Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Aleś Bialacki skazany przez sąd w Mińsku na 10 lat kolonii karnej
Reżim Łukaszenki stosuje zasadę: nie podoba ci się władza, to najlepiej wyjedź – mówi wicenaczelny telewizji Biełsat,
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Aleś Bialacki skazany przez sąd w Mińsku na 10 lat kolonii karnej
Jeżeli Chińczyk daje Ci w prezencie bułkę, to prawdopodobnie jest ona trująca – mówi Wojciech Cejrowski. W audycji komentuje również m.in. wizytę sekretarz skarbu USA Janet Yellen w Kijowie.
Wojciech Cejrowski relacjonuje dążenia władz amerykańskich stanów do zdelegalizowania TikToka. Jak wskazuje, rośnie świadomość zagrożenia, jakie niesie aplikacja.
Każde działania chińskie należy oceniać jako strategię wojenną. III wojna światowa już się zaczęła, i jest to głównie wojna Chin ze Stanami Zjednoczonymi.
Jeżeli Chińczyk daje Ci w prezencie bułkę, to prawdopodobnie jest ona trująca.
Omówiona zostaje wizyta sekretarz skarbu USA Janet Yellen w Kijowie. Wojciech Cejrowski przypomina jej nieprawdziwe twierdzenia na temat przejściowego charakteru inflacji. Jak podkreśla, Yellen powtarzała te zapowiedzi wielokrotnie, narażając Amerykanów na zadłużenie:
Nietrafne przewidywania są niebezpieczne, bo wielu ludzi się nimi kieruje. Pani Yellen powinna zostać wyrzucona, albo podać do dymisji.
Wedle słów podróżnika, zdominowany przez republikanów Kongres USA jest niezadowolony z faktu, iż administracja nie informuje o skali wydatków na wspieranie Ukrainy.
Ukraina jest w tym samym miejscu co Polska podczas II wojny światowej i może zostać opuszczona w każdej chwili.
Sama kolejność wizyt Bidena i Yellen świadczy o tym, że prezydent jest lekceważony przez Demokratów.
Wojciech Cejrowski przybliża postać Viveka Ramaswamy’ego, biznesmena planującego ubiegać się o republikańską nominację przed wyborami prezydenckimi. Chwali jego postulat zlikwidowania Departamentu Edukacji.
Podsumowując wizytę Joe Bidena w Kijowie, gospodarz „Studia Dziki Zachód” wskazuje na fałszywą, jak twierdzi, narrację o alarmie lotniczym podczas spaceru przywódców USA i Ukrainy. Przekonuje, że w razie realnego zagrożenia amerykańskie służby natychmiast ewakuowałyby prezydenta.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Studio Dziki Zachód: musimy się modlić o nawrócenie albo upadek Rosji i Niemiec
Kilka lat zajęło administracji amerykańskiej zrozumienie, że nie robi się interesów z wychowankiem KGB. Amerykanie zrozumieli, ale wiedza ta nie docierała do ich sojuszników na Zachodzie Europy.
Kiedy uświadomimy sobie, że za tronem Putina stoją Chiny? – zapytał na Twitterze emerytowany (urodzony w 1966 roku) generał brygady sił powietrznych Stanów Zjednoczonych, Robert Spalding. Obecnie, jak podaje Wikipedia, generał pracuje w Hudson Institute i zajmuje się m.in. stosunkami chińsko-amerykańskimi, a bardziej – próbuje uświadomić elitom amerykańskim i opinii publicznej wolnego (jeszcze potrafiącego czytać) świata, jaką politykę prowadzą spadkobiercy Mao Zedonga.
Ta polityka to Wojna bez zasad. Taki jest też tytuł wydanej w 2022 roku książki, w której generał pokazuje, jak w bezwzględny sposób, wszelkimi możliwymi środkami chińscy komuniści niszczą Stany Zjednoczone i cały demokratyczny świat, który nie jest wstanie przeciwstawić się tej agresji, bo nawet nie potrafi zdać sobie sprawy z tego, że jest w stanie wojny.
Jeśli Państwo są ciekawi, dlaczego tak się dzieje, odsyłam do książki gen. Spaldinga, a teraz proponuję, żebyśmy nabrali trochę oddechu i na chwilę zanurzyli się w nieodległą przeszłość. W marcu 2009 roku, podczas spotkania nad Jeziorem Genewskim, ówczesna sekretarz stanu USA Hillary Clinton i minister spraw zagranicznych Rosji Sergiej Ławrow nacisnęli symboliczny przycisk z napisem „reset”. Cztery miesiące później do Moskwy przyjechał Barack Obama, a już 17 września Warszawa została poinformowana, że system obrony Patriot nie zostanie zainstalowany nad Wisłą. Wszystko to w nadziei, że w geopolitycznej rozgrywce z Chinami Putin stanie po stronie Waszyngtonu.
Kilka lat zajęło administracji amerykańskiej zrozumienie, że nie robi się interesów z wychowankiem KGB. Amerykanie zrozumieli, ale wiedza ta nie docierała do ich sojuszników w Berlinie, Paryżu, Madrycie czy Rzymie. Z trudem zaczęli ją przyswajać po 24 lutego 2022 roku.
Ciężko było zmienić Berlinowi politykę przymierza z Moskwą (co przypomina okładka tego wydania „Kuriera WNET”, na której Wojtek Sobolewski umieścił niemieckie hełmy – 5 tysięcy hełmów wysłali Niemcy na Ukrainę na początku wojny), tym bardziej, że Putin miał odnieść zwycięstwo w ciągu kilku dni, po których popłynąłby gaz przez Nord Steam 2.
Tak się nie stało i prezydent Biden 21 lutego 2023 roku w Warszawie mógł powiedzieć o solidarności i jedności krajów zachodnich i o tym, że wolny świat zatrzyma Putina i nie pozwoli mu wygrać wojny nad Dnieprem. Co więcej, prezydent Joe Biden powiedział: „Nie ma lepszego celu, większej aspiracji niż wolność (…), wróg tyrana, nadzieja odważnych, prawda wieków. To Wolność. Stańcie z nami, my staniemy z wami. I ruszymy naprzód – z wiarą, przekonaniem, trwałym zaangażowaniem, aby być sojusznikami nie ciemności, ale światła, nie ucisku, ale wyzwolenia, nie niewoli, ale wolności”.
I dodał słowa, które brzmią jak proroctwo, że za pięć lat z dzisiejszych decyzji wyłoni się nowy porządek świata. A przecież nie mógł myśleć, że przez te lata będzie trwała taka faza wojny na Ukrainie, z jaką teraz mamy do czynienia, bo nie jest możliwe, żeby ją Ukraińcy wytrzymali.
Co w takim razie prezydent Biden miał na myśli, mówiąc o pięciu latach? Odpowiedź na to pytania może zna generał Spalding, który wie, kto stoi za tronem Putina.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 2 marcowego „Kuriera WNET” nr 105/2023.
„Prezydent Łukaszenko poparł tę inicjatywę Chin przed swoją wizytą w Pekinie” – mówi Andrzej Zawadzki Liang, korespondent Radia Wnet w Szanghaju
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Gość Poranka Wnet komentuje zaprezentowany przez Chiny plan pokojowy w celu zakończenia wojny na Ukrainie. Andrzej Zawadzki Liang odnosi się również do wizyty prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w Pekinie oraz kwestii dostarczania przez Chiny broni dla Rosji.
Niemcy straciły swoją rolę, jaką pełniły w Europie pod amerykańską protekcją – mówi politolog.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Chińska Republika Ludowa pokazuje się jako obrońca pokoju, by poprawić swój wizerunek w oczach Francji i Niemiec, a także po to, aby uniknąć sankcji – wskazuje ekspert.
Szanghaj, dzielnica Xujiahui, 2010 r./ Ricky Qi/CC BY-SA 2.0
`Uderzenie w gospodarkę chińską mogłoby wywołać wewnętrzną falę różnych napięć” – mówi gość Poranka Wnet, prof. Piotr Grochmalski z Akademii Sztuki Wojennej
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!:
Gość Poranka Wnet komentuje rolę Chin w wojnie rosyjsko-ukraińskiej oraz doniesienia o laboratoryjnym pochodzeniu wirusa COVID-19.
Gospodarz Studia Szanghaj mówi o europejskich wizytach dyrektora Wydziału Spraw Zagranicznych KPCh. Podkreśla, że Chiny oskarżają USA o podsycanie i zarabianie na wojnie w Ukrainie.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Nie wiadomo czy Chiny sprzedają Rosji broń masowego rażenia, trudno to udowodnić, ale z pewnością sprzedają im mikroprocesory i inne komponenty do przemysłu zbrojeniowego – Andrzej Zawadzki-Liang.
Nie mam wątpliwości, że Pekin będzie próbował rozbić jedność transatlantycką – mówi sinolog.
Amerykanista mówi o globalnej konfrontacji dwóch mocarstw. Podkreśla znaczenie Stanów Zjednoczonych jako gwaranta bezpieczeństwa w Unii Europejskiej.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!