Wanda Albińska: Wojtek zawsze miał ze sobą książki Marka Nowakowskiego i Prousta

Wdowa po Wojciechu Albińskim opowiada o życiu w Afryce, przyjaźni z Markiem Nowakowskim i późnym debiucie męża

Wanda Albińska opowiada o życiu z Wojciechem Albińskim w Polsce, Francji, Szwajcarii, Iraku, i trzydziestu latach w Afryce. Opowiada  o miłości, pracy, podróżach, przyjaźni z Zulusami. O tym, jak trudno czasem łączyć pasję pisarską z pracą zarobkową. Zwłaszcza, gdy ma się na utrzymaniu dzieci i chce się im zapewnić dobry start w życiu. Jak się okazuje jest to możliwe.

Botswana. To był wówczas protektorat angielski. Pojechaliśmy z mężem zobaczyć jak tam rzeczywiście jest. Stolica to były trzy sklepy na krzyż.

Pani Wanda opowiada o głębokich różnicach kulturowych pomiędzy mieszkańcami Afryki a Europejczykami. Wspomina, że Wojciech Albiński potrzebował do pisania odrobiny samotności. Gdy Pani Wanda podróżowała pomiędzy Europą a Botswaną powstawały arcydzieła. Do ich wydania przyczynił się Marek Nowakowski.

Tym, co stanowi o różnicy pomiędzy ludźmi nie jest kolor skóry, ale sprawy dotyczące moralności.

K.M>