UE naciska ws. „stref wolnych od LGBT”. Bogdan Pęk: toczy się wojna cywilizacyjna i w tej wojnie nie bierze się jeńców

Wnet.fm

Dwa lata temu została uchwalona przez większość sejmiku deklaracja, o której głównym założeniem było wspieranie rodziny i nie dopuszczanie do przeszczepiania ideologii gender na małopolski grunt

Bogdan Pęk wyjaśnia, że przyjęta przez małopolski sejmik deklaracja była deklaracją woli, a nie nakazem. Opozycja w sejmiku twierdzi, że deklaracja jest dyskryminująca. Tymczasem Komisja Europejska grozi sankcjami finansowymi. Nasz gość podkreśla, że

Unia Europejska nie ma podstawy prawnej do takiego działania bowiem ten obszar ideowy, obszar światopoglądowy jest poza jurysdykcją Unii Europejskiej.

Zauważa, że sprawa dotyczy pięciu sejmików. W województwie łódzkim przyjęta została podobna deklaracja nie zawierająca słowa o gender i LGBT, a mówiąca jedynie o wspieraniu rodziny. Została ona mimo to oprotestowana.

Radny przyznaje, że niezręcznością było mówienie o „ideologii LGBT”. Lepszym sformułowaniem, do którego nie można się przyczepić jest „ideologia gender”.

Toczy się wojna cywilizacyjna i w tej wojnie nie bierze się jeńców.

Nasz gość wskazuje, iż opcją atomową Unii Europejskiej jest odebraine pięciu polskim województwom funduszy wartych kilkanaście miliardów euro. Podkreśla, że jest okropny szantaż, któremu Polska nie może się poddać.

To jest wręcz prawna agresja atak finansowy na Polskę

Pęk podkreśla, że rząd nie może ulec Unii, gdyż wówczas będzie musiał już zawsze ustępować wobec żądań Brukseli.

Jeżeli to by się to stało to znaczy, że nie mamy już rządu.

Zaznacza, że ulegnięcie szantażowi Komisji Europejskiej byłoby sprzeczne z wolą większością wyborców, którzy wybrali taki, a nie inny rząd i sejmik. Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do możliwości ustąpienia przez sejmik Unii w zamian za fundusze unijne.

Wydaje mi się, że to byłoby swoistą prostytucją polityczną.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

CBA: Wyniki kontroli oświadczeń majątkowych prezesa NIK Mariana Banasia już wkrótce!

W należącej do prezes NIK kamienicy znajduje lokal związany z seksbiznesem- poinformowali w sobotę dziennikarze TVN. Opozycja wzywa do dymisji, a CBA publikuje oświadczenie ws. prowadzonej kontroli.

CBA realizując swoje ustawowe obowiązki, prowadzi od 16 kwietnia br. kontrolę oświadczeń majątkowych Pana Mariana Banasia. Postępowanie obejmuje oświadczenia majątkowe złożone w latach 2015-2019. Planowany termin zakończenia kontroli przypada na drugą połowę października br. Czynności kontrolne poprzedziła przeprowadzona analiza.

Tak pisze w swym oświadczeniu Centralne Biuro Antykorupcyjne. Dodaje, że postępowanie może w razie potrzeby przedłużone nie więcej niż do 9 miesięcy. Do tego czasu Biuro nie będzie informować o szczegółach toczącego się postępowania.

W oświadczeniu majątkowym Mariana Banasia wymieniona jest krakowska kamienica, którą wynajmuje. W sobotę w swym reportażu Superwizjer TVN informował, że w kamienicy tej „Mieści się w niej niewielki pensjonat, który oferuje gościom pokoje na godziny”. Takie hotele związane są z seksbiznesem, służąc jako miejsce spotkań dla niewiernych małżonków lub klientów prostytutek.

Nie zarządzałem pokazanym w materiale hotelem. Byłem właścicielem budynku, który […] zgodnie z prawem wynająłem innej osobie. Osoba ta prowadziła tam działalność hotelową. Obecnie nie jestem właścicielem tej nieruchomości.

Takie oświadczenie przekazał PAP szef NIK. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy TVN, Banaś figuruje w księgach wieczystych jako właściciel tej nieruchomości. W 2016 r. planował ją sprzedać, ale do transakcji nie doszło.

Do niezwłocznej dymisji szefa NIK wezwała Koalicja Obywatelska. Jej działacze podnosili, że na stanowisku takiej instytucji powinna stać osoba o nieposzlakowanej opinii.

Do oświadczenia CBA odniósł się w poniedziałek Zbigniew Ziobro, stwierdzając, że takie postępowania są prowadzone wobec wielu osób i fakt ten nie jest w żaden sposób obciążający.

Uważam, że to zemsta na Banasiu. On był głównym architektem odzyskania 80 mld złotych od złodziei vatowskich, akcyzowych. Jest nieprawdopodobne, żeby Banaś popełnił jakiekolwiek przestępstwo. Sprawa powinna być w pełni wyjaśniona. Jednak nie może być tak, że w Polsce atakuje się bezkarnie funkcjonariuszy państwowych w sposób urągający etyce dziennikarskiej. To sprawa szyta grubymi nićmi.

W tych słowach kontrowersje wokół Mariana Banasia komentował w „Poranku WNET”  Bogdan Pęk, kandydat na Sejm z list PiS. Sprawę tę dla Radia WNET komentował również redaktor Michał Karnowski. Stwierdził, że w  materiale Superwizjera TVN „rzeczywiście pokazanych było ileś wątpliwości, jakichś wątków, ileś jakichś powiązań, ale one wszystkie bardzo wątpliwe, bardzo takie miękkie”.

A.P.

Pęk: Marian Banaś padł ofiarą zemsty za swą walkę z mafią vatowską

Bogdan Pęk o aferze związanej z Marianem Banasiem, przebiegu kampanii wyborczej i różnicy między obozem rządzącym a opozycją.

Bogdan Pęk opowiada o aferze związanej z Marianem Banasiem, nowym prezesem NIK. Według reportera TVN24, jak podaje portal Money.pl, Banaś jest właścicielem kamienicy, którą najemca przekształcił w pensjonat z pokojami na godziny. Za usługi nie dostaje się paragonu, a w recepcji można spotkać ludzi z półświatka:

Uważam, że to zemsta na Banasiu. On był głównym architektem odzyskania 80 mld złotych od złodziei vatowskich, akcyzowych. Jest nieprawdopodobne, żeby Banaś popełnił jakiekolwiek przestępstwo. Sprawa powinna być w pełni wyjaśniona. Jednak nie może być tak, że w Polsce atakuje się bezkarnie funkcjonariuszy państwowych w sposób urągający etyce dziennikarskiej. To sprawa szyta grubymi nićmi.

Pęk podkreśla, że obecnie to są jedynie pomówiona, a tymczasem wśród polityków opozycji jest wielu ludzi oskarżanych o poważne wykroczenia i przestępstwa, takich jak Jan Bury z PSL.

Nasz gość ocenia także kampanię wyborczą. Stwierdza, że zgodnie z sondażami, nawet jeśli PSL przekroczy prób wyborczy, to do sejmu może się nie dostać jego prezes, Władysław Kosiniak-Kamysz.  Przedstawia  także możliwy scenariusz polskich realiów w momencie wygranej Koalicji Obywatelskiej. Obraz, który opisał, malowany jest czarnymi barwami.

Jeśli nie chcemy, żeby było, tak jak było, żeby uciekały setki miliardów złotych z budżetu, następował rozkład państwa polskiego, jego stopniowa likwidacja, osłabienie także siły obronnej […] to trzeba głosować na Prawo i Sprawiedliwość.

Kandydat na posła podkreśla, że tym, co odróżnia obóz Zjednoczonej Prawicy, od polityków formacji wcześniej rządzących jest „etyka, na której się opieramy: niepozwalanie na stosowanie fake newsów i obrażanie uczuć religijnych”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.