Piontkowski: Część prezydentów miast, nie pytając wcześniej rodziców, już zapowiedziała, że tych placówek nie otworzą

Ministrowie zdrowia, rodziny i edukacji Łukasz Szumowski, Marlena Maląg i Dariusz Piontkowski o tym, na jakich zasadach otwierane są przedszkola i żłobki i jakie są wytyczne rządu.

  • Pierwszeństwo jeśli chodzi o miejsca w przedszkolach i żłobkach mają ci, którzy muszą z nich korzystać.
  • Decyzja o otwarciu placówek należy do ich kierowników i samorządów.
  •  W przedszkolach grupy mogą wynosić 12-14 dzieci.
  • Nie ma obowiązku noszenia maseczek w żłobkach.

Pojawiło się wiele pytań o uruchomienie przedszkoli i żłobków. To jest wymóg dlatego, że niektórzy muszą wrócić do pracy i nie mogą zostać w domu z dzieckiem. Choćby medycy. Dlatego chcielibyśmy już uruchomić miejsce opieki nad dzieckiem.

Minister Łukasz Szumowski przypomniał na konferencji, że wszyscy mogą zostać w domu i muszą pójść do pracy. Podkreśla, że nie oznacza to pełnego uruchomienia żłobków i przedszkoli.

Musimy to zrobić w maksymalnej dbałości o bezpieczeństwo dzieci oraz pracowników. W odniesieniu do wypowiedzi prezydenta Warszawy  chciałem odpowiedzieć. Przedszkole nie musi być otwarte, grupy mają być maksymalnie małe, pojawią się twarde wytyczne dot. ilości 12 dzieci. Można zwiększyć o dwa, ale nie więcej – uściślił szef resortu zdrowia.

Podkreślił potrzebę dezynfekcji lokali. Zauważa, że rządowe wytyczne nie zwalniają ze zdrowego rozsądku. Rozwiać wątpliwości pomogą rozwiać Powiatowe Inspekcje Sanitarne.

W żłobkach nie będzie obowiązku noszenia maseczek. Na pytanie o kwestię zachowania dystansu trudno w ogóle odpowiedzieć; w żłobkach taki dystans jest niemożliwy.

Pierwszeństwo w dostępie do tych ośrodków mają rodzice, którzy muszą pracować i nie mogą wtedy zapewnić swojemu dziecku opieki. W przypadku, gdyby było mało miejsc uregulować tą kwestię powinny samorządy. Szef resortu zdrowia zachęcił tych, którzy nie muszą tego robić, by nie zajmowali miejsc tym, którzy muszą posłać swe dzieci do żłobka lub przedszkola.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg przypomina, że na terenie Polski jest 6,5 tys. żłobków, do których uczęszcza 180 tys. dzieci. Informuje, że zostały przygotowane wytyczne, które zostały przesłane do wszystkich wojewodów samorządów, ale także do żłobków samorządowych i niesamorządowych.

My dziś dajemy możliwość, żeby samorządy mogły podejmować decyzję. Robimy to, po to, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom rodziców. Gdy rodzic nie będzie mógł posłać dziecka do żłobka czy przedszkola, zapewniamy zasiłki opiekuńcze. Takich wniosków złożono już 580 tysięcy, ten punkt jest realizowany.

Minister Dariusz Piontkowski podkreślił, że na stronie MEN zostały opublikowane odpowiednie rozporządzenia, a wcześniej zostały tam opublikowane wytyczne. Zawierają one odpowiedzi na pytania, które zadał gospodarz stolicy.

Mam wrażenie, że pan prezydent Trzaskowski najpierw pyta ministrów, zapominając o samodzielnym podjęciu decyzji.

Zauważa, że rząd umożliwił otwarcie przedszkoli, ale część samorządowców, bez pytania rodziców o zdanie zapowiedziała, że u siebie ich nie otworzy.

Część prezydentów miast, nie pytając wcześniej rodziców, już zapowiedziała, że tych placówek nie otworzą. Mam sygnał z Białegostoku, że prezydent nie otworzy tam żłobków i przedszkoli do 24 maja. Prezydenci dużych miast mówią, że się „nie da”, tylko dlatego, że decyzję wydał rząd.

Minister Szumowski zapytany prognozy rozwoju epidemii w okresie wakacyjnym powiedział:

Na dzisiaj nie mogę dać odpowiedzi, jakie będą wskaźniki epidemiczne w lipcu. Zależeć to będzie od ilości zachorowań, wzrostu procentowego oraz liczby miejsc w szpitalach czy respiratorów.

A.P.

Dariusz Piontkowski: Nauczanie zdalne przebiega dość sprawnie i powinno przynieść dobre efekty

Za kilka dni będziemy informowali o decyzjach ws. częściowego otwarcia szkół, zwłaszcza ich funkcji opiekuńczej. Nie ma przesłanek merytorycznych dla przedłużania roku szkolnego – zapewnia szef MEN.

Dariusz Piontkowski komentuje ogłoszoną dzisiaj decyzję o przeprowadzeniu egzaminów maturalnych w czerwcu. Mówi, że dodatkowy miesiąc jest dla nich szansą na jeszcze lepsze przygotowanie się do egzaminów. Minister edukacji wyjaśnia, że odwołanie egzaminów ustnych nastąpiło z uwagi na większe zagrożenie epidemiczne, jakie im by towarzyszyło.

Maturzyści przygotowywali się do egzaminów przez lata. Okres nauki zdalnej był stosunkowo krótki.

Gość „Popołudnia WNET” zapewnia, że zapadły ustalenia z rektorami uczelni wyższych, i że terminy rekrutacji zostaną dostosowane do zmienionego kalendarza maturalnego. Minister Piontkowski zastrzega, że w przypadku pogorszenia się sytuacji epidemicznej w kraju egzaminy zostaną przesunięte jeszcze bardziej. W MEN trwają konsultacje w sprawie ewentualnego powrotu zajęć opiekuńczych w szkołach przed 24 maja. Szef resortu edukacji chwali współpracę z uczelniami wyższymi w kwestii rekrutacji maturzystów na studia.

Z tego co wiem, nauczanie zdalne przebiega dość sprawnie i powinno przynieść dobre efekty.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi, że chciałby, aby powrót do normalnego funkcjonowania szkół nastąpił jak najszybciej, jednak decydujące będą względy sanitarne.

Za kilka dni będziemy informowali o decyzjach w sprawie częściowego otwarcia szkół, zwłaszcza ich funkcji opiekuńczej.

Minister edukacji stwierdza, że skuteczność systemu edukacji zdalnej zależy od nauczycieli i uczniów. Mówi, że proces przyzwyczajania się do nowych warunków musiał trochę potrwać. Zwraca uwagę, że brak bezpośredniego kontaktu nauczyciel-uczeń istotnie i negatywnie wpływa na efekty nauczania.

Nauczanie zdalne jest nową formą, wymagającą odejścia od schematów, których wszyscy się nauczyliśmy.

Dariusz Piontkowski stwierdza że nie mam merytorycznych przesłanek dla przedłużania roku szkolnego. Komentuje również działania byłego wicepremiera Jarosława Gowina na rzecz przełożenia wyborów prezydenckich.  Ocenia, że nie dojdzie do rozpadu koalicji rządowej. Twierdzi jednak, że Jarosław Gowin powinien lepiej komunikować się z politykami PiS.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Minister edukacji: Decyzja w sprawie szkół do końca tygodnia

Dariusz Piontkowski we wtorek stwierdził, że zamknięcie szkół zapewne będzie przedłużone. Do przedszkoli i szkół wcześniej mogłyby wrócić najmłodsze dzieci.

Minister edukacji Dariusz Piontkowski na antenie TVP 1 powiedział, że pod koniec tygodnia rząd ogłosi decyzję w sprawie sposobu funkcjonowania szkół do końca roku szkolnego. Minister zaznaczył, że w tej kwestii istotne znaczenie będzie miała opinia ministra zdrowia.

Wydaje się, że w obecnej chwili raczej będzie decyzja o kolejnym przedłużeniu tego zamknięcia szkół działających w formie tradycyjnej – mówił Piontkowski.

Szef MEN nie wykluczył, że uczniowie wrócą do szkół przed końcem roku szkolnego. Dariusz Piontkowski podkreślił, że jest kilka wariantów powrotu uczniów do szkół. Jak powiedział, w pierwszej kolejności mogłyby wrócić do przedszkoli i szkół najmłodsze dzieci.

To jest związane m.in. z uruchomieniem gospodarki, bo w przypadku tych najmłodszych dzieci jest największy problem z pozostawieniem ich w domu

Minister powiedział, że planowane jest przeprowadzenie egzaminu ósmoklasisty, matur i egzaminu zawodowego, choć zaznaczył, że

Dziś jeszcze jest za wcześnie, żeby mówić, w jakich terminach się one odbędą.

Przypomniał, że wraz ze zmianami terminów egzaminów zmieniają się terminy rekrutacji na studia i do szkół średnich. Podkreślił, że „plan, który przyjęliśmy pozwolił nam mocno stłumić rozwój epidemii”. Optymizmem, jak stwierdził, napełnia fakt, że liczba zachorowań w Polsce jest znaczeni inna niż w innych państwach europejskich.

A.P.

4 tys. komputerów i 180 mln złotych: MEN zapowiada pomoc dla uczniów i samorządów

4 tys. komputerów oraz 180 mln złotych dla samorządów, w ramach kompleksowej pomocy na czas epidemii, zapowiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski w wywiadzie dla Radia Wnet.

 

W wywiadzie dla Krzysztofa Skowrońskiego szef MEN opowiedział o zbieranych przez resort informacjach dotyczących przebiegu zdalnego nauczania oraz o szybkim dostosowywaniu systemu edukacji do warunków pandemii.

O przeprowadzanych właśnie próbnych egzaminach ósmoklasisty minister mówił, że przebiegają pomyślnie.

Nie mamy danych, jak uczniowie wypełnili arkusze. Możemy tylko mówić o ogromnym zainteresowaniu zarówno wczoraj jak i w dniu dzisiejszym. Staraliśmy się nie stosować jednej jedynej możliwej godziny, od której uczniowie mogą zacząć pobierać i rozwiązywać te arkusze egzaminacyjne. Chodziło nam raczej o to, by uczniowie samodzielnie (w podobnym czasie, jaki mają na egzaminie) próbowali takie arkusze próbne rozwiązać, aby była to jeszcze jedna próba sprawdzenia swojej wiedzy i umiejętności przed prawdziwym egzaminem. Widzimy, że ogromna część [z nich] już z tego skorzystała. Zdecydowanie na pewno ponad połowa.

Zamiar był taki, aby uczeń starał się wypełnić ten arkusz samodzielnie, tak aby była wiedza na temat stanu jego przygotowania do egzaminu. I myślę, że dla własnego dobra przytłaczająca większość uczniów tak właśnie zrobił – dodał minister.

Nowy sposób testowania, oparty na zaufaniu do ucznia, nie daje jednak możliwości przeprowadzenia rzeczywistego egzaminu:

Gdyby to był prawdziwy egzamin państwowy, to wówczas trudno by było sprawdzić, czy każdy z uczniów, który siada przed komputerem, arkusze rozwiązuje samodzielnie, czy z pomocą kogoś innego.  I choćby z tego powodu raczej nie będziemy mogli przeprowadzić takiego egzaminu w sposób zdalny, ale także ze względów sprzętowych: nie w każdym domu jest komputer, szybkie łącze internetowe, które uniemożliwia wypełnienie takiego arkusza zdalnie w czasie rzeczywistym.

Minister zapowiedział, że tegoroczne egzaminy ósmoklasisty (zapowiedziane na koniec kwietnia) oraz matury (maj) mają przebiec normalnie, jednak kalendarz dostosowywany będzie do przebiegu pandemii. Dziś widzimy jedynie to, że liczba zachorowań jest mniejsza niż w innych krajach epidemii, a czy restrykcje przyniosą przewidywane efekty, okaże się tylko za kilkanaście dni – stwierdził minister.

Na pytanie o istnienie planu B na wypadek niepomyślnego rozwoju epidemii, minister odpowiedział, że różne scenariusze, o których informować będzie z wyprzedzeniem, są brane pod uwagę. Na komunikat o ewentualnym powrocie uczniów do szkół należy czekać do Wielkanocy. MEN zbiera tymczasem dane co do przebiegu zdalnego nauczania.

Zbieramy dane poprzez dyrektorów i kuratorów. Widać wyraźnie, że praktycznie wszystkie szkoły przystąpiły do jakiejś formy nauki na odległość. To było też wyraźnie widać, gdy początkowo zbieraliśmy dane, że kilkadziesiąt procent szkół nie radziło sobie z tym, nie przygotowało żadnej formuły zajęć z uczniami.

Minister przypomniał, że dopiero po upływie dwóch tygodni wydano rozporządzenie, które wprowadzało obowiązek realizacji podstawy programowej – wcześniej był bowiem moment na przystosowanie się do nowych warunków pracy. Z tego co widzimy, szkoły to realizują. Oczywiście efekty będą różne – mówił minister. Podkreślił też olbrzymią rolę współpracy rodziców z dziećmi i nauczycielami.

Na pytanie o problem wykluczenia z nauczania zdalnego, dotykającego wielu dzieci i nastolatków, minister odpowiedział, że MEN stara się zbierać informacje o tego typu przypadkach.

Staramy się zbierać informacje o tego typu przypadkach. Nie jest to dużo. Po pierwsze mówimy wyraźnie o tym, że kształcenie na odległość nie musi oznaczać tylko i wyłącznie kształcenia przez Internet. Mówimy zresztą, że dla zdrowia psychicznego i fizycznego uczniów byłoby niezdrowe siedzieć non-stop sześć czy siedem godzin przed monitorem. Zasady BHP wyraźnie na to wskazują, że ta liczba godzin powinna być ograniczona.

Po drugie zdajemy sobie sprawę, że nie każdy uczeń może mieć komputer z szybkim złączem internetowym, albo czasami musi dzielić się tym komputerem ze swoim rodzeństwem, czy z rodzicami, którzy mogą także pracować zdalnie. Więc z tego względu nierealne byłoby przeprowadzenie nauczania online [tylko] przez komunikatory, które umożliwiają rozmowy i widzenie się na żywo.

I nawet gdyby w domu nie było żadnego komputera, to mówimy o tym, że dyrektor wraz z nauczycielami powinni zorganizować inną formę komunikacji z uczniami, czy to np. przez telefon komórkowy, czy np. poprzez przekazanie pakietu edukacyjnego uczniom, którzy nie mają żadnej  możliwości kontaktu elektronicznego.

Najczęściej problem występuje na terenach wiejskich, a najczęściej szkoły nie są tam odległe, rzadko powyżej 10 km. Gminy nie muszą dzisiaj się zajmować dowozem uczniów, więc powinny pomóc dyrektorom dotrzeć do uczniów, którzy Internetu nie mają.

Z tej okazji minister zapowiedział też pomoc dla samorządów oraz szkół:

To głównie dzięki środkom w dyspozycji Ministra Cyfryzacji udało się znaleźć już w tej chwili prawie 4 tysiące komputerów, które będą rozdzielone pomiędzy kilkaset samorządów w Polsce i dodatkowo 180 milionów złotych, które zostaną przeznaczone na wsparcie finansowe dla tych samorządów, które będą chciały kupić komputery, laptopy, tablety, bądź dostęp do sieci dla swoich uczniów. Mamy nadzieję, że to kompleksowe działanie, plus odpowiedzialność samorządów, pozwolą zapełnić te luki, które dotąd istniały.

Zapowiedzianymi pakietami edukacyjnymi miałyby zaś być  „wydrukowane na papierze materiały, które nauczyciel przekazuje zdalnie, np. przez dzienniczek elektroniczny. Wymaga to pewnego wysiłku organizacyjnego; raz czy dwa w tygodniu można taki pakiet dzieciom dostarczyć” – mówił minister.

Rozumiemy, że jest to forma zastępcza, ale przypomnijmy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Przecież mieliśmy tak naprawdę do wyboru dwa wyjścia: albo uznać, że jest to tylko i wyłącznie przerwa w funkcjonowaniu szkół i nie zaproponować uczniom niczego, albo spróbować (tak jak to zrobiliśmy właśnie w Polsce i jak to zrobiła zresztą przytłaczająca większość krajów w Europie) zachęcić nauczycieli i uczniów do tego by przestawili się na nauczanie zdalne.

Minister stwierdził, że jest „mile zaskoczony i zbudowany postawą nauczycieli, którzy szybko nauczyli się nowych metod”. Przypomniał również o wspólnej inicjatywie MEN i TVP, mającej na celu transmisję krótkich lekcji z podstawy programowej:

Przygotowaliśmy cykl zajęć dla uczniów szkoły podstawowej, nauczyciele z własnej inicjatywy prowadzą niespełna półgodzinne lekcje związane z tematami, które muszą być realizowane w tym okresie roku. Myślę, że będzie to jeszcze inna forma docierania do uczniów z wiedzą. Na pewno taka forma wiedzy przyda się uczniom.

Na koniec minister Piontkowski opisał nowe funkcjonowanie Sejmu: posłowie i posłanki korzystają z iPadów, otrzymanych już kilka lat temu, dzięki którym możliwe są zdalne posiedzenia i głosowania. Jak twierdzi szef MEN, głosowanie online trwa jednak dłużej, niż na Sali obrad.

Do głosowania nad senackimi poprawkami do tzw. tarczy antykryzysowej Sejm przystępuje już dziś.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Redakcja

Piontkowski: Nauczyciele powinni opanować nowe umiejętności jak najszybciej. Chcemy kontynuować lekcje on-line

Dariusz Piontkowski o szkołach w czasach Covid-19, kontynuacji, w formie on-line, nauczania, tym, jak przygotować do tego nauczycieli oraz o wysokości wypłat dydaktyków i fałszu „GW” w tej sprawie.

 

„Gazeta Wyborcza” zafałszowuje komunikat, który wczoraj umieściliśmy na stronach ministerstwa.

Dariusz Piontkowski odnosi się do artykułu „GW” według, którego nauczyciele, którzy będą jedynie „w gotowości do pracy ”  otrzymają 60% wynagrodzenia. Tłumaczy, jakie wynagrodzenie należy się nauczycielom obecnie, kiedy w szkołach nie odbywają się lekcje. Jest to wynagrodzenie podstawowe, chyba, że zajmuje się takimi rzeczami jak porządkowanie dokumentacji, zadawanie dzieciom prac domowych, prowadzenie lekcji on-line. Wtedy otrzymuje pełne wynagrodzenie.

Od kilku miesięcy funkcjonuje portal podręczniki.pl, gdzie są materiały on-line z których można korzystać.

Minister edukacji narodowej zaznacza, że kiedy uczniowie i nauczyciele nie chodzą do szkoły, to nie oznacza, że mają obecnie czas wolny tudzież ferie. W tym czasie zachęca się, aby prowadzone były lekcje poprzez Internet. Jest implementowany system, który pozwoli na zdalne lekcje. Szkolenia z niego były zaplanowane jeszcze przed dotarciem choroby do Polski. Obecnie nauczyciele mogą się zapoznać z tym, jak korzystać z portalu za pośrednictwem dostępnym on-line filmików instruktażowych. Nasz gość zachęca nauczycieli, by w obecnej sytuacji, jak najszybciej przyswoili sobie umiejętności porozumiewania się z uczniami on-line, jeśli jeszcze ich nie posiadają. Powinny pomóc im w tym dyrekcje szkół przez organizację szkoleń.

Każdy informatyk jest w stanie przygotować swych kolegów, […] by od początku przyszłego tygodnia rozpocząć realizację programu dydaktycznego.

W ponad 70 proc. szkół w Polsce zaczyna działać formuła nauki na odległość. Większość nauczycieli używa nowoczesnych formuł, aby nieść dzieciom i młodzieży wiedzę. Apeluje do nauczycieli, aby nie nakładali na uczniów nazbyt dużej pracy. Ponadto informuje, że wypłaty dla pracowników oświaty w kwietniu będą normalne.

Zasięg tej epidemii jest u nas niższy. Większość z nas respektuje zarządzenia

Dariusz Piontkowski chwali odpowiedzialną postawę Polaków, dzięki której mamy stosunkowo niską skalę zachorowań.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Premier ogłasza odwołanie imprez masowych. UMW i WUM zawieszają zajęcia. Powodem Covid-19

Na wtorkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki zapowiedział podjęcie dodatkowych środków zapobiegawczych w związku z pojawieniem się w Polsce przypadków wirusa SARS-CoV-2.

Na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, jak poinformował we wtorek premier, podjęta została decyzja o odwołaniu wszystkich imprez masowych.

Dla organizatorów będą szczegółowe informacje. Chcemy zachowywać się odpowiedzialnie, być mądrymi przed szkodą.

O 18. przypadku zarażonego koronawirusem w Polsce poinformował minister zdrowia Łukasz Szumowski. Na konferencji powiedział on:

WHO zaleca środki radykalne. Jesteśmy w lepszej sytuacji niż inni, liczba zakażonych pacjentów jest bardzo duża w innych krajach. Jeżeli wprowadzimy odpowiednie działania to możemy ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.

Zwieszenie wymian z zagranicznymi uczelniami i odwołanie konferencji międzynarodowych ogłosił minister szkolnictwa wyższego, wicepremier Jarosław Gowin.

Chcę zobowiązać władze uczelni, by pilnie przystąpiły do analizy możliwości przejścia w jak najszerszym zakresie na kształcenie on-line. W przypadku rozprzestrzeniania się koronawirusa rozważamy możliwość czasowego zawieszenia zajęć.

Od wtorku prowadzenie zajęć wstrzymał Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu. Podobnie uczynił jego warszawski odpowiednik. Prawo do samodzielnej decyzji odnośnie zawieszenia zajęć, mają, jak przypominał minister edukacji Dariusz Piontkowski, samorządy i dyrektorzy szkół.

Dyrektorzy mają obserwować sytuację w najbliższym otoczeniu i adekwatnie podejmować decyzje o zawieszeniu zajęć. Niektórzy z nich już z tej możliwości korzystają.
A.P.

Piontkowski: Moim głównym zadaniem jest uspokojenie sytuacji w oświacie. Dzisiaj nauczyciele normalnie pracują

– Prawdopodobieństwo strajku w chwili obecnej jest niskie. Nie zabraknie pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli. Koszty ponoszone na edukację to inwestycja w przyszlość Polski – mówi szef MEN.

 

Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski  mówi o „absurdalnej sytuacji” wprowadzania chaosu w państwie przez sędziów niechętnych obecnej władzy. Wskazuje na potrzebę coraz głębszej reformy wymiaru sprawiedliwość. Zaznacza, że kształt sądownictwa nie jest zależny od wytycznych jakichkolwiek struktur międzynarodowych. Zapowiada, że większość sejmowa odrzuci wniosek Senatu o wycofanie nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Gość „Poranka WNET” omawia sytuację w polskim szkolnictwie. Ocenia, że w chwili obecnej nauczyciele nie przejawiają chęci do strajkowania, z wyjątkiem najbardziej antyrządowo nastawionych związkowców:

Nauczyciele po prostu pracują, robią to, co do nich należy.

Minister Piontkowski zwraca uwagę na potrzebę przeformułowania reguł dyscyplinowania nauczycieli, tak by odbywało się ono w zdroworozsądkowy i cywilizowany sposób. Wyraźnie zaznacza, że należy bezwzględnie troszczyć się o to, żeby w zawodzie nauczyciela pracowali właściwi ludzie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do zarzutów niektórych polityków opozycji, że rząd zamierza przerzucić koszty podwyżek dla nauczycieli na jednostki samorządu terytorialnego.  Mówi, że wydatki na pensje dla nauczycieli będą nieco niższe, ponieważ w zawodzie tym pracuje nieco mniej osób niż szacowano. Jak deklaruje szef MEN, nie wpłynie to jednak na zmniejszenie subwencji oświatowej. Zapewnia o chęci współpracy ze stroną społeczną podczas prac nad reformą systemu finansowania edukacji. Sygnalizuje potrzebę powiązania nauczycielskiej pensji z jakością pracy.  Wzmocnienie roli  kuratorów oświaty tłumaczy „dziwnymi” zachowaniami niektórych samorządów.

Gość „Poranka WNET” deklaruje sprzeciw wobec pomysłów radykalnego podniesienia pensum nauczyciela:

Nie jestem zwolennikiem traktowania nauczycieli jak każdej innej grupy zawodowej. To jest zawód specyficzny, który powinien mieć swoją pragmatykę i własne rozwiązania prawne.

Minister Piontkowski powołuje się na swoje doświadczenia zawodowe twierdząc, że praca przez 24 godziny tygodniowo przy tablicy byłaby zbyt dużym obciążeniem. Mowi również o konieczności rozważnego podejścia do ewentualnej likwidacji mniejszych szkół.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego zapewnia, że będzie kontynuować dialog ze wszystkimi podmiotami zaangażowanymi w funkcjonowanie polskiego szkolnictwa. Zwraca uwagę na potrzebę zerwania z traktowaniem finansowania edukacji jedynie jako kosztu:

Oświata jest naszą inwestycją na przyszłość. Im lepiej wykształcimy kolejne pokolenia Polaków, tym lepiej będzie się nam żyło za kilkadziesiąt lat.

Szef resortu edukacji podkreśla, że Polska znajduje się wysoko w rankingach jakości edukacji PISA. Ocenia, że nie ma potrzeby rozszerzać edukacji klimatycznej w szkołach.

Na koniec rozmowy Dariusz Piontkowski mówi o działaniach samorządowców PO w Białymstoku przeciwko upamiętnieniu mjr. Łupaszki:

Jest to bardzo niedobre działanie, próba nawiązania do narracji komunistycznej. Komuniści próbowali przedstawiać żołnierzy podziemia antykomunistycznego jako bandytów. Nawet Platforma Obywatelska wpisuje się w tę narrację […] To smutne, że dla partykularnych cel partie polityczne próbują zmienić historię.

Gość 'Poranka WNET” zwraca uwagę na ewolucję PO, która odeszła od swoich antykomunistycznych, solidarnościowych korzeni. Zapowiada, że władze państwowe godnie uczczą Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, przypadający 1 marca.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K

Nowy szef MEN Dariusz Piontkowski: Środowiska LGBT próbują rozpętać wojnę kulturową w Polsce

Zdaniem nowego ministra edukacji pomysły takie jak seksedukacja na modłę zapisów z Deklaracji LGBT Rafała Trzaskowskiego nie mają prawa bytu w polskiej szkole.


Dariusz Piontkowski opowiada o przyszłych działaniach objętego przez niego Ministerstwa Edukacji Narodowej, w tym o wdrażaniu porozumień zawartych przez rząd z nauczycielską Solidarnością.

Jeszcze nie było takiego roku w historii III Rzeczypospolitej, aby nauczyciele dostali tak dużą podwyżkę w skali jednego roku.

Nauczyciele dostali 5 % podwyżki w styczniu, a od września dostaną kolejne 10 %, łącznie 15. Dodatkowo zaczynający pracę nauczyciele dostaną 1000 zł podwyżki. Zmienić ma się także sposób oceniania nauczycieli, a droga awansu zawodowego ma być skrócona.

Realizowane są także założenia wcześniejszej reformy edukacji. Gimnazja są wygaszane, a szkoły wyższe przegotowują się do przyjęcia większej liczby pierwszoklasistów. Jak podkreśla minister, wbrew zapowiedziom tzw. totalnej opozycji w szkołach nie zapanował w związku z tym „totalny chaos”. Zmiany czeka szkolnictwo zawodowe, które ma być nastawione bardziej na kształcenie praktyczne i ściślejszą współpracę z przedsiębiorcami, którzy mają mieć wpływ na placówki.

W najbliższych kilku miesiącach na pewno żadnej rewolucji nie będziemy przeprowadzali, aczkolwiek jakieś korekty niewielkie da się jeszcze zrobić.

Piontkowski przyznaje, że nie chce dokonywać rewolucji, a pragnie kontynuować politykę Anny Zaleskiej, która w ostatnich wyborach uzyskała mandat europoselski. Gość WNET mówi, że wie z własnego doświadczenia i z rozmów z nauczycielami jak szkoły nie lubią, kiedy przeprowadza się w edukacji gwałtowne zmiany, dlatego, że minister się zmienił.

Piontkowski chce rozmawiać o edukacji ze wszystkimi środowiskami w nią zaangażowanymi, podkreślając, że rodzice powinni współdecydować o tym, czego uczą się ich dzieci. Potępia w tym kontekście wprowadzaniu wbrew podstawie programowej lekcji edukacji seksualnej do szkół, prowadzonych zgodnie ze standardami WHO. Zapowiada, że ministerstwo będzie interweniować jeśli któreś z samorządów będą coś podobnego wprowadzać. Minister stwierdza, że „środowiska LGBT próbują rozpętać wojnę kulturową w Polsce” nie zważając na wolę rodziców dzieci.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.