Ośrodek SILOE: Obejmujemy opieką dzieci z nieprawidłowościami rozwojowymi oraz ich rodziców

Danuta Mączyńska o początkach Ośrodka SILOE, terapii i rehabilitacji w nim prowadzonej, współpracy z rodzicami oraz o funkcjonowaniu w obliczu Covidu i o tym, jak można Ośrodek wesprzeć.

Pomagamy, ale najpierw nam pomogli. Niewielu pamięta pierwsze dni Ośrodka SILOE w 2007 roku.

Danuta Mączyńska przypomina, jak zaczynał Ośrodek Dziennej Aktywności dla Dzieci Najmłodszych Niepełnosprawnych i Zagrożonych Niepełnosprawnością SILOE w Poznaniu, w którym jest prezes zarządu. Zdradza, że początki ośrodka wiążą się  z „z trzema cudownymi paniami z DOR Bartek”.

W 2007 roku w listopadzie, po otrzymaniu dotacji z Urzędu Miasta Poznania jako Ośrodek Dziennej Aktywności dla Dzieci Najmłodszych Niepełnosprawnych i Zagrożonych Niepełnosprawnością SILOE, przyjęliśmy pierwszych pacjentów.

Nasza rozmówczyni wyjaśnia, że obecnie na Ośrodek składają się Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci Niepełnosprawnych i Zagrożonych Niepełnosprawnością „SILOE” oraz Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Specjalistyczny Ośrodek SILOE.  Dodaje, iż

Naszym naczelnym dążeniem jest wspieranie rozwoju dzieci niepełnosprawnych i z grupy tak zwanego ryzyka a także pomoc ich rodzicom.

Dzieci z problemami psychoruchowymi mają zapewnioną w Ośrodku terapię i rehabilitację. Ważnym elementem działalności Ośrodka jest współpraca z ich rodzicami. Jak podkreśla prezes zarządu, czas pandemii dał się ośrodkowi we znaki. Nie chce jednak rezygnować z pomagania dzieciom i ich rodzicom:

Pomaganie dzieciom to nasza misja. Szczególnie teraz, kiedy czas niepewności i pandemiczny anturaż czyni spustoszenie mentalne i zdrowotne. Dlatego prosimy o pomoc i wsparcie. Wierzę, że czas świąt Bożego Narodzenia będzie dla nas łaskawy i dla naszych małych pacjentów.

Rozmówczyni Tomasza Wybranowskiego wskazuje, że obecnie rodzice mają mniej pieniędzy, aby zapłacić za płatne usługi. Zachęca do wsparcia ośrodka, czego dokonać można na stronie zbiórki lub na witrynie samego ośrodka. Przypomina, że w darowizny na cel  publiczny można odpisać od podatku.

Mączyńska przytacza historie dzieci, którymi Ośrodek się zajmuje. Wśród nich jest Wiktoria, którą zajmują się już cztery lata. Dziewczynka “urodziła się zbyt wcześnie, z dość dużymi wadami rozwojowymi “. Innym przykładem jest 3,5-letni chłopiec z autyzmem, który „zaczyna się przytulać do nas” i zapamiętywać ich imiona, chociaż odwiedza ośrodek nie codziennie, a trzy razy w tygodniu.

Mamy dzieciaczki, które rodzą się zbyt wcześnie, z zespołem Aspergera, autyzmem, zespołem Downa.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.