Jan Bogatko: Ks. Błachnicki zmarł kilka dni po rozmowie z Gontarczykami. W Polsce byli agenci SB pełnią ważne funkcje

Jan Bogatko o sprawie małżeństwa Gontarczyków- agentów SB infiltrujących środowisko ks. Blachnickiego w RFN, śmierci polskiego kapłana, pozycji społecznej były esbeków i o artykule nt. afery w Trójce.


Jan Bogatko informuje, że Jolantę Gontarczyk z jej mężem Andrzejem poznał w latach 80. w Carlsbergu. Socjolog wraz z mężem byli tajnymi współpracownikami Służb Bezpieczeństwa i ich celem było rozbicie środowiska działaczy „Solidarności” w RFN, zaś po poznaniu ks. Blachnickiego zajmowali się jego inwigilacją oraz infiltracją ruchu ChSWN. Nasz korespondent wspomina, że już wówczas w polskim środowisku w RFN:

Pojawiały się podejrzenia, mówiono, że Gontarczykowie mogą pracować dla polskiego wywiadu.

Wówczas jednak „łatwo było paść ofiarą podejrzeń”. Na dodatek Gontarczykowa była delegatem na RFN Rządu RP na uchodźstwie. Nasz korespondent informuje, że ks. Franciszek Blachnicki otrzymał informacje wskazujące na agenturalną działalność swych współpracowników. Odbył wówczas z nimi w tej sprawie rozmowę.

Wkrótce po rozmowie Blachnicki zmarł.

W śmierci polskiego kapłana nie dopatrzono się wówczas ingerencji osób trzecich. Jednak, jak wskazuje Bogatko, z historii innych mordów politycznych, realizowanych przez komunistyczne władze, można wnosić, że ta jednak była.

Dziś Jolanta Gontarczyk, która powróciła do pierwotnego brzmienia nazwiska swego ojca, Lange współpracuje z Rafałem Trzaskowskim. Fundacja Jolanty Lange Pro Humanum, która zajmuje się promowaniem środowisk LGBT, otrzymała ze stołecznego ratusza 1,85 mln zł.  Jak komentuje dziennikarz:

Fenomen Gontarczykowej niesamowicie ilustruje sytuację w Polsce, gdzie byli agenci SB pełnią ważne funkcje społeczne.

Mówi także o artykule na portalu rozgłośni Mitteldeutscher Rundfunk autorstwa Moniki Sieradzkiej nt. afery wokół zdjęcia piosenki Kazika Staszewskiego z pierwszego miejsca listy przebojów radiowej Trójki.

K.T./A.P.