Szczypiński: Historycznie Racibórz to nie Polska, nie Niemcy, a głównie Śląsk. Nie ważne, do kogo ten region należy

– Postać Carla Ulitzki pokazuje, że w Raciborzu historia nie jest czarno-biała, a miasto historycznie nie jest ani Polską, ani Niemcami, a głównie Śląskiem – mówi Adrian Szczypiński.

 

 

Adrian Szczypiński, operator kamery i autor ośmiu filmów historycznych o Raciborzu, przybliża sylwetkę Carla Ulitzki – aktywnego w międzywojniu proboszcza z parafii św. Mikołaja znajdującej się w Raciborzu w dzielnicy Stara Wieś.

„To była postać niezwykła (…). Niezwykła i ciężko ją, jakby, ugryźć z dzisiejszego punktu widzenia, ponieważ z jednej strony to był ksiądz, ale i polityk. To był Niemiec, który dla Polaków nauczył się języka polskiego. To był człowiek, który kochał Racibórz, ale kochał Śląsk, ale udział Raciborza (…) widział w Rzeszy, a nie w Polsce”.

Gość Poranka zwraca uwagę na tragizm postaci duchownego. II wojna światowa sprawiła bowiem, że nie cieszył się on sympatią ani Niemców, ani Polaków. Naziści uważali go za sprzyjającego Polakom, natomiast Polacy w 1945 r. przegonili Carla Ulitzkę z Raciborza. Powodem tej decyzji był fakt, że proboszcz był Niemcem dążącym do przyłączenia miasta do Rzeszy. Sylwetka polityka jest dla Szczypińskiego dowodem na to, że historia w Raciborzu nie jest czarno-biała. Operator zaznacza przy tym, że miasto historycznie nie jest ani Polską, ani Niemcami, lecz przede wszystkim Śląskiem. Jego przynależność państwowa nie ma przy tym dla gościa Poranka większego znaczenia.

Szczypiński odnosi się także do anegdoty, według której przegrana w Raciborzu przez Jana III Sobieskiego partyjka kart przyczyniła się do jego wygranej nad Turkami pod Wiedniem w 1683 r. Opowiada ponadto o nakręconych przez siebie filmach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.