Raport z Kijowa 09.03.2023: największy od początku roku rosyjski atak rakietowy na ukraińską infrastrukturę krytyczną

Charków - 05.02.2023 r., Uniwersytet Gospodarki Miejskiej po ostrzale rakietami S-300, fot.: Wojciech Jankowski

Paweł Bobołowicz, Dmytro Antoniuk z pociągu do Kijowa i Artur Żak ze Lwowa, podczas kolejnego zmasowanego ataku rakietowego, na bieżąco relacjonują sytuację z ogarniętej wojenną pożogą Ukrainy.

W 379 dniu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, dziennikarze radia Radia Wnet omawiają największy atak rakietowy od początku roku, podkreślając jak bardzo zróżnicowane środki rażenia tym razem wykorzystali Rosjanie

Rosjanie wystrzelił 81 pocisków z różnych kierunków. Siły obrony powietrznej Ukrainy zniszczyły 34 pociski manewrujące. Zestrzelono również 4 z 8 dronów „Shahed”:

  • 28 strategicznych pocisk manewrujący powietrze-ziemia Ch-101/Ch-555;
  • 20 rakietowych pocisków manewrujących typu „Kalibr”;
  • 6 lotniczych kierowany pocisk manewrujący klasy powietrze-woda/ziemia dalekiego zasięgu, o cechach hipersonicznych. Ch-22;
  • 6 hiperdźwiękowych rakietowych kompleksów lotniczy Ch-47M2 „Kindżał”;
  • 8 lotniczych przeciwradarowych pocisków rakietowych.: 2 – Ch-31P; 6 – Ch-59;
  • 13 przeciwlotniczych rakietowych pocisków kierowanych S-300.

🔘Alarm w Kijowie trwał prawie 7 godzin. Obrona powietrzna zniszczyła pociski manewrujące i drony. Według wstępnych informacji w obiekt infrastruktury uderzyła rakieta typu „Kindżał”. Trzy osoby zostały ranne w dzielnicy mieszkalnej.

🔘W obwodzie lwowskim zaatakowano dzielnicę domków jednorodzinnych w rejonie złoczowskim, Zniszczono kilka domów prywatnych. Wiadomo, że zginęły 5 osób. Pod gruzami domów mogą jeszcze znajdować się ludzie.

🔘Obwód charkowski: Rosjanie wystrzelili około 15 rakiet. Celem są obiekty infrastruktury krytycznej. Wcześniej doszło do trafienia w prywatny budynek mieszkalny w obwodzie.

🔘Linie energetyczne zostały uszkodzone w obwodzie odeskim. Obecnie obowiązują cogodzinne przerwy w dostawie prądu. Jednostki obrony powietrznej zestrzeliły nad regionem 6 pocisków rakietowych i dron kamikaze.

🔘W obwodzie żytomierskim uszkodzony został jeden obiekt infrastruktury energetycznej. W rezultacie prawie 150 tys. abonentów jest obecnie pozbawionych prądu.

🔘W obwodzie mikołajowskim obrona przeciwlotnicza zniszczyła 9 pocisków różnego typu.

🔘Obwód dniepropietrowskim został zaatakowany przez drony i rakiety. Zniszczona została infrastruktura energetyczna i przedsiębiorstwa przemysłowe. Nad regionem zestrzelono 7 pocisków. Jedna osoba zginęła.

🔘Energoatom poinformował, że z powodu rosyjskiego ostrzału Zaporoska Elektrownia Jądrowa została całkowicie pozbawiona energii. Ostatnia linia zasilająca elektrownię jądrową została uszkodzona. Teraz stacja działa dzięki generatorom diesla.


Paweł Bobołowicz i Artur Żak rozmawiają na temat pogrzebu Dmyta Kociubajły, pseudonim „Da Vinci”. Dowódcę Oddzielnego Zmechanizowanego Batalionu „Wilki Da Vinci”, którym dowodził od początku tej formacji. Zginął w broniąc Bachmutu. Miał zaledwie 27 lat i od 2014 r. z bronią w ręku bronił Ojczyznę. Jeszcze za życia został uhonorowany tytułem Bohater Ukrainy z Orderem „Złotej Gwiazdy”.


Cała audycja pod poniższym linkiem:

Serdecznie zachęcamy do słuchania „Raportu z Kijowa” na falach Radia Wnet, o 9:30 w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek.

Raport z Kijowa 07.03.2023 r.: przede wszystkim jesteśmy ludźmi, a nie dziennikarzami

Paweł Bobołowicz, Dmytro Antoniuk, Wojciech Jankowski | fot. Jakub Węgrzyn

O roli dziennikarza w czasie wojny rozmawia z Karoliną Bacą-Pogorzelską Wojciech Jankowski.

Dmytro Antoniuk, Paweł BobołowiczWojciech Jankowski w studiu w Warszawie rozmawiają o nagraniu egzekucji ukraińskiego jeńca wojennego przez rosyjską armię. Wideo rozeszło się szeroko po Internecie, a ukraiński żołnierz został okrzyknięty bohaterem.

Wojciech Jankowski w Kramatorsku nagrał rozmowę z dziennikarką Karoliną Bacą-Pogorzelską o roli dziennikarza w czasie wojny, o pomocy i zaangażowaniu w działalność humanitarną.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

 

Bobołowicz: Tynne to polskie Termopile. Polscy żołnierze przez 4 dni bohatersko walczyli tutaj z Armią Czerwoną

Na miejscu nie znajduje się żadna informacja o toczących się tam walkach i śmierci polskich żołnierzy. Sowiecka propaganda wmówiła mieszkańcom, że Polacy walczyli tu z Niemcami.


Paweł Bobołowicz podsumowuje swój pierwszy tydzień zwiedzania Polesia w ramach korespondencji Ukraińskiego zwiadu WNET. Przez pierwsze przejechane 1000 kilometrów, korespondent Radia WNET odwiedził m.in. Somine, Łuków-Maciejów, Włodzimierz, Kowel, Kamień Koszysrki, Lublieszów, oraz okolice Tynnego.

Dzisiaj Paweł Bobołowicz  jest w Korosteniu. Jest to 63 tysięczna miejscowość, położone nad rzeką Uż – jest to prawy dopływ Prypeci:

W mieście, w granitowej skale (18 metrów granitu i 20 metrów ziemi) znajdował się zapasowy punkt dowodzenia Armią Czerwoną, z 30 pokojami, wśród których znajdował się również gabinet, który był przygotowany dla samego Stalina. Przed II wojną światową Korosteń lezął po sowieckiej stronie granicy, a do Polski było stąd 60 km.

Po drodze do Korostenia, na parkingu pod Manewiczami nasz korespondent spotkał grupę motocyklistów z Polski, z którymi udało mu się przeprowadzić spontaniczny wywiad. Dowiedzieliśmy się z niego, że napotkani motocykliści od 10 lat pędzą jednośladami przez głównie białoruskie i ukraińskie bezdroża. Uwielbiają również jeździć dzikimi szosami. W rozmowie z Bobołowiczem mówią, że nie ma żadnych napięć między Ukraińcami a Polakami. Nasi sąsiedzi miło ich witają i pozdrawiają.

Następnie Paweł Bobołowicz pojechał zwiedzić Bunkry Korpusu Ochrony Pogranicza w Tynnem. To tam stoczył heroiczną walkę ppor. Jan Bołbott, broniąc Polskiej granicy na rzece Słucz, przed sowieckim agresorem. Sama bitwa nazywana jest Polskimi Termopilami:

Od 17 września 1939, po agresji ZSRR na Polskę, przez cztery dni walczył z Armią Czerwoną. Zginął 20 września 1939 w wysadzonym bunkrze w okolicach wsi Tynne. Bołbott do samego końca miał z bunkra kontakt radiowy z dowództwem. I przed śmiercią, w chwili ostatecznego natarcia, powiedział „przekażcie mojej żonie, że myśląc Ojczyzna, myślałem także o Niej”.

Na miejscu nie znajduje się żadna informacja o toczących się tam walkach i śmierci polskich żołnierzy. Historii nie znają też okoliczni mieszkańcy, którzy uważają, że bunkry były bombardowane przez Niemców. Jest to kłamstwo historyczne, które jak zauważa Bobołowicz — było upowszechniane przez Sowietów na tych terenach. Polacy z Niemcami w tym miejscu nie walczyli:

Ta pamięć nie obudzi się i nie będzie zgodna z faktami historycznymi, jeśli tu nie pojawi się upamiętnienie tych wydarzeń. Powinny znajdować się tu informacje o walkach Polaków z Bolszewikami. To miejsce trzeba zobaczyc i upamiętnić, pamiętając o bohaterkich Polakach walczących po 17 września z sowietami.

Więcej zdjęć z tego niezwykłego miejsca znajdą państwo na profilu Pawła Bobołowicza:

#ukrainskizwiadwnet

P.B. / K.T. / A.M.K.