Akcja CBŚP i KAS. Przejęto 15 mln sztuk papierosów o wartości 11 mln zł

Funkcjonariusze CBŚP i KAS podczas dwóch wspólnych akcji przejęli 15 milionów sztuk papierosów o wartości około 11 milionów złotych oraz ponad 20 ton tytoniu.

Łącznie wskutek dwóch akcji przeprowadzonych przez CBŚP i KAS, nie dopuszczono do strat podatkowych Skarbu Państwa na kwotę nawet 26,5 miliona złotych.

Poinformowało na swej stronie CBŚP.

Pierwszą z akcji, wg informacji podanych przez Centralne Biuro Śledcze Policji, przeprowadzili policjanci z Zarządu w Gdańsku CBŚP wraz z funkcjonariuszami gdańskiej Izby Administracji Skarbowej.

Służby wytypowały kontener, który przypłynął z Chin na jednym ze statków. Ładunek oficjalnie miał zawierać komponenty kuchenne i części zapasowe, jednak po otwarciu okazało się, że w środku znajdują się kartony wypełnione papierosami bez polskich znaków akcyzy skarbowej — poinformowała rzecznik prasowa CBŚP kom. Iwona Jurkiewicz.

Według jej słów, cytowanych przez portal Polskie Radio 24, po dokładnym sprawdzeniu kontenera odnaleziono prawie 15 mln sztuk papierosów o wartości prawie 11 mln zł. Śledczy uważają, że ładunek miał trafić na Ukrainę. Szacuje się, że Skarb Państwa straciłby na tym nawet 17 mln zł.

Druga z akcji została przeprowadzona w woj. łódzkim, gdzie policjantów z Zarządu w Łodzi CBŚP wsparli  funkcjonariusze łódzkiego Urzędu Celno-Skarbowego. Podczas akcji, w jednym z magazynów na terenie powiatu zgierskiego znaleziono ponad 20 ton tytoniu.

W trakcie przeszukania magazynów, w jednym z nich odkryto 99 kartonów wypełnionych suszem tytoniowym oraz 47 worków z tytoniem do palenia, łącznie ponad 20 ton. Odkryto również maszyny do cięcia i suszenia tytoniu oraz urządzenie i elementy linii służącej do produkcji papierosów — tłumaczyła kom. Jurkiewicz.

Jak mówiła, w kolejnym z pomieszczeń odkryto  matryce do produkcji paczek papierosów oraz 10 palet gotowych opakowań z podrobionymi znakami towarowymi jednej ze znanych marek tytoniowych. Zdaniem funkcjonariuszy, w tym przypadku mogło dojść do naruszenia budżetu państwa z tytułu nieopłacenia należnych podatków, szacowane jest na blisko 9,5 miliona złotych.

A.P.

Podejrzani w sprawie przewozu „kropelek gwałtu” przez Polskę usłyszeli zarzuty

Zdaniem policji czterej zatrzymani mężczyźni (w tym dwaj obywatele Holandii) mogli przewieźć przez Polskę nawet 335 zakazanego środka psychotropowego.

1,2 tony GBL, czyli tzw. kropelek gwałtu bądź „pigułek gwałtu” przejęli policjanci CBŚP we współpracy z KAS i Prokuraturą Okręgową w Łodzi. Jak informuje portal Interia, GBL może mieć przeznaczenie przemysłowe, z reguły jednak wykorzystywany jest jako środek odurzający. W Polsce uznawany jest za zakazaną substancję psychotropową. Jego przewóz przez terytorium Polski wymaga zgody Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Do niedawna nie był on zabroniony na terenie Litwy, jak i w krajach, do których był wysyłany. Jak informuje Wprost, na Litwie zakazano go po poświęconej problemowi GBL konferencji Europolu w Krakowie, na której była m.in. reprezentacja litewska.

Szacuje się, że podejrzani mogli zorganizować przewóz przez terytorium Polski aż 335 ton tej substancji, wartej ponad 21 mln euro.

Komentował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. To, że przez Polskę przebiega szlak transportowy GBL, ustalili rzeszowscy policjanci. Już z pierwszych ustaleń policjantów CBŚP wynikało, że substancja była przesyłana z Chin na Litwę, a następnie przez Polskę do krajów Europy Zachodniej i Południowej oraz Wielkiej Brytanii. Przestępcy do przerzutu narkotyku używali przesyłek kurierskich.

W sprawie zatrzymanych zostało dwóch obywateli Polski w wieku 27 i 32 lat. Starszy z nich prowadził na Litwie firmę realizującą wysyłki GBL do innych krajów. Zarzuty, które usłyszał, związane są z przewozami przez obszar Polski blisko 80 kg GBL. Młodszy z podejrzanych zamawiał natomiast dostawy GBL na Słowację, skąd je odbierał, przewożąc następnie do Polski. Przedstawione mu zarzuty łączą się z czterokrotnym zleceniem przewozu GBL o łącznej ilości przekraczającej dwa kilogramy.

Największą liczbę zarzutów usłyszeli obywatele Holandii w wieku 37 i 43 lat, prowadzący na Litwie firmę zajmującą się przesyłaniem na ogromną skalę GBL do różnych krajów Europy. Holendrzy dobrowolnie zgłosili się do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, gdzie każdemu z nich zarzucono popełnienie siedmiu przestępstw.

Śledztwo w sprawie policjantów z warszawskiego CBŚP: postawiono zarzuty szefowi jednego z wydziałów Biura

Zarzuty niedopełnienia obowiązków i utrudniania postępowania karnego usłyszał m.in. naczelnik Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Ekonomicznej Zarządu CBŚP w Warszawie.

Zarzuty niedopełnienia obowiązków oraz utrudniania postępowania karnego usłyszał naczelnik Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Ekonomicznej Zarządu CBŚP w Warszawie oraz jego dwaj zastępcy – poinformował PAP rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Michał Dziekański.

Chodzi o śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez funkcjonariuszy warszawskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji. W sobotę kilkunastu z nich zostało zatrzymanych przez Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. W toku śledztwa 13 policjantom przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i przywłaszczenia mienia w postaci zabezpieczonych w innej sprawie perfum, ubrań i zegarków. Ponadto zarzuty popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków oraz utrudniania postępowania karnego usłyszeli naczelnik Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Ekonomicznej Zarządu CBŚP w Warszawie oraz jego dwaj zastępcy – poinformował Dziekański.

Dodał, że policjanci pełniący funkcje kierownicze – według ustaleń prokuratury – „nie podjęli wymaganych prawem działań, pomimo uzyskania informacji o nieprawidłowościach”.

Prokuratura w tej sprawie wystąpiła do sądu z pięcioma wnioskami o areszt; na dwa sąd wyraził już zgodę. Pozostałe wnioski mają zostać rozpoznane jeszcze w poniedziałek. Jak wyjaśniał prokurator Dziekański, uzasadniono je „grożącą surową karą oraz obawą matactwa”. – W odniesieniu do pozostałych podejrzanych zastosowano dozór policji, zakaz kontaktu z funkcjonariuszami policji związanymi ze sprawą, a także zawieszono ich w czynnościach służbowych – poinformował Dziekański.

Jak powiedział, dotychczasowe ustalenia pokazują, że funkcjonariusze przywłaszczali nie pojedyncze produkty, lecz znaczne ich ilości.[related id=”5161″ side=”left”]

W związku z tą sprawą już w sobotę, po zatrzymaniu przez BSW KGP kilkunastu funkcjonariuszy warszawskiego zarządu CBŚP, ze stanowiska został odwołany naczelnik Zarządu CBŚP w Warszawie. W niedzielę rzeczniczka CBŚP, kom. Agnieszka Hamelusz poinformowała PAP, że ze służby wydalono czterech policjantów, pozostałych zawieszono w czynnościach, a policja czeka na informacje z prokuratury.

W lutym br. funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji rozbili 28-osobową zorganizowaną grupę przestępczą podrabiającą markowe kosmetyki i odzież. Jak wówczas informowano, zabezpieczono – tylko jeśli chodzi o perfumy – towar wartości ponad 10 mln zł.

Zatrzymania nastąpiły jednocześnie w 26 miejscach powiatu pruszkowskiego i grodziskiego. Do pierwszego doszło podczas przeładunku towaru, kiedy to policjanci zatrzymali kuriera i osoby zajmujące się handlem podrobionym towarem. W Milanówku policjanci zlikwidowali nielegalną rozlewnię perfum.

PAP/lk