Zawitkowski: Polonia będzie protestować. Ustawa 447 jest zagrożeniem nawet dla bytu państwowego

Chris Zawitkowski, działacz polonijny opowiada o planowanym na 31 marca w wielu miastach Stanów Zjednoczonych Wielkim Proteście Polonii w Ameryce w związku z ustawą 447.


Polacy poprzez protest chcą wyrazić sprzeciw wobec ustawy 447, czyli Justice for Uncompensated Survivors Today Act (pol. – Ustawa pt. Sprawiedliwość dla ocalonych, wobec których nie dokonano odpowiedniego zadośćuczynienia), oraz zaniechań naszego rządu w tej sprawie. Jak komentuje gość Radia Wnet:

„Ta ustawa ma wprowadzić zupełnie nowe pojęcia w prawie międzynarodowym oraz w ustawach w krajach kręgu kultury łacińskiej, gdzie prawo własności jest przekazywane jedynie dwutorowo albo na drodze spadkowej, lub pokrewieństwa”.

Jak zauważa gość Poranka Wnet: „Ustawa 447 stwarza olbrzymie zagrożenie nawet dla bytu państwowego. Te żądania finansowe są tak niebotyczne, że nie pozwolą na istnienie niezależnej gospodarki”.

Protesty Polonii mają się odbyć w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Chicago, Bostonie, Los Angeles, Hartford i Filadelfii. Wydarzenie ma się odbyć pod hasłami: „Repeal Fraudulent Act S.447” (pol. Uchylić nieuczciwą ustawę 447), „We Say NO to the Giveaway of Heirless Property” (pol. Mówimy NIE oddawaniu mienia bezspadkowego), „Act S.447 is a Fraud” (pol. Ustawa 447 to oszustwo) i „Act S.447 = Unconstitutional Precedent” (Ustawa 447 = niekonstytucyjny precedens).

Chris Zawitkowski dodaje, że wielką przeszkodą w działaniach Polonii jest to, że Polska do tej pory nie posiada ustawy o restytucji mienia zagrabionego:

„My w swoich kontaktach z przedstawicielami polityki polskiej wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na konieczność wprowadzenia takiej ustawy, która odwróciłaby proces, wprowadzony jeszcze w czasach PRL-u”.

Ta sprawa nie może być odłożona – mówi Zawitkowski i następnie dodaje. – Bez gwałtownego protestu przeciw tej dyskryminacyjnej ustawie, sprawy mogą pójść w złą stronę. My tę ustawę nazywamy „goofy law” – „głupie prawo”! – oznajmia.

Zaprasza, do wysłuchania całej rozmowy.

JN

Czy nowy szef Sztabu Generalnego wraz z jego żołnierzami jest w stanie obronić Polskę zaatakowaną ze wschodu?

Военная Доктрина to doktryna „wojenna”, nie „wojskowa” czy „militarna”. Podobnie Борьба о Мир – to znaczy „walka o świat”, a nie „o pokój”. Warto analizować prawdziwe intencje twierdzy kremlowskiej.

Chris M. Zawitkowski

(…) Warto zastanowić się, co może się zdarzyć. Federacja Rosyjska posiada łodzie podwodne klasy „Warszawianka” (zaprojektowane na płytkie morza), które mogą być wyposażone w rakiety manewrujące. Mogą one zaatakować nadbałtyckie aglomeracje miejsko-przemysłowe, a także instalacje antyrakietowe na Wybrzeżu.

Twierdza kaliningradzka, która oprócz największego portu wojennego „Bałtyjskaja”, wspieranego przez Kronsztadt, jest najeżona wprost rakietami. Są tam Topol-M, Iskander i SS-20, które, wyposażone w głowice podtaktyczne (poniżej 1 KT – nie objęte żadnymi układami o nieproliferacji broni atomowej i ograniczeniach wynikłych z układów zawartych między USA i Rosją), są w stanie dotrzeć do Warszawy czy Łasku, zanim podniesiemy nasze F-16. (Pewnie wszystkie 50 sztuk plus myśliwce amerykańskie, które w tym czasie będą stacjonować na terytorium Polski).

Przy dużej propagacji, np. przy wielkich opadach śniegu na Białorusi i Ukrainie, Rosjanie mogą niepostrzeżenie otworzyć silosy na północ od Charkowa i odpalić rakiety manewujące (cruise), kierując je wzdłuż granicy białorusko-ukraińskiej do Polski. Ani Białorusini, ani Ukraińcy ich „nie zauważą”. My zobaczymy je w okolicach Drohiczyna…

Czy Rosjanie poczekają, aż polskie jednostki antyrakietowe będą na miejscu i w pełnej gotowości i wiedzy bojowej? Gdzie będą nasze IBCS-y? Czy oficer dowodzący będzie posiadał upoważnienia do zestrzelenia, czy nie? Jest pewne, że Rosjanie zidentyfikują „korytarze” pomiędzy IBCS-ami. (…)

Wiele możemy dowiedzieć się o doktrynie wojennej Federacji Rosyjskiej (FR) zarówno studiując opublikowany dokument, jak i analizując manewry wojenne rosyjskich sił zbrojnych.

W dokumencie opublikowanym w grudniu 2014 roku można zauważyć intencje Kremla wobec „reszty świata”. Warto dobrze zaznajomić się z tym dokumentem, zwłaszcza gdy politycy decydują o siłach zbrojnych naszego kraju. Gdy wyczuje się ducha tej doktryny, wiele można wnioskować o autorze i jego planach.

A zatem, Военная Доктрина to znaczy doktryna „wojenna”, nie „wojskowa” czy „militarna”. Podobnie Борьба о Мир – to znaczy „walka o świat”, a nie „walka o pokój”. Pamiętając o tych, wcale nie semantycznych szczegółach, warto analizować prawdziwe intencje twierdzy kremlowskiej. Dopiero wówczas można zrozumieć, jak należy planować i przygotowywać armie cywilizacji zachodniej na ewentualny konflikt z Rosją. (…)

Na kogo może liczyć Polska? Tylko na samą siebie! Należy wygrać wyścig z czasem. Zbroić się, jak się da. Nie ma czasu na zagrywki, jakie stosuje tak zwana opozycja sejmowa i uliczna. Czas zjednoczyć siły polityczne lub odejść w niebyt.

Prezydent Donald Trump wyraźnie poparł ideę Międzymorza. Zapowiedział wsparcie amerykańskie. Trzeba kuć żelazo, póki gorące! Najważniejsze są Siły Zbrojne i zaplecze gospodarcze. (…)

Kraje regionu oraz pozostałe kraje zachodnie, zarówno NATO-wskie, jak i spoza sojuszu, zdają sobie sprawę, że jeśli Polska się obroni, to obroni i te kraje również. Dlatego wkład i kooperacja tych krajów z Polską nie powinna przedstawiać najmniejszego problemu. Począwszy od Turcji, Grecji i Włoch, po Francję, Wielką Brytanię, Niemcy i Skandynawię, wszystkim powinno zależeć na wzmocnieniu Polski. W Stanach Zjednoczonych Polska jest obecnie postrzegana jako filar pokoju w Europie, jako kraj kluczowy dla pokoju w Europie. Amerykańska polityka bezpieczeństwa wobec Europy będzie się opierać w najbliższych latach na trzech krajach: Wielkiej Brytanii, Polsce i Izraelu.

Cały artykuł Chrisa M. Zawitkowskiego pt. „Po brukselskim Szczycie” znajduje się na s. 2 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 50/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Chrisa M. Zawitkowskiego pt. „Po brukselskim Szczycie” na stronie 2 sierpniowego „Kuriera WNET”, nr 50/2018, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego