Petrilak: obecne napięcia czesko-rosyjskie nie mają precedensu w całej historii wzajemnych relacji od początku XX wieku

Czeski dziennikarz relacjonuje rozwijający się konflikt między Pragą a Moskwą. Wskazuje na brak zaangażowania w sprawę ze strony prezydenta Milosza Zemana.

Vladimir Petrilak omawia kryzys w relacjach czesko-rosyjskich i komentarze, jakie w związku z tą sytuacją pojawiają się w Republice Czeskiej.

To sytuacja bez precedensu, czegoś takiego nie było od powstania Czechosłowacji i nawiązania stosunków dyplomatycznych w latach 20. XX wieku.

Rząd czeski zażądał zrównania liczebności ambasady rosyjskiej w Pradze z obsadą ambasady czeskiej w Moskwie. Rosyjski resort dyplomacji, o dziwo, przystał na takie ultimatum.

Do tej pory w Pradze przebywało 150 rosyjskich dyplomatów, dwa razy więcej niż amerykańskich i trzy razy więcej niż chińskich. Tak samo przedstawicielstwo Czech w Rosji jest nieproporcjonalnie duże. To relikt czasów komunizmu.

Pomimo napięć, raczej nie dojdzie do zerwania stosunków dyplomatycznych, gdyż jest to wbrew interesom obu państw. Jak wskazuje dziennikarz, rosyjska ambasada w Pradze od lat była bardzo silnie obsadzona, na tle innych znajdujących się tam, przedstawicielstw dyplomatycznych.

Rozmówca Jaśminy Nowak wraca do sprawy eksplozji w składzie amunicji na terytorium Czech. Wielu polityków, których trudno posądzać o prorosyjskość, oskarża rosyjskie służby specjalne o współudział w wywołaniu tej eksplozji.

Do tej pory na ten temat nie wypowiedział się prezydent Milosz Zeman, mający specjalne stosunki z Władimirem Putinem. Słychać już oskarżenia o zdradę stanu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Vladimir Petrilák o eksplozji w Vrbieticach: są ślady wskazujące na związek z Polską

W najnowszym „Poranku WNET” czeski dziennikarz Vladimir Petrilák wyjaśnia, dlaczego pogorszyły się relacje między Czechami a Rosją.


W dzisiejszym „Poranku WNET” gościem był Vladimir Petrilák, który opowiadał m.in. o genezie pogorszenia się stosunków czesko-rosyjskich. Według czeskiej służby bezpieczeństwa BIS w 2014 roku dwóch agentów rosyjskich służb specjalnych było zaangażowanych w wybuch w wojskowym składzie amunicji w Vrbieticach w kraju (województwie) zlińskim. Zginęły w nim dwie osoby. Atak na czeski skład amunicji miał być pomyłką:

Osiem lat temu w małej miejscowości w Vrbieticach doszło do dwurkotnej eksplozji. Najpierw w październiku doszło do wielkiej eksplozji ok. 50 ton amunicji, zginęły wówczas dwie osoby. Skład był wynajmowany przez prywatną firmę – komentował gość „Poranka WNET”.

Vladimir Petrilák przybliża również słuchaczom kwestie związane z usuwaniem skutków eksplozji, które zajęły czeskim organom aż sześć lat:

Było to jedno z tragiczniejszych wydarzeń jeżeli chodzi o usuwanie jego skutków. Podobno usuwanie szkód i rekonstrukcja kosztowały aż miliard koron. (…),  i trwały aż 6 lat.

Reperkusjami tego wydarzenia jest wydalenie z Czech aż osiemnastu rosyjskich dyplomatów:

Do drugiej eksplozji doszło w grudniu w 2014 r., gdy miejsce było już szczelnie otoczone przez policję i wojsko. Do tej pory policja nie przyznała co dokładnie było przyczyną wybuchu, ani kto był jego sprawcą. Teraz nagle, w sobotę, dowiadujemy się, że sprawcami byli dwaj rosyjscy szpiedzy. Ci sami, którzy 2018 r. wcześniej próbowali otruć byłego agenta Siergieja Skripala i jego córkę środkiem typu nowiczok.

Vladimir Petrilák opisuje również kulisy ataku z 2014 roku.

Zakłady broni i amunicji, w których doszło do eksplozji prowadził bułgarski biznesmen Emilian Gebrew. Ten z kolei miał dostarczać broń dla różnych kontrahentów, ale tamta, zniszczona dostawa m.in. miała trafić w 2014 r. albo na Ukrainę walczącą z prorosyjskimi separatystami w Donbasie, albo do Syrii, dla rebeliantów syryjskich – zaznaczył dziennikarz.

Dziennikarz wskazuje także na hipotezę, że atak w Vrbieticach miał być wymierzony nie tylko w Czechy. Gość „Poranka” sugeruje też związki z Polską:

Jedna sprawa jest ciekawa, chodzi o ślady wskazujące na związek z Polską. Chodzi o to, że atak nie był wymierzony w Czechy jako takie. Zobaczymy, czy to się potwierdzi.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

W poniedziałek Praga przedyskutuje sprawę wybuchu składu amunicji z partnerami z UE

Minister spraw wewnętrznych Czech Jan Hamacek planuje omówić kwestie wybuchu składu amunicji na poniedziałkowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE.

Premier Andrej Babis stwierdził, że rosyjskie służby specjalne były zamieszane w wybuch składu amunicji we Vrbeticach, w którym w 2014 roku zginęły dwie osoby. Sprawa zostanie omówiona wewnątrz Unii Europejskiej.

„Powierzyłem naszym przedstawicielom w UE i NATO poinformowanie naszych sojuszników o sprawie Vrbětic. Będę o tym mówił w poniedziałek na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE” – powiedział szef czeskiego MSW Jan Hamacek.

Napięcia na linii Moskwa-Praga nasiliły się w ostatnich dniach. Czeski premier Andrej Babisz oraz wicepremier, szef MSW i p.o. ministra spraw zagranicznych Jan Hamacek poinformowali w sobotę o wydaleniu z Czech 18 rosyjskich dyplomatów, którzy zostali zidentyfikowani jako oficerowie służb specjalnych Rosji.

Rosja podkreśliła, że takie oskarżenia są absurdalne i zapowiedziała rzeczową odpowiedź na wydalenie dyplomatów.

„Czechy przyjęły rusofobiczną linię USA, wydalając rosyjskich dyplomatów. Krok ten był całkowicie bezpodstawny i nie miał żadnego związku z wydarzeniami z 2014 roku” – powiedział szef Komisji Spraw Zagranicznych rosyjskiej Dumy Leonid Słucki.

„Praga doskonale zdaje sobie sprawę, co następuje po takich 'sztuczkach'” – dodała rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zakharova.

Mocne wsparcie Czechom pokazuje Wielka Brytania.

„Wielka Brytania w pełni popiera Republikę Czeską, która ujawniła, jak daleko mogą posunąć się rosyjskie służby wywiadowcze” – powiedział minister spraw zagranicznych UK Dominic Raab

Brytyjczyków z Czechami łączy dodatkowy motyw w kwestii wybuchu z 2014 roku. Czesi udowodnili, że to wywiad rosyjski jest odpowiedzialny za atak na skład amunicji w 2014 roku. BBC pisze natomiast, że z wybuchem powiązani są dwaj Rosjanie, podejrzani także o przeprowadzenie ataku chemicznego w Salisbury (Wielka Brytania) w 2018 roku.

Wtedy, dwaj mężczyźni podróżowali do Wielkiej Brytanii w marcu pod nazwiskami Ruslan Boshirov i Alexander Petrov.

Zostali złapani na monitoringu w Salisbury i zidentyfikowani przez Metropolitan Police,  a także podejrzani o rozprowadzanie środka Novichok na klamce drzwi domu byłego oficera agentury rosyjskiej Siergieja Skripala.

 

Źródło: praguemorning.cz , BBC

J.S.

Gambit Bidena? Wiech: USA może zwlekać z sankcjami na Nord Stream II licząc na korzystny wynik wyborów w Niemczech

Jakub Wiech o znaczeniu wrześniowych wyborów parlamentarnych w RFN, rozwoju energetyki jądrowej i rocznicy katastrofy w Fukushimie.

Joe Biden nie ukrywa swego krytycyzmu wobec niemiecko-rosyjskiego projektu, który uważa za zagrożenie dla Europy. Nie wiemy wciąż jednak czy możemy spodziewać się nowych amerykańskich sankcji. Jak zauważa Jakub Wiech,

Sankcje amerykańskie na Nord Stream II dalej są wielką niewiadomą.

Zwlekanie z nowymi sankcjami może się wiązać ze zbliżającymi się w Niemczech wyborami. Nie chcą oni rozpalać nastrojów antyamerykańskich, ryzykując wzmocnienia formacji takich jak AfD, czy Die Linke. W interesie amerykanów byłaby koalicja chadeków z zielonymi. Ci ostatni jako jedyna siła polityczna w Niemczech zdecydowanie sprzeciwiają się Nord Stream II.

Zastanawiam się po prostu. czy tutaj Joe Biden nie pokusił się o pewien gambit. To znaczy oddaje Rosjanom pole na kontynuowanie budowy gazociągu Nord Stream 2 w nadziei, że wkrótce, bo już we wrześniu ukształtuje się nowa układanka polityczna z zewnątrz Niemiec, która będzie znacznie korzystniejsza do gry przeciwko temu gazociągowi.

Dziennikarz wskazuje, że dokończenie gazociągu nie oznacza jeszcze, że popłynie przezeń gaz. Niemcy tymczasem odchodzą od atomu i naciskają na inne kraje, by je naśladowały. Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl wskazuje, że rezygnacja z energii jądrowej oznacza większą zależność od gazu.

Warto podkreślać takie działania jak kroki które podejmuje Polska, czy też Rumunia, Słowacja, Czechy, Węgry- to są kraje w Europie środkowej, które decydują się na wejście w energetykę jądrową na zbudowanie już istniejących jednostek jądrowych też stawianie nowych bloków w tej technologii

Odnosi się także do rocznicy katastrofy w Fukushimie. W wyniku trzęsienia ziemi w elektrownię Fukushima uderzyła 14 metrowa dala tsunami. Doszło do awarii w reaktorach- dwóch wybuchów wodoru i uwolnienia materału promieniotwórczego. Była to największa katastrofa w energetyce jądrowej w XXI w.

Wnioski zostały inkorporowane do przemysłu jądrowego.

Ze względu na skażenie radiacyjne zginęła jedna osoba. Tsunami, które katastrofę spowodowało, zabiło ponad 20 tys. osób. Jakub Wiech zauważa, że w reakcji na katastrofę w Japonii wiele krajów zaczęło wyłączać swoje reaktory. Tymczasem w samej Japonii

Japończycy wyłączyli po Fukushimie wszystkie swoje 54 reaktory jądrowe, ale zaczęli ponownie je włączać i w tym momencie działa już tam dziewięć jednostek. Kolejne są sukcesywnie włączane.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Pierwsza czeska pacjentka zarażona koronawirusem jest już w szpitalu w Raciborzu

Czeszka chorująca na Covid-19 została przyjęta dziś do Szpitala Rejonowego im. dr J. Rostka w Raciborzu, na Śląsku, gdzie będzie kontynuować leczenie – podaje dyrektor ośrodka Ryszard Rudnik.

Pierwsza czeska pacjentka, która będzie kontynuować w Polsce leczenie na Covid-19, została dziś przywieziona z Czech karetką pogotowia do szpitala w Raciborzu. Transport zarażonej zorganizowany był standardową karetką, używaną do przewozów pacjentów z chorobami zakaźnymi.

Kobieta jest pierwszą czeska pacjentką przyjęta do polskiego szpitala, w ramach pomocy, o którą rząd Czech zaapelował niedawno rządów Polski, Niemiec i Szwajcarii. Pacjentka była wcześniej leczona w placówce w Uściu nad Orlicą, w pardubickim kraju (województwie). Tamtejszy samorząd ogłosił 2 marca, jako pierwszy w Czechach, że system opieki medycznej jest przeciążony i nie jest w stanie objąć opieką wszystkich zarażonych wirusem Covid-19.

N.N.

Spotkanie premierów Izraela, Czech i Węgier w sprawie strategii walki z pandemią w Europie – już w najbliższy czwartek

Jak podaje w oświadczeniu rzecznik prasowy Viktora Orbána, spotkanie ma być poświęcone wspólnym wysiłkom w zwalczaniu epidemii Covid-19.

W czwartek 11 marca Binjamin Netanjahu, Viktor Orbán i Andrej Babiš spotkają się by porozmawiać o poszukiwaniu nowych rozwiązań do walki z kolejną falą koronawirusa w Europie. Premeir Izraela, którego obywatele są już w 90 % zaszczepieni przynajmniej 1 dawką szczepionki, uczynił niedawno izraelski program szczepień wizytówką swojej kampanii reelekcyjnej, która wypada 23 marca.

Z kolei Węgry zdecydowały się w poniedziałek nałożyć kolejne obostrzenia sanitarne i przyspieszyć swój program szczepień, co ma choć trochę ograniczyć rozprzestrzeniający się wirus i jego odmiany. Rząd Viktora Orbána zadecydował m.in. o zamknięciu wszystkich szkół i większości sklepów.

W Czechach sytuacja jest trudniejsza; ostatnio dramatycznie wzrosła tam liczba zakażeń wirusem, a część szpitali jest już przepełniona i nie jest w stanie przyjmować nowych chorych. Czeski rząd wystosował nawet prośbę o przyjęcie czeskich pacjentów do szpitali Polski, Niemiec i Szwajcarii.

Rząd Andreja Babiša dążył dotychczas do zminimalizowania liczy zakażeń poprzez intensywny lockdown, obejmujący zakaz podróżowania poza granicami kraju, a także przez zwiększenie liczby wykonywanych testów na obecność covid w firmach, dotychczas niedotkniętych przez restrykcje.

W ubiegłym tygodniu rządy Izraela, Austrii i Danii poinformowały o planach stworzenia wspólnego funduszu rozwoju i badań, który mogłyby przyczynić się do usprawnienia produkcji szczepionek na covid-19. Działania te miałyby m.in. zapewnić długoterminowe dostawy szczepionek zabezpieczających przez mutacjami wirusa.

N.N.

Źródło: The Jerusalem Post

Minister Adam Niedzielski: Przed nami czas rozwoju pandemii. Będą dodatkowe obostrzenia w woj. warmińsko-mazurskim

Minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawia aktualną sytuację epidemiczną i informuje o nowych obostrzeniach.

  • od soboty w woj. warmińsko-mazurskim ponowne zamknięcie instytucji kultury, hoteli i galerii handlowych
  • dzieci z klas 1-3 w woj. warmińsko-mazurskim przejdą na nauczanie zdalne
  • kwarantanna przy wjeździe do Polski z Czech i Słowacji

Minister zdrowia Adam Niedzielski przytacza dane na temat obecnej sytuacji. Rząd koncentruje się obecnie na nowych mutacjach wirusach- brytyjskiej i południowoafrykańskiej. Są one badane.

Udział mutacji w puli zakażeń przekracza 10 proc. Minister przedstawia rozkład zakażeń w województwach. Dolnośląskie i łódzkie są wśród mniej dotkniętych. Najbardziej niepokojąca jest sytuacja w warmińsko-mazurskim.

Na każde 100 tys. mieszkańców mamy ok. 20 zachorowań.

Dwukrotnie jest przekroczona w tym województwie średnia dla całego kraju. Z powiatów najbardziej dotkniętych zakażeniami zostały zebrane 24 próbki. W 16 z nich obecna była mutacja brytyjska. Pokazuje to związek między wysoką liczbą zakażeń, a pojawieniem się zmutowanej wersji wirusa.

Przed nami czas rozwoju pandemii, rozwoju trzeciej fali.

Według analityków szczyt trzeciej fali ma być na poziomie 10-12 tys. Obecny poziom to ok. 8 tys. Adam Niedzielski wskazuje na sytuację na Słowacji.

Postanowiliśmy wykonać wykonać mały kroczek wstecz.

Nowe restrykcje wprowadzone od soboty obowiązywać będą jedynie w województwie warmińsko-pomorskim. Muzea, kina, teatra i hotele etc. ponownie zostaną w nim zamknięte. Warmińskie i mazurskie dzieci z klas 1-3 będą miały zajęcia on-line.

Minister potwierdza, że będą kontrole na granicy Polski z Czechami i Słowacją. Żeby wjechać z tych krajów do Polski potrzebny będzie wykonany w ciągu 48 godzin

Zgodnie z zapowiedziami przyłbice nie będą już traktowane jako zamiennik maseczek. Będzie można je za to nosić razem z maseczką.

A.P.

Kraska: będziemy uszczelniać naszą południową granicę, aby mogły przekraczać ją tylko osoby z negatywnym wynikiem testu

Wiceminister zdrowia o kontrolach na południowej granicy Polski, wymogu zasłanianiu twarzy tylko maseczką oraz o pozyskaniu szczepionek poza unijną pulą.


Waldemar Kraska zauważa, że stwierdzamy coraz więcej przypadków mutacji brytyjskiej, która zdaniem ekspertów jest bardziej zaraźliwa od zwykłego SARS-CoV-2. Ten ostatni prawdopodobnie będzie tak jak grypa, nieustannie mutował. Czy co roku będziemy musieli się szczepić na nowe mutacje?

Na pewno nie należy takiej sytuacji wykluczyć.

Kraska zwraca uwagę na sytuację w Czechach i Słowacji.  W związku z nią wjechać do Polski z tych krajów będą mogły osoby, które w ciągu 48 godzin miały negatywny wynik testu na koronawirusa.

Będziemy chcieli w jakiś sposób tą naszą południową granicę uszczelnić.

[related id=137673 side=right] Zauważa, że wielu obywateli z tych krajów przyjeżdża do Polski na narty. Czy wszyscy przekraczający granicę będą kontrolowani? Gość Popołudnia WNET mówi, że niekoniecznie. Możliwe są kontrole wyrywkowe. Podkreśla, że

Na pewno nie będzie tak, że osoby które są chore trafią do Polski.

Wiceminister zdrowia wyjaśnia, czemu rząd zaostrza regulacje odnośnie zakrywania twarzy. Przyłbice nie będą już dopuszczalną formą zakrywania twarzy. Nie są one bowiem wystarczającym zabezpieczeniem.  Gość Popołudnia WNET przyznaje, iż sytuacja nie jest tak zła jak na jesieni. Widać jednak w ostatnim czasie wzrost przyjmowanych do szpitali pacjentów covidowych, w tym tych leżących pod respiratorami.

Widzimy, że większą liczbę łóżek mamy zajętą niż jeszcze tydzień, czy dwa tygodnie wcześniej.

Odpowiada na pytanie o to, kto podjął decyzję odnośnie udziału Polski w unijnym programie zakupu szczepionek. Stwierdza, że on się tym nie zajmował. Pytania w tej sprawie należy kierować do podsekretarza w MZ Macieja Miłkowskiego. Senator PiS zaznacza, że plan był dobry dla Polski, tylko nie jest wykonywany. Firmy farmaceutyczne nie wywiązują się bowiem ze swoich zobowiązań.

Trwają prace i rozmowy, żeby poza poza tą pulą europejską taką szczepionkę pozyskać, ale to nie tylko Polska zabiega o taką możliwość.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Prof. Maciej Szymanowski: kraje Grupy Wyszehradzkiej mogą szybko odbić się gospodarczo po pandemii

Dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka mówi o jubileuszowym szczycie Grupy Wyszehradzkiej, który odbył się w Juracie.

 

Profesor  Maciej Szymanowski opowiada o szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Juracie z udziałem prezydentów w 30-lecie jej istnienia. Dokonano bilansu działań grupy od momentu jej powstania. Omówiono ponadto strategię działań na rzecz zwalczenia pandemicznego kryzysu. Gość „Kuriera w samo południe” zapewnia, że państwa wyszehradzkie mają podobne stanowiska ws. funduszu odbudowy. Jak dodaje:

Istnieje dla naszego regionu szansa, że gospodarcze odbicie będzie tu większe niż w Europie Zachodniej, ponieważ u nas turystyka nie odgrywa aż tak dużej roli.

Gość „Kuriera w samo południe” porusza również zagadnienie transformacji energetycznej. Przypuszcza, że w krajach Grupy Wyszehradzkiej będzie ona przebiegać w podobnym tempie jak np. w Niemczech. Wyraża przekonanie, że państwa te wypracują schematy przeciwdziałania pandemiom w przyszłości.

Rozmówca Adriana Kowarzyka mówi ponadto o energetyce jądrowej. Zwraca uwagę, że jest ona koniecznym uzupełnieniem odnawialnych źródeł energii.

W przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie premierów V4 w Krakowie. Będą oni dyskutować nad szczegółowym planem działań na najbliższe lata. Prof. Szymanowski ocenia, że jeszcze przez wiele lat Słowacja pozostanie jedynym państwem Grupy, które należy do strefy euro.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Początek szczytu Grupy Wyszehradzkiej. Szczerski: w regionie nic o nas bez nas

Nic, co ważnego dzieje się w tym regionie, nie może dziać się bez Polski. Nic o nas bez nas w regionie – powiedział Krzysztof Szczerski o zaczynającym się właśnie szczycie Grupy Wyszehradzkiej.

Jubileuszowy szczyt V4 będzie pierwszym międzynarodowym spotkaniem Andrzeja Dudy w tym roku. Ze względu na kwestie bezpieczeństwa związane z pandemią szczyt odbędzie się na terenie prezydenckiej rezydencji w Juracie. Spotkanie będzie miało formę zdalną.

Szczyt inauguruje serię wydarzeń, które będą związane z obchodami 30. rocznicy utworzenia Grupy Wyszehradzkiej, które miało istotne znacznie szczególnie w kontekście integracji europejskiej”. Polska sprawuje obecnie przewodnictwo w Grupie

Minister Krzysztof Szczerski wskazywał na rolę Polski podczas spotkania.

Polska musi być aktywna, bo to jest nasze najbliższe środowisko polityczne, stąd prezydent bierze udział zarówno w spotkaniu z prezydentem Chin w ramach spotkania Europy Środkowo-Wschodniej i Chin, jak i jest gospodarzem szczytu w inaugurację 30-lecia tej grupy –mówił Szczerski  w TVP Info.

Współpraca z Chinami

Jak przekazał Szczerski podczas spotkania z prezydentem Chin, Andrzej Duda  poruszy kwestię pragmatycznej współpracy z Chinami. Dialog jest szczególnie ważny w kontekście kryzysu gospodarczego wywołanego koronawirusem.

Prezydent bardzo wyraźnie podkreśli, że liczymy na otwarcie rynków chińskich, także dla eksportu z Polski, w tym także na eksport produktów rolnych. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie nastąpi tutaj wyraźny postęp i bariery w wymianie handlowej będą przez stronę chińską sukcesywnie znoszone – powiedział minister Szczerski.

Jak dodał, według Prezydenta „każde z państwo, w tym Polska, ma prawo do indywidulanej ścieżki realizowania swoich celów gospodarczych w relacji z Chinami i ustanawiania warunków niezbędnych do tego”.

Przebieg szczytu

We wtorek prezydenci wezmą udział w pierwszej sesji plenarnej zatytułowanej „30-lecie Grupy Wyszehradzkiej – współpraca europejska i transatlantycka”. Po jej zakończeniu odsłonią tablicę pamiątkową z okazji 30-lecia V4.

We wtorek po południu prezydenci zabiorą głos podczas drugiej sesji plenarnej poświęconej kwestii odbudowy gospodarczej po pandemii COVID-19.

W środę przed południem rozpocznie się trzecia sesja pt. „Bezpieczeństwo energetyczne i polityka klimatyczna”. Wydarzenie zostanie podsumowana podczas konferencji prasowej prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej.

Polska prezydencja 

Przypomnijmy, że Polska sprawuje prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej od 1 lipca 2020 r. i zakończy ją 30 czerwca tego roku. Po Polsce przewodnictwo w V4 przejmą Węgry.

Grupa Wyszehradzka (V4) jest nieformalną regionalną formą współpracy Polski, Czech, Słowacji i Węgier.

Źródło: TVP.INFO, prezydent.pl

A.N.