Dąbrowski: Evo Morales zrobił dużo dobrego dla zmarginalizowanej ludności autochtonicznej, ale był chory na władzę

Czemu Evo Morales musiał zrezygnować ze stanowiska prezydenta Boliwii i uciec do Meksyku i jakie były jego rządy? Jakie są efekty społeczne liberalnych reform w Chile? Odpowiada Zbigniew Dąbrowski.

Zbigniew Dąbrowski opisuje  sytuację w Boliwii, w której głową państwa jest tymczasowa prezydent — Jeanine Anez. Były prezydent Boliwii Evo Morales przyleciał we wtorek do Meksyku. Tam azylu politycznego udzielił mu inny lewicowo-populistyczny polityk, prezydent Andrés Manuel López Obrador.

Jak mówi prowadzący programu „Republica Latina”, dotychczasowy prezydent Boliwii reprezentował nurt lewicowego populizmu. Morales będący jako pierwszy Indianin głową państwa Boliwii wprowadził wiele zmian mających skończyć z wiekami wykluczenia ludności autochtonicznej. Jednocześnie jednak jak stwierdza Dąbrowski, „chory na władzę”. Rządzącemu od 2005 r. Moralesowi nie wystarczyły zapisane w konstytucji dwie kadencje, więc zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego, który zniósł to ograniczenie. Dzięki temu w 2015 r. rozpoczął swoją trzecią kadencję. W tegorocznych wyborach, w których liczył na zwycięstwo w I turze jego przeciwnikiem był Carlos Mesa, poprzednik Moralesa na stanowisku prezydenta, który „reprezentuje białą część społeczeństwa i wyższe klasy społeczne”. Jednak w pierwszych opublikowanych wynikach wyborów różnica między oboma kandydatami nie była duża, zaś potem wyniki nie były pokazywane przez kolejną dobę, po której ogłoszone, że wybory wygrał w I turze urzędujący prezydent. Skutkiem były masowe protesty opozycji oskarżającej prezydenta o fałszerstwo wyborcze. Po tym, jak protestujących wsparła armia, Morales ustąpił i opuścił kraj. Sytuacja jest jednak daleka od uspokojenia, gdyż obecnie protestują zwolennicy obalonego prezydenta.

Nasz redaktor opisuje także sytuację w Chile, gdzie odbywają się masowe protesty społeczne. Choć Chile dotychczas wyróżniały się pozytywnie na ekonomicznym krajobrazie Ameryki Płd., to widać obecnie, jak liberalne reformy podzieliły społeczeństwo.

Reformy liberalne zaczęte jeszcze za czasów dyktatory Augusto Pinocheta i później kontynuowana faworyzują de facto wyższe warstwy społeczne.

Wobec tego protesty wybuchają tam cyklicznie. „Paliwem napędzającym protesty” są studenci. Początkowo chodziło o zbyt wysokie ceny biletów metra, obecnie chodzi także o „równiejsze szanse dla młodzieży”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Cejrowski: Czy papież nie rozumiał, że modlił się do demonów?

W odpowiedzi na brak kapłanów nie jest produkowanie kapłanów z byle czego, tylko misje, gdzie wyświęcony i porządnie wykształcony ksiądz jedzie do Amazonii – podkreśla Wojciech Cejrowski.

Na polskich misjonarzy nie sposób się nie natknąć, będąc w Ameryce Południowej czy w Amazonii. Z przerażeniem słucham doniesień oraz lekkiego tonu dobiegającego z Watykanu, gdzie zdarzyły się rzeczy radykalne na Synodzie Amazońskim, kiedy papież Franciszek modlił się do bożków indiańskich wstawionych do kościoła – twierdzi rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego.

Jak dodaje: Pan Bóg powinien zastosować Sodomę i Gomorę, rzucając rozgrzanymi kamieniami albo pokazać inne oburzenie. To, że głowa Kościoła katolickiego modli się do „Paciamamy”, którą można porównać m.in. do „Matki Ziemi”, nie wiadomo czy czyni to z niego naiwnego czy bardzo niedobrego.

Cejrowski twierdzi, że głupi i naiwny mógłby pójść na coś takiego, ale cóż on robił w argentyńskim seminarium? – pyta. „Argentyna nie jest końcem świata, nie jest to Boliwia” – zaznacza.

Gdzie na tym synodzie były sugestie papieża wobec jego biskupów, odstępców od wiary? Synod Amazoński może działać w dwie strony. Papież nie przyjeżdża tam, jak laufer, który ma wysłuchać, przybywa on jako głowa Kościoła katolickiego, który ma wydawać rozkazy. Jan Paweł II, kiedy podróżował, wydawał, kazał i pouczał – mówi Wojciech Cejrowski.

Cejrowski myśli, że papież Franciszek mógł powiedzieć, że w odpowiedzi na brak kapłanów nie jest rozwalanie kościoła, tylko misje. Wysyłanie wyświęconych, porządnie wykształconych księży tam, gdzie brakuje kapłanów – to jest odpowiedź, a nie wyświęcanie przypadkowych gości, którzy zostali diakonami.

Mam nadzieję, że adhortacji nie będzie, bo jeżeli z tego miałby zrobić adhortację akurat ten papież, to spodziewam się, że nie będzie ona dobra dla całego Kościoła katolickiego – podkreśla rozmówca.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


M.N.

Zdecydowali, że będą misjonarzami/Basia Kubicka/Siostra Karola Matyjaszczyk/Paweł Rakowski o Iranie

W Koloseum: Iran i sytuacja chrześcijan, o której opowiedział Paweł Rakowski, dziennikarz i podróżnik, a także historie dwóch przyszłych misjonarek z Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie.

Siostra Karola Matyjaszczyk, Pasjonistka zgodziła się wyjechać do Kamerunu. Basia Kubicka zaraz po obronie drugiej pracy magisterskiej wybiera się do Boliwii. To nie jest takie proste jak spakowanie walizek i obranie miejsca na ziemi. Jest wiele przygotowań i nauka języka. O swoim życiu – tuż przed wyjazdem na misje pytaliśmy też dwójkę innych przyszłych misjonarzy. Ich historię poznają Państwo w kolejnych programach.

Na zdjęciu od lewej: S. Karola Matyjaszczyk, Basia Kubicka, S. Amadeusza Sowińska i Ks. Maciej Pawłowski.

W Koloseum wystąpił też Paweł Rakowski, który opowiedział o Iranie i o tym, z czym w tym kraju musi liczyć się chrześcijańska mniejszość.

 

Dr Siuda-Ambroziak: Lewica wyczerpała swoją ofertę w Brazylii. Twórcy systemu zapychali swoją kiesę

– Przez korupcję większość Brazylijczyków uznała, że lewica w Brazylii wyczerpała swoją ofertę polityczną i myślę, że to była główna przyczyna wyboru Bolsonaro na prezydenta – mówi dr Siuda-Ambroziak.

Doktor Renata Siuda-Ambroziak, latynoamerykanistka z Uniwersytetu Warszawskiego, wyjaśnia w Poranku przyczyny wyboru Jaira Bolsonary na prezydenta Brazylii. Mówi, że Brazylijczycy wiążą z nową prezydenturą olbrzymie nadzieje – liczą na istotne zmiany społeczne i kulturowe oraz na otwarcie w kwestiach religii.

Największe oczekiwania dotyczą  jednak sprawy korupcji, nierozerwalnie związanej z poprzedzającymi wybór Bolsonary rządami lewicowymi. Na jej tle wielu politykom postawiono zarzuty, a inni – w tym była głowa państwa Luiz Inácio Lula da Silva – znajdują się z tego powodu w areszcie.

„Ta sytuacja spowodowała, że w pewnym momencie większość Brazylijczyków uznała, że opcja lewicowa w Brazylii po prostu wyczerpała swoją ofertę polityczną i myślę, że to była główna przyczyna tej zmiany [wyboru Jaira Bolsonary na prezydenta Brazylii – przyp. red.]”. 

Wygrana Bolsonary w wyborach prezydenckich silnie spolaryzowała społeczeństwo. Po jednej stronie znaleźli się obywatele popierający lewicowe państwo pomimo świadomości jego kryzysu, po drugiej zaś zwolennicy prawicowego polityka.

Latynoamerykanistka upatruje w rządach Jaira Bolsonary m.in. dużych zmian w polityce zagranicznej – Brazylia zmniejszy swoje inwestycje w innych państwach latynoamerykańskich, skupiając się na walce z problemami wewnętrznymi. Ponadto kraj ten zacznie dużo swobodniej i intensywniej współpracować ze Stanami Zjednoczonymi, mniej zaś z Wenezuelą, Kubą i Boliwią.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

¿Evo Morales de nuevo? Boliwia dziś i jutro

Boliwijski prezydent – Evo Morales, to jeden z najstarszych „wyjadaczy” na latynoamerykańskiej scenie politycznej. W najbliższej audycji porozmawiamy o nim, jego rządach i szansach na reelekcję.

Boliwia jest pięknym, choć raczej mało znanym krajem. Zazwyczaj wspomina się o tym kraju jako o fenomenie przrodniczym podziwiając zapierające dech w piersiach akndyjskie krajobrazy. Tymczasem Boliwia to również kraj niesłychanie ciekawy pod względem społecznym, politycznym i naukowym.  Przywódca Boliwii – Evo Morales rządzi krajem od kilkunastu lat i z pewnością należy do najbardziej „kolorowych” postaci latynomaerykańskiej polityki.

Uważany powszechnie za lewicowego populistę oraz zwolennika chavistowskiej ideologii budowania „Socjalizmu XXI wieku”  Evo Morales rządzi Boliwią już od kilku kadencji. Jego ciekawą osobowość ukazaliśmy już w kilku audycjach, kiedy to rozmawialiśmy o jego metodach mających na celu wygranie wyborów i utrzymanie się przy władzy. A metod tych jest bez liku. Odwoływanie się do indiańskich korzeni, rozdawnictwo, a zarazem współpraca z biznesem i kokietowanie bogatych wartsw społecznych to jedne z wielu metod, jakie stosuje Evo Morales. Dodać też trzeba, że narzędzia, jakich używa Evo Morales często nie są uważane za demokratyczne.

Tymczasem ostatnie poczynania prezydenta, a także szereg rozmaitych afer związanych z grupą rządzącą Boliwią wywołały w kraju szereg protestów. To z kolei wpłynęło na fakt, że popularność, jaką do niedawna cieszył się Evo Morales, mocno spadła. I choć jest ona nadal bardzo wysoka, to już dziś wiele osób zadaje sobie pytanie o to, co dalej będzie z Boliwią.

Odpowiedzi na to pytanie z pewnością udzielą sami Boliwijczycy udając się w przyszłym roku do urn wyborczych. Jednak już w najbliższej audycji pochylimy się nad tym tematem. A ściślej rzecz biorąc zrobi to nasz gość – Dr. Radosław Powęska, latynoamerykanista. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nasz gość opowie, dlaczego Evo Morales staje się jednym z najbardziej kontrowersyjnych kandydatów w wyścigu o urząd prezydenta Boliwii. Porozmawiamy także o możliwej opozycji i kontrkandydatach na prezydencki fotel. Wreszcie naszego gościa zapytamy o to, jaką opinią cieszy się Evo Morales u swoich rodaków: i tych ubogich i tych zamożnych, a także co Boliwijczycy sądzą o sytuacji polityczno – gospodarczej w swoim kraju.

Na boliwijskie rozważania zapraszamy w najbliższy poniedziałek, 9-go kwietnia, jak zwykle o 21H00!

¡República Latina – czasami nieuczesani!