Studio Dziki Zachód: Donald Trump jest potrzebny jako uspokajacz świata

Nikki Haley może być dobrym wiceprezydentem u boku Trumpa. Już pokazała, że dobrze wykonuje rozkazy – ocenia Wojciech Cejrowski.

Wojciech Cejrowski omawia niedawny, niezauważony w Polsce wywiad z Wołodymyrem Zełenskim przeprowadzony przez Fox News. Jak relacjonuje, rozmowa miała przebieg korzystny dla Zełenskiego, dzięki łagodności dziennikarza.

Prezydent Ukrainy zbył temat korupcji jednym zdaniem.

Dziennikarz powstrzymał się od zadania niewygodnych pytań; w ocenie Wojciecha Cejrowskiego powinno choćby paść pytanie dotyczące polityki Kijowa wobec Patriarchatu Moskiewskiego.

Podobnie jak Zełenski postępowała władza komunistyczna w Polsce, gdy promowała „księży patriotów”.

Jak podkreśla podróżnik, za ewentualną działałność antypaństwową mogą być karani jedynie poszczególni duchowni.

Donald Trump jest potrzebny jako uspokajacz świata – wskazuje Wojciech Cejrowski, przechodząc do opisu sytuacji w USA podczas trwającej kampanii wyborczej.

Nikki Haley ma coraz bardziej iluzoryczne szanse na zwycięstwo w prawyborach republikańskich. Jednak, zdaniem Wojciecha Cejrowskiego, może to być zapowiedź kolejnego etapu w jej karierze, jakim by było ubieganie się o wiceprezydenturę u boku Trumpa:

Haley już pokazała, że świetnie potrafi wykonywać rozkazy, nawet jeżeli się z nimi nie zgadza.

Tomasz Grzywaczewski: pojawiają się pierwsze sugestie ws. rezygnacji Joe Bidena z kandydowania. Na razie to tylko plotki

Jak mówi podróżnik, nie można wykluczyć usilnych prób przeciągnięcia byłej ambasador przy ONZ przez Demokratów na swoją stronę.

Wojciech Cejrowski piętnuje ponadto próby pogłębienia integracji państw zrzeszających się w Unii Europejskiej.

Tusk boi się referendum ws. euro i woli ignorować głos 7 mln Polaków.

W ocenie podróżnika, UE została w ostatnich latach przebudowana w kierunku dyktatury.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Korespondencja Dmytra Antoniuka z miejsca katastrofy w Browarach – 329. dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę

Browary, miejsce katastrofy helikoptera | fot. Dmytro Antoniuk

W katastrofie helikoptera w Browarach pod Kijowem zginął minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrskyi, jego pierwszy zastępca oraz sekretarz stanu w ministerstwie.

Ukrinform: Prezydent Wołodymyr Zełenski podkreśla, że śmierć ludzi na Ukrainie, w tym dzieci, a także katastrofa helikoptera, nie są wypadkami, ale wynikiem wojny rozpętanej przez Rosję.

„Powiedział Pan: „wypadek”. Chciałbym powiedzieć, jak sądzę, ze względu na doświadczenie wojny, które ja i nasze społeczeństwo mamy dzisiaj: to nie jest przypadek, to jest wojna. Wojna po prostu nie jest tylko na polu bitwy, wojna ma kilka kierunków. Nie ma więcej wypadków. Wszystko to jest wynikiem wojny. Jak najbardziej” – odpowiedział Prezydent na replikę prowadzącego.


Tomasz Grzywaczewski gościem Radia Wnet:

„Wymazać naród”. Grzywaczewski: warto pamiętać, że niszczenie tożsamości i kultury Ukrainy również jest ludobójstwem



Korespondencja Dmytra Antoniuka z miejsca katastrofy w Browarach:


Zdjęcia z miejsca katastrofy w Browarach, gdzie znajduje się korespondent Radia Wnet Dmytro Antoniuk:



Pełna oficjalna informacji Ukraińskiej Państwowej Służby Ratunkowej:
18 stycznia o godzinie 08:20 w Browarach, obwód kijowski, w wyniku upadku śmigłowca Służby Ratunkowej ES-225 (numer statku powietrznego 54) został uszkodzony budynek przedszkola – wybuchł pożar. O godzinie 09:06 pożar w budynku został zlokalizowany na powierzchni 500 metrów kwadratowych, a o 09:28 – wyeliminowany.

Na pokładzie było 9 osób: 6 osób z Grupy Operacyjnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, w tym kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a także 3 członków załogi Państwowej Służby Ratunkowej.

W wyniku stanu na godzinę 11 zmarło 15 osób, w tym 3 dzieci.

25 osób zostało rannych (w tym 15 dorosłych i 10 dzieci), które trafiły do szpitali (informacje są wyjaśniane).

W eliminację skutków sytuacji ze strony Państwowej Służby Ratunkowej zaangażowanych było 127 osób i 30 jednostek i sprzęt. Psycholodzy pracują na miejscu zdarzenia.

Dodatkowo: śmigłowiec Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy ES-225 (numer boczny 54) był wielokrotnie zaangażowany w realizację zadań transportu personelu do miejsc sytuacji awaryjnych. Wśród statków powietrznych systemu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych te był najczęściej używana ze względu na możliwość jednoczesnego transportu dużej ilości osób. Załoga jednostki była przygotowana do wykonywania zadań w trudnych warunkach, miała wymaganą liczbę godzin w powietrzu na śmigłowcu ES-225. Mobilna Grupa Zadaniowa Państwowej Służby Ratunkowej pracuje na miejscu zdarzenia.


Ukrainska Pravda: Przedstawiciele Policji Państwowej i Sił Powietrznych zauważają, że jest zbyt wcześnie, aby mówić o wstępnych przyczynach katastrofy lotniczej w Browarach, powiedzieli Rzeczniczka Komendanta Policji Narodowej Mariana Rewa i rzeczniczka Dowództwa Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Ignat.


Suspilne: Szef MSW wraz z innymi członkami delegacji udawali się do jednego z „gorących” punktów Ukrainy, gdzie toczą się działania wojenne – poinformował wiceszef Biura Prezydenta.

Nie ma jeszcze oficjalnej wersji katastrofy śmigłowca.


Helikopter rozbił się w pobliżu przedszkola w Browarach w obwodzie kijowskim. Był to samolot Państwowego Pogotowia Ratunkowego, na pokładzie znajdowało się kierownictwo MSW. Zginął minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrskyi, jego pierwszy zastępca oraz sekretarz stanu w ministerstwie. Obecnie znanych jest 18 ofiar katastrofy – wśród nich troje dzieci. Wiadomo również, że obecnie w szpitalu przebywa 26 rannych, z czego 12 to dzieci.


Hromadske: Helikopter, który rozbił się w Browarach, był przeznaczony na potrzeby Państwowego Pogotowia Ratunkowego – poinformował rzecznik Sił Powietrznych Jurij Ignat.


TSN.ua: Katastrofa helikoptera w Browarach: co najmniej trzech zabitych i pięciu rannych. Jak poinformowała policja miejska, wśród zabitych byli piloci.

„Dwóch pilotów zginęło. Są ranne dzieci. Dowiadujemy się, ile dokładnie” – poinformowała browarska policja, pisze TSN.

Obecnie na miejscu tragedii pracują wszystkie odpowiednie służby.


Korespondencja Dmytra Antoniuka w Poranku Wnet:

Dmytro Antoniuk: Spada tempo rosyjskich ataków. Agresorzy walczą w 9 z 20 wcześniej atakowanych miast


CNN: Do końca tygodnia Biały Dom ogłosi kolejny pakiet pomocy dla Sił Zbrojnych, powiedział John Kirby, doradca ds. komunikacji strategicznej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu.


Hromadske: Rosja zainicjowała posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ z powodu „prześladowań jedynej kanonicznej Cerkwi Prawosławnej na Ukrainie”, czyli Patriarchatu Moskiewskiego.

Jednocześnie Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego poinformowała, że ​​nie zwraca się o to do Rosji. Potwierdził to podczas spotkania ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia i wygłosił stwierdzenie o „antychrześcijańskiej dyktaturze na Ukrainie”.


Frankfurter Allgemeine Zeitung:

Jeśli rząd federalny złoży wkrótce, Niemcy mogą dostarczyć Ukrainie jeszcze w tym roku do 15 wyremontowanych czołgów Leopard 2.

Zostało to zgłoszone gazecie Frankfurte Allgemeine Zeitung przez źródła w sektorze obronnym. Źródła podają, że dostawa jest możliwa już w październiku lub listopadzie 2023 r., ale tylko w przypadku natychmiastowego złożenia zamówienia.


Reuters: Premier Holandii Mark Rutte powiedział prezydentowi USA Joe Bidenowi, że Holandia zaoferuje Ukrainie system rakiet przeciwlotniczych Patriot.

To już trzeci system Patriot, jakiego oczekuje Ukraina.


Prof. Szeremietiew: Ukraina musi przejść do kontrofensywy. Gdy to się stanie, odzyska i Donbas, i Krym


Ukrinform: 14 stycznia Rosja uderzyła w Kijów rakietami S-400 z obwodu briańskiego — poinformował rzecznik Sił Powietrznych Jurij Ignat.


Poprzednie informacje z Ukrainy znajdują się tutaj

 

Walka o rząd dusz. Po ponad 350 latach ukraińska Cerkiew prawosławna ma szanse na zerwanie z podporządkowaniem Moskwie

Nie ulega wątpliwości, że Cerkiew moskiewska szczególnie jest znienawidzona przez ukraińskie ugrupowania patriotyczne i nacjonalistyczne, w których też łatwo jest wywołać agresywne postawy.

Paweł Bobołowicz

Na Ukrainie obecnie funkcjonują trzy Cerkwie uznające się za prawosławne: Ukraińska Autokefaliczna Cerkiew Prawosławna, Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Kijowskiego i Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego. Ta ostatnia jest faktycznie strukturą Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i jako taka jest Cerkwią kanoniczną, oficjalnie jedyną na Ukrainie uznawaną przez pozostałe Kościoły prawosławne i patriarchę Konstantynopola Bartłomieja I.

Cerkiew ta jednak od lat przez ukraińskie środowiska patriotyczne traktowana jest nie jak Kościół, lecz jak struktura o charakterze politycznym, działająca na rzecz Moskwy. Patriarchat Moskiewski dysponuje na Ukrainie również największym majątkiem kościelnym, w jego posiadaniu są też najważniejsze ukraińskie świątynie: kijowska Ławra Peczerska i Ławra Poczajowska oraz większość cerkwi w całym kraju. Pomimo tego po rewolucji na Majdanie i rosyjskim ataku na Ukrainę wyraźnie następuje przepływ wiernych z Patriarchatu Moskiewskiego do Cerkwi Patriarchatu Kijowskiego, której zwierzchnikiem jest patriarcha Filaret.

Filaret i inni hierarchowie Patriarchatu Kijowskiego jednoznacznie wspierają obronę Ukrainy. Duchowni tej Cerkwi pełnią funkcję wojskowych kapelanów, Cerkiew wprost jest też fundatorem sprzętu dla ukraińskich wolontariuszy oraz wojska. Patriarcha uważa Putina za agresora, a w jednym z wywiadów nazwał go wręcz „nowym Kainem”.

Kijów. Sobór św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach. Fot. Paweł Bobołowicz

Za prorosyjską postawę krytykuje się natomiast na Ukrainie zwierzchnika Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego – Onufrego. Szczególnym momentem było posiedzenie Rady Najwyższej, które miało miejsce 8 maja 2015 roku. Wtedy to prezydent Ukrainy uroczyście odczytywał nazwiska osób nagrodzonych za obronę ojczyzny przeciwko rosyjskiej agresji, i honorował ich najwyższym tytułem Bohatera Ukrainy. W momencie przekazywania odznaczeń wstali nie tylko ukraińscy deputowani, ale też wszyscy obecni goście, również zagraniczni. Ukraińskie media obiegło jednak zdjęcie jedynych trzech osób siedzących – przedstawicieli Patriarchatu Moskiewskiego na czele z metropolitą Onufrym.

Patriarcha Onufry stara się udowadniać, że jego postawa w stosunku do sytuacji na Donbasie ma na celu pokazywanie samej tragedii konfliktu (którego zresztą nie nazywa rosyjską agresją). Wielu komentatorów uważa wprost, że rola Patriarchatu Moskiewskiego jest zła albo co najmniej dwuznaczna, jeśli chodzi o rosyjską agresję. Niektórzy wprost zarzucają Onufremu postawę prorosyjską.

Natomiast duchowni Patriarchatu Kijowskiego przez hierarchów i kapłanów uznających zwierzchność Moskwy uznawani są za rozłamowców i traktowani są z wyjątkową niechęcią.

Zapewne najmniej kontrowersji wywołuje Ukraińska Autokefaliczna Cerkiew Prawosławna, która nie bierze ostrego udziału w sporach politycznych i daleka jest od uznania Moskwy jako swojego zwierzchnika. Pomimo tego, przez lata nie udało się doprowadzić nawet do połączenia UACP i Cerkwi Patriarchatu Kijowskiego.

Gdy w kwietniu tego roku deputowani ukraińskiej Rady Najwyższej zagłosowali za przyjęciem uchwały wspierającej wystąpienie Prezydenta Ukrainy do Patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I o nadanie Tomosu – czyli specjalnego dekretu nadającego autokefalię dla Cerkwi Prawosławnej na Ukrainie, nawet w gronie duchownych będących zwolennikami takiego rozwiązania mówiono, że szanse na uzyskanie autokefalii są niewielkie, a ewentualny proces jej uzyskania będzie bardzo długi i skomplikowany.

Jednak wydarzenia potoczyły się zdecydowanie szybko i uzyskanie Tomosu zdaje się nie tylko przesądzone, ale wręcz można oczekiwać, że decyzja zostanie ogłoszona w najbliższych dniach, a jako najdalszą możliwą datę wskazuje się koniec tego roku. (…)

Argumentem podnoszonym przez Moskwę i jej stronników przeciwko nadania autokefalii ukraińskiej Cerkwi jest groźba wewnętrznej walki między wiernymi poszczególnych kościołów.

19 września sekretariat prezydenta Ukrainy opublikował wypowiedzi Poroszenki, w których ukraiński prezydent przypomina, że to on był inicjatorem stworzenia zjednoczonej Cerkwi na Ukrainie i osobiście taką propozycję przedstawił też Bartłomiejowi I. Poroszenko stwierdza, że Ukraina nie może być niepodległa, o ile Cerkiew, jeden z jej filarów, kierowany jest spoza kraju. Poroszenko jednak zapewnia, że również po otrzymaniu Tomosu nie dopuści do żadnych prowokacji, zostanie zapewniona swoboda wyznania, a „każdy będzie chodzić swoją drogą do Boga”. Wprost też mówi, że nie dopuści do przelania ani kropli krwi, bo „tylko wiarą i modlitwą będzie stworzona i będzie istnieć Ukraińska Rodzima Prawosławna Cerkiew”.

Sprawa jednak może nie być prosta. Powszechnie jest wiadomo, że tereny monastyrów i ławr podporządkowanych UCPM są ostoją radykalnych środowisk – nie tylko konserwatywnych religijnie, ale też o silnych sympatiach do „russkowo mira” i potrafiących do swych racji używać siły. Nie ulega też wątpliwości, że Cerkiew moskiewska szczególnie jest znienawidzona przez ukraińskie ugrupowania patriotyczne i nacjonalistyczne, w których też łatwo jest wywołać agresywne postawy.

Pomimo, że autokefalia jest jednym z „gorących” tematów politycznych, to nie do końca ma to odzwierciedlenie w badaniach socjologicznych. Według Centrum Razumkowa stworzenie autokefalii popiera 35% badanych na Ukrainie, przeciwnych jest 19%, ale ponad 33% deklaruje, że się tą sprawą nie interesuje, a 12% wahało się z odpowiedzią. Bardziej wyraźne są postawy wśród osób deklarujących się jako wierzące. W tej grupie 41% opowiada się za autokefalią, przeciwko jest 21%. Zwolennikami nadania Tomosu są przede wszystkimi wierni Cerkwi Patriarchatu Kijowskiego (61% za i 11% przeciwko) i grekokatolicy (40% i 19%). Wierni Patriarchatu Moskiewskiego częściej są przeciwnikami stworzenia nowej Cerkwi (27% za i 42% przeciwko). Również bardziej przychylne stworzeniu Cerkwi są zachodnie i centralne regiony Ukrainy. Na wschodzie więcej jest przeciwników takiego rozwiązania.

Cały artykuł Pawła Bobołowicza pt. „Ukraińska Cerkiew, czyli historyczna walka o rząd dusz” znajduje się na s. 13 październikowego „Kuriera WNET” nr 52/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Pawła Bobołowicza pt. „Ukraińska Cerkiew, czyli historyczna walka o rząd dusz” na stronie 13 październikowego „Kuriera WNET”, nr 52/2018, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego