Skoki narciarskie: Zdecydowane zwycięstwo Niemiec w konkursie drużynowym w Zakopanem

Podium uzupełnili Norwegowie i Słoweńcy. Polska na piątym miejscu. W niedzielę odbędzie się konkurs indywidualny z udziałem 5 reprezentantów Polski.

FDzisiaj w Zakopanem po raz kolejny otrzymaliśmy potwierdzenie starej zasady, zgodnie z którą, by wygrać konkurs drużynowy w skokach narciarskich, należy mieć w swoim zespole czterech zawodników prezentujących równy, wysoki poziom. W przeszłości, wielokrotnie brak „czwartego do brydża” kosztował reprezentację Polski utratę szansy na podium. Niestety, podobnie było dzisiaj.

Od swoich kolegów bardzo mocno odstawał Jakub Wolny. Szczególnie druga próba, wylądowana na 118 metrze, wypadła bardzo blado. Żaden zawodnik z czołowej czwórki drużyn w konkursie nie zanotował aż tak poważnej wpadki. Nieprzypadkowo Jakub Wolny, pozostający od dłuższego czasu w dość słabej dyspozycji, nie wywalczył kwalifikacji do jutrzejszego konkursu indywidualnego.  W pierwszej serii bardzo przeciętnie zaprezentował się Piotr Żyła ( 123,5 m), ale drugi skok był już naprawdę niezły i przywrócił nadzieję na podium. Na swoim, dobrym i bardzo dobrym poziomie zaprezentowali się Kamil Stoch, oraz aktualny lider naszej reprezentacji, zwycięzca niedawnego Turnieju 4 Skoczni, utrzymujący się od 8 konkursów na podium Dawid Kubacki ( 135 + 139 m ).

Nie moglibyśmy mieć szansy na podium niemal do końca konkursu, gdyby nie fakt, że w innych drużynach skakali zawodnicy, których forma w bieżącym sezonie nie jest ustabilizowana. Wśród Norwegów mniej efektowny skok przytrafił się Johannowi Andre Forfangowi ( 122,5 m). W drużynie austriackiej zawiódł szczególnie Stefan Kraft (126 m). W konsekwencji on i jego koledzy musieli zadowolić się 6 miejscem.

Bez błysku, ale bardzo poprawnie i równo skakali Japończycy. Dzięki pobiciu przez Yukiyę Sato rekordu skoczni (147 m, poprzedni, o 3,5 m krótszy należał do Dawida Kubackiego), skoczkowie z Kraju Kwitnącej Wiśni włączyli się do walki o najwyższe lokaty, kończąc konkurs na 4 pozycji.

Słoweńcy, dzięki świetnej dyspozycji Anże Laniška i Timiego Zajca  uplasowali się na 3 miejscu. Rozczarowali bracia Prevcovie: Peter i Domen. Ten pierwszy od dłuższego czasu szuka formy sprzed kilku lat.

Jutro w Zakopanem konkurs indywidualny. Liczymy na zwycięstwo Dawida Kubackiego, a przynajmniej na to, że podtrzyma fantastyczną serię miejsc na podium.

A.W.K

Najlepszy sezon w historii polskich skoków narciarskich. Polacy zawsze na podium jako drużyna, ostatecznie zwyciężyli

Dobiegł końca sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. Polacy po raz pierwszy zwyciężyli w klasyfikacji Pucharu Narodów. Kamil Stoch drugi – zakończył zmagania za plecami Stefana Krafta.

Do podwójnego szczęścia było naprawdę blisko. W Planicy nasza ekipa przypieczętowała historyczne drużynowe zwycięstwo, ale Kamil Stoch nie zdołał dogonić swojego największego rywala i to Kraft sięgnął po Kryształową Kulę.

Mimo wszystko jeszcze nigdy nie było tak dobrze. Wreszcie to Polacy rozdają karty w skokach narciarskich. W sobotę kwartet składający się ze Stocha, Dawida Kubackiego, Macieja Kota i Piotra Żyły trzecim miejscem w konkursie drużynowym na słynnej Letalnicy właściwie zagwarantował sobie bezpieczną przewagę nad Austrią i Niemcami. W niedzielę rywale straty już nie odrobili i puchar w pełni zasłużenie powędrował w ręce skoczków znad Wisły.

Po drodze podopieczni Stefana Horngachera ani razu w konkursach drużynowych nie dali zepchnąć się z podium, a na Mistrzostwach Świata w Lahti sięgnęli po złoto.

Kompletnie nie spodziewałem się tego, że ten sezon będzie dla nas tak dobry – przyznał w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” trener naszej kadry – Myślałem o walce o trzecie miejsce, a o zwycięstwie nawet nie marzyłem – dodał.

Nieco mniej powodów do świętowania ma po kończącym sezon weekendzie w Planicy Kamil Stoch. Jeszcze w piątek skoczek z Zębu tracił do Austriaka Krafta zaledwie 31 punktów, co w perspektywie dwóch konkursów indywidualnych dawało spore nadzieje na odwrócenie losów klasyfikacji indywidualnej PŚ. Nasz podwójny mistrz olimpijski z Soczi dwukrotnie jednak zajął 5 miejsce, a lider cyklu wygrał zarówno w piątek, jak i w niedzielę.

Pomimo pechowej końcówki sezonu, nasz najlepszy zawodnik nie wydawał się w niedzielę załamany drugim miejscem w „generalce”: – Nie ma we mnie żalu. Oczywiście, że chciałbym wygrać, ale nie można mieć wszystkiego. Stefan zdecydowanie sobie na to zasłużył – wyznał. – Ten sezon był dla mnie i dla całej drużyny wspaniały i uważam, że powinienem się z niego cieszyć.

Dla polskich skoków sezon 2016/17 był historyczny również pod względem długości lotów. Zawodnicy Horngachera trzykrotnie poprawiali rekord kraju. Najpierw Piotr Żyła na skoczni mamuciej w Vikersund dwa razy przesunął granicę (243 metry i 245,5 metra), a w sobotę Stoch przekroczył magiczną barierę ćwierć kilometra, skacząc 251,5 metra. Do rekordu świata Krafta zabrakło zaledwie dwóch metrów.

W czołówce klasyfikacji generalnej PŚ zaroiło się od biało-czerwonych. Poza drugim Stochem, na piątej pozycji sezon zakończył Maciej Kot, a jedenasty był Piotr Żyła. Dawid Kubacki finiszował na 19 lokacie, a nasi pozostali skoczkowie uplasowali się na dalszych miejscach. Tylko Polacy mają dwóch reprezentantów w czołowej piątce rankingu. – Mamy jeszcze spore rezerwy, więc może być lepiej w przyszłości – ocenił Kot. – Cały czas mamy nad czym pracować. I tę pracę rozpoczniemy już niebawem – zapowiedział.

Po tygodniu wolnego nasi skoczkowie wrócą do treningów pod czujnym okiem Horngachera, by przygotować się do letniego cyklu zawodów. Potem przyjdzie czas na sezon olimpijski. W lutym 2018 roku w południowokoreańskim Pjongczangu odbędą się zimowe igrzyska. – Jestem spokojny o postawę naszych zawodników – zapewnił Adam Małysz, który w tym sezonie był stale przy kadrze. – Radzą sobie z presją. Będziemy się jeszcze cieszyć.
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata w skokach narciarskich 2016/17:

1. Stefan Kraft (Austria) – 1665 punktów

2. Kamil Stoch (Polska) – 1524 punkty

3. Daniel Andre Tande (Norwegia) – 1202 punkty

4. Andreas Wellinger (Niemcy) – 1161 punktów

5. Maciej Kot (Polska) – 985 punktów

6. Domen Prevc (Słowenia) – 963 punkty

7. Michael Hayboeck (Austria) – 814 punktów

8. Markus Eisenbichler (Niemcy) – 807 punktów

9. Peter Prevc (Słowenia) – 716 punktów

10. Manuel Fettner (Austria) – 703 punkty

11. Piotr Żyła (Polska) – 634 punkty

19. Dawid Kubacki (Polska) – 345 punktów

31. Jan Ziobro (Polska) – 122 punkty

32. Stefan Hula (Polska) – 110 punktów

62. Aleksander Zniszczoł (Polska) – 9 punktów

65. Klemens Murańka (Polska) – 4 punkty

 

Klasyfikacja generalna Pucharu Narodów w skokach narciarskich 2016/17:

1. Polska – 5833 punkty

2. Austria – 5586 punktów

3. Niemcy – 5513 punktów

4. Norwegia – 4415 punktów

5. Słowenia – 3713 punktów

6. Japonia – 1555 punktów

7. Czechy – 1029 punktów

8. Rosja – 741 punktów

 

 

Elektryzujące zawody, Stoch królem Zakopanego!

Kamil Stoch zwyciężył w konkursie indywidualnym Pucharu Świata w Zakopanem. Polak po I serii zajmował 6. miejsce, ale drugim skokiem zdystansował rywali. Szósty był Piotr Żyła, a ósmy Dawid Kubacki.

Zakopane nie widziało jeszcze tak emocjonujących zawodów. Trzynasty po pierwszej serii Maciej Kot tracił do liderującego Richarda Freitaga zaledwie niecałe 11 punktów. Niezwykle rzadko się zdarza, by różnice pomiędzy poszczególnymi zawodnikami były tak znikome.

Tym bardziej zgromadzone na Wielkiej Krokwi 23 tysiące kibiców i kolejne dziesiątki tysięcy czekające za bramami skoczni liczyły na błysk geniuszu Kamila Stocha, który w pierwszej próbie osiągnął 130,5 metra, co zagwarantowało mu miejsce z dala od podium. Na szczęście liderujący wtedy Freitag, a także Andreas Wellinger i Michael Hayboeck w decydującej serii zawiedli jak na zawołanie, oddając skoki słabsze stylowo od Stocha. Nasz mistrz olimpijski z Soczi w gorszych warunkach pogodowych poszybował na 131. metr i uzyskał świetne noty od sędziów, o 1,6 punktu wyprzedzając Wellingera i wygrywając w Zakopanem po raz trzeci w karierze.

Powody do zadowolenia mogli też mieć pozostali Polacy, a szczególnie Dawid Kubacki, który przebojem wdarł się do pierwszej dziesiątki po dwóch solidnych, równych skokach i zajął 8. miejsce. Nieco słabiej niż w sobotnim konkursie drużynowym zaprezentował się Piotr Żyła, ale i tak wyskakał sobie 6. pozycję. Na 12. lokacie zawody ukończył Maciej Kot, który mógł być zdecydowanie wyżej, gdyby w drugiej próbie pofrunął równie daleko co w pierwszej. Niemal tuż za jego plecami, bo dwa miejsca niżej, konkurs zakończył fantastyczny w pierwszej serii Jan Ziobro. Najsłabiej spisał się Stefan Hula, zajmując 24. pozycję.

Dzięki niedzielnemu zwycięstwu Kamil Stoch umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polak ucieka rywalom, a do Mistrzostw Świata w Lahti i końca sezonu pozostaje coraz mniej czasu. Niewykluczone więc, że poza wygraniem Turnieju Czterech Skoczni nasz najlepszy obecnie skoczek pokusi się także o Kryształową Kulę i będzie chciał powalczyć o mistrzostwo świata.

Zawody w Zakopanem obszerniej zrelacjonujemy w poniedziałkowym Poranku WNET i kolejnych materiałach na stronie.

Drużynowe srebro Polaków w Zakopanem!

Polscy skoczkowie narciarscy zajęli 2. miejsce w konkursie drużynowym Pucharu Świata w Zakopanem. Na Wielkiej Krokwi rzutem na taśmę wygrali Niemcy. Na niedzielę zaplanowano konkurs indywidualny.

Nasz kraj reprezentowało dziś pięcioro skoczków z ekipy Stefana Horngachera: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot i Dawid Kubacki. Biało-czerwoni przystępowali do konkursu jako liderzy klasyfikacji Pucharu Narodów.

Już w serii próbnej gospodarze potwierdzili aspiracje do kolejnego zwycięstwa drużynowego. Najdalej z Polaków skoczył Żyła (131 metrów), a pół metra wcześniej wylądował Stoch. Pierwsza seria miała być potwierdzeniem dominacji naszej kadry i atakiem na drużynowe złoto na polskiej ziemi.

Swoją pierwszą próbę zepsuli jednak Kubacki i liderujący rankingowi Pucharu Świata Stoch i pomimo udanych lotów Żyły i Kota (kolejno 133,5 metra i 132,5 metra) podopieczni trenera Horngachera przed decydującym rozdaniem musieli uznać wyższość Niemców i Słoweńców, spośród których prawie na 138. metr poszybował odradzający się Peter Prevc.

Decydujące starcie na skoczni w Zakopanem rozegrało się jednak pomiędzy Polakami i Niemcami. Rewelacyjnie rozpoczął Żyła, powtarzając wyczyn Prevca z pierwszej serii, a swoje wyniki sprzed kilkudziesięciu minut poprawili też pozostali skoczkowie na czele ze Stochem, który dotknął zeskoku dopiero na 136. metrze i wyprowadził naszą ekipę na prowadzenie. Zagrozić mogli nam już tylko Niemcy i za sprawą skoku Richarda Freitaga, który wylądował półtora metra przed skoczkiem z Zębu, nasi zachodni sąsiedzi zwyciężyli rzutem na taśmę, z przewagą zaledwie 5,1 punktu.

W niedzielne popołudnie na Wielkiej Krokwi rozegrany zostanie konkurs indywidualny z udziałem naszych skoczków. Przypominamy, że pod skocznią w Zakopanem obecne będzie Radio WNET.