Damian Ratka dla Radia Wnet: Mimo strat zachodnie czołgi pokazują swoją supremację nad radzieckim sprzętem

Featured Video Play Icon

Zdaniem eksperta portalu Defence24 działania wojsk Rosyjskich w obronie bywają skuteczne i zgodne ze sztuką wojenną, co powoduje straty po stronie Ukraińskiej także w zachodnich czołgach.

W czasie trwającego konfliktu na Ukrainie, wykorzystanie broni pancernej odgrywa istotną rolę w działaniach obu stron, podkreśla Damian Ratek, dziennikarz portalu Defence24, w wywiadzie dla Radia Wnet – dodając że ocena strat w tym kontekście jest zadaniem skomplikowanym. Istnieje rozróżnienie pomiędzy stratami bezpowrotnymi, czyli zupełnie zniszczonym sprzętem, a stratami powrotnymi, które obejmują sprzęt, który można ewakuować i naprawić.

Jak zaznacza gość Radia Wnet straty bezpowrotne okazują się stosunkowo niskie, jednak dużo zależy od zdolności Ukraińców do utrzymania kontroli nad uszkodzonym i porzuconym sprzętem. Wiele informacji dotyczących ewakuacji uszkodzonego sprzętu zostało udostępnionych w postaci zdjęć i nagrań zamieszczanych przez żołnierzy ukraińskich w sieci. Choć proces ewakuacji nie odbywa się tak szybko, jakby sobie tego życzyli sami Ukraińcy, to jednak ma miejsce, co pozwala na skuteczne naprawienie czołgu i jego powrót do walki. Istotne jest również to, że sprzęt używany głównie przez Ukrainę pochodzi z państw zachodnich i charakteryzuje się dużą przeżywalnością i bezpieczeństwem załogi. Porównując straty w załogach do sprzętu pochodzącego z Związku Radzieckiego, można zauważyć, że są one znacznie niższe.

Redaktor Damian Ratka wskazał również, że na Ukrainie zachodnie czołgi pokazuje swoją supremację, jednak nie w stylu hollywoodzkim, jak to czasami się przedstawia. Dzisiejsze pole bitwy nie przypomina scen z filmów. Warto pamiętać, że Ukraińcy są stroną nacierającą, a obrona zazwyczaj daje przewagę. Rosjanie w obronie starannie przygotowują swoje pozycje, maskują je i korzystają z pól minowych. Co więcej, zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie stosują narzutowe pola minowe, które rozkładane są przy użyciu artylerii, przez pociski lub rakiety, które są wystrzeliwane na obszarach, gdzie przewiduje się przemieszczanie przeciwnika. Zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie mają z tym dużo problemów, ponieważ obie strony stosują tego rodzaju taktyki.

W obecnej sytuacji obie strony aktywnie wykorzystują swoje ruchy, korzystając z broni pancernej, a także sprzętu jak ataki artyleryjskie, amunicję krążącą czy drony samobójcze oraz śmigłowce uderzeniowe. Wojna na Ukrainie ponownie pokazuje, że żadne uzbrojenie nie jest w pełni skuteczne ani niezniszczalne. Skuteczność broni zależy od odpowiedniego wykorzystania, zgodnego z zasadami sztuki wojskowej, a nie od samego jej rodzaju.

Redaktor Ratka podkreślił, że w trakcie konfliktu Rosjanie skutecznie wykorzystywali śmigłowce uderzeniowe, które pełniły główną rolę w formie mobilnego obwodu przeciwpancernego. Śmigłowce uderzeniowe i naziemne wyrzutnie pocisków kierowanych wykorzystywane były wraz z polami minowymi. Dzięki temu zatrzymywano ruch Ukraińców, tworząc zatory w miejscach, gdzie Ukraińcy próbowali przejść przez pola minowe. W efekcie dokonywano ataków na unieruchomione lub stojące w polu pojazdy. Należy jednak zaznaczyć, że to nie oznacza, iż Ukraińcy źle wykorzystują swój sprzęt, po prostu tego rodzaju operacje są bardzo trudne do przeprowadzenia.

Koncepcja działań połączonych odgrywa ważną rolę w obecnej wojnie – podkreślił Damian Ratka dodając, że czołgi mają zarówno funkcję wspierającą jak i wspieraną, zależnie od taktycznego wykorzystania. Czołgi są uniwersalną platformą bojową sił lądowych z odpowiednią siłą ognia, przeżywalnością i mobilnością. Niemniej jednak, czołgi nie są niezniszczalne i nie działają w izolacji. Są one elementem większego systemu, który obejmuje także wsparcie piechoty, artylerię, lotnictwo i inne rodzaje sił. Ukraińcy, podobnie jak Rosjanie i inne nowoczesne armie, korzystają z działań połączonych, starając się jak najlepiej wykorzystać swoje jednostki i sprzęt.

Wojna na Ukrainie to jednak skomplikowany proces, który nieodłącznie wiąże się ze stratami. Zarówno Ukraina, jak i Rosja ponoszą straty. Kluczowe pytania dotyczą tego, czy straty są powrotne czy bezpowrotne oraz czy udaje się odzyskać sprzęt i ewakuować rannych żołnierzy. Konflikt ten to kontrolowany chaos, w którym obie strony stawiają czoła trudnościom i popełniają błędy. Istotne jest, aby rozumieć, że wojna to złożony proces, a skuteczność poszczególnych rodzajów uzbrojenia zależy od właściwego wykorzystania, wyszkolenia i strategii.

Podczas wojny na Ukrainie siły zbrojne zarówno Ukrainy, jak i Rosji wykorzystują różnorodne rodzaje broni, takie jak czołgi, bojowe wozy piechoty, artyleria oraz wsparcie lotnicze. Jest to powszechna praktyka we współczesnych armiach, które stawiają na działania połączone, wykorzystując różnorodne rodzaje jednostek i sprzętu w celu osiągnięcia taktycznej przewagi.

Niemniej jednak, istnieją różnice w wyszkoleniu oraz podejściu do żołnierzy i sprzętu pomiędzy stronami konfliktu. Rosjanie nie zawsze przykładają taką wagę do własnych strat jak Ukraińcy. Oznacza to, że często podejmują bardziej ryzykowne działania, ponosząc większe straty, co może wpływać na efektywność ich operacji wskazywał w rozmowie z Radiem Wnet Damian Ratka Z drugiej strony dodając że, Ukraińcy również nie są pozbawieni błędów. W obliczu wojny, która charakteryzuje się kontrolowanym chaosem, żadna ze stron nie jest odporna na popełnienie błędów.

Kluczowe pytanie dotyczy strat ponoszonych przez obie strony konfliktu. Ratek zastanawia się, czy straty są powrotne czy bezpowrotne, czy udaje się odzyskać utracony sprzęt oraz czy skutecznie ewakuuje się rannych żołnierzy. Również aspekt humanitarny jest istotny – czy ranni żołnierze są dostatecznie zabezpieczeni i otrzymują odpowiednią opiekę medyczną umożliwiającą im powrót do walki.

Wojna na Ukrainie to złożony proces, który wymaga analizy wielu czynników. Wsparcie broni pancernej, takiej jak czołgi, odgrywa istotną rolę, ale nie jest samodzielnym czynnikiem decydującym o sukcesie. Skuteczność poszczególnych rodzajów uzbrojenia zależy od ich właściwego wykorzystania, wyszkolenia żołnierzy oraz strategii działań.

Damian Ratka dla Radia Wnet: Mimo strat zachodnie czołgi pokazują swoją supremację nad posowieckim sprzętem

Damian Ratka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Zdaniem eksperta portalu Defence24 działania wojsk rosyjskich w obronie bywają skuteczne i zgodne ze sztuką wojenną, co powoduje straty po stronie ukraińskiej także w zachodnich czołgach.

W czasie trwającego konfliktu na Ukrainie, wykorzystanie broni pancernej odgrywa istotną rolę w działaniach obu stron, podkreśla Damian Ratek, dziennikarz portalu Defence24, w wywiadzie dla Radia Wnet – dodając że ocena strat w tym kontekście jest zadaniem skomplikowanym. Istnieje rozróżnienie pomiędzy stratami bezpowrotnymi, czyli zupełnie zniszczonym sprzętem, a stratami powrotnymi, które obejmują sprzęt, który można ewakuować i naprawić.

Jak zaznacza gość Radia Wnet straty bezpowrotne okazują się stosunkowo niskie, jednak dużo zależy od zdolności Ukraińców do utrzymania kontroli nad uszkodzonym i porzuconym sprzętem. Wiele informacji dotyczących ewakuacji uszkodzonego sprzętu zostało udostępnionych w postaci zdjęć i nagrań zamieszczanych przez żołnierzy ukraińskich w sieci. Choć proces ewakuacji nie odbywa się tak szybko, jakby sobie tego życzyli sami Ukraińcy, to jednak ma miejsce, co pozwala na skuteczne naprawienie czołgu i jego powrót do walki.

Istotne jest również to, że sprzęt używany głównie przez Ukrainę pochodzi z państw zachodnich i charakteryzuje się dużą przeżywalnością i bezpieczeństwem załogi. Porównując straty w załogach do sprzętu pochodzącego z Związku Radzieckiego, można zauważyć, że są one znacznie niższe.

Redaktor Damian Ratka wskazał również, że na Ukrainie zachodnie czołgi pokazuje swoją supremację, jednak nie w stylu hollywoodzkim, jak to czasami się przedstawia.

Dzisiejsze pole bitwy nie przypomina scen z filmów. Warto pamiętać, że Ukraińcy są stroną nacierającą, a obrona zazwyczaj daje przewagę. Rosjanie w obronie starannie przygotowują swoje pozycje, maskują je i korzystają z pól minowych. Co więcej, zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie stosują narzutowe pola minowe, które rozkładane są przy użyciu artylerii, przez pociski lub rakiety, które są wystrzeliwane na obszarach, gdzie przewiduje się przemieszczanie przeciwnika. Zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie mają z tym dużo problemów, ponieważ obie strony stosują tego rodzaju taktyki.

W obecnej sytuacji obie strony aktywnie wykorzystują swoje ruchy, korzystając z broni pancernej, a także sprzętu jak ataki artyleryjskie, amunicję krążącą czy drony samobójcze oraz śmigłowce uderzeniowe. Wojna na Ukrainie ponownie pokazuje, że żadne uzbrojenie nie jest w pełni skuteczne ani niezniszczalne. Skuteczność broni zależy od odpowiedniego wykorzystania, zgodnego z zasadami sztuki wojskowej, a nie od samego jej rodzaju.

Redaktor Ratka podkreślił, że w trakcie konfliktu Rosjanie skutecznie wykorzystywali śmigłowce uderzeniowe, które pełniły główną rolę w formie mobilnego obwodu przeciwpancernego. Śmigłowce uderzeniowe i naziemne wyrzutnie pocisków kierowanych wykorzystywane były wraz z polami minowymi. Dzięki temu zatrzymywano ruch Ukraińców, tworząc zatory w miejscach, gdzie Ukraińcy próbowali przejść przez pola minowe. W efekcie dokonywano ataków na unieruchomione lub stojące w polu pojazdy. Należy jednak zaznaczyć, że to nie oznacza, iż Ukraińcy źle wykorzystują swój sprzęt, po prostu tego rodzaju operacje są bardzo trudne do przeprowadzenia.

Koncepcja działań połączonych odgrywa ważną rolę w obecnej wojnie – podkreślił Damian Ratka dodając, że czołgi mają zarówno funkcję wspierającą jak i wspieraną, zależnie od taktycznego wykorzystania.

Czołgi są uniwersalną platformą bojową sił lądowych z odpowiednią siłą ognia, przeżywalnością i mobilnością. Niemniej jednak, czołgi nie są niezniszczalne i nie działają w izolacji. Są one elementem większego systemu, który obejmuje także wsparcie piechoty, artylerię, lotnictwo i inne rodzaje sił. Ukraińcy, podobnie jak Rosjanie i inne nowoczesne armie, korzystają z działań połączonych, starając się jak najlepiej wykorzystać swoje jednostki i sprzęt.

Wojna na Ukrainie to jednak skomplikowany proces, który nieodłącznie wiąże się ze stratami. Zarówno Ukraina, jak i Rosja ponoszą straty. Kluczowe pytania dotyczą tego, czy straty są powrotne czy bezpowrotne oraz czy udaje się odzyskać sprzęt i ewakuować rannych żołnierzy. Konflikt ten to kontrolowany chaos, w którym obie strony stawiają czoła trudnościom i popełniają błędy. Istotne jest, aby rozumieć, że wojna to złożony proces, a skuteczność poszczególnych rodzajów uzbrojenia zależy od właściwego wykorzystania, wyszkolenia i strategii.

Podczas wojny na Ukrainie siły zbrojne zarówno Ukrainy, jak i Rosji wykorzystują różnorodne rodzaje broni, takie jak czołgi, bojowe wozy piechoty, artyleria oraz wsparcie lotnicze. Jest to powszechna praktyka we współczesnych armiach, które stawiają na działania połączone, wykorzystując różnorodne rodzaje jednostek i sprzętu w celu osiągnięcia taktycznej przewagi.

Niemniej jednak, istnieją różnice w wyszkoleniu oraz podejściu do żołnierzy i sprzętu pomiędzy stronami konfliktu. Rosjanie nie zawsze przykładają taką wagę do własnych strat jak Ukraińcy. Oznacza to, że często podejmują bardziej ryzykowne działania, ponosząc większe straty, co może wpływać na efektywność ich operacji wskazywał w rozmowie z Radiem Wnet Damian Ratka Z drugiej strony dodając że, Ukraińcy również nie są pozbawieni błędów. W obliczu wojny, która charakteryzuje się kontrolowanym chaosem, żadna ze stron nie jest odporna na popełnienie błędów.

Kluczowe pytanie dotyczy strat ponoszonych przez obie strony konfliktu. Ratka zastanawia się, czy straty są powrotne czy bezpowrotne, czy udaje się odzyskać utracony sprzęt oraz czy skutecznie ewakuuje się rannych żołnierzy. Również aspekt humanitarny jest istotny – czy ranni żołnierze są dostatecznie zabezpieczeni i otrzymują odpowiednią opiekę medyczną umożliwiającą im powrót do walki.

Wojna na Ukrainie to złożony proces, który wymaga analizy wielu czynników. Wsparcie broni pancernej, takiej jak czołgi, odgrywa istotną rolę, ale nie jest samodzielnym czynnikiem decydującym o sukcesie. Skuteczność poszczególnych rodzajów uzbrojenia zależy od ich właściwego wykorzystania, wyszkolenia żołnierzy oraz strategii działań.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Skurkiewicz: obrona wschodniej granicy jest dla nas sprawą kluczową, dlatego pomagamy i będziemy pomagać Ukrainie

Ratka: wóz bojowy Borsuk będzie wielkim przełomem dla polskiej zbrojeniówki

Featured Video Play Icon

Polski: Demonstrator BWP Borsuk z prototypowa wieżą ZSSW-30 / Fot. Michał Derela, Wikimedia Commons

Pierwsze Borsuki mogą trafić na wyposażenie naszej armii już w przyszłym roku – mówi redaktor portalu Defence24.pl.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Rosjanie stracili pod Bachmutem już ponad 10 tys. żołnierzy

Damian Ratka: uzupełnienie strat sprzętowych zajmie Rosjanom dłuższy czas

Damian Ratka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Rosyjskiej armii zaczyna brakować żołnierzy; nie będzie ona w stanie skutecznie działać na wszystkich odcinkach frontu” – mówi redaktor miesięcznika „Nowa Technika Wojskowa” Damian Ratka.

Siły ukraińskie zdobyły bardzo duże ilości rosyjskiego sprzętu. Zostanie on wyremontowany i wdrożony do użytku ukraińskiej armii.

Damian Ratka wskazuje, że Rosja nie była gotowa do obrony. Rosyjskie pozycje zabezpieczały jednostki tyłowe, Rosgwardia i inne formacje milicyjne. Co Ukraińcy zdobyli na Rosjanach?

Mowa o ponad 80 czołgach, ponad 150 bojowych wozach piechoty. Poza tym zapasy amunicji, artylerii.

Rosjanie mogą uzupełnić straty w sprzęcie, ale zajmie to czas. Większym problemem jest brak żołnierzy.

Rosyjskiej armii zaczyna brakować żołnierzy; nie będzie ona w stanie skutecznie działać na wszystkich odcinkach frontu.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk o ukraińskim Pakcie Gwarancyjnym i Miedwiediewie

Ratka tłumaczy, czemu Kreml nie ogłosił powszechnej mobilizacji.

Powszechna mobilizacja mogłaby oznaczać jakieś zamieszki albo protesty.

Rozmowa Łukasza Jankowskiego omawia sytuację w Chersoniu. Sądzi, że Ukraińcy chcieli zwabić rosyjskie siły pod Chersoń.

Nie wydaje mi się, żeby ofensywa pod Chersoniem była markowana

Obecnie Rosjanie muszą się mierzyć z „syndromem krótkiej kołdry”.

A.P.

 

Damian Ratka: Ukraińcy bardzo mądrze zarządzają swymi ograniczonymi zasobami

Featured Video Play Icon

Damian Ratka / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Być może Ukraińcy chcą zmusić Rosjan przez wyczerpanie, żeby po prostu porzucili sprzęt, zdobyte tereny i się wycofali” – mówi redaktor miesięcznika „Nowa Technika Wojskowa” Damian Ratka.

Damian Ratka stwierdza, że stosunek atakujących do broniących się na południu Ukrainy wynosi 1:1. Zauważa przy tym, że choć (kontr)ofensywa jest kosztowna dla tego, który ją prowadzi, to

Ukraińcy bardzo mądrze zarządzają swoimi zasobami które są po prostu ograniczone. Być może Ukraińcy chcą zmusić Rosjan przez wyczerpanie, żeby po prostu porzucili ten sprzęt, te zdobyte tereny i się wycofali.

Siły ukraińskie mogłyby bez problemu wykorzystać porzucony przez Rosjan sprzęt. Z tym ostatnim Rosjanie mają problemy. Brakuje podzespołówdo serwisowania nowszego sprzętu. Rosja mogłaby zastąpić nowsze komponenty starszymi wersjami.

Rosjanie mogą cofnąć się do lat 80. Mają możliwości serwisowania takiego sprzętu.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk: To już nie jest wojna okopowa. Dzieje się coś bardzo ważnego

Jak mówi redaktor miesięcznika „Nowa Technika Wojskowa”, obecnie nie sposób powiedzieć, kiedy Rosjanie zmęczą się wojną.

Zapowiada się raczej na to, że ten konflikt jeszcze potrwa.

Gość Poranka Wnet przewiduje, że obie strony będą starały się nie tyle zniszczyć całkowicie przeciwnika, ile wypierać go metodycznie z zajmowanych terenów. Mówi na temat wsparcia NATO dla Ukrainy.

Amerykanie oddali już praktycznie wszystko, co mogli.

Ratka mówi także o zamówieniu południowokoreańskich czołgów przez Polskę. Stwierdza, że nie są jeszcze znane szczegóły kontraktu na K2 Pl. Największą zaletą kontraktu będzie transfer technologii.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Damian Ratka, Dmytro Antoniuk, Olga Semeniuk, Peter Vesterbacka – Poranek Wnet – 31 sierpnia 2022 r.

„Poranka Wnet” można słuchać na 87.8 w Warszawie, 95.2 w Krakowie, 96.8 we Wrocławiu, 103.9 w Białymstoku, 98.9 w Szczecinie, 106.1 w Łodzi, 104.4 w Bydgoszczy, 101.1 w Lublinie.

Goście „Poranka Wnet”: 

Damian Ratka – redaktor miesięcznika „Nowa Technika Wojskowa”;

Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet na Ukrainie;

Olga Semeniuk – wiceminister rozwoju;

Krzysztof Skowroński – redaktor naczelny Radia Wnet;

Peter Vesterbacka – twórca gry Angry Birds.


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Mikołaj Poruszek


Dmytro Antoniuk zauważa, że ukraińskie miasteczko Archangielskie na Deepstate map ze strefy kontrolowanej przez Rosjan przeszło do strefy szarej. Ostrzelany został most Antonowski.


Peter Vesterbacka o fińskim systemie edukacji, który jest, jak mówi, najlepszy na świecie. Pozwala on uczniowi znajdować czas zarówno na naukę, jak i życie prywatne. Podkreśla wagę edukacji. Twórca gier mówi o wspieraniu ukraińskich start-upów. Dodaje, że należy pomagać także inteligentnym mieszkańcom Rosji, którzy chcą z niej uciec. Vesterbacka optymistycznie patrzy w przyszłość. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odnosi się do wykorzystania przez Chińczyków nowoczesnej technologii do totalnej kontroli swej populacji. Zauważa, że w latach 80. wydawało się, że dominacja Japonii jest nieuchronna. Zamiast dominacji Japonia zmaga się z problemem niskiej demografii. Podobny problem zaczyna dotykać Chiny.


Damian Ratka stwierdza, że stosunek atakujących do broniących się na południu Ukrainy wynosi 1:1. Stwierdza, że najlepszym scenariuszem dla Ukrainy byłoby zmuszenie Rosjan do wycofania się z porzuceniem swego sprzętu. Z tym ostatnim Rosjanie mają problemy. Brakuje podzespołów do serwisowania nowszego sprzętu. Rosja ma jednak potencjał, by wykorzystać sprzęt sięgający lat 80. Jak mówi redaktor miesięcznika „Nowa Technika Wojskowa”, obecnie nie sposób powiedzieć, kiedy Rosjanie zmęczą się wojną.

Ratka mówi także o zamówieniu południowokoreańskich czołgów przez Polskę. Stwierdza, że nie jest jeszcze znane szczegóły kontraktu na K2 Pl. Największą zaletą kontraktu będzie transfer technologii.


Olga Semeniuk podkreśla, że potrzebny jest unijny program, który skończy z uzależnieniem energetycznym od Rosji. Wiceminister rozwoju mówi o pomocy dla przedsiębiorców. Stwierdza, że rząd nie porzuca zostawia żadnej grupy samej sobie. Rząd przekaże 208 mln na postojowe dla firm, które ucierpiały w wyniku katastrofy ekologicznej na Odrze. Mówi na temat środków z Krajowego Planu Odbudowy. Podkreśla, że należą się one Polsce. Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego mówi, że rząd prowadzi inwestycje, aby uniknąć stagflacji.


Krzysztof Skowroński w Sztokholmie/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet

Krzysztof Skowroński z relacją ze szwedzkiej stolicy. Miastu udało mu się uniknąć okupacji i zniszczeń wojennych. W Sztokholmie widać trwającą kampanię wyborczą przed wyborami parlamentarnymi.


Grzegorz Milko relacjonuje rozgrywki siatkarskich mistrzostw świata. Na temat zwycięskiego meczu z Amerykanami wypowiadał się siatkarz Kamil Semeniuk.

Dr Szymon Kardaś, prof. Rafał Chwedoruk, Radosław Fogiel, Damian Ratka – Popołudnie Wnet – 31.05.2022 r.

Radio Wnet/ fot. Konrad Tomaszewski

Popołudnia Wnet można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku, Szczecinie, Łodzi i Bydgoszczy.

Goście „Popołudnia Wnet”:

Radosław Fogiel – zastępca rzecznika prasowego PiS, poseł;

dr Szymon Kardaś – OSW;

prof. Rafał Chwedoruk – politolog UW;

Jan Olendzki – Via Carpatia;

Damian Ratka – redaktor Nowej Techniki Wojskowej;

Zbigniew Stefanik – korespondent polskich mediów we Francji


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Mateusz Jeżewski, Kaja Bezzubik


Radosław Fogiel / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Radosław Fogiel odnosi się do kwestii akceptacji Krajowego Planu Odbudowy przez Komisję Europejską. Wierzy, że opozycji nie uda się storpedować porozumienia z Brukselą. Zwraca uwagę na wywiad byłego RPO Adama Bodnara.

Zastępca rzecznika prasowego PiS podkreśla, że pieniądze z KPO Polakom się po prostu należą. Polska jest w stanie poradzić sobie i bez nich, choć nie jest to scenariusz, który by rząd zakładał.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi o planowanej trasie polityków PiS po kraju.

Jarosław Kaczyński ma odwiedzić 94 miejscowości. Gość Popołudnia Wnet odnosi się do rosnącej inflacji.

Stwierdza, że rząd skierował do gospodarki nowe pieniądze, aby ratować miejsca pracy.

Poseł PiS dodaje, że rząd będzie kontynuować politykę doganiania państw Europy Zachodniej.



Dr Szymon Kardaś / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Dr Szymon Kardaś wskazuje na zmianę w polityce Unii Europejskiej wobec importu energii z Rosji. Przed wojną podobnie radykalne działania jak są obecnie podejmowane nikomu się nie śniły. Z unijnego embarga na rosyjską ropę został wyłączony rurociąg Przyjaźń, na który przypada trzecia część importu. Jego południowa nitka przebiega przez Słowację, Czechy i Węgry.

Należy wypracować mechanizmy, które zniwelują przewagę krajów, które będą kontynuować sprowadzanie ropy z Rosji. Jednym z nich może być zakaz reeksportu surowca z FR. Chodzi o to, aby np. węgierski Mol nie wykorzystywał przewagi konkurencyjnej wynikającej z korzystania z tańszej rosyjskiej ropy.

Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich odnosi się do możliwości rozszerzenia embarga na gaz. Zauważa, że część państw z góry odrzuca taką możliwość. Komisja Europejska przedstawiła plan zakładający całkowitą rezygnację z importu gazu z Rosji do 2027 r.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego wskazuje, że w przypadku zamrożenia konfliktu na Ukrainie, państwa europejskie mogą „zapomnieć” o planach rezygnacji z rosyjskiego gazu.


Jan Olendzki podsumowuje wizytę w Sofii. Ze stolicy udali się do Błagojewgradu w historycznej Macedonii.


Prof. Rafał Chwedoruk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Prof. Rafał Chwedoruk komentuje trasę polityków PiS po Polsce. Wskazuje, że dla mobilizacji wyborców szczególnie ważny jest kontakt bezpośredni. Formacji rządzącej potrzebna jest mobilizacja elektoratu. Dotąd sukcesy wyborcze Zjednoczonej Prawicy odbywały się w warunkach nadzwyczajnie dużej, jak na polskie warunki, frekwencji wyborczej. Politolog UW wskazuje, że możliwości przyciągnięcia nowych wyborców są ograniczone.

Dodaje, iż żyjemy w czasach w których mają miejsce znaczące zmiany na świecie.

Prof. Chwedoruk sądzi, że do istotnych zmian może dojść kiedy gros wyborców stanowić będą osoby urodzone po roku 1989 r. Odnosi się do spadającego poparcia Konfederacji w sondażach. Zauważa, że w sytuacjach kryzysowych tracą mniejsze partie. Zauważa przy tym, że może ona zyskać głosy niektórych sfrustrowanych kryzysem wyborców.

Gość Popołudnia Wnet odnosi się do sytuacji w Platformie Obywatelskiej. Wskazuje, że Rafał Trzaskowski może liczyć na lepsze postrzeganie za oceanem ze względu na swe liberalne poglądy. Na dodatek Donald Tusk kojarzony jest z Angelą Merkel, co nie działa na jego korzyść. Były premier może utrzymać swą polityczną pozycję dzięki kontroli nad partią.


Damian Ratka mówi o zakupach wozów bojowych dla polskiej armii. Mówi się o kupnie wozów koreańskich.

Wskazuje, że przemysł południowokoreański jest rozwinięty.

Pytanie, jak wygląda w szczegółach oferta południowokoreańska.

Jak zauważa redaktor Nowej Techniki Wojskowej, amerykański Land-Lease zakłada pieniądze nie tylko dla samej Ukrainy, ale także dla państwa wspierających ją. Oznacza to, że możemy dostać od Amerykanów fundusze na zakup ich sprzętu.

Nasz gość wskazuje na przewagę wojsk rosyjskich nad ukraińskimi pod względem artylerii, także pod względem samej ilości.



Zbigniew Stefanik o podejściu Francji do kwestii obronności Europy. Odnosi się do pomocy dla Ukrainy. Jak stwierdza, może być tak, że państwa Europy Zachodniej nie mogą wspierać bardziej Ukrainy sprzętem, bez szkody dla własnej obronności. Rozmówca Jaśminy Nowak wskazuje na rosyjskie wpływy w Afryce. Kreml ma również wpływy na Bałkanach.

Gość Popołudnia Wnet wskazuje, że embargo na rosyjską ropę jest zgodne z polityką Paryża.


Damian Ratka: Rosjanie mogli stracić już tysiąc czołgów. Mogą mieć problem z uzupełnieniem strat

Czołg T-90, próba przed Paradą Zwycięstwa w Moskwie, 2008/Vovan/CC BY 3.0

Członek redakcji czasopisma „Nowa Technika Wojskowa” o czołgach używanych przez Rosjan na Ukrainie, stratach agresorów i problemach z tym związanych.

Damian Ratka komentuje zniszczenie najnowocześniejszego rosyjskiego czołgu T-90M. Zauważa, że jak dotąd potwierdzone jest użycie na Ukrainie jednego lub dwóch czołgów tego typu. Jak wskazuje, nowoczesne czołgi są używane przez najeźdźców od początku inwazji.

Od samego początku walczyła na przykład czwarta dywizja pancerna gwardyjska wyposażona w czołgi rodziny T-80U.

Siły inwazyjne stanowiły mieszankę wozów starszego i nowszego typu.

Teraz także zaobserwowaliśmy po raz pierwszy rzucenie do walki zmodernizowanych bojowych wozów piechoty BMP 2 do standardu BMP 2M, które również dysponują bardzo nowoczesnym systemem kierowania ogniem.

Damian Ratka: Rosjanie w takiej aktywnej części swojej floty czołgów mieli około dwóch do trzech tysięcy czołgów

Przed inwazją w gotowości bojowej Rosjanie mieli od dwóch do trzech tysięcy sprawnych czołgów.

Możliwe jest, że już do około tysiąca maszyn Rosjanie stracili. Mówimy zarówno o pojazdach zniszczonych, jak również po prostu porzuconych i przejętych przez Ukraińców.

Przejęte maszyny Ukraińcy próbują remontować i przywracać do służby po swojej stronie.

Z tym uzupełnianiem straty Rosjanie mogą mieć problem.

Redaktor Nowej Techniki Wojskowej wskazuje, że w miejsce straconych maszyn wejdzie sprzęt raczej starszej generacji. Będzie to proces czasochłonny. Jednostki, które otrzymają inny sprzęt niż ten na którym dotychczas operowały będą musiałby być przeszkolone w jego używaniu.

A.P.

Damian Ratka: Rosjanie w takiej aktywnej części swojej floty czołgów mieli około dwóch do trzech tysięcy czołgów

Członek redakcji czasopisma „Nowa Technika Wojskowa” o stanie rosyjskich czołgów, radzieckiej technice wojskowej i o tym, jak wyeliminować czołg.

Damian Ratka stwierdza, że bitwa o Donbas będzie jedna, ale składająca się z wielu starć.

Rosjanie będą chcieli wykorzystać możliwości swoich czołgów.

Redaktor czasopisma „Nowa Technika Wojskowa” zauważa, że nowoczesne czołgi umożliwiają walkę także defensywną. Omawia kwestię utrzymania czołgów. Jak zauważa,

Rosjanie nie poczynili takich postępów np. filtra powietrznego tych silników jak to robili Amerykanie. No i z tymi silnikami może być tak, że jakieś tam awarie mogą być.

Problemem może być także zawieszenie. Wyjaśnia, że podstawowym rosyjskim czołgiem jest T-72 B.

Rosjanie w takiej aktywnej części swojej floty czołgów mieli około dwóch do trzech tysięcy czołgów.

Gość Popołudnia Wnet przedstawia rodzaje radzieckich czołgów. Zauważa, że czołg T-64 był nowoczesny na swoje czasy. Ratka opowiada o produkcji rosyjskich noktowizorów. Mówi na temat przekładni i innych komponentów silników.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego omawia stan rosyjskich wozów bojowych. Do części z nich brakuje podzespołów, a nawet armat. Zauważa, że większość czołgów z czasów radzieckich ma wieże odlewane, których nie da się naprawić.

Gość Popołudnia Wnet wskazuje, że nie jest tak łatwo wyeliminować czołg.

Czy przekazane przez Polskę T-72 mają szansę z rosyjskimi? Nasz gość stwierdza, że „nawet stary czołg jest lepszy niż brak czołgu”. Starsze czołgi mogą wspierać piechotę w walkach ulicznych.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Andrzej Potocki, Sergiusz Staroselski, Aleksy Dzikawicki, dr Krzysztof Mazur – Popołudnie Wnet – 19.04.2022 r.

Popołudnia Wnet można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku, Szczecinie, Łodzi i Bydgoszczy.

Goście „Popołudnia Wnet”:

Andrzej Potocki – publicysta tygodnika „Sieci”;

Damian Ratka – redakcja Nowa Technika Wojskowa;

Aleksy Dzikawicki – Biełsat TV;

Sergiusz Staroselski – mieszkaniec obwodu kijowskiego;

dr Krzysztof Mazur – politolog, były wiceminister rozwoju


Prowadzący: Łukasz Jankowski, Adrian Kowarzyk

Realizator: Mateusz Jeżewski, Joanna Rejner


Andrzej Potocki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Andrzej Potocki komentuje rosyjską ofensywę na Donbasie. Rosjanom udało się zgromadzić stosunkowo duże siły. Nie jest znana dokładna liczba żołnierzy ukraińskich. Rosjanie chcieliby zamknąć Ukraińców w kotle.

Publicysta tygodnika „Sieci” zauważa, że będzie to ciężki bój. Obrońcy dobrze znają ten teren. Dodaje, że roztopy działają na niekorzyść rosyjskich sił pancernych, które będą grzęznąć w błocie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego omawia rolę artylerii rakietowej i lufowej. Stwierdza, że jest ona pierwszoplanowa. Mówi o postępach ukraińskiej armii. Potocki komentuje frustrację rosyjskich prorządowych publicystów. Zauważa, że podczas operacji kijowskiej Rosjanie popełnili szkolne błędy.

Sądzi, że Rosjanom nie uda się osiągnąć zakładanych celów.


Kijów/ grafika ilustracyjna/ fot. pixabay

Sergiusz Staroselski z relacją z Kijowszczyzny.

Mimo trudnej sytuacji nastroje są dobre. Mieszkańcy wracają do stolicy.

Rozpoczęła się odbudowa Kijowa i jego okolic po zniszczeniach.


Czołg, licencja: (CC BY-NC-ND 2.0), autor: Woodys Aeroimages

Damian Ratka stwierdza, że bitwa o Donbas będzie jedna, ale składająca się z wielu starć.

Rosjanie będą chcieli wykorzystać możliwości swoich czołgów.

Redaktor czasopisma „Nowa Technika Wojskowa” zauważa, że nowoczesne czołgi umożliwiają walkę także defensywną. Omawia rodzaje radzieckich czołgów. Zauważa, że czołg T-64 był nowoczesny na swoje czasy. Ratka opowiada o produkcji rosyjskich noktowizorów. Mówi na temat przekładni i innych komponentów silników.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego omawia stan rosyjskich wozów bojowych. Do części z nich brakuje podzespołów, a nawet armat. Zauważa, że większość czołgów z czasów radzieckich ma wieże odlewane, których nie da się naprawić. Gość Popołudnia Wnet wskazuje, że nie jest tak łatwo wyeliminować czołg.

Czy przekazane przez Polskę T-72 mają szansę z rosyjskimi? Nasz gość stwierdza, że „nawet stary czołg jest lepszy niż brak czołgu”. Starsze czołgi mogą wspierać piechotę w walkach ulicznych.


fot. WIkipedia commons 2013_strategic_military_exercises_ Putin z Łukaszenką w trakcie obserwacji menewrów wojskowych Zapad 2013.

Aleksy Dzikawicki mówi, że na Białorusi przebywa kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich żołnierzy. Opowiada o prowadzonych akcjach dywersyjnych. Zauważa, że Ukraińcy mogliby dość łatwo wziąć w kocioł białoruską inwazję na zachód ich państwa.

Dziennikarz Biełsat TV stwierdza, że przy takiej ilości rosyjskich wojsk na Białorusi Łukaszenka zostałby usunięty, gdyby się nie zgodził na pomoc w inwazji. Teraz zaś nikt by się za nim nie ujął. Zauważa, że jeszcze niedawno Białorusini nie mogli wyjechać ze swojego kraju poza kilkoma sytuacjami.

Dzikawicki mówi o jednostkach białoruskich ochotników walczących po stronie Ukrainy. Część walczących ma ukraińskie obywatelstwo.


Dr Krzysztof Mazur

Dr Krzysztof Mazur mówi o sytuacji na polskim rynku mieszkaniowymPodkreśla, że podstawowym zagadnieniem jest to, kto brakujące milion mieszkań wybuduje. Jak wskazuje, to głównie deweloperzy budują mieszkania. Omawia plany budowy narodowego dewelopera. Podkreśla, że to byłby bardzo długotrwały proces. Kolejnym pomysłem miały być spółki celowe – Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe. SIM-y ruszyły w 2019 r. i trudno je jeszcze ocenić.

Dr Mazur wyjaśnia złożoność procesu inwestycji. Zaznacza, że deweloperzy powinni być częścią programów mieszkaniowych. Jak wskazuje brakuje odpowiednika Piotra Naimskiego dla polityki mieszkaniowej, czyli jednej osoby, która by odpowiadała za prace przez kilka lat. W drugiej części rozmowy nasz gość przedstawia sytuację na rynku bankowym.