Prof. Szafrański: Debatę Trump-Biden oglądało się z trudem. Prezydentowi zabrakło dobrych pomysłów

Znacznie ciekawiej zapowiada się debata kandydatów na wiceprezydenta – prognozuje amerykanista z Uczelni Łazarskiego.


Profesor Bogdan Szafrański komentuje debatę między Donaldem Trumpem i Joe Bidenem:

Jestem zawiedziony, spodziewałem się dużo więcej. Prezydent Trump nie ma już tak dobrych doradców jak kiedyś.

Gość „Poranka WNET” wskazuje na nieuporządkowany charakter debaty.  Ocenia, że temat epidemii koronawirusa był bardzo wygodny dla Joe Bidena, który mógł wytknąć urzędującej głowie państwa, że pod koniec kadencji sytuacja gospodarcza kraju jest dużo gorsza niż na początku.

Bardzo niewiele czasu poświęcono sprawom międzynarodowym.

W opinii eksperta poruszony przez Joe Bidena temat rasizmu wymknął się prezydentowi Trumpowi spod kontroli:

Przy lepszej argumentacji powinien  ten temat spokojnie wygrać. Miał wczoraj za mało pomysłów.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przypomina, że 4 lata temu Donaldowi Trumpowi pierwsza debata również nie wyszła dobrze. Jak dodaje prof. Szafrański:

Chris Wallace sprzyjał Bidenowi. Nie umiał zapanować na debatą. Trump już od dawna jest niezadowolony z Fox News.

Gość „Poranka WNET” ocenia, że wyborcy niezdecydowani nie uzyskali podczas debaty odpowiedzi, na kogo głosować:

Znacznie ciekawiej zapowiada się debata kandydatów na wiceprezydenta. Wczorajszy pojedynek oglądało się z trudem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Ostra i chaotyczna debata prezydencka w USA

Kampania przed wyborami w Stanach Zjednoczonych weszła w decydującą fazę. Zeszłej nocy w Cleveland starli się: Donald Trump i Joe Biden.

Głównymi tematami debaty prowadzonej przez Chrisa Wallace’a z telewizji Fox News były: epidemia koronawirusa, Sąd Najwyższy, ochrona zdrowia, kryzys gospodarczy i głosowanie korespondencyjne. Nie zabrakło osobistych wycieczek pod adresem oponenta; Joe Biden nazwał urzędującego prezydenta „klaunem”, z kolei Donald Trump stwierdził, że jego rywal nic nie wie o „byciu mądrym”, ponieważ nie pamięta nawet, jaką uczelnię skończył”.

Te wybory to będzie oszustwo, jakiego nigdy do tej pory nie było

przestrzegł Donald Trump, przywołując przykłady wyborczych nieprawidłowości z lat ubiegłych.

Były wiceprezydent oskarżył obecnego gospodarza Białego Domu o nieporadność w obliczu kryzysu zdrowotnego i złe zarządzanie służbą zdrowia:

On nie ma planu i pomysłu na ochronę zdrowia. Nie wie, o czym w ogóle mówi.

Joe Biden stwierdził, że rząd federalny powinien przyjąć inną strategię walki z COVID-19:

Powinniśmy byli wpompować pieniądze w to, by ludzie przeżyli w trakcie lockdownu, a on [ Donald Trump – przyp. red] wszedł do swojego bunkru, żeby opowiadać kłamstwa.

Kandydat Demokratów w następujący sposób zwrócił się do rywala:

Zepsułeś wiele rzeczy.

Prezydent nie był dłużny Joe Bidenowi:

Zrobiłem więcej w 47 miesięcy niż ty w 47 lat.

Donald Trump został zapytany o to, co zrobi w przypadku wyborczej porażki:

Zaakceptuję wyniki jeśli te wybory zostaną przeprowadzone uczciwie. Ale mam wątpliwości.

Były wiceprezydent u boku Baracka Obamy złożył zupełnie inną deklarację:

Uznam wybory, bo będę prezydentem i Demokratów, i Republikanów.

A.W.K.