Produkcja modelu 737 Max zawieszona przez Boeinga. 300 gospodarka: To uderzy w całą gospodarkę USA

Łącznie 346 osób zginęło w dwóch katastrofach dwóch samolotów 737 Max. Od marca 2019 samolot jest uziemiony. Produkcja tego modelu została decyzją Rady Nadzorczej zawieszona.

Miał być symbolem nowego otwarcia firmy, a kwietniu br. jego produkcja zmniejszona została  o jedną piątą, czego skutkiem są straty w wysokości kilku miliardów dolarów. Do proponowanych przez Boeing zmian do modelu 737 Max, które miałyby zapobiec awariom maszyny, amerykański urząd nadzoru, a także instytucje z innych części świata, zgłaszają kolejne wątpliwości. Tymczasem wstrzymanie produkcji tego modelu uderzy w około 600 poddostawców oraz całą gospodarkę Stanów Zjednoczonych. Jak podaje portal 300 gospodarka:

Firma ma kontrakty na dostarczenie 4,5 tys. modeli samolotu przez kolejne siedem lat. Ma też już około 400 ukończonych samolotów, które czekają na parkingach firmy – to więcej, niż 383 już dostarczonych.

Właścicielem pięciu z uziemionych Boeingów jest LOT. Wcześniej zamówił on dziesięć kolejnych maszyn tego modelu. Jak poinformował LOT w cytowanym przez Onet.pl komunikacie:

Na bieżąco monitorujemy koszty wynikające z uziemienia Boeingów 737 MAX. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami – leasingodawcami oraz firmą Boeing i pracujemy nad rozwiązaniem problemu na drodze współpracy

A.P.

Krajowa Izba Odwoławcza: MON postąpiło niezgodnie z prawem, negocjując zakup samolotów dla VIP-ów tylko z Boeingiem

Inspektorat Uzbrojenia MON naruszył przepisy. Umowa jest jednak ważna, bo na jej zawarcie KIO zgodziła się wcześniej, chociaż nie rozpatrzyła jeszcze sprawy – poinformowała Krajowa Izba Odwoławcza.

W piątek Inspektorat Uzbrojenia i Boeing podpisały w Warszawie umowę na dostawę trzech samolotów B737 (dwóch nowych i jednego używanego) do przewozu VIP-ów. Żeby mogło się to stać, dzień wcześniej KIO uchyliła zakaz zawarcia umowy. Obowiązywał on, bo przed Izbą toczyło się postępowanie z odwołania trzech firm, które pośredniczą na rynku lotniczym. Wydanie orzeczenia było wyznaczone na poniedziałek, tymczasem środki, które Ministerstwo Obrony Narodowej miało na zakup samolotów średniej wielkości do transportu najważniejszych osób w państwie, wygasały w piątek, bo pochodziły jeszcze z budżetu na 2016 r.

Ponieważ umowa została już zawarta, KIO nie mogła unieważnić postępowania. Izba orzekła jednak, że Inspektorat Uzbrojenia, stosując tryb zamówienia z wolnej ręki, postąpił niezgodnie z Prawem zamówień publicznych i naruszył uczciwą konkurencję.

[related id =”4074″]

KIO częściowo uwzględniła odwołania złożone przez The Jet Business International z Wielkiej Brytanii oraz Altenrhein Aviation AG ze Szwajcarii; firmy te nie ubiegały się w przeszłości o to zamówienie, co nie przeszkadza w złożeniu odwołania. Izba nie zgodziła się z argumentami Inspektoratu, że obaj wykonawcy naruszyli przepisy o ochronie konkurencji, działając w porozumieniu, ponieważ złożyli niemal jednobrzmiące odwołania.

Sam zamawiający mówił, że jeżeli wykonawcom udałoby się udaremnić zawarcie umowy w trybie z wolnej ręki, to żaden z wykonawców tego zamówienia nie otrzyma, z uwagi na przepadek środków – powiedziała przewodnicząca składu orzekającego, Agnieszka Trojanowska, wskazując, że żaden z dowodów złożonych przez MON nie przesądza, że celem było zakłócenie konkurencji.

Zgodnie z prawem, stosując tryb zamówienia z wolnej ręki, Inspektorat Uzbrojenia powinien wykazać, że dostawy mogą być świadczone tylko przez jednego wykonawcę z przyczyn technicznych o obiektywnym charakterze albo z przyczyn związanych z ochroną praw wyłącznych. Według KIO, Inspektorat żadnej z tych przesłanek nie wykazał. MON powoływało się na to, że tylko Boeing dysponuje wolnymi miejscami na linii produkcyjnej samolotów B737-800. KIO zauważyła jednak, że z żadnego dokumentu nie wynika, że wolnych miejsc na liniach produkcyjnych nie ma nikt inny, łącznie z innymi producentami. Dodatkowo, zdaniem KIO, Inspektorat Uzbrojenia w ogóle nie odniósł się do kwestii, czy istnieje rozsądne rozwiązanie alternatywne lub zastępcze.

Podstawą zastosowania trybu z wolnej ręki nie mogło być także, według KIO, zakończenie przez Inspektorat Uzbrojenia poprzedniego postępowania na średnie samoloty dla VIP-ów. Zostało ono unieważnione na początku marca, ponieważ obie złożone oferty – Boeinga i czeskiej firmy Glomex – były za drogie i zawierały błędy formalno-prawne. Inspektorat argumentował, że była to okoliczność niemożliwa do przewidzenia. „Zamawiający powinien był chociaż brać pod uwagę taką możliwość. Oferty podlegające odrzuceniu, jak można łatwo sprawdzić w sprawozdaniu Urzędu Zamówień Publicznych za 2015 r., stanowią ok. 20 proc. W związku z tym to nie jest okoliczność, która miałaby świadczyć o wyjątkowej sytuacji, w której znalazł się zamawiający, której nie udało się przewidzieć” – zwróciła uwagę Trojanowska.

Od wyroku można złożyć skargę do Sądu Okręgowego w Warszawie w terminie 7 dni od dnia doręczenia. Ani przedstawiciele Inspektoratu Uzbrojenia, ani Boeinga, który przystąpił do sprawy, nie chcieli przed otrzymaniem pisemnego uzasadnienia deklarować, czy będą się odwoływali.

Mamy taką sytuację, gdzie KIO mówi, że przy podpisaniu tej umowy doszło do bezprawia, natomiast według naszej wstępnej oceny na chwilę obecną nie ma możliwości odwrócenia skutków tej umowy. Są kwestie roszczeń odszkodowawczych – powiedział natomiast Przemysław Wierzbicki, który reprezentował The Jet Business International. Przedstawicieli pozostałych uczestników postępowania nie było w poniedziałek w KIO.

PAP/jn