Maciejewski: Należy dokonać publicznego ostracyzmu osób, w tym Wałęsy, za współpracę z wrogimi Polsce rosyjskimi mediami

W Polsce powinno być tak, że za udział w propagandowych mediach rosyjskich dany polityk nie powinien być traktowany poważnie przez swoich wyborców – mówi Jakub Augustyn Maciejewski.


Jakub Augustyn Maciejewski, szef działu „Kultura” w „Gazecie Polskiej”, komentuje udzielenie przez Lecha Wałęsę wywiadu dla portalu sputniknews.com. Mówi, że strona ta jest pochodną kampanii propagandowej Rosji. W 2000 r. utworzono serwis Russia Today, wokół którego następnie rozrosły się inne obcojęzyczne media, mające przekazywać w jak najmniej wysublimowany sposób oficjalne stanowisko Kremla.

Lech Wałęsa pochwalił w rozmowie ze sputniknews.com prezydenta Rosji Władimira Putina stwierdzając, że mógłby nawet być jego doradcą oraz że byłby skłonny się z nim w tym celu spotkać. W zeszłym miesiącu tę samą informację przekazał portalowi wp.pl. Gość Poranka wskazuje przy tym na pewną sprzeczność w wypowiedziach byłej głowy państwa na temat Rosji.

Prezydent Lech Wałęsa należy do tego nurtu politycznego, który z radością porównuje obecny rząd do Putina w formie krytyki, więc ta niespójność, niekonsekwencja jest dla nas bardzo symptomatyczna. 

Maciejewski uważa, że w Polsce polityk udzielający się w propagandowych mediach rosyjskich nie powinien być poważnie traktowany przez swoich wyborców. Krytykuje przy tym politykę Wałęsy, który w siedzibie swojej fundacji przyjmuje wszystkich dziennikarzy, odcinając kupony od swojej popularności. Zwraca uwagę, że udzielenie przez byłego prezydenta wywiadu dla portalu sputniknews.com szkodzi wizerunkowi Polski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Wałęsa: „Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego (…) Naruszyłem jego godność osobistą (…)” – Sąd wydał wyrok

Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok w sprawie, o słowa o Katastrofie Smoleńskiej. Wałęsa ma publicznie przeprosić Jarosława Kaczyńskiego. Jednak, jak zapewnia rzecznik Wałęsy, ten wyroku nie wykona…

Wcześniej były prezydent  i – jak wynika z dokumentów znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka, ostatniego szefa komunistycznego MSW, przedtem szefa WSW – tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa ps. „Bolek”, deklarował publicznie, że winę za Katastrofę Smoleńską ponosi w pełni Jarosław Kaczyński. „Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.” – informował Wałęsa.

Sąd Okręgowy przygotował nawet treść oświadczenia, jakie Wałęsa będzie musiał publicznie złożyć. Brzmi ono tak:

„Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moich wypowiedziach publicznych w okresie od kwietnia 2015 do maja 2017 roku sformułowałem wobec niego zarzuty, że Jarosław Kaczyński mając świadomość nieodpowiednich pogodowych panujących podczas lotu polskiej delegacji do Smoleńska wydał polecenie nakazania lądowania samolotu, czym doprowadził do katastrofy lotniczej 10 kwietnia 2010 roku, a swoimi późniejszymi działaniami zmierzał do przerzucenia odpowiedzialności za katastrofę smoleńską na inne osoby. Tymi słowami naruszyłem dobre imię i godność osobistą pana Jarosława Kaczyńskiego.

Lech Wałęsa”.

Jednak Lech Wałęsa nie uznaje wyroku Sądu i nie ma zamiaru go wykonać.

– Prezydent Wałęsa, tak jak wcześniej zapowiadał, odwoła się do Trybunału w Strasbourgu – informuje Mirosław Szczerba, rzecznik Lecha Wałęsy. Dodaje, że to nie Wałęsa, ale „prezydenta Lecha Wałęsę mają przeprosić”.

Dr Paweł Zyzak: Lech Wałęsa prawdopodobnie był agentem Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej także w latach 80

– Wałęsa prawdopodobnie pojawił się w Wolnych Związkach Zawodowych jako agent prowokator i realizował swoją rolę przez całe lata 80 – stwierdził doktor Paweł Zyzak w Poranku Wnet.

Komentarze wokół Lecha Wałęsy dr Paweł Zyzak określił jako gnębienie: – Powiedziano na jego temat już bardzo wiele. Koncentrujemy się na rzeczach z mojego punktu widzenia mniej istotnych, kiedy nieodkryte są lata 80 i jego rola – argumentował.

Historyk stwierdził, że były prezydent prawdopodobnie realizował rolę agenta w Wolnych Związkach Zawodowych: – To jest kwestia dekonspiracji podziemia w Polsce, walki z Ronaldem Reaganem, żeby znieść sankcje gospodarcze nałożone na system komunistyczny w Polsce. To jest wspieranie Jaruzelskiego niejako w dziele przygotowywania w Polsce transformacji – mówił.

Michał Karnowski podkreślił, że publicystycznie możemy się zgadzać z tą tezą, ale w archiwach nie ma dowodów na taką współpracę Lecha Wałęsy. Paweł Zyzak odparł, że właśnie o tej współpracy pisze w swojej książce.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy
Posłuchaj również Poranka Wnet

 

31 stycznia 2017 roku, IPN przedstawił opinii publicznej opinię biegłych Instytutu Sehna w Krakowie dot. teczek TW „Bolek”. Wedle niej zobowiązanie do współpracy z SB podpisał Lech Wałęsa. Teczki zostały znalezione w domu żony Czesława Kiszczaka.

Lech Wałęsa zaprzecza, aby współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa.

9 lutego ponad tysiąc róż przekazali Lechowi Wałęsie jego sympatycy, którzy zorganizowali tę akcję w internecie. Kwiaty ułożono we flagę polską z napisem „Róże wsparcia dla Lecha Wałęsy” w holu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, gdzie na II piętrze swoje biuro ma b. prezydent.
Przypomnijmy, że w lutym 2016 pisał na swoim mikroblogu:
„Kręcę , mataczę, kluczę .Podaję sprzeczne informację .Tak to prawda Problemem moim było i jest, że nie mogę często ujawniać dążenia ze strategicznego punktu .Zawsze miałem określoną wizję, określony cel i dążyłem do jego realizacji .Od 1970 r stałem na czele dążeń do wolności z pomysłu ZZ (…)”
WJB/PAP

Fot. Giedymin Jabłoński (Wikipedia, CC BY-SA 3.0)