wysłanych po 3 listopada. W związku z tym prawdopodobne jest zakwestionowanie 680 tys. głosów.

60% Amerykanów ma zastrzeżenia do procesu wyborczego. Doszło do całkowitego załamania demokracji w USA.

Poruszony zostaje również temat szczepionki na koronawirusa. Zakończenie prac nad szczepionką ogłosiły firmy: Pfizer, Moderna i Astra Zeneca. Kolejne przedsiębiorstwa kontynuują badania.

Poza szczepionką, mamy coraz więcej skutecznych metod leczenia COVID-19.

Gość „Poranka WNET” przestrzega, że Joe Biden może wprowadzić obowiązek szczepień, któremu sprzeciwia się większość obywateli USA:

Powszechnie wiadomo, że Biden brał pieniądze na kampanię od firm farmaceutycznych.

Co więcej, Demokrata może dążyć do powszechnego obowiązku noszenia masek i szerokiego zamknięcia gospodarki, co, zdaniem Zygmunta Staszewskiego, jest niekonstytucyjne. Jak dodaje Republikanin:

Dzisiaj wiemy, że ta choroba jest dużo mniej groźna niż przewidywano – jej śmiertelność wynosi 0,1%.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Paweł Rakowski: Biden chce przywrócić starą, trochę wypaloną koncepcję – najpierw Palestyna, a potem świat arabski

Jaką politykę będzie prowadzić Joe Biden jako prezydent USA? Paweł Rakowski o rozwiązaniu dwupaństwowym, żydowskich osiedlach w Dolinie Jordanu oraz o antyirańskiej koalicji państw Zatoki Perskiej.

Generalnie jest taka zasada na Bliskim Wschodzie, że im więcej się mówi o wojnie, tym bardziej tej wojny nie będzie.

Paweł Rakowski komentuje pogłoski o planach Donalda Trumpa wywołania wojny z Iranem przed końcem swej kadencji. Ocenia, że tej na pewno nie będzie, wskazując na wycofywanie się personelu amerykańskiego z Iraku i Afganistanu.

Iran jest krajem o wiele, wiele większym niż Irak. […] To by wymagało bardzo długiej operacji, na którą administracja Trumpa nie ma czasu.

Pod Damaszkiem w bombardowaniu placówki formacji Al Kuds zginęło 10 osób. Napięcie związane z Iranem powraca do regionu.

Możemy się spodziewać stałego, ale nieprzeradzającego się w większą eskalację napięcia.

Joe Biden deklarował, że chce odnowić stosunki z Autonomią Palestyńską. Demokraci odchodzą od zainicjowanej przez Donalda Trumpa polityki pośredniczenia w nawiązywaniu przez Państwo Izrael stosunków z państwami arabskimi z pominięciem kwestii palestyńskiej.

W ten sposób chcą przywrócić starą koncepcję, już trochę wypaloną: Najpierw Palestyna, potem świat arabski.

W czasie prezydentury Baracka Obamy promowana była koncepcja two states sollution. Tymczasem na Zachodnim Brzegu Jordanu, który razem ze strefą Gazy miałby tworzyć państwo palestyńskie, osiedliło się już pół miliona Żydów. Jak podkreśla korespondent:

Izrael nigdy nie wycofa się z Doliny Jordanu. […] Wydaje się, że znowu czekają nas jałowe przepychanki.

Odnosi się także do protestów Arabii Saudyjskiej i innych państw Zatoki Perskiej przeciwko odnowieniu porozumienia atomowego z Izrealem. Jest to koalicja państw, dla których izolacja międzynarodowa Iranu bardziej się opłaca niż układ z nim.

Ajatollah Ali Chamenei powiedział, że Stany Zjednoczone trzema gestami mogą znieść embargo.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Piotr Witt: Producent szczepionki na Covid niekoniecznie poniesie odpowiedzialność za jej skutki uboczne

Piotr Witt o cenzurze użytkowników Internetu przez największe media społecznościowe, ruinie gospodarczej sprzed koronakryzysu i tym, kto zapłaci za potencjalne skutki uboczne szczepionki na Covid-19.

Teraz szefem protokołu dyplomatycznego jest Facebook i on wie, za jakie złe zachowania wyprasza się z salonu.

Książka Piotra Witta „Pandemia Wielka mistyfikacja. Dziennik czasu zarazy” nie spełnia zdaniem Facebooka standardów społeczności. Jej autor przypomina, że Internet miał być swego czasu ostoją wolności słowa. Od kilka lat jednak, jak zauważa, media społecznościowe tropią rzeczy, które uznają za „obraźliwe”.

To jest termin tak mglisty, że pozwala ocenzurować wszystko i każdego.

Nawet prezydent Stanów Zjednoczonych nie jest wolny od tej cenzury. Niektóre jego filmy były zdejmowane z sieci, a wpisy opatrywane komentarzem. Korespondent zauważa, że algorytmy usuwają treści głównie prawicowe.  Jeden z podwykonawców Facebooka przyznał się do ustawiania gry pod lewicę. Właściciele lewicowych portali społecznościowych są bogaczami. Zamiast proletariatu lewica łączu więc miliarderów.

Paradoksem naszych czasów jest to, że miliarderami są lewicowcy.

Piotr Witt zaznacza, że najpierw była ruina gospodarcza świata zachodniego, a dopiero później koronawirus. Winą za stan gospodarki obciąża „30 lat cynicznej polityki i globalizacji”.

Ponadto nasz korespondent mówi o szczepionce na koronawirusa. Kto poniesie odpowiedzialność jeśli będzie miała ona nieprzewidziane skutki uboczne? Według Komisji Europejskiej koncern farmaceutyczny. Jednak, jak zauważa dziennikarz, w dokumencie jest powiedziane o zwolnieniu producenta z odpowiedzialności jeśli udowodni, że „stan wiedzy naukowej i technologicznej nie pozwolił wykryć trudności”. Wydatki w takim wypadku poniesie państwo tak jak Francja po szczepionce na świńską grypę, która wywoływała narkolepsję.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Staszewski o wyborach w USA: Według niezależnych analiz Trump powinien otrzymać ponad 300 głosów elektorskich

Polityk Republikanów mówi batalii prezydenckich prawników o zbadanie fałszerstw wyborczych, prawdopodobnej ingerencji George’a Sorosa w amerykańską elekcję i o szczepionce na koronawirusa.


Zygmunt Staszewski ocenia, że Donald Trump medialnie przegrał wybory prezydenckie jedynie na skutek fałszerstw wyborczych:

Prawnicy prezydenta twierdzą, że mają dowody na przesunięcie milionów głosów oddanych na obecnego prezydenta w stronę kandydata Demokratów.

Istnieją tropy na udział w wyborczych oszustwach miliardera Georga’a Sorosa. Z kolei firma, która dostarczyła system do liczenia głosów, ma silne powiązania z Partią Demokratyczną, a jej serwery znajdują się w Niemczech.

Według niezależnych analiz Trump powinien otrzymać ponad 300 głosów elektorskich.

Zdaniem Zygmunta Staszewskiego możliwy jest wariant, w którym żaden z kandydatów nie uzyska wymaganego poparcia 270 elektorów.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk komentuje gratulacje prezydenta Andrzeja Dudy dla Joe Bidena za udaną kampanię:

Można rozumieć to ironicznie, ponieważ Biden nie prowadził żadnej kampanii, cały czas siedział w piwinicy.

Nie można być zaskoczonym ciepłymi słowami dla Demokraty ze strony przedstawicieli Chińskiej Republiki Ludowej, gdyż istnieje wiele dowodów na współpracę polityka z Pekinem.

Przywódcy chińscy pogratulowali Bidenowi, bo to ich człowiek.

Poruszony zostaje również temat powiązań firmy farmaceutycznej Pfizer z Billem Gatesem. Miliarder przekazał producentowi szczepionki na koronawirusa 16 mln dolarów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Czy Biden tak samo traktowałby państwo jak traktował fundację onkologiczną?

Według sprawozdań finansowych fundacja w latach 2017-18 zebrała 4.809.619,00$ i przeznaczyła na wypłaty personelu 3.070.031,00$. W roku 2017 wydała 56.738$ na konferencje i 56.356$ na podróże.

 

W sobotę odbył się marsz na Waszyngton pod hasłami: „Million MAGA March”, „Stop the Steal”, „March for Trump”. Do Waszyngtonu zjechały dziesiątki tysięcy zwolenników Trumpa. Późnym wieczorem i w nocy miały miejsce liczne ataki przeciwników Trumpa (w Waszyngtonie Biden wygrał z przewagą przeszło 93%), którzy nie mając odwagi zaatakować tłumu zwolenników Trumpa w dzień, atakowali później pojedyncze grupki, zwłaszcza już wracających do domu. Według administracji Trumpa policja była bierna wobec prób zakłócania marszu. W nocnych zamieszkach rannych zostało dwóch policjantów, ok. 20 osób zostało aresztowanych, zarekwirowano kilkanaście sztuk broni palnej.

Marsz odbył się prawie 60 lat po marszu zorganizowanym w sierpniu 1963 przez Martina Luthera Kinga, na którym wygłosił swoje najsłynniejsze przemówienie „I have a Dream”. Ja teraz też mam marzenie. Marzenie, żeby prawica, konserwatyści, którzy są od dawna w mniejszości, a nawet opresji, terroryzowani przez lewicę marksistowską i poprawność polityczną, odzyskali należne miejsce w przestrzeni publicznej. Niestety jesteśmy dziś Murzynami polityki światowej.

[related id=129580 side=left]Spotkałem się z zarzutami siania dezinformacji, ponieważ zacytowałem tweet Donald a Trumpa, w którym pisze o masowych oszustwach, podczas kiedy zostało to zdementowane oficjalnie przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To jest dopiero sianie dezinformacji! Wyjaśniam: ukazało się oświadczenie „grupy federalnych, stanowych i lokalnych urzędników”, w którym stwierdzają, że „wybory były najbezpieczniejszymi w historii wyborów w US i nie ma żadnych dowodów na kompromitację systemu wyborczego”. Oświadczenie zostało wydane przez ludzi, którzy nadzorowali te wybory!

Rozumiem, że zwolennicy Bidena/przeciwnicy Trumpa musieliby usłyszeć od nich, że świadomie dopuścili do nagminnego fałszowania wyborów na olbrzymią skalę, żeby zacząć dopuszczać do siebie nieśmiało myśl, że może jednak były sfałszowane.

Dużo mówię o tym, jaki jest Trump, bo i dużo jest do mówienia dobrych rzeczy, a ja wolę mówić o pozytywach niż negatywach. Dlatego tylko wspominam o korupcji Bidena, jego kompletnie nic nieznaczącej i niewnoszącej niczego wartościowego 47-letniej karierze politycznej (w tym ośmioletniej wiceprezydenturze u boku najgorszego prezydenta w historii USA Obamy), miałkości jego osobowości i charakteru. Nawet mnie, który naprawdę ma o nim jak najgorsze mniemanie, zaskoczyła negatywnie i jeszcze bardziej zniesmaczyła ujawniona przez NYP historia a właściwie bilans założonej przez niego fundacji mającej na celu walkę z rakiem.
Joe Biden i jego żona Jill założyli w 2017 roku fundację, której celem miało być, zgodnie ze statutem: „opracowywanie i stymulowanie wdrażania rozwiązań w celu przyspieszenia postępów w profilaktyce, wykrywaniu, diagnozowaniu, badaniach i opiece nowotworowej”.

Okazuje się, że jedyną rzeczą, którą fundacja stymulowała i rozwijała, był poziom życia jej pracowników, którymi bez wyjątku byli członkowie gabinetu Obamy.

Według sprawozdań finansowych fundacja w latach 2017-18 zebrała 4.809.619,00$ i przeznaczyła na wypłaty personelu 3.070.031,00$. W roku 2017 fundacja wydała 56.738$ na konferencje i 56.356$ na podróże. W 2018 pracownicy fundacji zachęceni prawdopodobnie wysokim wynagrodzeniem, wzięli się jeszcze raźniej do pracy i wydali już na podróże 97.149$ i konferencje 742.953$! Głównymi beneficjentami fundacji był jej prezes Gregory Simon, były prezes zarządu farmaceutycznego giganta Pfizer, która to firma, cóż za niespodzianka, ogłosiła dzień po ogłoszeniu przez media Bidena prezydentem elektem, wyprodukowanie skutecznej szczepionki przeciw COVID. Simon był też wieloletnim lobbystą systemów opieki zdrowotnej i dowodził w administracji Obamy „zespołem do walki z rakiem”, cokolwiek by to nie znaczyło.

Przytulił w fundacji 224.539$ w roku 2017 i 429.850$ w roku 2018, zapewne pracując dwa razy więcej, czyli jakieś 10 godzin miesięcznie.

Danielle Carnival, była szefowa sztabu „inicjatywy rakowej”, i znów cokolwiek by to nie znaczyło, w administracji Obamy zgarnęła w samym 2018 258.207$.

NIESTETY W RUBRYCE „WYDATKI NA CELE STATUTOWE” WIDZIMY „0”.

Biden, po śmierci syna swego Beau na raka mózgu, stanął w administracji Obamy na czele „the Cancer Moonshot Task Force”, grupy zadaniowej, która zarządzała dystrybucją rządowych funduszy na walkę z rakiem. Kiedy opuścił urząd w 2016 „Biden Cancer Initiative”, wydawała się naturalną kontynuacją jego wcześniejszej działalności. A może była? Może rozkład wydatków administracji Obamy na walkę z rakiem wyglądał podobnie i zadziałała siła przyzwyczajenia?
Zrobiło mi się przykro, ponieważ fundacja miała w swej radzie wielu topowych onkologów i tzw. cancer survivors, wśród których był m.in. Jimmy Gomez z zespołu Black Eyed Peas, który lubię, a właściwie lubiłem, dopóki była w nim Fergie.
Fundacja, z uwagi na start Bidena w wyborach, praktycznie od ub. roku nie działa od lipca 2019, choć nie została wykreślona z rejestru.
Według informacji NYP redakcji nie udało się uzyskać komentarza ani Bidena, ani Simona.
Wyrobienie sobie opinii o człowieku, który wykorzystując śmierć syna, lansuje się na onkologii i robi z tego źródło utrzymania dla swojego zaplecza politycznego pozostawiam słuchaczom.

Z ciekawostek: speaker Izby Niższej Kongresu Nancy Pelosi i przywódca demokratycznej większości w tejże Izbie Steny Hoyer przekonują członków Kongresu, żeby nie przyjmowali ofert stanowisk w administracji Bidena! Piekło zamarzło!

Dzieje się tak, ponieważ zdecydowanie zmalała przewaga demokratów w Kongresie i potrzebny może być każdy głos przy newralgicznych głosowaniach.

Adam Becker

Wszystkie korespondencje Adama Beckera znajdują się tutaj

Świdziński: Trwa pierwsza od 41 lat wizyta amerykańskiej jednostki wojskowej na Tajwanie

Ekspert Strategy & Future mówi o rosnącej aktywności USA w Republice Chińskiej Mówi też o dymisji sekretarza obrony USA i 


Albert Świdziński informuje o podpisaniu umowy o wolnym handlu przez państwa Azji Południowo-Wschodniej:

Nowo utworzona strefa wolnego handlu wytwarza 30% PKB, a ludność tych państw stanowi 1/3 populacji Ziemi. To wszystko bez udziału zaproszonych do porozumienia Indii.

Prezydent USA Donald Trump zdymisjonował we wtorek sekretarza obrony USA:

Plotki o jego zwolnieniu  krążyły już od wielu miesięcy. Wiązały się z niezgodą na wojskowe stłumienie protestów Black Lives Matter.

Nowy szef Pentagonu Christopher Mueller określany jest mianem „bezwzględnego lojalisty Trumpa”.

Media za oceanem spekulują o możliwym wyjściu wojsk amerykańskich z Afganistanu jeszcze przed końcem kadencji prezydenta.

Donald Trump ma dążyć do eskalacji konfliktów z Iranem i Chinami.

Od 9 listopada na Tajwanie przebywa jednostka piechoty morskiej USA. Jak mówi ekspert „Strategy andfFuture”, jest to pierwsza oficjalnie potwierdzona wizyta przedstawicieli amerykańskich sił zbrojnych od 41 lat:

W ostatnich miesiącach USA coraz wyraźniej pokazują swoje wsparcie dla Tajwanu.

Tymczasem, w Górskim Karabachu, po zdobyciu przez Azerów Szuszy, władze w Erewaniu uświadamiają sobie, że szanse Armenii na wyjście zwycięsko z tego konfliktu są minimalne.

Podpisane porozumienie zakłada zatrzymanie przez Azerbejdżan dotychczasowych zdobyczy terytorialnych oraz wycofanie sił ormiańskich z regionu.

Dodatkowo, w Górskim Karabachu będą stacjonować rosyjscy „mirotwórcy”. Prezydent Turcji Recep Tayip Erdogan zasugerował, że zostaną tam również siły zbrojne Ankary.

Uzbrojenie dostarczone Azerom przez Turcję okazało się dużo skuteczniejsze od tego, które Ormianom zapewniła Rosja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Adam Becker: Mam marzenie, żeby konserwatyści przestali być Murzynami światowej polityki

Komentator życia politycznego w USA mówi o waszyngtońskiej demonstracji zwolenników Donalda Trumpa, trwającym wciąż liczeniu głosów wyborczych i o malwersacjach finansowych w fundacji Joe Bidena.

Adam Becker wskazuje, że zwycięstwo wyborcze Joe Bidena wynika jedynie z faktu, że policzono nielegalnie oddane głosy. Relacjonuje sobotnią demonstrację zwolenników wciąż urzędującego prezydenta w Waszyngtonie:

Zjechały się dziesiątki tysięcy ludzi z całego kraju. Wiec odbył się  w rocznicę przemówienia Martina Luthera Kinga „I have a dream”. Ja też mam marzenie, aby konserwatyści przestali być Murzynami polityki światowej.

W samej stolicy USA, jak mówi Adam Becker, na Joe Bidena głosowało ponad 90% wyborców. Sympatycy Donalda Trumpa byli tam atakowani przez czarnoskórych mieszkańców, przy niewystarczającej reakcji policji.

Gość „Kuriera w samo południe” odpiera zarzuty wobec jego analiz. Przypomina, że już wiele miesięcy temu przewidział aktualne wydarzenia. Co więcej reelekcja prezydenta Trumpa nie jest jeszcze wykluczona:

Oświadczenie o tym, że wybory odbyły się zgodnie z zasadami, wydali ludzie, którzy je nadzorowali. Trudno, żeby przyznali, że dopuścili do fałszerstw na masową skalę. Pozwy sądowe prezydenta zawierają poważne zarzuty.

Wystarczy, żeby Donald Trump zdobył 3-4 stany, w których zakwestionowano wyniki głosowanie, by rezultat wyborów był inny niż ogłosiły media.

Rozmówca Adriana Kowarzyka opowiada również o sprawie malwersacji finansowych w założonej przez Joe Bidena fundacji do walki z nowotworami.

Ze sprawozdania finansowego wynika, że na cele statutowe fundacji nie został wydany ani jeden dolar.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Cejrowski o sytuacji politycznej w USA: Prezydent, który ukradł wybory nie będzie szanowany przez naród

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” zapewnia, że wyborcy Donalda Trumpa zaakceptowaliby jego porażkę, gdyby mieli przekonanie co do uczciwości wyborów.

Wojciech Cejrowski krytykuje prezydenta Andrzeja Dudę i ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua za wysłanie Joe Bidenowi gratulacji z okazji wyboru na prezydenta Stanów Zjednoczonych:

Zgodnie z prawem nie wiemy kto wygrał. To nie media decydują o tym kto zostanie prezydentem USA. W żadnym stanie nie zakończono liczenia głosów. To co widzimy na ekranach telewizorów to jedynie przewidywania.

Podróżnik podkreśla, że do rozstrzygnięcia wyborów konieczne jest uznanie wyniku przez stronę przegraną. Dodatkowo, amerykański system wyborczy nakazuje ponowne przeliczenie głosów przy stosownie niskiej różnicy w poparciu dla obu kandydatów.

Niestety również FOX News przestał być stacją prawicową.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” podkreśla, że konserwatywni komentatorzy stacji Ruperta Murdocha są coraz bardziej w tej telewizji marginalizowani. Jak mówi:

Jestem pewien, że wyborcy Trumpa zaakceptowaliby jego uczciwą porażkę. Uczciwe zwycięstwo obecnego prezydenta zakończy się wywołaniem zamieszek przez Demokratów.

Wojciech Cejrowski podkreśla, że running mate Joe Bidena, Kamala Harris, jest „najbardziej komunistycznym senatorem w historii USA”, natomiast sam były wiceprezydent jest „sprytny, ale głupi”.

Jak zwraca uwagę rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, nie wykryto żadnych nieprawidłowości korzystnych dla prezydenta Trumpa. Relacjonuje, że systemy komputerowe wielokrotnie błędnie zagregowały głosy oddane na Donalda Trumpa. Dodatkowo, na listy wyborców zapisywano nielegalnych imigrantów i osoby zmarłe.

Prezydent, który ukradł wybory nie będzie szanowny przez naród. To osłabi USA, na czym zależy Chinom.

Wojciech Cejrowski ocenia, że Stany Zjednoczone nadal są wymarzonym miejscem do życia, pomimo iż przestały być oazą całkowitej wolności.

Obecne wybory to wojna o aborcję. Dlaczego część obywateli USA ma być pozbawionych prawa do życia?