Polityk PO analizuje sytuację w partii i przywództwo Borysa Budki. Tłumaczy, czemu nie wziął udziału w głosowaniu nad ratyfikacją Europejskiego Funduszu Odbudowy.
Bogusław Sonik analizuje sytuację wewnętrzną w Platformie Obywatelskiej. Wskazuje, że chciałby powrotu partii na pozycje centroprawicowe. Ubolewa nad tym, że kierownictwo PO przyjmuje jedynie wielkomiejski punkt widzenia.
Mam wrażenie, że o Platformie decyduje wąska grupa ludzi w Warszawie. Trzeba się ruszyć poza nią.
.@SonikBoguslaw w #PopołudnieWNET o syt. w #PO: Partia dołuje w sondażach. Trzeba rozpocząć debatę wewnętrzną. (…) Partia potrzebuje odnowy. (…) Potrzebne jest jasne określenie naszego programu i usytuowania się na scenie politycznej. #RadioWNET
Zdaniem posła przyczyną trudności, z jakimi zmaga się PO jest spowodowany pandemią brak komunikacji wewnętrznej.
Pandemia uniemożliwia bezpośrednią wymianę opinii (…) Być może teraz, kiedy sytuacja się zmienia, będzie się też zmieniał sposób komunikacji Platformy ze swoimi członkami, czyli bezpośrednie rozmowy we wszystkich województwach.
Poruszony zostaje ponadto temat Europejskiego Funduszu Odbudowy. W opinii Bogusława Sonika źle się stało, że klub Koalicji Obywatelskiej nie poparł jego ratyfikacji. Jak mówi, istnieją obawy, że rząd Zjednoczonej Prawicy nie będzie umiał dobrze wykorzystać środków z EFO, jednak odrzucanie dokumentu byłoby sprzeczne z polską racją stanu.
.@SonikBoguslaw w #PopołudnieWNET: @Platforma_org pokazała, że jest anty-PiSem, a teraz trzeba pokazać na czym to polega w różnych wymiarach życia. (…) Nie można zadowalać się tylko tym, że jesteśmy bohaterskim anty-PiSem.#RadioWNET
Ireneusz Raś o pozycji Borysa Budki w PO, potrzebie wypracowania nowej strategii i budowania nowego centrum oraz o Robercie Kropiwnickim i Danielu Obajtku.
Wszystkie nurty są zatroskane jaka strategia.
Ireneusz Raś dementuje pogłoski jakoby działacze PO mieliby zbierać podpisy za odwołanie Borysa Budki ze stanowiska szefa partii. Ocenia, że podważanie pozycji Borysa Budki może mu paradoksalnie sprzyjać. Bowiem wiele środowisk nie obawia się z nim rozmawiać. Raś wzywa przewodniczącego PO do wykorzystania swojej pozycji. Stwierdza, iż przewodniczący Platformy Obywatelskiej, musi uporządkować wewnętrzne sprawy partii.
.@IrekRas w #PoranekWNET: Na miejscu Borysa Budki nie patrzyłbym na sondaże. Zarówno w rządzie jest zamieszanie, jak i na pozycji jest wiele niewiadomych i rzeczy, które trzeba uporządkować. Jeśli nie uporządkuje – przegra.#RadioWNET
Chodzi między innymi o stworzenie nowej opozycyjnej koalicji, a także programu wyborczego. Gość Poranka Wnet wyjaśnia, że Koalicja 276 jest tylko jedną z propozycji. Bardziej realne są dwie listy opozycji.
Wielu wyborców PiS już się zaczyna zastanawiać na kogo zagłosować. Dziś nie ma tej alternatywy.
Raś uważa nowe stanowisko Platformy ws. aborcji za błąd, z którego można się jeszcze wycofać. Należy pójść w kierunku nowego centrum.
Mocne centrum nazwane kadencją może być olbrzymim zagrożeniem dla Prawa i Sprawiedliwości. W tej chadecji Platforma mogłaby być wiodącym wciąż elementem.
Jak mówi poseł PO, wielka koalicja grozi przypięciem łatki lewicy i zepchnięciem w lewo przez PiS.
Jedna lista będzie nieskuteczna. Będzie sprzyjać Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Polityk apeluje, aby nie myśleć kategoriami partii politycznych, lecz aby pomyśleć o Polsce. Sądzi, że PiS powinien zainicjować rozmowy nad planem odbudowy. Jak ocenia, rządzący chcą rozgrywać tę kwestię w imię krótkiej polityki medialnej.
Żeby Polska rozwijała się równomiernie to muszą w tym uczestniczyć samorządy.
Ireneusz Raś odnosi się do sprawy posła PO Roberta Kropiwnickiego, który ma 9 mieszkań. Sądzi, że w przypadku Daniela Obajtka wiele jest jeszcze nieujawnione.
Pan Kropiwnicki wszystko wpisał, wszystko wytłumaczył, a pano Obajtek cały czas tylko wysyła listy do tych osób z wezwaniem do zaprzestania publikacji.
Ocenia, że prezes PKN Orlen pokazuje całą zgniliznę układu Prawa i Sprawiedliwości.
Tu chodzi, według mnie, o naprawdę mocne powiązania finansowe, które pewnie poznamy dopiero po tym. jak kurtyna osłony Prawa i Sprawiedliwości w postaci sądów, prokuratury opadnie.
Ireneusz Raś o liberalizacji Platformy Obywatelskiej, skutkach jakie ona przyniesienie, a także o przywództwie Borysa Budki i swej przyszłości w Platformie.
Ireneusz Raś przypomina w kontekście zapowiadanego nowego stanowiska Platformy Obywatelskiej ws. aborcji, że partia miała wpisany do swej deklaracji ideowej kompromis aborcyjny w czasie, gdy odnosiła swe największe wyborcze zwycięstwa. Poseł PO stwierdza, że razem ze swoimi kolegami partyjnymi złożył wniosek, aby tak pozostało.
W Platformie było pax Platforma, to byłoby naruszone.
[related id= 36436 side=left]Podkreśla, że liberalizacja podejścia Platformy do aborcji sprawi, że nie będzie ona zmuszona iść do centralnych wyborów tylko w ramach większej koalicji. Zrezygnuje ona bowiem ze swojego centroprawicowego elektoratu.
.@IrekRas w #PoranekWNET: Nie można się zakrywać że jakaś grupa kobiet stoi za tym stanowiskiem, że panowie w tej kwestii nie powinni się w ogóle wypowiadać – bo takie paradoksy też dochodziły do nas.#RadioWNET
Polityk stwierdza, że z jednej strony są prawa kobiet, a z drugiej prawa człowieka. Z tym założeniem układany był „pax Platforma”. Na pytanie o ocenę przewodnictwa w Platformie Borysa Budka wzdycha, co uznaje za wystarczającą odpowiedź. Zdradza, że chciałby porozmawiać z Budką, na co nie miał ostatnio okazji. Stwierdza, że
.@IrekRas w #PoranekWNET: Uważam, że Borys Budka mógł być przywódcą, dziś wydaje mi się że pełni jedyne obowiązki przewodniczącego. Przywódcy podejmują decyzje i tylko takie mogą doprowadzić do realizacji celu.#RadioWNET
Raś zaznacza, że nie wiadomo, co zapowiadany rozdział Kościoła od Państwa miałby oznaczać. Poseł PO będzie walczył o zachowanie jak największego pola dla konserwatyzmu w partii. Wskazuje, kto jest zagrożeniem w chwili obecnej dla PO oraz obawia się przeobrażeniem ideowym jego formacji.
Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Białymstoku. Zaprasza Łukasz Jankowski.
Goście „Popołudnia WNET:
Piotr Müller – rzecznik rządu;
Jakub Jakóbowski – ekspert OSW;
prof. Bogdan Szafrański – ekonomista i amerykanista, ekspert w zakresie zarządzania strategicznego;
Jan Filip Libicki – senator Koalicji Polskiej;
Eliza Olczyk – dziennikarka Wprost;
Wojciech Mucha – dziennikarz Gazety Polskiej
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Franciszek Żyła
Piotr Müller mówi, że spory w Porozumieniu Jarosława Gowina są wewnętrzną sprawą tej partii. Wyraża przekonanie, że „Zjednoczona Prawica pozostanie zjednoczoną prawicą”. Scenariusz rozpadu koalicji jest wbrew nadziejom opozycji daleki od realizacji. Rzecznik rządu wyjaśnia, że Polityka energetyczna Polski do 2040 r. może podlegać korektom w zależności od negocjacji ze związkowcami, ale wyznacza ona główne kierunki rozwoju. Jest ona potrzebna, aby polska energetyka pozostała konkurencyjna, a nasz kraj nie był zmuszony do opierania się na imporcie energii z Niemiec i Rosji. Müller podkreśla, że swoje cele pod względem transformacji energetycznej przyjęła już Unia Europejska, Stany Zjednoczone, a nawet Chiny. Jest to więc trend globalny. Dodaje, że węgiel pozostanie jeszcze przez kilkadziesiąt lat częścią polskiego miksu energetycznego. Będzie natomiast stanowił mniejszą jego część niż obecnie.
.@PiotrMuller w #PopołudnieWNET: Węgiel, żeby była jasność, w miksie energetycznym Polski zostanie jeszcze przez kilkadziesiąt lat. Chcemy zmieniać proporcje – zmniejszenie ilości energii pozyskiwanej z elektrowni węglowych na rzecz energii pozyskiwanej w elektrowniach jądrowych.
Müller zaznacza, że niektóre wskaźniki gospodarcze są lepszy niż zakładał to plan równoważnego rozwoju, np. bezrobocie. Przyznaje, że niektóre wskaźniki nie są zrealizowane w pełni. Podkreśla jednak, że te najważniejsze są zrealizowane.
Jakub Jakóbowski komentuje szczyt grupy państw 17+1. „Chinom udało się reaktywować format, który chylił się ku upadkowi”- wskazuje. Państwo Środka dyskutuje w jego ramach z państwami Europy Środkowej i Wschodniej. Jak zauważa ekspert OSW, nie odbyło się od dyplomatycznych scysji. „Litatnia różnych żalów do Chin jest znacznie dłuższa”- dodaje. Problemem jest brak dostępu do chińskiego rynku, mała ilość chińskich inwestycji.
Jakóbowski wyjaśnia, że początek formatu sięga 2012 r., kiedy Chińczycy postanowili zainteresować się naszym regionem. Nie zaoferowali oni jednak niczego szczególnie atrakcyjnego państwom bałkańskim. Format zaczął być wykorzystywany przez ChRL jako karta przetargowa w mocarstwowych rozgrywkach.
.@J_Jakobowski w #PopołudnieWNET: Zwykle te szczyty, 17+1, odbywały się na poziomie premierów, troszkę niższych. Dopiero w zeszłym roku Xi Jinping zdecydował się żeby osobiście poprowadzić ten szczyt, podnieść rangę tego formatu.#RadioWNET
W zeszłym roku przewodniczący Xi Jinping postanowił podnieść rangę forum, przez zastąpienie spotkania szefów rządów, spotkaniem głów państw. Ze względu na Covid-19 spotkanie w zeszłym roku się nie odbyło. Gość Popołudnia WNET wskazuje, iż państwa bałtyckie demonstracyjnie obniżyły rangę wydarzenia delegując na nie swych ministrów, zamiast prezydentów, czy jak dotychczas premierów. Zauważa, że nie wiadomo jak prezydent Joe Biden podejdzie do tematu.
.@J_Jakobowski w #PopołudnieWNET: Myślę, że Amerykanom nie będzie łatwo stąd wypchnąć Chińczyków. Dla państw bałkańskich te chińskie inwestycje mają duże znaczenie. #RadioWNET
Jakóbowski zauważa, że przewodniczący Chin chciałby, aby tematem szczytu były chińskie szczepionki. Dodaje, że Chińczycy nie postawili na stole nic szczególnie nowego i atrakcyjnego.
Czy impeachment Donalda Trumpa po tym, jak przestał być prezydentem jest konstytucyjny? Zależy kogo spytać- stwierdza prof. Bogdan Szafrański. Demokraci będą twierdzić, że tak, a Republikanie, że nie. Skazanie byłego prezydenta uniemożliwiłoby mu startowanie w przyszłych wyborach prezydenckich. Szanse na przegłosowanie impeachmentu prof. Szafrański ocenia na minimalne.
Do skazania potrzebnych jest 2/3 kongresmanów. Obecnie zaś jest mniej więcej pół na pół. Nasz gość stwierdza, że większość Republikanów popiera Donalda Trumpa, żeby nie zaszkodzić swym karierom politycznym.
Jan Filip Libicki ocenia, że polska scena polityczna jest rozedrgana nie tylko ze strony opozycji, ale też ze strony rządowej. Szymon Hołownia zapowiada przejście do niego kolejnych posłów, a Platforma Obywatelska opracowanie stanowiska wobec aborcji.
.@jflibicki w #PopołudnieWNET: W kwietniu zeszłego roku próba przejęcia Porozumienia przez panią Emilewicz była robiona w rękawiczkach, teraz ten spór jest ostrzejszy i możemy włożyć między bajki historię, że to inicjatywa Adama Bielana – to inicjatywa Jarosława Kaczyńskiego.
Senator Koalicji Polskiej zauważa, że wobec sporów w Zjednoczonej Prawicy mogłaby powstać większość dla wyboru niePiS-owiskiego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. Odnosi się także do sporu wokół aborcji. Stwierdza, że
.@jflibicki w #PopołudnieWNET: Mamy kwestię zajęcia stanowiska przez PO w stanie aborcji, które jeśli będzie stanowiskiem bliższym Strajkowi Kobiet, to poskutkuje pewnym exodusem członków Platformy o bardziej konserwatywnej wrażliwości.#RadioWNET
Deklarację o opuszczeniu PO w przypadku, gdyby poparłoby ono stanowisko bliższe Strajku Kobiet, ogłosił poseł Ireneusz Raś. Polityk stwierdza, że przekonuje go stanowisko profesorów Andrzeja Zolla i Andrzeja Rzeplińskiego, którzy stwierdzili, iż wyrok TK ws. aborcji jest obowiązujący. Podkreśla, że nie można głosować nad tym, czy ktoś ma prawo do życia.
.@jflibicki w #PopołudnieWNET: Moim zdaniem nie możemy przeprowadzać głosowania czy ktoś ma prawo do życia czy nie ma, czy ma prawo do innych podstawowych praw człowieka – w związku z tym jestem przeciwny pomysłowi referendum.#RadioWNET
Parlamentarzysta PSL odnosi się do pomysłu wspólnej listy opozycji. Wskazuje, że oznaczałaby ona stratę 800 tys. głosów. Dodaje, że Platforma Obywatelska nie poprosiła o zgodę na użycie symboli innych partii na swojej konferencji.
Eliza Olczyk wskazuje, że trzyletni okres przedwyborczy to dla opozycji świetny czas. Stare powiedzenie głosi, ze kampania wyborcza zaczyna się nazajutrz po wyborach. Dziennikarka Wprost stwierdza, że rezygnacja z wyborów kopertowych była słuszna. Czy musiała jednak przebiegać kosztem takich napięć w koalicji?
Eliza #Olczyk w #PopołudnieWNET: Ten spór jest poważny, wtedy te lipcowe, czy nawet majowe i czerwcowe rozmowy dały podwaliny i teraz od początku było mówione, że Jarosław Kaczyński nie daruje tego Jarosławowi Gowinowi.#RadioWNET
Jadwiga Emilewicz próbowała odwołać Jarosława Gowina, co się jednak nie udało. Skutkiem było jej odejście z Porozumienia.
Zdaniem Elizy Olczyk do zerwania koalicji może dojść najwcześniej za dwa lata. Obecnie nie opłaca się to Gowinowi. Posłowie deklarujący lojalność wobec Jarosława Gowina niekoniecznie by wyszli z nim teraz z koalicji.
Eliza #Olczyk w #PopołudnieWNET: Nie wykluczam, że w obliczu odejścia z rządu ta 12-tka rządu która deklaruje lojalność wobec Jarosława Gowina nie byłaby taka chętna. #RadioWNET
Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego podkreśla, że Borys Budka musiał coś zrobić na 20-lecie Platformy. Wyszedł on z inicjatywą ustawodawczą za likwidacją abonamentu i TVP Info. Olczyk zauważa, że konferencja PO ogłaszająca koalicję 276 zatrzymała przechodzenie do Szymona Hołowni. Ludzie będą mniej chętni do przechodzenia mając w perspektywie spotkanie z byłymi kolegami partyjnymi na jednych listach.
Wojciech Mucha mówi o pożarze w krakowskim archiwum miejskim. Spłonęły akta związane z PRL i pozwoleniami na budowę. Mówi się, że część dokumentów nie była zdigitalizowana.
.@wojciechmucha w #PopołudnieWNET: Też pozostaje się zastanawiać, czy dokumenty które były składowane w tym zbiorze archiwalnym (…), czy spłonęły i czy są ich kopie. #RadioWNET
Tymczasem nastąpił atak hakerski na stronę miasta i województwa. Mucha przypomina, że w przypadku archiwum mówimy o 20 km bieżących dokumentów. „Czemu strażacy mieli tak utrudnione zadanie, że musieli budynek de facto zburzyć?”- pyta nasz gość.
Jacek Żalek o kryzysach w Porozumieniu i w Platformie; początkach PO i tym, co się w niej zmieniło oraz o sukcesach Donalda Trumpa i sfałszowaniu wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
To jest kryzys statutowy, mały kryzys statutowy.
Jacek Żalek przedstawia obecną sytuację w Porozumieniu Jarosława Gowina, gdzie Krajowy Sąd Koleżeński zadecydował, że do czasu wyboru nowych władz partii obowiązki prezesa pełnić będzie Przewodniczący Konwencji Krajowej Adam Bielan. Wyjaśnia, że
.@JacekZalek w #PoranekWNET: Szef Rady Krajowej nie pełni funkcji przewodniczącego, tylko pełni jego obowiązki, jeśli ten nie zostanie wybrany na kongresie.#RadioWNET
Podkreśla, że Porozumienie zostało ufundowane na konkretnym programie. Tymczasem Platforma Obywatelska w ocenie jej dawnego posła nie jest w stanie stworzyć własnego programu.
Platforma i Borys Budka powinni [nam] zazdrościć, bo oni mają gigantyczny kryzys tożsamości, gigantyczny kryzys wynikający z tego, że […] nie są w stanie się opowiedzieć. Chodzą na strajki wściekłych macic, a z drugiej strony boją się, bo jak przychodzi kampania wyborcza to biegają po kościołach.
Naraża to Platformę na śmieszność. Nasz gość działania Borysa Budki i Rafała Trzaskowskiego pod tym względem ocenia jako godne miana kabaretu:
.@JacekZalek w #PoranekWNET: Kabaret Moralnego Niepokoju jest prawdopodobnie tym poważnie zaniepokojony, gdyż ten kabaret ma ogromne szanse na rozśmieszanie Polaków.#RadioWNET
Polityk wspomina drogę polityczną założonej w 2001 r. partii. Odwoływała się ona wówczas do społecznej nauki Kościoła, prezentując się jako ugrupowanie konserwatywne i wolnorynkowe.
Jacek Żalek przypomina, że odszedł z PO w związku z dyskusją nad wprowadzeniem związków partnerskich. Podnosi też kwestię przejęcia przez państwo środków z OFE:
To była nacjonalizacja tych środków. Tak postępowali komuniści w okresie stalinizmu.
Pozyskane wówczas 160 mld złotych utopiono w budżecie. Gość Poranka Wnet dodaje, że mamy obecnie sześciokrotnie mniejsze bezrobocie niż za „zielonej wyspy” Donalda Tuska. Wskazuje, że taśmy ujawniły sposób myślenia o państwie polskich polityków.
Korupcja była największym problemem w Platformie.
Żalek wskazuje, że sukces Donalda Trumpa polegał na tym, że realizował to, co mówi. Konsekwentnie dążył do rozwoju amerykańskiej gospodarki i większej partycypacji pozostałych członków NATO. Sądzi, że Trump nie przegrał wyborów, lecz, iż zawiódł amerykański system wyborczy. Różnice między stanami, a nawet hrabstwami pod względem tego jak głosowano pozwoliły na sfałszowanie wyborów.
.@JacekZalek w #PoranekWNET: Trump obawiał się, miał rację, że te wybory zostały na gigantyczną skalę sfałszowane. Ale jest on politykiem bardzo konsekwentnym i zapowiedział, że zamierza wrócić.#RadioWNET
Czego brakuje Platformie Obywatelskiej i czemu jej politycy przechodzą do Polski 2050? Dr Jacek Wasilewski o miałkości intelektualnej Platformy, ambicjach jej działaczy i sile Szymona Hołowni.
Dr Jacek Wasilewski wyjaśnia, czemu politycy dołączają do Szymona Hołowni. Mają oni bowiem swoje ambicje, które chcą zrealizowane. Tymczasem Platforma Obywatelska jest zakleszczona w rywalizacji z PiS-em. Ruch Szymona Hołowni wyrasta na tego, który może ten klincz przełamać.
Dużo lepiej jest być dużą rybą w małych stawie niż małą w dużym.
Politolog opisuje Platformę Obywatelską po 20 latach istnienia partii. Oznajmia, że partia opozycyjna nie ma nic nowego do zaoferowania wyborcom.
Dr Jacek #Wasilewski w #PoranekWNET: patrząc na to realnie to dotychczasowe działanie #PO nie spowodowała, że wypracowano wizję, która mogłaby być alternatywna (…) Jedyną opcją jest odsunięcie PiS od władzy. #RadioWNET
Od momentu przejęcia władzy przez PiS nie przedstawili ani swojego programu, ani nie określili się na warstwie ideowej.
Począwszy od tego jak PO protestowała przeciw 500+, a potem mówiła „nie, nie, teraz dajmy też na pierwsze dziecko”, to mamy do czynienia z powtarzaniem przykładów.
Platformie doskwiera od dłuższego czasu miałkość intelektualna. Nowe inicjatywy ostatecznie sprowadzają się do wezwań odsunięcia PiS-u do władzy. Niepowodzeniem skończyła się próba zyskania na sojuszu z .Nowoczesną. Brakuje innowacji w sferze idei. Jednocześnie zaś
Część młodych działaczy czuje się przyblokowana.
Przejęcie władzy przez grupę Borysa Budki, Rafała Trzaskowskiego i Cezarego Tomczyka jest sygnałem dla niektórych, że już nie awansują wyżej. Ambitni politycy, tacy jak Joanna Mucha, przechodzą do Polski 2050 r. Siłą Szymona Hołownie jest to, że
Jest to polityk liberalny, a jednocześnie konserwatywny.
Dr Jacek #Wasilewski w #PoranekWNET: uważam, że następuje przerwanie dotychczasowego frontu politycznego. Stajemy wobec nowych problemów. (…) W ciągu kilku lat widzę miejsce dla nowych liderów. #RadioWNET
Publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl mówi o zwiększaniu się reprezentacji ruchu Polska 2050 w parlamencie i o zbliżającym się końcu przywództwa Borysa Budki w PO.
Andrzej Potocki komentuje przejście Joanny Muchy z Koalicji Obywatelskiej do Polski 2050 Szymona Hołowni. Ocenia, że nie należy wyolbrzymiać znaczenia tego transferu.
Platforma ma jeszcze swoją siłę i nie będzie to takie proste, żeby Szymon Hołownia całkiem ten elektorat przejął. (…) Jest dużo ludzi, którzy przy PO pozostaną.
Droga do ewentualnego upadku Platformy Obywatelskiej jest jeszcze długa, nie jest wręcz pewne, czy ruch Hołowni okaże się zdolny do pozostania na trwałe uczestnikiem polskiej polityki. Publicysta przewiduje, że Borys Budka nie zagrzeje już długo miejsca na fotelu przewodniczącego PO, ciężko jednak wskazać właściwego następcę.
Partia rządząca powinna po cichu wspierać inicjatywę Szymona Hołowni, gdyż utrudni to op0zycji przejęcie władzy.
Andrzej #Potocki w #PopołudnieWNET o to nie rokuje dobrze dla Borysa Budki. Ciągle zwalcza go Schetyna i jego akolici. (…) Hołownia podbiera mu ludzi a Schetyna atakuje go bezpośrednio. #PO będzie miała z tego powodu duże kłopoty.#RadioWNET
Polityczne wydarzenia roku 2020 w poniedziałkowym, specjalnym wydaniu Poranka WNET, podsumował red. Wojciech Wybranowski.
Wojciech Wybranowski ocenił w rozmowie z Katarzyną Adamiak, że mijający rok był najgorszym w najnowszej historii Polski. Znacząco przyczyniła się do tego pandemia koronawirusa.
Rok 2020 (…) był chyba najgorszym rokiem w naszej najnowszej historii od 1989 roku. To co się wydarzyło, pandemia która pochłonęła tyle ofiar jest rzeczą straszną. Straciliśmy wielu bliskich. Nie ma rodziny, której nie dotknęłaby pandemia. Widać wyraźnie, że pandemia to także kryzys gospodarczy, który wpłynął na kondycję finansową wielu Polaków.
Dziennikarz przypomniał również sprawę aresztowania Romana Giertycha. Jak zaznaczył należy zadać pytanie o to, co w tej kwestii zrobiła prokuratura.
Pytanie jest na ile były mocne dowody w tej sprawie, na ile mocnymi dowodami dysponowała prokuratura i na ile sprawę zawaliła poznańska prokuratura, która słabo wypadła w sądzie. O ile znam sposób postępowania CBA to trudno powiedzieć, żeby to funkcjonariusze tej służby popełnili jakiś błąd – wskazywał.
Roman Giertych reprezentował w tej sprawie wszelkie możliwe sztuczki, jakie może wykorzystać adwokatura – dodał.
Wojciech Wybranowski negatywnie odniósł się do zmiany przywództwa w Platformie Obywatelskiej. Jak podkreślił Borys Budka nie spowodował, że opozycyjna strona sceny politycznej wyszła z marazmu.
To nie był dobry rok Borysa Budki. Wyciszył co prawda na jakiś czas konflikty w Platformie ale (…) jedynym elementem walki PO z kryzysem koronawirusowym jest postulat odsunięcia PiS od władzy.To nie wystarczy. To był czas, że opozycja mogła pokazać, że może coś zrobić lepiej, inaczej.
Borys Budka nie jest także najlepiej oceniany przez przychylnych sobie dziennikarzy.
To pokazuje, że nie spełnia swojego zadania i nie nauczył się politycznej kuchni – stwierdził Wybranowski.
Rozmówca Radia Wnet ocenił także polityczne szanse Szymona Hołowni.
Szymon Hołownia jest tym, który żyje zawirowaniami z koalicji rządzącej. (…) Jego popularność skacze, gdy okazuje się, żę rząd jest wyjątkowo słaby, po czym spada gdy sytuacja się stabilizuje. Widać wyraźnie że Hołownia to alternatywa, gdyby coś się zepsuło, ale nie jest to alternatywa, która mogłaby przetrwać kolejne trzy lata.
Publicysta przedstawia swoje przewidywania na temat przyszłości polskich mediów w kontekście wejścia na ten rynek państwowego koncernu energetycznego PKN Orlen.
Nie jestem przeciwnikiem przejęcia mediów regionalnych przez jakiekolwiek spółki. Znam sytuację regionalnych dziennikarzy. Potencjał tych ludzi był mocno niewykorzystywany – zaznaczył.
Aleksander Miszalski o wyborach wewnętrznych w PO, Cezarym Tomczyku, Nowej Solidarności oraz o nowym rządzie- defraudacji Sasina i złamaniu prawa przez premiera, a także o bonie turystycznym.
Aleksander Miszalski mówi, że po wyborach w Platformie Obywatelskiej mogą się skupić na pracy merytorycznej. Cezary Tomczyk jest bardzo doświadczonym parlamentarzystą i sprawnym organizatorem- zaznacza odnosząc się do jego wyboru na szefa klubu parlamentarnego KO. Nasz gość przypomina, że Tomczyk odpowiadał za kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego, w czym się bardzo dobrze sprawdził. podkreślał, że nie chce dzielić posłów klubu na frakcje. Jego spotkanie z innymi posłami było bardzo merytoryczne.
Dyskusje nad błędem wrześniowym odchodzą w niepamięć.
Poseł PO podkreśla, że wybór Cezarego Tomczyka jest wzmocnieniem pozycji Borysa Budki. Odnosi się także do powstania Nowej Solidarności. Ma to być ruch społeczny ludzi, którzy identyfikują się z ideami, jakie głosił w czasie kampanii Rafał Trzaskowski, a których nie interesuje działalność partyjna. Podkreśla, że
Nie jest to ruch w kontrze do Platformy.
Szczegóły będą ogłoszone 17 października. Miszalski komentuje powołanie prof. Przemysława Czarnka na ministra edukacji. Odnosi się do jego rozmowy z Radiem Wnet:
Widzę taką logikę, że poseł, który pracuje w komisji gospodarki, spraw zagranicznych i sprawiedliwości, jest ministrem edukacji, ponieważ był kiedyś wojewodą.
Ocenia, że wypowiedziach przyszłego ministra zabrakło konkretów. Rozmówca Łukasza Jankowskiego przypomina, że wicepremierem w nowym rządzie jest dalej Jacek Sasin, który zmarnował 70 mln zł na wybory, które się nie odbyły, a premierem Mateusz Morawiecki, „który przepisywał swe działki na żonę i złamał prawo, co orzekł Naczelny Sąd Administracyjny”. Dodaje, iż
Dowiedzieliśmy się, że pan Gliński, minister kultury finansuje publikacje, w których walczy się z Żydami.
[Chodzi o wsparcie przez Narodowe Centrum Kultury publikującej dzieła przedwojennych polskich narodowców Cyfrowej Biblioteki Myśli Narodowych- przyp. red.]
Aleksander Miszalski odnosi się do bonu turystycznego. Wskazuje, że jest on skierowany dla rodziny z dziećmi. Jednak nie cała branża turystyczna nastawiona jest na te ostatnie. Niektórzy skupiają się np. na młodzieży albo emerytach.
Dr hab. Zbigniew Girzyński o kryzysie w Zjednoczonej Prawicy, wniosku PO o odwołanie Zbigniewa Ziobry, wadze lojalności i dyskusji na temat następstwa po Jarosławie Kaczyńskim.
Dr hab. Zbigniew Girzyński zauważa, że wniosek Borysa Budki o odwołanie Zbigniewa Ziobry to krok ku pogodzeniu obozu rządzącego. Ten bowiem nie może sobie pozwolić na odwołanie swojego ministra przez opozycję, niezależnie od wewnętrznych tarć. Poseł PiS mówi, że w sporze między Zbigniewem Ziobro a Jarosławem Kaczyńskim chodzi o lojalność. We współpracy politycznej potrzebne jest bowiem zaufanie. Podkreśla, że
Gdyby lojalność naszych partnerów nie została pewnymi decyzjami zachwiana to być może całej sprawy by nie było.
Kością niezgody stały się kwestie nowelizacji ustawy antycovidowej i ustawy o ochronie praw zwierząt. Polityk wyraża nadzieję, że po zakończeniu negocjacji koalicyjnych Zjednoczona Prawica dalej będzie mieć 235 posłów.
7 listopada będzie miał miejsce Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem naszego gościa nie należy się spodziewać rewolucji we władzach partii. Podkreśla, że nie ma dyskusji nad tym, kto będzie następcą Jarosława Kaczyńskiego. Byłoby to trudne wyzwanie dla Prawa i Sprawiedliwości. Prof. Girzyński wskazuje, że 10 lat temu nikt by się nie spodziewał, że Andrzej Duda będzie prezydentem, a Mateusz Morawiecki premierem. Przytacza historię premiera Malezji [Mahathir bin Mohamad, rządził w latach 1981–2003 oraz 2018–2020- przyp. red.], który
Odszedł na polityczną emeryturę w wieku mniej więcej 70 lat, po czym, gdy po kilkunastu latach zobaczył, że kraj sobie nie radzi, do polityki powrócił dwa lata temu z nową partią, którą stworzył. Wygrał wybory i objął władzę mając 93 lata.